Powieści dla młodzieży. O sprawach najważniejszych. Przeczytaj, zrozumiesz więcej.
Agata ma los w garści. Nie jest idealnie, fakt, ale może liczyć na swoją najlepszą kumpelę Siwą i ukochanego Kajtka.
Rok szkolny właśnie się kończy, a Agata wraz z młodszą siostrą Milką ma spędzić wakacje na „końcu świata” – w Australii! Dlaczego nie jest zachwycona? To skomplikowane…
Wyjazd na wakacje do ojca, którego prawie nie pamięta, jest równocześnie testem na lojalność przyjaciółki i chłopaka. Nie wie, jak ułożył sobie życie ojciec po rozstaniu z mamą. W dodatku okazuje się, że „wakacje” potrwają dłużej i Agata będzie zmuszona rozpocząć naukę w szkole w Perth zamiast we Wrocławiu – tego już za wiele jak na jedną piętnastolatkę! Rozterek dopełnia fakt, że Agatą interesuje się przystojny i utalentowany Scott…
Świetnie i z wyczuciem stylu napisana powieść, w której nic nie jest tym, czym się wydaje na pierwszy rzut oka. Żeby oceniać – jeśli już – trzeba zrozumieć. Szczęście jest decyzją, nie punktem na mapie.
Jurek Zielonka – ukończył romanistykę na Uniwersytecie Wrocławskim i podyplomowe studia pedagogiczne na Uniwersytecie Zachodniej Australii w Perth. Pracował jako lektor w ośrodkach Alliance Française (Polska, Australia) i na Uniwersytecie Wrocławskim. Przez 25 lat mieszkał w Australii, gdzie uczył francuskiego w liceach. Autor powieści dla dorosłych – Antypody (Muza, 1998) oraz Tadzio (2000). Laureat nagrody w konkursie na powieść wydawnictwa Znak w roku 2000. Z dużym wyczuciem napisane Nigdy. Nigdy jest jego pierwszą książką dla młodzieży.
Autor | Jurek Zielonka |
Wydawnictwo | Poławiacze Pereł |
Seria wydawnicza | Zmutowany Toster |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 144 |
Format | 14.0 x 34.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-937988-7-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788393798872 |
Data premiery | 2018.02.19 |
Data pojawienia się | 2018.02.19 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Stwierdzenie znane od dawna, prawdziwe, a jednak niejako z automatu i idąc utartymi szlakami, bierze się pozory za rzeczywistość. Nadto ci, co je „sprzedają”, są święcie przekonani o tym, że jest to prawda. To nie kłamstwo, to widzenie spraw ze swojego punktu widzenia i podświadome upiększanie świata i siebie. Każdy potrzebuje logicznej, uporządkowanej i wytłumaczalnej wizji otoczenia, mądrego wyjaśnienia tego, co się przydarza oraz rzecz jasna – każdy pragnie myśleć dobrze o sobie. Powieść „Nigdy nigdy” Jurka Zielonki przypomina o tym w formule atrakcyjnej historii dla młodzieży. Piętnastoletnia Agata wraz z młodszą siostrą wbrew sobie wyjeżdża z Wrocławia do Australii, do dawno niewidzianego ojca. Tamtejsze rejony stoją wysoko w rankingu podróży, no wow, takie wakacje i w ogóle, ale bohaterka przyjmuje ją jak dopust boży. Przecież tatuś porzucił jej matkę, a w ogóle to Piotruś Pan, lekkoduch i pewnie kobieciarz. I jak z takim żyć, no jak? Gorzej, bo we Wrocławiu zostaje Kajtek, który obiecał, że zawsze będzie kochać bohaterkę i oboje będą żyć długo i szczęśliwie. Jeśli ktoś się uśmiecha, to niech sobie przypomni nastoletnie czasy, gdy za jedno spojrzenie ukochanej osoby mogło się warować w mieszkaniu przez całe lato :) Siwa, przyjaciółka Agaty na śmierć i życie również spędza wakacje w Polsce, zatem dziewczyna niechętnie porzuca to, co znane i przyjazne dla czegoś nieznanego i obcego. W australijskim Perth szybko się okazuje, iż prawdziwy powód przyjazdu był inny, niż wcześniej mówiono. Agata i jej siostra Milka zamieszkują w ładnym domu, w dobrej dzielnicy, ojciec wcale nie sprawia wrażenia bawidamka; ma swoje pasje i marzenia, lecz jest człowiekiem bardzo serio. Zonk, nie tak miało być :) Honory domu czyni Carol, ach, to ona rozbiła małżeństwo moich rodziców!, myśli bohaterka. Jest dziwaczny brat przyrodni Robbie, a właściwie… a poza tym… a jeszcze… to przecież nie tak… „Nigdy nigdy”, utrzymana w lekkim i przyjemnym tonie opowieść przedstawia dojrzewającą, nieco naiwną dziewczynę, która w niecodziennych okolicznościach poznaje prawdę o sobie i otaczających ją ludziach. W tle mamy miasto Perth, jego architekturę, obyczaje, system szkolny, kangury na cmentarzu, czyli poznawanie ciekawego zakątka Australii, czyli znakomitą wartość dodaną. Powieść przedstawia znane nastolatkom problemy, jak rozstanie rodziców, życie w rodzinie patchworkowej, zmierzanie się z trudnymi sprawami i próby rozumienia świata. Zastanawiałam się, czy Siwa, przyjaciółka bohaterki w rzeczywistości nie zachowałaby się bardziej ugodowo i dyplomatycznie, serwując odzywki w stylu „to nie tak, jak myślisz” i „porozmawiamy o tym później”. Chyba jednak nie, gdyż w wieku piętnastu lat przeważnie wali się wszystko otwartym tekstem, bo nie zna się jeszcze wszystkich niuansów wydarzeń, a asekuranctwo jest obce. Co mi trochę przeszkadzało: otóż współczesna historia dla młodzieży musi się dziać tu i teraz. Tymczasem bohaterowie „Nigdy nigdy” korzystają wprawdzie z poczty elektronicznej, ale gdzie Facebook, Instagram i inne portale społecznościowe? Gdzie smartfony, z którymi nastolatki (i nie tylko) się nie rozstają? Miałam poczucie pewnego wyobcowania, ale może to celowy zabieg autora, czyli pragnienie, żeby skupić uwagę czytelnika na przedstawionych sprawach, nie na gadżetach?
„Nigdy nigdy” istotnie wciąga od pierwszej strony, a cudowne, w odcieniach zieleni, opracowanie graficzne kojarzy się z Australią sprawiając, że książkę pragnie się od razu wziąć do rąk. Polecam :)