Taka miłość nie zdarza się dwa razy
Po raz pierwszy rozmawialiśmy w Nowy Rok. Właściwie tamtego styczniowego dnia zaczęła się nasza historia, choć oczywiście dla mnie to był ciąg dalszy. Bo widzieliśmy się już wcześniej.
Już wtedy wiedziałam.
Teraz tu wracam. Wiem, że nikt na mnie nie czeka, a jednak czuję tremę. Serce wali mi jak oszalałe, jakby pewne, że jesteś blisko. Minęło kilka lat, a ja wciąż nie zdołałam się od Ciebie uwolnić. Może to już czas, Bruno?
Czy kiedykolwiek wybaczysz mi to, co Ci zrobiłam?
Ona – dziewczyna z bogatego domu, zawsze w grupie koleżanek, ciesząca się życiem. On – musi walczyć o siebie i bliskich. Po raz pierwszy spotkali się w liceum, kiedy wszystko było jeszcze możliwe. Nigdy wcześniej nie byli szczęśliwsi. I nigdy później…
Agnieszka Olejnik – polonistka i anglistka, mama trzech synów. Odkąd zamieszkała w domu na skraju lasu, pod wielkimi dębami, codziennie budzi się z uczuciem spokoju w duszy i zwyczajnego szczęścia. Święcie wierzy, że to dzięki bliskości drzew.
Autor | Agnieszka Olejnik |
Wydawnictwo | Znak |
Seria wydawnicza | Chilli Books |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 384 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-6393-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324063932 |
Waga | 400 g |
Data premiery | 2022.01.26 |
Data pojawienia się | 2021.12.27 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 9 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 5 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Powieść z tych ekonomicznych - wydajesz kasę raz, a podoba się i mamie, i babci, i siostrze, i Tobie xD Wszystkie się zaczytałyśmy i wszystkie nas urzekła ta pokręcona powieść o miłości Aniki do Bruna i... Bruna do Aniki. Choć Ci dwoje robią wszystko, by się od siebie oddalić to wciąż, przez lata łączy ich coś, niewidzialna nić porozumienia, połączenie którego nie da się ignorować i choć można nauczyć się z nim żyć, to czy warto? Na pewno warto zanurzyć się w tej historii, poznać przygody tej dwójki i odpłynąć na kilka godzin z dobrą książką w ręku - coś co kocham w życiu najbardziej! <3
,,Nie jest za późno" zdecydowanie wyróżnia się spośród innych książek tego typu, bo jest opowiedziana z dwóch różnych perspektyw - jej i jego, Aniki i Brunona. To pozwoliło mi zastanowić się, o czym i jak tak naprawdę myślą faceci! Dla mnie świetna.
Czasami sięgamy po książki, których nie ma w naszym osobistym kanonie lektur. Decyduje o tym okładka, ciekawy tytuł, znany autor. Bywa, że jest to po prostu przypadek. I właściwie nie wiadomo, dlaczego niemalże 40-letnia kobieta bierze się za czytanie o miłości nastolatków. Tak naprawdę może to oznaczać bardzo dużo, a jednocześnie może nie oznaczać nic – po prostu ochotę na coś lżejszego. Ba! Można byłoby pokusić się o stwierdzenie, że na coś „odmóżdżającego”, ale przecież dobrze napisany romans może być tak mocno naszpikowany emocjami, że czytelnik wcale nie czuje się lekko i przyjemnie. I choć wydaje się, że z porywów serca i motylków w brzuchu już się wyrosło, da się taką historię przeżywać tak, że traci się kontrolę nad czasem i oddechem. Agnieszka Olejnik napisała powieść, która początkowo wydawała mi się dobrą lekturą dla dorastającej córki, a finalnie przeorała moje trzydziestosiedmioletnie serce.
„Nie jest za późno” najłatwiej byłoby określić historią o pierwszej miłości. To byłaby prawda, jednak mocno spłycająca fabułę książki. Dla mnie to opowieść o dzieciakach, które w swoim uczuciu były bardzo dojrzałe jak na swój wiek, ale jednocześnie zbyt niedoświadczone, by wierzyć, że dadzą radę udźwignąć konsekwencje swoich działań. A potem, gdy coś zaczęło się kruszyć, wystartowała lawina, którą trzeba było przeczekać. Tyle, że nikt nie spodziewał się, że będzie to trwało latami.
Z jednej strony mamy tutaj schemat: zakochanie, mezalians, nieporozumienia. Ból, cierpienie, rozczarowanie. Z drugiej strony mamy… pióro Agnieszki Olejnik, a to oznacza szacunek dla czytelnika, wyczuwalną czułość wobec wymyślonej historii i bohaterów oraz pięknie skomponowane zdania, które czyta się z ogromną przyjemnością. I jeszcze coś, co jest dla mnie wyróżnikiem twórczości tej autorki. Schemat, o którym wspomniałam, jest tutaj wypełniony całym wachlarzem wydarzeń, które schematyczne wcale nie są. To sprawia, że „Nie jest za późno” wcale nie czyta się jak każdą inną książkę z tego gatunku.
Tak naprawdę książki rzadko mnie wzruszają. Stronię od ckliwości, od rozmemłanych bohaterów, łopatologicznych wyznań. Wierzę, że młodzi ludzie potrafią mówić do siebie z czule i z odpowiednią dozą wrażliwości. Wierzę, że to nie zawsze musi być zakrapiana impreza, która kończy się nad ranem w sypialni rodziców z kacem i nieświadomością, jak zakończył się poprzedni wieczór. Takich bohaterów też znajdziemy na kartach „Nie jest za późno”, jednak są oni tak naprawdę marginalni dla całej historii. Sedno tkwi zupełnie gdzie indziej – tam, gdzie dwoje ludzi odkrywa, czym jest miłość i jak wiele może ona kosztować.
Dobrze jest móc uczyć się czegoś z książek. Jasne, że można traktować je jak rozrywkę – poznać historię, może nawet zachwycić się nią, a potem… przejść do następnej. Mocno przesadziłabym, gdybym powiedziała, że najnowsza książka Olejnik ma walory edukacyjne. A jednak, czytając tę powieść, myślałam o tym, że chciałabym, aby kiedyś przeczytała ją moja córka. I żeby utwierdziła się w tym, co zawsze jej tłumaczę: nie można się poddawać, a o to, co kochasz, trzeba walczyć z całych sił.
Jak dobrze mi się tę książkę czytało! Historia trzyma w napięciu, jest pełna zwrotów akcji, poczucia niespełnionej miłości, która według wielu - jest tą najpiękniejszą. Coś w tym jest, że to o czym marzyliśmy, a nie miało szansy się ziścić zawsze zostaje w naszych sercach, ale czy rzeczywiście Anika i Brunon - główni bohaterowie ,,Nie jest za późno" nie znajdą do siebie właściwej drogi? Mówi się też często przecież, że co ma się wydarzyć, to musi się wydarzyć... Ah to pokręcone życie! Właśnie - pokręcone tak, jak ta książka! Szczerze mówiąc nietrudno było mi się utożsamić nastolatkami wchodzącymi w dorosłość, których losy tu przedstawiono. Sama niedawno byłam na tym etapie więc wiem, jaki mętlik w głowie ma się mając te 20 pare lat...
Do brzegu Ruda, do brzegu - ,,Nie jest za późno" to ciepła, ciekawa i super napisana powieść o miłości, na którą miałam wielką ochotę i sprawiła mi dużo frajdy! Polecam
Podobno na miłość nigdy nie jest za późno...
Podobno stara miłość nie rdzewieje...
Podobno...
W swojej najnowszej powieści "Nie jest za późno" Agnieszka Olejnik opowiedziała historię miłości licealistów, których dzieliło wszystko a połączyło coś ulotnego - uczucie. Nigdy nie byli tak szczęśliwi jak wtedy, ale niestety kilka słów sprawiło, że stanął między nimi mur.
Anika całkowicie niespodziewanie dla samej siebie zakochała się... Specjalnie zaczęła wychodzić z psem na spacery, by przypadkowo spotkać mieszkającego blisko glinianek Brunona. Czekała na to spotkanie wiele dni a gdy już zaczęli rozmawiać, okazało się że on ma dla niej tylko kwadrans. I to nie tylko dzisiaj...
Wiedzieli o sobie niewiele. Pochodzą z różnych światów, jednak rozkwita licealne uczucie - dziewczyny z bogatego domu, posiadającej wszystko o czym zamarzy i planującej studia i biednego chłopaka, który przeżył rodzinną tragedię a teraz nie myśli o studiach tylko o rehabilitacji matki.
Bohaterka jest rozdarta między pierwszą miłością a bogatymi przyjaciółkami, przed którymi wstydzi się uczucia. Dlatego wymyśla, że to zakład, bo zamierza sprawić, by chłopak przestał być prawiczkiem. Gdyby tylko wiedziała, że on się tego kiedyś dowie...
Gdy po latach Anika przyjeżdża do Nosiczyna na ślub jednej z przyjaciółek, wręcz marzy o tym, by go spotkać. By wyjaśnił jej, dlaczego ją rzucił, bo z nikim innym nie jest w stanie stworzyć związku i chciałaby, by byli razem. Jednak to nie takie proste...
Oboje mają połamane serca, ale i dumę, dlatego nie potrafią się dogadać, wysłuchać, zrozumieć...
Agnieszka Olejnik przyzwyczaiła mnie, że w jej książkach akcja wartko płynie, bohaterowie zaskakują... a w tym przypadku, owszem zaskakują, ale irytując. Bardzo denerwowało mnie ich zachowanie, nie potrafili bowiem ze sobą rozmawiać, zupełnie się nie znali, niewiele o sobie wiedzieli, cierpieli, ale nie wyjaśnili nieporozumienia. Zmarnowali wiele lat a jeszcze się wzajemnie dobijali słowami... To była istna zabawa w kotka i myszkę. A wracając do akcji - owszem, było ciekawie, ale bez większego szału, bez wow, dość jednostajnie było.
To bardzo życiowa książka. Porusza temat płytkiej przyjaźni, której prawdziwy brak wartości bohaterka odkrywa dopiero po latach; jest też przemoc domowa wynikająca z alkoholizmu, skutkiem której jest śmierć, okaleczenie oraz strach i przedwczesna dorosłość małego chłopca. Nie brakuje również zdrady, choroby, poszukiwania swojego celu w życiu czy rozpaczy po tym, co wnosiło w codzienność radość i szczęście a nagle się skończyło.
Tym, co mi przeszkadzało w lekturze była narracja. O ile fakt, iż była naprzemienna był świetnym zabiegiem przy tak przedstawionej historii, to już powtarzanie wydarzeń a nawet dialogów mnie drażniło.
Może to nie mój target wiekowy bohaterów?
Co jest niewątpliwym plusem powieści to w nawiązaniu do tytułu udowodnienie tezy, że na miłość nigdy nie jest za późno. Tak, miłość finalnie jest tutaj na piediestale.
Podsumowując - "Nie jest za późno" to historia o miłości, pseudo przyjaźni, żalu, tęsknocie i potrzebie akceptacji wśród rówieśników. Opowieść pełna emocji, tragedii rodzinnych, nowych szans, pustki w życiu, ale nie brakuje tutaj humoru czy ironii. Podkreślona została prawda o tym, że każdy ma prawo do błędów, ale też że samotność nam, ludziom nie służy. Utrata miłości, gorycz porażki, wstyd czy rozczarowanie - też znajdziecie je na kartach książki. Sami zdecydujcie czy to lektura mogąca Was wciągnąć w maleńki wirek wydarzeń.
Fajnie czytało mi się ,,Nie jest za późno”. Na jej podstawie chętnie obejrzałabym film. Bohaterowie, choć są w sobie zakochani od czasów liceum latami grają ze sobą w uczuciowego ,,kotka i myszkę”. Zwodzą się nawzajem, jakby próbowali udowodnić, że nic ich nie łączy, że nic z tego nie będzie, ale jaki los zapisany jest w ich gwiazdach? O tym trzeba przekonać się samemu czytając do samego końca, a wcale nie trudno do niego dobrnąć, bo książkę pochłania się błyskawicznie. Zanim się obejrzałam, byłam już na ostatniej stronie co z jednej strony świadczy o tym, że jest świetna, skoro zapominasz przy niej o całym świecie, a z drugiej pozostawia żal, że tak szybko…
Anika i Bruno przekonali mnie do siebie - uwierzyłam w ich historię, która była mi jakaś dziwnie bliska.
Początek sugerował, że będzie to książka typowo dla młodzieży. Ona i ona, młodzi, zakochani mimo różnic, ukrywający się przed światem… A później wszystko się zmieniło…
Czy można odnaleźć szczęście mimo zadanych ran? Czy można wybaczyć uczynione Nam krzywdy?
Wszystko jest możliwe po warunkiem, że nie dzielą nas tajemnice, że jesteśmy w stanie szczerze porozmawiać o tym, co nas zraniło… Bo czasami nasze czyny mogą być odebrane inaczej, niż byśmy chcieli.
Książkę czyta się szybko, jest napisana prostym językiem (to plus, bo dzięki temu bohaterowie są bardziej realni). Lektura idealna na leniwy wieczór z książką.