Najpierw ucieczka ze stalingradzkiego batalionu pracy, żeby dotrzeć do armii Andersa, gdzieś w Uzbekistanie – tak, najpierw to: głód, nędza, upokorzenia. I znowu batalion pracy, ale tym razem dobrowolnie. Żeby przetrwać. To ten batalion w Angrenie pod Taszkientem.
Znowu ucieczka (formalnie dezercja, za którą groziła czapa), dotarcie do armii Andersa, dramatyczna komisja – już wiadomo, że ostatnia – kolejne upokorzenie – ale wreszcie jakiś dokument, świadectwo istnienia, i do tego nieoczekiwany dar niebios: mundur, płaszcz, buty, wspaniałe angielskie buty – całkowita odmiana. A potem już Samarkanda, szkoła pedagogiczna, fabryka. I Ona...
Tak, trzeba przeczytać, bo jakże inaczej rozumieć te późniejsze strachy, emocje i tę ciszę… A dzisiaj, zwłaszcza teraz, gdy szukamy odpowiedzi, dlaczego Rosja jest taka, jak jest, warto się przyjrzeć radzieckiej duszy, jej dzikości, imperialnej determinacji i romantyczności.
Autor | Józef Hen |
Wydawnictwo | Wydawnictwo MG |
Rok wydania | 2023 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 320 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-7779-905-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788377799055 |
Waga | 316 g |
Wymiary | 145 x 205 x 20 mm |
Data premiery | 2023.05.16 |
Data pojawienia się | 2023.05.16 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Jakże pięknie pisze Hen!
Czytasz i czujesz, że zimno z gołych stóp rozchodzi się po całym twoim ciele. Z onucy i sznurków obwiązujesz skostniałe nogi robiąc sobie pozorne buty, których nie masz. Nikt ci nie da, nie ma od kogo ukraść, nie przysługują się jako mężczyźnie, który ma walczyć o ojczyznę i o siebie. Stopy bolą, krwawią, chłoną ziąb. Ale walczysz, bo nie chcesz umrzeć. Mimo wszystko trwasz. „Samo trwanie jest już protestem (...)” tej toczącej się od 1939 roku wojny. Stoisz jeszcze i względne wyprostowany. Pokazujesz, że jesteś ponad podziałami, ponad śmiercią i beznadzieją niszczącego głodu, które co dnia zbierają swoje żniwo.
Sobą żywym przeczysz logice wojny.
Wierzysz, że powinny się dziać rzeczy niezwykłe, ale konieczne.
Stoisz krzywo, bo ból przemarzniętych stóp, głód i nadchodząca gorączka malarii nie pozwalają stanąć prosto. Jest jeszcze miłość, a raczej jej brak i ten brak wysysa z ciebie resztki sił, jak głód. Potrzeba ci miłości, potrzeba ci uczucia i świadomości, że ktoś cię kocha nie żądając niczego w zamian.
Jest wojna, każdy szuka zarobku, każdy pomaga … za coś. Nie ma nic za darmo.
Ale oto nagle – nagle jest i miłość i buty i płaszcz, który nawet w upalne dni zarzucasz na ramiona idąc do pracy. Bez niego nic nie wyniesiesz.
Oto nagle jest i Lena i uczucie do niej, którego trzeba się nauczyć, i które trzeba poznać. Jesteś siedemnastoletnim Bożkiem, który ma wreszcie buty, Lenę i swój kąt. Możesz być sam bez tych głosów wokoło, które wysysały z ciebie chęci i zdrowie, i które sprawiały, że tęskniłeś za chwilą bycia samemu. Teraz masz swój własny kąt pobielony wapnem przez Lenę, namiastkę domu lecz z każdym dniem twoja samotność coraz bardziej cię uwiera. Nie potrzebna ci jest i coraz mniej za nią tęsknisz. Nagle jest Lena. Ona. Ta, która staje się tą jedną, jedyną - twoją.
Józef Hen pisze tak, że mimo bólu, upokorzeń i dramatów Bożka personalizujesz się z nim i wchodzisz w niego cały. Wchodzisz nie tyle w jego buty, bo tych długo nie ma, ale wnikasz w niego. Nie sposób stać obok i biernie trwać podczas czytania. Angażujesz się, bo to nieuniknione.
Fabuła powieści Hena ożywa w tobie. Zmienia myślenie, ale i postrzeganie własnej rzeczywistości. II wojna światowa odcisnęła swe piętno na autorze. Bohater Bożek to on, a pisanie? Z pewnością pomogło zranionej duszy Hena. Wydarcie z siebie bolesnych przeżyć stanowiło, według mnie, terapię uzdrawiającą. Wyrzucenie z siebie i wyzbycie się trudnych wspomnień – o tym jest powieść. To jakby pochodna dziennika z tamtych lat, najtrudniejszych. To także książka o nadziei, o radości jedzenia chleba, czy patrzenia na uśmiech dziewczyny.
Bo nadzieja jest zawsze.
Hen w powieści walczy o siebie, o życie i o przyszłość.
Ta powieść żyje w umyśle czytelnika nawet po skończeniu lektury. Sam piszesz ją dalej, bo wizualizacja treści ciągle w tobie tkwi. Piszesz w nieco innej scenerii i latach, ale piszesz stale, dzień po dniu.
Ta książka uwrażliwia duszę, ogłusza i powala.
To powieść totalna.
Polecam.
#agaKUSIczyta
Jakże pięknie pisze Hen!
Czytasz i czujesz, że zimno z gołych stóp rozchodzi się po całym twoim ciele. Z onucy i sznurków obwiązujesz skostniałe nogi robiąc sobie pozorne buty, których nie masz. Nikt ci nie da, nie ma od kogo ukraść, nie przysługują się jako mężczyźnie, który ma walczyć o ojczyznę i o siebie. Stopy bolą, krwawią, chłoną ziąb. Ale walczysz, bo nie chcesz umrzeć. Mimo wszystko trwasz. „Samo trwanie jest już protestem (...)” tej toczącej się od 1939 roku wojny. Stoisz jeszcze i względne wyprostowany. Pokazujesz, że jesteś ponad podziałami, ponad śmiercią i beznadzieją niszczącego głodu, które co dnia zbierają swoje żniwo.
Sobą żywym przeczysz logice wojny.
Wierzysz, że powinny się dziać rzeczy niezwykłe, ale konieczne.
Stoisz krzywo, bo ból przemarzniętych stóp, głód i nadchodząca gorączka malarii nie pozwalają stanąć prosto. Jest jeszcze miłość, a raczej jej brak i ten brak wysysa z ciebie resztki sił, jak głód. Potrzeba ci miłości, potrzeba ci uczucia i świadomości, że ktoś cię kocha nie żądając niczego w zamian.
Jest wojna, każdy szuka zarobku, każdy pomaga … za coś. Nie ma nic za darmo.
Ale oto nagle – nagle jest i miłość i buty i płaszcz, który nawet w upalne dni zarzucasz na ramiona idąc do pracy. Bez niego nic nie wyniesiesz.
Oto nagle jest i Lena i uczucie do niej, którego trzeba się nauczyć, i które trzeba poznać. Jesteś siedemnastoletnim Bożkiem, który ma wreszcie buty, Lenę i swój kąt. Możesz być sam bez tych głosów wokoło, które wysysały z ciebie chęci i zdrowie, i które sprawiały, że tęskniłeś za chwilą bycia samemu. Teraz masz swój własny kąt pobielony wapnem przez Lenę, namiastkę domu lecz z każdym dniem twoja samotność coraz bardziej cię uwiera. Nie potrzebna ci jest i coraz mniej za nią tęsknisz. Nagle jest Lena. Ona. Ta, która staje się tą jedną, jedyną - twoją.
Józef Hen pisze tak, że mimo bólu, upokorzeń i dramatów Bożka personalizujesz się z nim i wchodzisz w niego cały. Wchodzisz nie tyle w jego buty, bo tych długo nie ma, ale wnikasz w niego. Nie sposób stać obok i biernie trwać podczas czytania. Angażujesz się, bo to nieuniknione.
Fabuła powieści Hena ożywa w tobie. Zmienia myślenie, ale i postrzeganie własnej rzeczywistości. II wojna światowa odcisnęła swe piętno na autorze. Bohater Bożek to on, a pisanie? Z pewnością pomogło zranionej duszy Hena. Wydarcie z siebie bolesnych przeżyć stanowiło, według mnie, terapię uzdrawiającą. Wyrzucenie z siebie i wyzbycie się trudnych wspomnień – o tym jest powieść. To jakby pochodna dziennika z tamtych lat, najtrudniejszych. To także książka o nadziei, o radości jedzenia chleba, czy patrzenia na uśmiech dziewczyny.
Bo nadzieja jest zawsze.
Hen w powieści walczy o siebie, o życie i o przyszłość.
Ta powieść żyje w umyśle czytelnika nawet po skończeniu lektury. Sam piszesz ją dalej, bo wizualizacja treści ciągle w tobie tkwi. Piszesz w nieco innej scenerii i latach, ale piszesz stale, dzień po dniu.
Ta książka uwrażliwia duszę, ogłusza i powala.
To powieść totalna.
Polecam.
#agaKUSIczyta
Kilka dni temu – długa rozmowa z Januszem Majewskim. Opowiedziałem mu, że Różewicz mnie namawiał, żebym napisał jakąś pogodną, może plotkarską powieść, wykorzystał w niej poczucie humoru, trzeba dać czytelnikom trochę przyjemności. Janusz się zgodził ze mną, że mój wspaniały przyjaciel trochę upraszczał. Czytelnik jest wdzięczny autorowi nie tylko, kiedy się roześmieje. Także kiedy się wzruszy. Kiedy zaleje się łzami. Król Stanisław August, w depresji (do której nieraz miał powody), z ostrym bólem głowy, poprosił o łagodną muzykę. Trio grało przez godzinę, a król cały czas płakał (wiemy o tym z jego pamiętników). Po godzinie żadnych bólów już nie odczuwał, nastrój się zmienił. „Muzyka mu pomogła” – twierdził Stanis...
Czerwiec 1967 – marzec 1968. Partia Gomułki i Moczara rozpętuje haniebną kampanię antysemicką (nazywając ją walką z „syjonistami”). Józef Hen reaguje jak na pisarza przystało: publikuje w paryskiej „Kulturze” pod pseudonimem „Korab” wysokiej klasy opowiadania z cyklu Oko Dajana (1969–1972). „Korab” odnosi sukces, jest przekładany na francuski, włoski, niemiecki, angielski i często cytowany. Autor wpisany na czarną listę, z zakazem wyjazdów za granicę. Czterdzieści jeden lat później, w 2008 roku, Józef Hen pisze wstrząsającą powieść Pingpongista. Miasteczko, w którym podczas okupacji dokonała się zbrodnia, nazywa się tu Cheremiec, ale nie ma wątpliwości, że inspiracją literacką była tragedia Żydów spalonych w Jedwabnem. Narrato...
Autor, opowiadając o ostatnich latach panowania Władysława Jagiełły, potwierdza tezę, że historię można przedstawić w porywający sposób. Życie króla ukazuje uniwersalność niezmiennej natury człowieka, która nie zna granic terytorialnych ani czasowych. Hen najpierw stworzył scenariusz do serialu historyczno-biograficznego, a jego ogromna popularność zrodziła potrzebę napisania książki. Za rolę Jagiełły Gustaw Holoubek otrzymał w 1989 roku prestiżową nagrodę Złoty Ekran. „Opowiada pan Polakom prawdziwą historię”. – Aleksander Gieysztor
Na tle szarej rzeczywistości lat 80. w Polsce rozgrywa się miłosno-psychologiczna historia dojrzałego mężczyzny, znakomitego historyka-mediewisty, wysublimowanego intelektualisty do młodej kobiety, która porzuca go jednak dla młodego osiłka. Zakochany mężczyzna nie potrafi się z tym pogodzić, nie rozumie dlaczego, popada w zniechęcenie i tęskni… Narratorem Odejścia Afrodyty jest pisarz, sam po wielu burzliwych romansach, rozliczający się z własną przeszłością, który znakomicie portretuje bohatera książki, ukazując jego rozterki, depresje i skomplikowaną psychologię uczuć. Książkę dopełnia przygnębiający obraz chylącego się ku upadkowi PRL-u, gdzie brakuje wszystkiego i szarość oblepia życie codzienne. Po niektórych moich książkach, jak Odej...
Wstrząsający i liryczny, smutny i wesoły, pełen ciepła i ostro tnący łajdaków, melancholijny i szyderczy… zapis czy urywki z bardzo bogatego życia sprzed wojny, z czasów ludobójstwa, czasów mniejszych i większych świństw Polski socjalizmu i wreszcie współczesnych, w których życie autora, jak i nasze przeplata się z bezsensowną polityką. Wspaniała literatura w chronologicznym zapisie miesięcy i lat, o których autor tak subiektywnie i sugestywnie opowiada, że wystarczy na chwilę się w niej zagłębić, by poczuć to co on. …X 1945 - W hotelu Sejmowym przyjmował grupę towarzysz Szleyen, „Hiszpan”, teraz wysoki działacz partyjny, erudyta. Tak, to wszystko jeszcze byli inteligenci. Szleyenową uważano za wybitną tłumaczkę literatury hiszpańskiej...
Niezwykła powieść z sensacyjną fabułą, w którą wpisany został dramat sumienia. Akcja rozgrywa się w dwóch zmieniających się planach czasowych: w październiku 1945, a więc zgodnie z rzeczywistością historyczną i pod koniec lat sześćdziesiątych, kiedy to bohater opowiada swoją niezwykłą historię powojenną. W scenerii niewielkiej nadmorskiej miejscowości (domyślamy się w niej Sopotu) stara się on znaleźć odpowiedź na pytanie o sens kilku lat walki z okupantem. Prosto z więzienia, gdzie trafił w za działalnością partyzancką, zostaje wysłany do nadmorskiego miasteczka pełnego kasyn, blichtru i szemranych interesów, by pomóc w złapaniu gestapowskiego kapusia, który ukrył się pod postacią jednego z najważniejszych postaci nowej rzeczywistości. Cza...
Sentymentalny powrót do czasów dzieciństwa i młodości Józefa Hena. Proza wysokiej próby, kronika trudnego czasu. „Historia się toczy i miele swoimi żarnami, określa, czasami bardzo tragicznie, losy ludzi; oni tam w niej są, żyją, trwają – jeśli mają szczęście – i, co najważniejsze, potem o tym opowiadają. Hen, dzięki swojej wrażliwości i utalentowaniu, w jakimś sensie do tej roli był powołany, ale też przygotowywał się do niej, ćwicząc pióro i wyostrzając obserwację. Przechodzenie z dzieciństwa w młodzieńczość, dorastanie jest tu pokazane w wielu wymiarach i poprzez doświadczenia o bardzo różnych, tak to nazwijmy, rozmiarach”. - „Polityka” „There can never again be a memoir of the lost Jewish world of interwar Warsaw to compare to thi...
Autorka Służących do wszystkiego wraca do tematu wiejskich kobiet, ale tym razem to opowieść zza drugiej strony drzwi chłopskiej chałupy. Podczas, gdy Maryśki i Kaśki wyruszają do miast, by usługiwać w pańskich domach, na wsiach zostają ich siostry i matki: harujące od świtu do nocy gospodynie, folwarczne wyrobnice, mamki, dziewki pracujące w bogatszych gospodarstwach. Marzące o własnym łóżku, butach, szkole i o zostaniu panią. Modlące się o posag, byle „nie wyjść za dziada” i nie zostać wydane za morgi. Dzielące na czworo zapałki, by wyżywić rodzinę. Często analfabetki, bo „babom szkoły nie potrzeba”. Nasze babki i prababki. Joanna Kuciel-Frydryszak daje wiejskim kobietom głos, by opowiedziały o swoim życiu: codziennym znoju, lękach i marzeni...
Nowa powieść jednej z najwybitniejszych pisarek współczesnej literatury światowej! Dwie kobiety, dwie epoki, dwa życia, jedno decydujące spotkanie. Po śmierci ojca Atara postanawia dotknąć największego tabu w jego życiu — historii pierwszego, utrzymanego w sekrecie małżeństwa z kobietą, która walczyła u jego boku w szeregach podziemnej organizacji, przed powstaniem państwa Izrael. Spotkanie, które miało zamknąć traumatyczny rozdział w życiu obu bohaterek, okazuje się pierwszym krokiem na drodze do szeregu wydarzeń, których żadna z nich nie jest w stanie zatrzymać ani przewidzieć, do czego doprowadzą. „Niecierpliwie czekam na każdą nową powieść Zeruyi Shalev i nigdy się nie zawodzę. Los& czyta się w wielkim napięciu, bo Shalev pokazuje rodzinę j...
Fenomenalny zapis królewskich dni dokonany przez Józefa Hena, tak pełen barw, zapachów i uczuć, że czujemy, jakbyśmy byli tam, na miejscu ze Stanisławem Augustem, wraz z nim przeżywali tragiczne rozterki, jakbyśmy zasiadali na czwartkowym obiedzie i zapadali się razem w długą noc porozbiorową… Dlaczego zdecydował się włożyć koronę, gdy wszystko krzyczało, że to nie ma sensu? Wiedział i rozumiał, że ograniczenia będą trudne do pokonania. Dlaczego już po roku cała Familia stanęła przeciwko niemu; bo był jednak trochę obcy, inny, może chodziło mu bardziej niż im o przyszłość państwa, narodu, a nie o majątki? Czy naprawdę kochał swoją Sophie? I pytanie najważniejsze – jakim był królem w tych czasach upadku Rzeczpospolitej? Mówili, że oddał...
Nazista uciekający przed sprawiedliwością. Kobieta próbująca przywrócić honor swojej rodzinie. Tajemniczy włamywacze szukający śladów przeszłości. Co ich łączy? Schronisko. Karkonoskie schronisko Odrodzenie zostaje czasowo zamknięte z powodu remontu. Zarządzająca obiektem Justyna Skała, przyjaciółka Marty i Maksa, korzystając z wolnej chwili, daje się zaprosić tajemniczemu adoratorowi do teatru w rodzinnej Jeleniej Górze. Gdy mężczyzna nie pojawia się w umówionym miejscu, tknięta niejasnymi przeczuciami wraca nocą do schroniska. Okazuje się, że dozorca Odrodzenia zniknął, a w piwnicach budynku grasują włamywacze. Wkrótce daje o sobie znać nazistowska przeszłość Odrodzenia i rodzą się kolejne pytania. Czy włamanie ma coś wspólnego z morderstwem...
Wydanie Antologii tragedii greckiej kompletne bez skrótów i cięć w treści. W tym wydaniu znajdziesz odpowiedzi na pytania z podręcznika – „pewniak na teście”, czyli wskazanie zagadnień, które zwykle pojawiają się w pytaniach z danej lektury we wszelkich testach sprawdzających wiedzę, a także w podręcznikach i na klasówkach. Zawiera bardzo szczegółowe streszczenie oraz drugie skrócone, ułatwiające szybkie przygotowanie się przed lekcją. Opracowanie zawiera plan wydarzeń, wnikliwie wyjaśnioną problematykę oraz szerokie charakterystyki bohaterów. Świat czasów mitycznych – człowiek pozostaje zabawką w rękach greckich bogów, a przede wszystkim przeznaczenia. Dla mieszkańców Olimpu ziemianie to ciągle „ślepe, jednodniowe plemię”, którego życie...
Mistrzowski portret literacki - opowieść o życiu, pisarstwie i tragicznej śmierci Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Jego głos - o edukacji, przemianach obyczajowych, historii bez łgarstw, tolerancji, wolności jednostki - brzmi tak współcześnie, jakby wtrącał się do naszych dzisiejszych dyskusji i sporów.W książce tej sprzymierzyły się wszystkie talenty i umiejętności Józefa Hena. Jako powieściopisarz zna on zarówno wagę ujęcia panoramicznego, jak i detalu. Jest to zarazem esej i wspomnienie, uczona rozprawa i nowela, swobodna gawęda i wnikliwe studium psychologiczne. A także najprawdziwszy romans.
Czy to polski western? …U nas też wozy toczyły się na Zachód. I te nowe ziemie, zachodnie, nazwano od razu Dzikim Zachodem. Od pierwszej chwili te Ziemie Zachodnie mnie fascynowały. Lata całe szukałem klucza, który pomógłby mi otworzyć drzwi do tego tematu. Pionierstwo, western — zgoda. Ale jak do tego dojść? Pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie, przyszło olśnienie: u nas polegało to na pionierstwie a rebours. Nie na zaorywaniu ugorów, budowaniu osad, ale na upilnowaniu tego, co zastaliśmy, na ochronie wspólnego dobra. Skoro to zobaczyłem, od razu w wyobraźni wypłynęło wszystko: bohater, jego przeciwnicy, konflikt, miasteczko. Nie były to rzeczy mi obce: znałem takie miasteczka. Brałem udział w bitwie o Nysę… Dlaczego western? …Ponieważ zawsze wyd...
Fenomenalny zapis królewskich dni dokonany przez Józefa Hena, tak pełen barw, zapachów i uczuć, że czujemy, jakbyśmy byli tam, na miejscu ze Stanisławem Augustem, wraz z nim przeżywali tragiczne rozterki, jakbyśmy zasiadali na czwartkowym obiedzie i zapadali się razem w długą noc porozbiorową… Dlaczego zdecydował się włożyć koronę, gdy wszystko krzyczało, że to nie ma sensu? Wiedział i rozumiał, że ograniczenia będą trudne do pokonania. Dlaczego już po roku cała Familia stanęła przeciwko niemu; bo był jednak trochę obcy, inny, może chodziło mu bardziej niż im o przyszłość państwa, narodu, a nie o majątki? Czy naprawdę kochał swoją Sophie? I pytanie najważniejsze – jakim był królem w tych czasach upadku Rzeczpospolitej? Mówili, że oddał...
Gdzieś na pograniczu dzisiejszej Polski i Ukrainy na Pogórzu Sanockim stoi chudy i zaniedbany majątek Błudnickich. Do niego zdąża po ośmiu latach wojny i rosyjskiej niewoli syn tego domu Tomasz. Ojciec jego w niejasnych okolicznościach stracił niedawno życie. Nie zdążyli się spotkać. Syn czuje, że musi tę pośpieszną śmierć wyjaśnić. Wiele pytań, mało odpowiedzi. Od czego zacząć, kto może być zabójcą. Czy miejscowy infamis, czy zbójnicka gromada, czy możny sąsiad, który tak szybko przejął ich dobra ziemskie. A jak to w życiu się zdarza zazwyczaj – na drodze staje mu piękna kobieta i miłość przychodzi znienacka. Snująca się jak dym po rzece opowieść sensacyjna z XVII wieku – czasów Zygmunta III Wazy. Wspaniale pokazane sylwetki szlachciców...
„Najpierw potyka się z infamisem. Potem z okrutnym Diabłem Stadnickim ma sprawę. Uśmierza zabijaków, łowi opryszków, karze morderców, zmaga się z bezprawiem, nadużyciami, występuje przeciw krzywdzie. Zwycięża i ponosi klęski, pada na duchu, nieraz przywiedziony jest do rozpaczy. Czasem odgrywa rolę pierwszorzędną, czasem pojawia się tylko na chwilę, by potem znowu ukryć się w cieniu. Oto mój bohater: Piotr Wolski, starościc…”. – Józef Hen Czy XVII-wieczna Rzeczpospolita była sprawiedliwa? Czy szlachta na swoich włościach mogła czynić, co jej się podoba? Jak działało prawo za Zygmunta III Wazy, kto bronił słabszych? Piękne, pełne wyobraźni opowiadania awanturnicze – wzięte z prawdziwych historii spisanych w ówczesnych aktach sądowych –...
Niezwykła powieść z sensacyjną fabułą, w którą wpisany został dramat sumienia. Akcja rozgrywa się w dwóch zmieniających się planach czasowych: w październiku 1945, a więc zgodnie z rzeczywistością historyczną i pod koniec lat sześćdziesiątych, kiedy to bohater opowiada swoją niezwykłą historię powojenną. W scenerii niewielkiej nadmorskiej miejscowości (domyślamy się w niej Sopotu) stara się on znaleźć odpowiedź na pytanie o sens kilku lat walki z okupantem. Prosto z więzienia, gdzie trafił w za działalnością partyzancką, zostaje wysłany do nadmorskiego miasteczka pełnego kasyn, blichtru i szemranych interesów, by pomóc w złapaniu gestapowskiego kapusia, który ukrył się pod postacią jednego z najważniejszych postaci nowej rzeczywistości. Cza...
Doskonałe pisarstwo nigdy nie traci swej mocy. W czasach, gdy do literackiego obiegu wróciła tematyka obozowa i wojenna, opowiadania mistrza krótkiej formy zaskakują świeżością. Józef Hen pokazuje, jak ekstremalne sytuacje ujawniają prawdę o człowieku. Sprawdzają każdego – także nas, czytelników. Czego będziemy oczekiwać od polskiego boksera, kiedy zmierzy się z komendantem obozu koncentracyjnego? „– Hitlera mam! – krzyknął. – Hitlera złapałem! – O rany, Hitler! – wrzasnęliśmy. Zbiegło się nas sporo, żeby popatrzeć na drania. Patrzymy; naprawdę Hitler, tylko mina już inna, dziadowska, całkiem na psy zjechał. Stoimy, gapimy się na Hitlera, on na nas.” „Nie trzeba wielkiej przenikliwości, żeby stwierdzić, że jego proza ma coś z siły...
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro