Najnowsza powieść gwiazdy francuskiej literatury − ulubieńca mediów, krytyków i czytelników (Guillaume Musso od dziesięciu lat nieprzerwanie utrzymuje się na pierwszym miejscu listy najpopularniejszych francuskich pisarzy!) − która zachwyci zarówno fanów thrillerów, jak i miłośników literatury obyczajowej!
Emocjonujący thriller, w którego fabule znajdziemy odniesienia do jednej z najsłynniejszych paryskich historii kryminalnych oraz do greckiej mitologii.
Kim jest zagadkowa nieznajoma z Sekwany?
Pewnej mglistej grudniowej nocy w Paryżu, zauważono nagie ciało młodej kobiety unoszące się na wodach Sekwany. Gdy ją wyłowiono, okazało się, że jeszcze żyje, ale nic nie pamięta. Z posterunku policji, na który zostaje zabrana, znika kilka godzin później…
Dzięki analizie DNA i zdjęciom udaje się ustalić, że wydobyta z wody kobieta to światowej sławy pianistka, Milena Bergman. Tyle że to niemożliwe, bo Milena ponad rok temu zginęła w katastrofie lotniczej.
Prowadząca tę nietypową sprawę młoda policjantka Roxane oraz były narzeczony Mileny, Raphael, będą musieli wyjaśnić zagadkę: kim tak naprawdę jest nieznajoma znad Sekwany i co się z nią stało?
Autor | Guillaume Musso |
Wydawnictwo | Albatros |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 352 |
Format | 14.3 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8215-900-4 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382159004 |
Data premiery | 2022.08.09 |
Data pojawienia się | 2022.07.19 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1119 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 5 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Po obiecującym początku przyszła spektakularna klapa. Chyba mogę powiedzieć, że "Nieznajoma z Sekwany" to moje czytelnicze rozczarowanie roku bo uwielbiam powieści Musso, zawsze bardzo oczekuję premiery kolejnej, i mimo że niektóre są nieco słabsze, to jednak wciąż przyciągają ogromnym potencjałem.
"Nieznajoma..." zaczyna się intrygująco. Pojawia się zalążek tajemnicy związanej z wyłowioną z Sekwany nagą kobietą, zaczyna buzować napięcie, balonik kreatywności rośnie i rośnie, aż nagle, zupełnie nieoczekiwanie, wytraca powietrze podrygując niemrawo i sflaczały opada u stóp, zostawiając czytelnika z wyrazem niedowierzania i zawiedzenia. Pierwsza myśl: czy to naprawdę tak miało być? Druga: to nie może być aż tak banalne. A jednak jest banalne, a nawet infantylne. Musso zainspirował się historią sprzed 150-ciu lat, kiedy to z Sekwany wyłowiono ciało szeroko uśmiechniętej nastolatki. Przeniósł ją na grunt współczesny, osadził w bożonarodzeniowym czasie i połączył z mitologicznymi Dionizjami. Do tego dorzucił beznadziejną policjantkę, która czeka na swoją wielką sprawę będącą jej trampoliną w karierze. Roxane jest denerwująca, rozkapryszona i leniwa. Jedyne, co potrafi to delegować zadania tak, aby to inni wykonali za nią całą robotę, ewentualne zasługi przypisując sobie. Roxane zanim wpada na trop nieznajomej z Sekwany, w związku z jakąś tajemniczą sprawą, w której poniosła klęskę, zostaje przeniesiona do nic nieznaczącej Agencji ds. Niekonwencjonalnych, ta zaś w założeniu miała się zajmować zjawiskami paranormalnymi, od ufo, przez reptilian, aż po Billa Gatesa, który "stworzył wirusa, a francuski rząd rozprowadza go za pomocą sieci 5G i liczników energii elektrycznej". To właśnie w ASN natrafia na ślad nieznajomej, czuje potencjał tej sprawy i zaczyna zadawać pytania: kim jest naga kobieta wyłowiona z rzeki?, kim jest Milena Bergman?, o co chodzi z kultem Dionizosa?, jak to się łączy z poprzednim szefem ASN, Markiem Batailley'em i jego synem, słynnym pisarzem, Raphaëlem Batailley'em. Odpowiedzi prowadzą do odkrycia wręcz banalnej mistyfikacji, tak naprawdę stanowiącej podstawę wszystkich wydarzeń w powieści, które dla zwiększenia dramaturgii ubrano w dionizyjskie liście bluszczu i koźlęce skóry.
Musso w większości poprowadził narrację trzecioosobowo z perspektywy Roxane, ale nie zabrakło też kilku rozdziałów pierwszoosobowych, kiedy część historii poznajemy z ust Raphaëla. Autor nie zawahał się nawet wejść w głowę nieprzytomnego, umierającego starego policjanta Marca Batailley'a żeby i z jego perspektywy dopowiedzieć kolejne elementy układanki i tego nie kupuję.
Wszyscy bohaterowie tej powieści są totalnie nijacy. Bez wyrazu, bez ikry, bez jakichkolwiek cech szczególnych, zupełnie pozbawieni osobowości. Nie ma szans jakoś ich skategoryzować. Reprezentują cechy wszystkie i żadne zarazem. Poznajemy nawet ducha siostry Raphaëla, który tylko utwierdza w teorii, że bohaterowie mają nierówno pod sufitem. Jednak najgorszą rzeczą tej powieści jest płaskość i powierzchowność. Tu tak naprawdę nie ma nic, co zasługiwałoby chociaż na krótką chwilę przemyślenia. Zawsze uważałam, że powieści Musso są przemyślane i napisane na wysokim, literackim poziomie. Ta chyba jednak powstała na kolanie bo nie dość, że panuje w niej chaos to jeszcze nie otrzymujemy wszystkich wyjaśnień. Niepozamykane wątki to coś okropnego w powieści, zwłaszcza jeśli autor nie planuje kontynuacji. Ja na przykład chciałabym poznać historię Roxane, powody, dla których stała się czarną owcą w policji, przyczyny jej depresji. Chciałabym też dowiedzieć się, czy prócz samego tylko spektakularnego efektu Dionizji, w tej historii chodziło o coś jeszcze? Dlaczego akurat te konkretne osoby zostały w nią wciągnięte, bo związek wydaje się być raczej przypadkowy, chociaż Musso parę razy usiłował przekonać mnie, że jednak celowy.
Zakończenie to kapiszon na całej linii. Płynął, płynął aż dopłynął i... no właśnie? zasadniczo nic wielkiego. Banał i nietrzymająca się kupy bzdura.
Kiedy kilkanaście lat temu przeczytałam pierwszą powieść Musso, a potem kolejne, myślałam, że to miłość na całe życie, ale jak się okazuje, nic nie trwa wiecznie, a ja z każdą nową powieścią autora tracę sentyment do jego twórczości. Może powinien trochę odpocząć i powrócić za jakiś czas z nową klasą i pomysłami? Ja na pewno do kolejnej książki Musso podejdę z dużą ostrożnością.
Z tą powieścią jest trochę jak z kultowym Tamagotchi: autor dwoił się i troił, żeby podtrzymać zainteresowanie, próbował się bawić, karmił pomysłami, a zwierzątko i tak zdechło.
Guillaume Musso jest autorem siedemnastu bestsellerów, od dziesięciu lat utrzymującym się na pierwszym miejscu listy najpopularniejszych francuskich pisarzy. Debiutował w 2001 r. thrillerem „Skidamarink”, doskonale przyjętym przez krytykę. Druga powieść, „Potem...”, zainspirowana wypadkiem samochodowym, z którego cudem uszedł z życiem, rozpoczęła jego spektakularną międzynarodową karierę. Łączny nakład jego powieści - przełożonych na 42 języki - przekroczył 35 milionów egzemplarzy. Kluczem do sukcesu Musso jest łączenie wątków miłosnych, kryminalnych i czasami fantastycznych. „Nieznajoma z Sekwany” to najnowsza powieść autora łącząca ze sobą dwa gatunki – thriller oraz literaturę obyczajową.
Główna bohaterka, kapitan Roxane Montchrestien, została tymczasowo przeniesiona do Agencji do Spraw Niekonwencjonalnych. Ten oddział początkowo zajmował się sprawami, których policja kryminalna nie była w stanie racjonalnie wyjaśnić. Właśnie tego typu zdarzenie miało miejsce po objęciu przez bohaterkę stanowiska. Roxane dowiedziała się o incydencie dotyczącym młodej kobiety wyłowionej z Sekwany, zaraz po tym postanowiła rozpocząć śledztwo na własną rękę. Dziewczyna była podobno zagubiona oraz nie potrafiła odpowiedzieć na żadne z pytań zadawanych przez lekarzy. Niestety, zanim główna bohaterka dociera do szpitala, kobieta znika. Jednak pozostawiona próbka DNA pozwala ustalić jej tożsamość. Okazuje się, że to Milena Bergman, niemiecka pianistka, która zginęła w katastrofie lotniczej ponad rok temu. W tym momencie cała sprawa się komplikuje oraz staje się coraz bardziej podejrzana.
Jak można być jednocześnie martwym i żywym? Jak niewinne, działające w dobrej mierze kłamstwa mogą doprowadzić do tragedii? Jaką rolę w tej sprawie może pełnić jeden z mitologicznych bogów greckich?
Powieść zawiera ciekawe opisy przyrody i miasta, którym jest Paryż oraz różne porównania, które dodatkowo pomagają wczuć się w klimat utworu. Język autora jest prosty, a samą książkę czyta się z łatwością. Autor zamieścił wiele głębokich i życiowych cytatów na początkach rozdziałów, co bardzo mi się podobało.
Naprawdę fascynuje mnie to, jak Roxane potrafi szybko łączyć fakty i brać pod uwagę nawet te najbardziej absurdalne dowody. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, co było miłym zaskoczeniem. Utwór wydawał mi się trochę chaotyczny, gdy wspominane były zarówno nowe postacie, jak i trudne nazwy ulic. Podobała mi się przedstawiona historia oraz pomysł na nią, jednakże mam wrażenie, że nie został wykorzystany cały jej potencjał.
Aleksandra A.
Szkolny Klub Recenzenta
Zima.
Woda.
Niewiasta.
Z wody zostaje wyłowiona kobieta. Okazuje się, że straciła ona pamięć, a zostawione przez nią DNA identyfikuje ją jako znaną pianistkę Milenę Bergman. Tyle że ta artystka zginęła w wypadku lotniczym rok wcześniej. Policjantka Roxane, próbuje odkryć prawdę. Jednak ta prawda okazuje się dużo bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać.
Chciałabym powiedzieć coś dobrego o tej książce, ale niestety nie znajduję tu pozytywów, nie licząc lekkiego, przyjemnego języka, dzięki któremu jakoś udało mi się przebrnąć przez tę lekturę. Nie zostałam wciągnięta w powieść, a wręcz z czasem nie mogłam jej już czytać, odkładałam ją, żeby ochłonąć. Główna bohaterka Roxane, niezmiernie mnie irytowała. Była wścibska, nachalna, zbyt pewna siebie, a momentami nawet arogancka. W dodatku nawiązanie do kultu Dionizosa było dla mnie... Absurdalne. A jak traktowała innych to powiem Wam, że byłam w szoku. Dawno nie "spotkałam" tak niefajnej postaci. Przez nią ta powieść wyszła w moich oczach negatywnie. Po prostu nie przepadam za takimi rzeczami, zachowaniami i sytuacjami. Co do zakończenia, to... No cóż, nie powaliło mnie, a wręcz uważam, że było żenujące i takie bez wyrazu. Przez całą książkę nie czułam żadnych emocji, ani nic, co by wskazywało na to, że ta powieść w ogóle ma jakiekolwiek emocje, nie licząc oczywiście mojej irytacji i momentami lekkiej wściekłości. Jak wiecie lubię i cenię sobie emocje, które biją od bohaterów, emocje, które powoduje fabuła, a tutaj było jedno, wielkie NIC! Osobiście nie polecam, uważam, że szkoda czasu na tę lekturę. Jednak, jeśli chcecie przekonać się i zobaczyć czy Wam lektura się spodoba, to sięgajcie po nią.
"Świat jest teatrem, aktorami ludzie, którzy kolejno wchodzą i znikają"
Słowa Williama Szekspira w świetle wydarzeń opisanych w najnowszej powieści Musso nabierają zupełnie nowego, wręcz dosłownego znaczenia. Autor, inspirując się popularną, choć bardzo tragiczną paryską legendą związaną z wyłowieniem z Sekwany zwłok nastoletniej dziewczyny, tworzy wokół niej historię równie niepokojącą, co zagmatwaną.
Na kartach powieści Musso nie zabiera życia wyłowionej kobiecie, ale odbiera jej pamięć. Zagadkę zarówno jej pojawienia się w wodach Sekwany, jak i jej tożsamości próbujemy rozwikłać wraz z kapitan Roxane zdegradowanej do prowadzenia spraw niekonwencjonalnych i pisarzem, z którym prawdopodobnie tajemnicza kobieta była związana. Problem w tym, że nieznajoma znika, a jej DNA wskazuje na tragicznie zmarłą w katastrofie lotniczej pianistkę.
Jeśli coś Wam w tym momencie kiełkuje w głowach i wydaje Wam się, że macie hipotezę jak ta historia dalej się potoczy, to pamiętajcie, że to Musso, a u niego nie ma prostych rozwiązań i oczywistych scenariuszy. Bo co może mieć z nią wspólnego mitologia grecka związana z orgiastycznym kultem Dionizosa?
Powieść czytałam z olbrzymim zainteresowaniem, choć pokręcone ścieżki, którymi prowadzi nas autor, czasem wiodły mnie na manowce odrealnienia. Otwarte zakończenie ucinające opowieść w momencie, gdy mamy ochotę na więcej może rodzić niedosyt, ale daje też możliwość własnej kontynuacji zależnej od sympatii do poszczególnych bohaterów powieści. Autor ponownie wyszedł poza ramy gatunku zaskakując, intrygując i zwodząc, a przedświąteczny Paryż czyniąc sceną dla upiornych bachanaliów.
Historia przedstawiona w najnowszej książce Guillmue Musso „Nieznajoma z Sekwany” jest jednocześnie nieoczywista, czy wręcz absurdalna, ale z drugiej strony też niesamowicie intrygująca. Autor zmusza czytelnika do podążania wyznaczonymi przez siebie ścieżkami i schematami poddając wszystko nieoczywistej refleksji.
Akcja książki rozpoczyna się pewnego grudniowego dnia, kiedy to z Sekwany zostają wyłowione zwłoki kobiety. Ciekawość potęguje dodatkowo fakt braku odzienia owych zwłok i wytatuowane nogi... Przyznajcie sami, że po takim początku możemy spodziewać się wszystkiego. Jednak w miarę podążania za kolejnymi epizodami tej historii coraz bardziej odczułam coś na kształt luk w fabule… Coś mi tutaj nie do końca zagrało, chociaż autor do głównego motywu dodał jeszcze wątki mitologiczne – kult Dionizosa i związane z nim zwyczaje oraz wątki paranormalne. Pojawił się motyw utraty pamięci, ucieczka ze szpitala psychiatrycznego i zaciekawienie sprawą przez zdegradowaną policjantkę.
W miarę przeczytanych stron akcja się rozkręca, ale też pojawia się coraz więcej zagadek, znaków zapytania i niedomówień. Fakty wydają się w ogóle ze sobą nie łączyć. W końcu kiedy wszystkie puzzle zaczynają do siebie jako tako pasować przychodzi kolej na zakończenie, które w moim odczuciu jest krótko mówiąc zbyt otwarte… Nie wiem czy to celowy zabieg, czy może mamy spodziewać się dokończenia tej historii w kolejnym tomie?
Nie jest to moja pierwsza przeczytana książka autora. Choć poprzednie też miały pewnego rodzaju zawiłości w fabule i jakieś niejasności to zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu…