Autor | Carian Cole |
Wydawnictwo | NieZwykłe Zagraniczne |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 526 |
Format | 14.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8320-016-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788383200163 |
Waga | 490 g |
Wymiary | 140 x 205 x 34 mm |
Data premiery | 2022.09.02 |
Data pojawienia się | 2022.09.02 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 24 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
"Ludzie zawsze mówią, żeby podążać za swoim sercem, ale skąd mamy wiedzieć, czy ono prowadzi nas do odpowiedniego miejsca?"
Oboje nie wierzą w małżeństwo. W tą/tego jedynego czy życie w szczęściu.
Oboje dźwigają bagaż bolesnych doświadczeń. On nie może zapomnieć o przeszłości, Ją pokonuje rzeczywistość.
Dlatego zaskakujące jest to, iż to właśnie małżeństwo połączy ich życia. Co prawda fikcyjne i tylko na chwilę, ale jednak...
Jude "nie jest takim typowym lalusiowatym przystojniakiem, ani eleganckim krawacikiem", to budowlaniec. Ma w sobie seksowny, nieokiełznany styl. Potargane włosy sięgające ramion, tatuaże pokrywające ręce i dłonie.
Ona za to "jest jak mała petarda, pełna iskierek - co może być dobre, ale też złe".
Skylar to nietypowa nastolatka z liceum, kochająca stare rzeczy, której mam wrażenie, życie dokopało z każdej możliwej strony.
Ich pierwsze spotkanie było czystym przypadkiem, ot- zwykła ludzka pomoc. Jednak los obrał ich sobie za cel i od tego momentu co krok krzyżuje ich ścieżki.
A gdy głęboko skrywane sekrety wychodzą na światło dzienne, Jude stawia wszystko na jedną kartę. Oferuje dziewczynie wyjście z bagna, w którym się znajduje, sam licząc, że nietypową propozycją odkupi choć w części swoje winy z przeszłości....
Myślicie, że wiecie czego się spodziewać po romansie z kategorii age gap? Otóż powiem Wam, że ta historia potrafi zaskoczyć.
Różnica wieku, relacja slow burn, to tylko część tego co czeka na czytelnika w tej książce.
Przyznam, że zaczyna się dość niewinnie, spokojnie, ale później wciąga nas w świat cudownie stworzonych bohaterów. Nie da się ich nie polubić, nie są przekoloryzowani, są realni, namacalni, po prostu rzeczywiści.
Problemy, z którymi się borykają przytłaczają i ściskają za serducho. Wywołują współczucie, smutek, ból. A wszystko to otoczone prawdziwą przyjaźnią i miłością, które nie patrzą na status społeczny czy wiek.
To słodko-gorzka historia dwójki boleśnie skrzywdzonych osób, które chce się przytulić okazując im swoje wsparcie.
Warta poznania i oddania kawałka swojego serca. Ja jestem nią oczarowana. Wywołała we mnie mnóstwo emocji, otluliła i stała się taką wewnętrzną "iskierką".
Kto jeszcze nie czytał gorąco polecam!!
Ich pierwsze spotkanie było całkowitym przypadkiem. Kiedy Skyler zepsuł się samochód, tajemniczy, wytatuowany i umięśniony facet postanowił jej pomóc. Podwiózł ją do domu.
Później ich spotkania się powtarzały. Zazwyczaj były związane z tym, że on ratował ją z opresji. Zaprzyjaźnili się. Ona – nastolatka uczęszczająca do liceum. On – o szesnaście lat starszy od niej budowlaniec.
Pewnego dnia ich relacja zupełnie się zmieni. Mężczyzna ponownie będzie chciał ją uratować, tym razem proponując małżeństwo, które dałoby jej szansę na dobry start w życiu. A gdy dziewczyna się usamodzielni, rozwiodą się.
I w taki oto sposób Skylar Timmons w wieku osiemnastu lat wychodzi za mąż za dużo starszego faceta, w którym nie powinna się zakochać.
Ustalili jedną zasadę: nie będzie całowania panny młodej.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, to sięgnięcia po tą historię zachęcił mnie intrygujący opis i to, że jest tutaj motyw aranżowanego małżeństwa oraz różnicy wieku, bardzo lubię historię z takimi wątkami. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawiło, że losy Skylar i Jude"a czyta się naprawdę szybko i z dużym zainteresowaniem. Już od pierwszych rozdziałów bardzo wciągnęłam się w tą opowieść i nie odłożyłam książki, póki nie przeczytałam ostatniego słowa.
Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Obie postaci zostały w naprawdę świetny sposób wykreowane, autorka ukazała ich bardzo prawdziwe, to postaci, które popełniają błędy, działają pod wpływem emocji, od samego początku oboje zaskarbili sobie moją sympatię szczerze im kibicowałam. Mężczyzna próbując pomóc Skylar uwolnić się z toksycznego domu proponuje jej małżeństwo, dla dziewczyny ta propozycja to naprawdę szczęście od losu, w końcu ktoś zacznie się o nią troszczyć, zaoferuje bezpieczeństwo, Skylar po zastanowieniu się na to zgadza. Mimo, że Jude i Stylar tak bardzo się od siebie różnią i dzieli ich naprawdę wiele, w szczególności czternaście lat różnicy, to naprawdę dobrze się dogadują i od początku czuć między nimi wyraźną nic porozumienia, a wręcz chemię, jednak mężczyzna nie chciał dopuścić do czegoś więcej między nimi, ich relacja miała opierać się jedynie na przyjaźni, jednak czasami nie da się zapanować nad uczuciami. Na drodze do szczęścia bohaterów pojawi się kilka przeciwności losu, które okażą się naprawdę trudne do pokonania. Autorka w swojej książce porusza naprawdę ciekawy i według mnie za rzadko nagłaśniany problem "zbieractwa", pokazując jakie skutki i konsekwencje ma ta dolegliwość zarówno dla "osoby chorej" jak i jej bliskich. Znajdziemy tutaj również inne ważne i ponadczasowe kwestie, mianowicie problem z narkotykami czy też trudne relacje rodzinne, które dostarczają czytelnikowi wielu skrajnych emocji. Naprawdę miło spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami, to była emocjonująca, poruszająca i wartościowa historia. Polecam! Moja ocena 8/10.
"Czy to możliwe, że miłość nie pozwala nam wybrać, czy w nią wierzymy, czy nie? Tylko po prostu przychodzi?"
Carian Cole - Nie możesz mnie pocałować.
Skylar Timmons ma osiemnaście lat, Jude Lucketti - trzydzieści cztery i właśnie, wbrew całemu światu, postanowili się pobrać.
Nie jest to bynajmniej małżeństwo z miłości. Dziewczyna boryka się z wieloma problemami, które powoli zaczynają ją przerastać. Jude proponuje jej pewien układ.
Nie przewidzieli tylko jednego - że bardzo szybko zacznie ich łączyć coś więcej, niż małżeństwo na papierze.
Wzajemne przyciąganie pojawia się już na samym początku i na nic postanowienia, że żadnych pocałunków nie będzie.
Jednak oczywiście, żeby nie było zbyt pięknie, na drodze do szczęścia pojawiają się komplikacje.
Pokochałam głównych bohaterów miłością wielką i bezwarunkową już od pierwszego rozdziału. Obydwoje borykali się z wieloma przeciwnościami.
Jak nikt zasługiwali na miłość i od początku było jasne, że są sobie przeznaczeni.
Coś, co wyróżnia tę historię na tle innych, podobnych, to poruszenie przez autorkę tematów, które rzadko spotykam w książkach.
Już samo to jest wystarczającym powodem, dla którego warto po nią sięgnąć.
Ale przede wszystkim, to jest naprawdę świetna opowieść i ciężko było mi żegnać się z bohaterami.
Jeśli zapytacie, czy były łzy podczas lektury, to odpowiem, że tak. A nie zdarza mi się to zbyt często.
Z całą pewnością Carian Cole dołączy do grona moich ulubionych autorek.
Czy muszę dodawać, że polecam?
"Połączenie z kimś nie zawsze musi być słodkie i piękne. Może być instynktowne i brzydkie, i skażone potrzebami. Chcę go całego - dobrego i złego."
@cariancole_author
Życie nie zawsze rozdaje karty po równo i sprawiedliwie. Wystarczy nauczyć się żyć w takich warunkach, jakie akurat mamy. Skylar miała fatalne warunki życiowe, ale nie narzekała. Dzielnie stawiała kroki, próbowała walczyć każdego dnia, nie poddając się. Pewnego dnia jej auto się psuje, a z pomocą nadchodzi starszy od niej, o dobrych kilkanaście lat, Jude. Z czasem ich spotkania stały się częstsze, a to za sprawą tego, iż zawsze podawał jej pomocną dłoń. Kiedy poznał ją bliżej, zrozumiał, że może zrobić coś dobrego. Zaoferował szansę na nowe życie, powrót do zdrowia, które lata zaniedbania i życia w fatalnych warunkach doprowadziły na skraj tragedii. Bardzo duża różnica wieku jest tym, co razi najbardziej otoczenie obojga. Narażają się na krytykę, plotki i blokady umysłu, podczas gdy obydwoje zaczynają się w sobie zakochiwać z każdym kolejnym dniem.
Niesamowita historia, która mega zaskakuje. Skylar jest młodziutka, ale jej życie do tej pory było naprawdę fatalne. Jude, kiedy poznał tą blond anielicę, nie mógł o niej zapomnieć. Postanowił pomóc jej, oferując małżeństwo. Dla niej to szansa na lepsze życie, dla niego szansa na załatanie pewnej dziury w duszy. Żadnego z nich przeszłości nie rozpieszczała. Jude kiedyś robił złe rzeczy, był grzesznikiem i choćby chciał, czasu i popełnionych błędów nie cofnie. Jedyne co może zrobić to, żyć dalej, próbować robić dobre rzeczy odpokutując za złe występki. Skylar natomiast miała fatalny start i warunki. Wychowywała się sama, pozostawiona przez ojca, mieszkając z matką chorą na toksyczne zbieractwo. Ich pakt jest początkiem wielkich zmian. Lecz te, które zachodzą w ich życiu dla nich są dobre, natomiast spotkają się z wielką krytyką, niezrozumieniem i przykrymi pomówieniami. Ta historia jest ciężka, nie tylko ze względu na całokształt, lecz także zaskakujące i szokujące momenty. Czeka ich wielka walka. Choć bardzo się starają trzymać dystans, czas jaki ze sobą spędzają zmienia wszystko. Ich relacja się zacieśnia, choć dzieli ich wiele lat, dla nich różnice i granice zaczynają się zacierać. Miłość nie powinna mieć granic, zwłaszcza wiekowych. Nikomu nie robią nic złego, nikogo nie krzywdzą, jedynymi pokrzywdzonymi mogą być oni sami. Bardzo kibicowałam im od samego początku, ale ich droga była pełna wybojów i przeszkód. Śmiałam się nie raz, miałam oczy pełne łez wielokrotnie, i przeżywałam szok trwając w ich opowieści, przy ciężkich i radosnych chwilach. Książka, nie jest łatwa, i może się spotkać z mocną krytyką i ogromnym uwielbieniem. Bardzo mi przypadła do gustu i liczę, że w przyszłości będzie więcej wydanych u nas książek autorki. Jedynym minusem było bardzo wiele literówek pominiętych podczas korekty. Cała historia skradła moje serce i duszę. Bardzo polecam i zachęcam byście sami zdecydowali, czy wam również przypadnie do gustu.
Życie licealistki Skyler Timmons nie było usłane różami. Wszystko zmienia się, gdy podczas ulewy poznaje przystojnego trzydziestoczteroletniego budowlańca, który pomaga jej i odwozi do domu. Pomimo znacznej różnicy wieku zaprzyjaźniają się i Jude wiele razy ratuje ją z opresji.
Kiedy Jude dowiaduje się o problemach zdrowotnych i życiowych dziewczyny postanawia jej pomóc. Proponuje jej małżeństwo. Ustalają zasadę, że nie będzie całowania panny młodej.
Czy Skyler zgodzi się na propozycję mężczyzny? Czy aranżowane małżeństwo to dobry sposób na wyjście z kłopotów? Czy taka różnica wieku nie będzie dla nich przeszkodą? Co wyniknie z ich relacji?
Przekonajcie się sami?
Uwielbiam czytać takie romanse . To książka, która bardzo przypadła mi do gustu i nie mogłam od niej oderwać się. To idealna historia na długie jesienne wieczory. Autorka wymyśliła intrygującą i wciągającą fabułę przepełnioną emocjami oraz poruszyła trudne tematy. Mamy tutaj licealistkę, która boryka się z problemami odżywiania i emocjonalnymi. Poznajemy bohaterów, których połączy slomplikowana relacja. Śledziłam ich losy z wielkim zainteresowaniem, bo byłam bardzo ciekawa, co wyniknie z ich relacji oraz czy pojawią się między nimi uczucia. Razem z bohaterami przeżywałam to wszystko, co ich spotkało.
Książka jest bardzo wciągająca i wzruszająca.
Jeśli lubicie historie z wątkiem aranżowanego małżeństwa oraz z dużą różnicą wieku to ta książka chwyci Was za serce.
Z przyjemnością sięgnę po kolejne książki tej autorki.
Polecam!
Sięgając po książkę Cariany Cole nie wiedziałam czego się spodziewać, a sama historia przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Do tej pory nie spotkałam się w romansach z wątkiem choroby psychicznej związanej z jedzeniem.
Skylar nie miała łatwego życia, a jej aktualnym celem jest przetrwanie ostatniej klasy liceum i rozpoczęcie samodzielnego życia z dala od jej rodzinnego miasteczka. Pewnego dnia po zajęciach auto nie zapala i nieznajomy proponuje jej podwózkę. Ich drogi zaczynają się coraz częściej przecinać, aż do momentu kiedy dziewczyną mdleje na szkolym parkingu, a Jude zawozi ją do szpitala. Mężczyzna wpada na pomysł jak mógłby jej pomóc...
Postać Skylar została genialniej wykreowana, z pozoru pewna siebie osiemnastolatka, która ma własny styl ubierania, a pod warstwą sarkazmu kryła się niezwykle krucha i smutna osoba. Jednym z jej marzeń było posiadanie toalety, do której mogłaby załatwić własne potrzeby fizjologiczne, a nie robić yto do wiadra ze żwirkiem na spółkę z kotem... Jej ogromna niechęć do spożywania różnego rodzaju pokarmów, co wiązało się z traumami z dzieciństwa była tak autentyczna, że miałam wrażenie jakby mi stawało jedzenie w gardle. Autorka zrobiła świetny research i poświęciła sporą część fabuły na zmaganie się głównej bohaterki z własnymi demonami I walkę o poprawę zdrowia. Warto również wspomnieć, że choć miała dopiero osiemnaście lat, to jej dusza była stara, a zachowania bardzo dojrzałe, szczególnie względem Jude'a.
Jude przeżył i widzial w swoim życiu niejedno, a błędy młodości sprawiły, że stara się je teraz odpokutować. Żyje skromnie w rodzinnym domu, który dzieli z małą futrzaną znajdą. Na pierwszy rzut oka z tymi swoimi długimi włosami i tatuażami wyglada niebezpiecznie, ale pod spodem jest miękki jak poduszka. Los Skylar od samego początku nie jest mu obojętny i stąd pomysł ślubu, żeby dopisać ją do swojego ubezpieczenia. Przecież rok wystarczy aby mogła odbić się od dna i rozpocząć samodzielne życie. Sposób w jaki opiekował się dziewczyną był po prostu uroczy, a serce rosło z każdym dniem coraz bardziej.
Wiem, że robię się nudna, ale ta cudowna chemia między bohaterami, ich przekomarzanki, dramaty aż wreszcie gorące sceny łóżkowe sprawiły, że zakochałam się w ich historii bez pamięci. Przypomniały mi się w trakcie lektury dwie inne miłosne opowieści, które uwielbiam, a mianowicie Zawsze i wszędzie i Zostań ze mną. Nie możesz mnie pocałować wpisuje na moją listę romansów wszech czasów, do której będę wracać.
Uwielbiam jesienno-zimowy klimat tej powieści, który autorka zgrabnie wplotła w całą fabułę. Styl i język zrozumiały, dojrzały, a rozdziały pisane z dwóch perspektyw, co dodatkowo mnie urządzało, bo lubię znać oba punkty widzenia. Bohaterowie drugoplanowe również zyskali moją sympatię, szczególnie ciocia i wujek Jude'a, którzy pragnęli szczęścia ich obojga.
Nie możesz mnie pocałować to opowieść o walce o przetrwanie i miłość, zmaganiach z wlasnym uprzedzeniami i stereotypami, ale również o poświęceniu, przebaczaniu.
Polecam Wam z całego serca ten nietypowy romans na jesienno-zimowe wieczory z lampką wina albo ciepłą herbatą.
Od ilu stron, wg Was, książka zasługuje już na miano cegiełki? Ja przeważnie czytam książki, które mają tak do 400 stron i to jest ok, powyżej to już grubasek :P „Nie możesz mnie pocałować”przeraził mnie swoimi gabarytami. Bałam się, żeby te 525 stron, nie okazało się nudną historią… jak myślicie? Jak było?
Książkę Carian Cole przeczytałam już jakiś czas temu, ale nie mogłam zebrać się do napisania kilku słów o niej. I teraz jak to wszystko analizuje to stwierdzam, że sięgnięcie po nią od razu po przeczytaniu „Credence” to był błąd, bowiem historia Penelope Douglas była dla mnie tak emocjonująca, że gdy zaczęłam czytać spokojniejszą historię, były momenty, że po prostu nie chciało mi się tego czytać. I tu nie chodzi o to, że „Nie możesz nie pocałować” było złe, bo sam pomysł na fabułę był naprawdę fajny, a cała historia rozgrywała się baaardzo powoli. I choć lubię slow burn, to tak jak pisałam wcześniej, po „Credence” było to zdecydowanie za „slow” i trochę mnie nudziło.
Między głównymi bohaterami jest spora różnica wieku, co mnie osobiście nie przeszkadzało. Lubię takie wątki. Jednakże ciągłe podkreślanie tego ( na przestrzeni całej książki) było trochę irytujące. Za to na ogromny plus zasługuje kreacja obojga bohaterów. Postać Skyler pomimo młodego wieku, przeżyła więcej niż co niejedna dorosła osoba i wstawki o tym jak żyje, dosłownie łapały mnie za serce. Byłam zszokowana i pierwszy raz spotkałam się z taka ilością tragedii w tak młodym wieku. Z kolei Lucky… no w nim to sama bym się zatraciła. Dosłownie mężczyzna ideał, który nie dość, że przystojny i z tatuażami, to pomocny, opiekuńczy i taki…. męski :D
Nie dziwie się, że niektórzy porównują tę historię do popularnego w ostatnim czasie filmu „Purpurowe serca”, bowiem w książce jak i w filmie mamy motyw udawanego małżeństwa, zawartego w celu dostania darmowej opieki zdrowotnej. I choć wszystko miało być na niby, z czasem przerodzi się w to coś więcej.
Podsumowując, książka jest naprawdę warta przeczytania. Może bardziej by mi się podobała gdybym sięgnęła po nią w późniejszym terminie. A tak, to niestety trochę mi się dłużyła i trochę była za słodka. Pomimo wszystko polecam, bo widziałam naprawdę sporo zachwytów. No i styl pisania autorki jest naprawdę przyjemny, więc nie odczuwa się tak sporej ilości stron.
Przypadkowo ratował ją z opresji za każdym razem. W końcu pomiędzy nimi pojawiła się nić porozumienia, która przemieniła się w przyjaźń. A czy przemieni się w coś więcej? Czy Jude uratuje Skyler i tym razem gdy sytuacja jest bardziej skomplikowana…?
Chwila dla siebie. Ponuro za oknem, kocyk, gorąca herbatka i dobra książka. Czy to nie brzmi cudownie? Tak właśnie wyglądały moje wieczory podczas czytania „Nie możesz mnie pocałować”. Aranżowane małżeństwo, spora różnica wieku, miłość, bezinteresowność, strata, żal, ból… wszystkiego po trochu...
Ta lektura sprawiła, że naprawdę dobrze spędziłam wolny czas. Rozumiecie, że ta książka ma 520 stron? W życiu bym nie powiedziała, że uwinę się z nią tak szybko. Bardzo przyjemnie się czyta, pióro autorki jest lekkie, dialogi są zadziorne, seksowne i zabawne jednocześnie. Nic dodać, nic ująć.
Zastanawiałam się czy „udźwignę”, aż taką różnicę wieku bo dzieli ich szesnaście lat, ale w ogóle nie idzie tego odczuć. Zdarzyły się sytuacje gdy dziewczyna musiała mu tłumaczyć młodzieżowy slang ale to było takie urocze… Skyler dużo w życiu przeszła, na co dzień mierzy się z docinkami wśród rówieśników, uczy się, pracuje co pewnie przekłada się na to, że jest doroślejsza niż inni w jej wieku. Natomiast Jude… oh, ten mężczyzna skradnie serca nie jednej z nas… sama wpisuje go na listę książkowych mężów. Musicie przeczytać aby zrozumieć… i zakochać się.
Bardzo, bardzo, baaardzo chciałabym zobaczyć ekranizację!