Jedna z pierwszych powieści science fiction, zawierająca elementy satyry oraz dystopii, która nie została do tej pory przetłumaczona na język polski. Opublikowana anonimowo w maju 1871 roku, stała się natychmiast bestsellerem, który na przestrzeni lat wywierał ogromny wpływ na osoby zainteresowane okultyzmem, jak również wzbudzał dyskusje na temat m.in. teorii ewolucji Darwina czy równouprawnienia kobiet. Była to także jedna z pierwszych książek, w której pojawiały się zmechanizowane, napędzane elektrycznością automaty, służące wysoko rozwiniętemu społeczeństwu (pierwowzór robotów).
Jednak najważniejszą ideą zawartą w powieści jest tajemnicza moc Vril, która niesie ze sobą jednocześnie siłę twórczą i destruktywną, pozwalającą uzdrawiać, ale także niszczyć całe miasta. Niektórzy badacze doszukują się w tym pierwszych odniesień do Doktryny MAD (ang. Mutual Assured Destruction – Wzajemne Zagwarantowane Zniszczenie), która dotyczy konfliktu nuklearnego. Niektórzy teozofowie przełomu XIX i XX w., w szczególności Helena Bławatska, William Scott-Elliot iRudolf Steiner, uznali tę książkę za (przynajmniej częściowo) opartą na ezoterycznej prawdzie, przez co wpisuje się ona również w nurt powieści okultystycznej. Bardzo wiele o Vril pisano po II wojnie światowej, kiedy to w teoriach spiskowych sugerowano, że mocą Vril zainteresowani byli naziści i że znią właśnie wiązały się ich tajne eksperymenty.
Fabuła zawiera w sobie elementy powieści przygodowej bliskie Podróży do wnętrza Ziemi Juliusza Verne’a. Jest to historia pewnego bogatego Anglika, który w czasie rozmowy z inżynierem w kopalni odkrywkowej dowiaduje się, że odnalazł on szczelinę, za którą rozciąga się ulica jakiegoś podziemnego miasta. W czasie wspinaczki obaj spadają w głąb szczeliny. Inżynier nie przeżywa upadku, a główny bohater musi uciekać przed potwornym mieszkańcem podziemi i szukać schronienia wśród mieszkańców miasta. Odkrywa, że w podziemnym świecie panuje odmienny, ale sprzyjający życiu ekosystem, który powstał tysiące lat wcześniej, kiedy ówcześni ludzie schronili się pod ziemią przed globalnym potopem. Panują tam również zupełnie inne formy rozwoju społecznego, które stanowią osiągnięcie niesamowicie rozwiniętej cywilizacji, mogącej zagrażać ludziom na powierzchni.
Autor | Edward Bulwer-Lytton |
Wydawnictwo | Wydawnictwo IX |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 200 |
Format | 12.5 x 19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-950610-2-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788395061028 |
Wymiary | 125 x 195 mm |
Data premiery | 2019.11.15 |
Data pojawienia się | 2019.11.15 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Załóż konto
„Dobre chwile” – recenzje
Nowości z ostatniego tygodnia
Bestsellery
Zapowiedzi
Promocje
Wyprzedaż
Koszty dostawy
Regulamin zakupów
Regulamin kart podarunkowych
Rabat
W Opowieściach okultnych znajdzie Czytelnik dużo elementów, które składały się na barwne życie samej autorki: ciągłą zmianę otoczenia, różnorodność krajobrazów, kultur i religii; zainteresowanie magią, mesmeryzmem, okultyzmem, szamanizmem; wreszcie próbę przekazania uniwersalnych treści ubranych w rozmaite kostiumy. Czasem będą to historie o hinduskich świętych, innym razem o egzotycznych wojownikach, jeszcze innym – o buddyjskich mnichach. Przez karty, jak w ezoterycznej defiladzie, przejdą yamabushi, derwisze, mesmeryści, szamani, mityczni bogowie i boginie. Bławatska zabierze nas do skąpanego w słońcu Konstantynopola, skutej lodem wyspy podbiegunowej, gotyckich zamków i europejskich salonów. Wszędzie tam czekają na nas niesamowite wydarzenia, które kiedyś były częścią rzeczywistości autorki. - Krzysztof Grudnik
Próbując przypasować Podróż powietrzną do określonego podgatunku science fiction, z proponowanych przez Dominikę Oramus w pracy O pomieszaniu gatunków. Science fiction a postmodernizm, poświęconej przede wszystkim dziełom późniejszym niż Bilderdijka, możemy natrafić na pewne trudności. Niniejsza opowieść pozbawiona jest pewnych kluczowych elementów, jak wyznaczenie czasu czy charakterystyka pozostałych postaci, przez co analiza pod względem gatunkowym będzie bardzo ograniczona. Moglibyśmy pokusić się o założenie, iż Podróż powietrzna należy do SF kontaktowej, problemem pozostaje jednak to, czy napotkana istota rzeczywiście była obca. "Podróż…", nie będąc intencjonalnie pisana wedle ram jednego podgatunku science fiction, przypomina przede wszystkim Niezwykłą podróż Juliusza Verne’a. Utwory tego typu nazywa się także „powieścią geograficzną”, choć tutaj, zważywszy na rozmiar dzieła, skłaniałbym się bardziej ku nazwaniu go nowelą czy opowiadaniem. Rzecz jednak w tym, iż gatunek ten opiera się na opisaniu alternatywnej rzeczywistości, gdzie podstawą rozmyślań bohaterów jest właśnie adekwatność mitów i symboli, odniesienie ich do rzeczywistości i próba wyjaśnienia nieznanego, czy raczej dotąd niepoznanego świata swoim własnym, ograniczonym leksykonem i percepcją – podobnie z resztą, jak czynili to ludzie w starożytności. Jednak Bilderdijk nie odnosi się do kolonialnej historii świata, nie próbuje podbijać nowych lądów, a przynajmniej nie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Wyruszamy dalej, poza obręb globu ziemskiego i, wbrew pozorom, tylko ten element sprawia, że Podróż powietrzna jest tak fantastyczna i wyjątkowa, zwłaszcza na gruncie zachowawczej kultury holenderskiej. Co więcej, sam autor dochodzi do stwierdzenia, że kolonizacja podksiężyca powinna koniecznie stać się realnym przedsięwzięciem przyrodników i astronomów. Jeśli bowiem nikt poza nami nie może partycypować w odkryciu, odkrycia zwyczajnie nie ma. - Damian Olszewski
Wyprawa doktora Waltera Goodwina w Himalaje, zmienia się nieoczekiwanie w niezwykłą podróż do krainy zamieszkałej przez metaliczne istoty o geometrycznych kształtach, dowodzone przez tajemniczą kobietę – Norhalę. Goodwinowi wraz z grupką przypadkowo napotkanych przyjaciół przyjdzie zmierzyć się nie tylko z zagadką żywego miasta, czyli tytułowego Stalowego Monstrum, ale także potomkami zaginionego wśród górskich przełęczy prastarego ludu i ich okrutnym władcą. Konflikt tajemniczej stalowej rasy z ludzkością wydaje się być nieunikniony. Czy Goodwinowi i jego towarzyszom uda się go zażegnać? W książce tej zawarto najbardziej niezwykłą opowieść o czymś całkowicie obcym i nieludzkim, z jaką miałem kiedykolwiek do czynienia – H.P. Lovecraft. Abraham Merritt (20 I 1884 r.-21 VIII 1943 r.) – urodził się w Beverly, New Jersey, a następnie w 1894 r. przeniósł do Filadelfii w Pensylwanii. Początkowo studiował prawo, ale po pewnym czasie zajął się dziennikarstwem: najpierw jako korespondent, a później jako redaktor. Jego dorobek literacki to osiem pełnych powieści i kilka opowiadań, które stanowiły jedynie linię boczną kariery. Był bowiem jednym z najlepiej opłacanych dziennikarzy swojej epoki. Sukces finansowy pozwolił mu podróżować po całym świecie, inwestować w nieruchomości oraz zajmować się egzotycznymi hobby, jak uprawy roślin związanych z czarami i magią. Był dwukrotnie żonaty. Mieszkał w dzielnicy Hollis Park Gardens w Queens w Nowym Jorku, gdzie zgromadził zbiory broni, rzeźb i masek, a także bibliotekę literatury okultystycznej, która podobno przekroczyła 5000 tomów. Zmarł nagle na atak serca w swoim zimowym domu w Indian Rocks Beach na Florydzie.
Wyruszając z Abrahamem Merrittem na spotkanie wielkiej przygody, wkraczamy w tajemniczy świat pełen niezbadanych miejsc, zaginionych królestw oraz mitycznych krain, które śniły się od dawien dawna archeologom, podróżnikom, fascynatom ezoteryzmu, poszukiwaczom skarbów i, rzecz jasna, pisarzom. W podziemiach starożytnych ruin na Pacyfiku zbudziła się złowroga moc, której działania mogą doprowadzić do zagłady naszej cywilizacji i mieszkańców wnętrza Ziemi. Walter Goodwin przemierza wraz z towarzyszami ten fascynujący świat w poszukiwaniu zaginionego przyjaciela. Wkraczając w sieć olbrzymich jaskiń, nie wiedzą jeszcze, że przyjdzie im się zmierzyć z okrutną i potężną istotą zwaną Promienistym…
Ciemna strona księżyca to powieść, w której odnajdziemy wiele różnych elementów gatunkowych wplecionych w konwencję horroru SF w najlepszym wydaniu. Światem, do którego udamy się w międzyplanetarną podróż, rządzi cesarz, mający na swoich usługach powołaną w odległej przyszłości inkwizycję. W obliczu niepokojącej sytuacji, związanej z oddziaływaniem jednej z planet gdzieś na krawędzi Wszechświata, zamyka on wszystkie zmierzające tam szlaki transportowe i wysyła tajną misję mającą zbadać przerażające zjawiska. W skład grupy wchodzą poeta, inkwizytor, żołnierz i naukowiec. Podczas podróży odnajdziemy w nich nie tylko symboliczne nazwy, ale również pełnokrwistych i psychologicznie umotywowanych bohaterów, mierzących się z klaustrofobiczną, mroczną atmosferą statku otoczonego przez niepojęte dla ludzkiego umysłu tajemnice kosmosu. Droga do Empireum może być zarówno drogą do oświecenia, jak i potępienia. Atutami książki Grzegorza Gajka są odniesienia do religii oraz mistycyzmu, jak również interesujące uniwersum, które pomimo kreacji świata dalekiej przyszłości, jest nam bardzo bliskie.
Wznowienie kultowego, pierwszego powojennego zbioru opowiadań weird fiction w Polsce. Wydanie zawiera dodatkowy tekst Ogród, nocne niebo. Oto nadchodzi wielki finał, wieńczący dzieło danse macabre, gdzie pośród szarpania i kotłowania rozpadają się ludzkie formy, zlewając się we wrzącą, broczącą krwią, poskręcaną kupę mięsa i żył. Łapiemy cuchnące czerwonym odorem powietrze, mokrzy od lepkiego, wstrętnego potu. Z góry wszystko dobrze widać, obserwujemy zastygłą publiczność, której zapadająca nad sceną cisza i gasnące powoli światła nie mogą wyrwać z odrętwienia. Dopiero opadnięcie czarnej jak noc kurtyny wybudza ich z letargu. „Opowiadania Wojciecha Guni czyta się, jakby były efektem tajnej współpracy Brunona Schulza, Franza Kafki i Thomasa Ligottiego. To nastrojowa proza skupiona na sprawach ostatecznych” – Dawid Kain, prozaik, tłumacz. „Wojciech Gunia to twórca świadomy. W Polsce dawno nie było literatury grozy o takim potencjale intelektualnym, o tak niebanalnym podejściu do języka. Zbiór Powrót powinien być wydarzeniem wśród wielbicieli niesamowitości metafizycznej” – Mateusz Kopacz, tłumacz, redaktor portalu hplovecraft.pl. „Cóż za kosmiczna afera! Jak niebywałe pisarskie ambicje! Co za styl! Zaprawdę, powiadam wam: sięgając po Powrót Wojciecha Guni, pakujecie się w poezję, metafizykę i grozę. Nie mówcie, że nie ostrzegałem” – Jakub Winiarski, pisarz, nauczyciel pisania, red. nacz. „Nowej Fantastyki” w latach 2010-2013. Wojciech Gunia (ur. 1983 w Nowym Sączu) – absolwent Wydziału Polonistyki UJ. Prozaik, czasami tłumacz i okazjonalnie fotograf. Autor książek Powrót (2014, 2020), Nie ma wędrowca (2016 – uhonorowana Nagrodą im. Stefana Grabińskiego), iMiasto i rzeka (2018) oraz Dom wszystkich snów (2020). Publikował także w magazynach „Trans/wizje”, „Nowa Fantastyka”, „OkoLica Strachu” i „Histeria” oraz w kilku antologiach.
Przedstawiona książeczka nauczy dziecko jak należy rysować postaci, przeróżne przedmioty i przysmaki. Książka została podzielona tak, aby po jednej stronie znalazła się nauka rysowania w punkach, a po drugiej sceneria do wypełnienia kolorowymi rysunkami.
„Miejsca takie nie są żadną rzadkością, jeśli się tylko wie, jak ich szukać, czy to z własnej woli, czy z konieczności. Ponieważ mężczyźni i kobiety coraz częściej działają wbrew naturze, natura coraz częściej działa wbrew mężczyznom i kobietom. W każdym razie kilka tych miejsc ma za sobą długą historię sięgającą najstarszych wspomnień ludzkich, jak ujmują to zagraniczni prawnicy. Z początku część z nich była zapewne święta dla ludów przedchrześcijańskich, których garstka po dziś dzień żyje na naszym kontynencie, oczywiście trzeba tylko wiedzieć, jak je znaleźć. Niekiedy aż dziw bierze, jak mało z tego, co rzeczywiste lub prawdziwe, kiedykolwiek staje się wiedzą ogólną: o ile, rzecz jasna, wiedza ogólna jest jeszcze wyrażeniem niepozbawionym znaczenia”. Fragment
Zaginiony Stradivarius (1895 r.) bywa czasami określany jako książka M.R. Jamesa, której ten nigdy nie napisał. Porównanie to jednak nie deprecjonuje wartości utworu Falknera, w którym młody arystokrata, John Maltravers, odnajduje skrzypce Stradivariusa ukryte w pokojach w Magdalen College w Oksfordzie. Ich poprzedni właściciel, okultysta Adrian Temple, starał się zrealizować Visio Malefica, wizję absolutnego zła. Potęgująca się obsesja bohatera na punkcie skrzypiec i historii czarnego maga prowadzi go w coraz mroczniejsze rejony życia i wyobraźni. Skrótowy opis fabuły niech jednak nie będzie mylący dla współczesnego czytelnika. Bohaterowie opowieści przedstawieni są w bardzo realistyczny sposób, a ich zachowania cechuje wiarygodność w stosunku do zaistniałych sytuacji niesamowitych. Poruszona tematyka zła stanowi z kolei ambitne wyzwanie intelektualne. Duża część narracji opiera się na mistycznej filozofii neoplatońskiej, a Falkner porusza w interesujący sposób popularne w XIX wieku zagadnienia, jak choćby związek między pięknem a moralnością, znany z powieści Oscara Wilde’a Portret Doriana Graya. Co bardzo istotne, kluczowym elementem fabuły jest muzyka, traktowana nie tylko jako matematyczna harmonia dźwięków, ale raczej jako droga do otwarcia pomostu między światem realnym a nadprzyrodzonym. Zaginiony stradivarius to taka właśnie zapomniana perełka, której przypomnienie jest co najmniej potrzebne. Ten utwór potrafi zadziwić nawet bardzo obeznanego z klasyczną grozą czytelnika. - Piotr Borowiec
Akcja powieści Michała Gacka rozgrywa się w Krakowie lat 30. Czterech przyjaciół zainteresowanych tematyką seansów spirytystycznych postanawia przeprowadzić eksperymenty z udziałem medium. W tym celu mężczyźni zapraszają do miasta Oksanę Spielstein – młodą Żydówkę z Niemiec, rzekomo posiadającą zdolności nawiązywania kontaktu ze zmarłymi. Przyjazd dziewczyny zbiega się z okrutnym morderstwem, którego zagadkę bohaterowie zamierzają rozwiązać z pomocą spirytystki. Obraz Krakowa zawarty w powieści oparty jest na materiałach źródłowych z epoki. Jednym z wydarzeń historycznych, które wiąże się z akcją książki, są prace archeologiczne prowadzone przy kopcu Krakusa w 1934 roku pod kierunkiem dr. Żurowskiego. Opisy lokacji dokonane zostały na podstawie zdjęć i tekstów z okresu, w którym rozgrywa się akcja. Bohaterowie czytają i omawiają autentyczne artykuły prasowe, a w związku z tym, że nie stronią od alkoholu i dobrego jedzenia, książka zawiera także wiele odniesień dotyczących napojów i potraw popularnych w międzywojennej Polsce. Tło powieści stanowią problemy społeczno-polityczne istotne dla tego okresu historycznego.
Literacka ofiara dla pradawnych Bogów. Piąta odsłona projektu „Słowiański Horror” trafiła pod skrzydła IX, a wraz z nią wyróżniający się autorzy polskiej literatury grozy sięgający w rodzimą przeszłość, aby przywołać z niej upiory, których słowiańska ziemia nigdy się nie pozbyła. Przewrotne, oryginalne historie pełne zarówno krwawej makabry jak i mocno uderzającej w psychikę wywrotowej wizji naszej niestabilnej rzeczywistości pojawiają się w czasie trwającej pory Welesa, który poniekąd patronuje naszemu przedsięwzięciu. Dzięki staraniom pomysłodawcy, Macieja Szymczaka, w tym niemal 500 stronicowym tomie znajdziecie opowiadania wyróżniających się polskich autorów grozy. Wstęp do antologii napisał Michał Cetnarowski, redaktor miesięcznika „Nowa Fantastyka”.
August Derleth po śmierci H.P. Lovecrafta postawił sobie za główny cel wydanie całej twórczości swojego korespondencyjnego przyjaciela. To właśnie on, pełen determinacji, przedstawił wstępny projekt oficynie Charles Scribner’s Sons, a gdy ta odrzuciła pomysł, zamiast się poddać, założył wraz z Donaldem Wandreiem wydawnictwo Arkham House, które miało wkrótce stać się instytucją kultową. Derleth zatroszczył się w niej nie tylko o godne wydanie dzieł Lovecrafta, ale też do końca swojego życia podsycał zainteresowanie czytelników twórczością i osobą Samotnika z Providence. To dzięki Arkham House znamy nie tylko utwory Lovecrafta, ale też jego listy i eseje. Dzięki Arkham House ukazały się w formie książkowej opowiadania innych twórców z kręgu mitologii Cthulhu, którzy z biegiem czasu współtworzyli ją i rozwijali. Maska Cthulhu to zbiór sześciu opowieści z pogranicza horroru i fantasy, z których część pierwotnie ukazała się w magazynie „Weird Tales” (w latach 1939-1953), a ostatecznie zostały zebrane w całość w 1958 roku. Pierwsze z nich, Powrót Hastura powstało w oparciu o notatki pozostawione przez samego Lovecrafta, a kolejne, opowiadając historię nieszczęśników, którzy zetknęli się z przerażającą mocą Cthulhu, rozwijają w fascynujący sposób koncepcje panteonu Przedwiecznych. August William Derleth (24.02.1909 r. – 04.07.1971 r.) – amerykański pisarz, założyciel Arkham House, zapamiętany przede wszystkim jako pierwszy wydawca książek H.P. Lovecrafta, którego był wieloletnim korespondentem i przyjacielem. Stworzył termin „mitologia Cthulhu”, aby uporządkować i opisać świat mrocznej wyobraźni Samotnika z Providence. Napisał wiele historii opartych na fragmentach i notatkach pozostawionych przez Lovecrafta, a samego siebie nazywał jego „pośmiertnym współpracownikiem”.