Na tropie niewyjaśnionych katastrof lotniczych

Tymczasem fakty są takie, że w ciągu minionego stulecia komercyjnego lotnictwa bez śladu zniknęło ponad tuzin samolotów pasażerskich. A nawet wtedy, gdy zaginioną maszynę udaje się odnaleźć, czasami trudno stwierdzić, co poszło nie tak.

Jak to jest, że tak wielka maszyna, jaką jest samolot, znika bez śladu? Co dzieje się z ludźmi na pokładzie? Czy samolot został uprowadzony, a może doszło do jakiegoś nieszczęśliwego wypadku w kabinie pilotów? To tylko jedne z nielicznych pytań, na które nigdy nie mogłam znaleźć odpowiedzi i które od zawsze pozostawały dla mnie zagadką. Nie ukrywam, że od zawsze nurtowały mnie te pytania. Nigdy nie mogłam zrozumieć tego, że nikt nie widział ani nie słyszał jak, ląduję czy też uderza w ziemie samolot.

Christine Negroni w swojej książce „Na tropie niewyjaśnionych katastrof lotniczych” wprowadza nas w świat lotnictwa i pomaga w rozwiązaniu zagadek związanych z lataniem i wypadkami lotniczymi. Z wielką precyzyjnością i dokładnością opisuje nam słynne katastrofy lotnicze, w których w ostatniej chwili uratowano setki ludzi. Christine opowiada o wpływie warunków panujących w kokpicie i przedziale pasażerskim na reakcje pilotów i innych osób na pokładzie. Często nie dostrzegamy, jak bardzo „czynnik ludzki” wpływa na katastrofy, a także jak wielu tragedii udało się uniknąć dzięki przytomności pilotów i pracowników kontroli lotów. Zdaniem autorki większość katastrof spowodowana jest nadmiernemu zaufaniu technologii, brak czy też problem z komunikacją z kontrolą lotów, zbyt duża ilość błędów popełnionych przy projektowaniu i budowaniu samolotów oraz błędy ludzkie: mechaników, operatorów itp.

Po przeczytaniu tej lektury stwierdziłam, że nigdy nie wsiądę na pokład samolotu. Od zawsze miałam jakiś awers do latania, a teraz moje obawy tylko się pogłębiły. Może to być spowodowane tym, że mam lęk wysokości. Boje się wchodzić po drabinie czy z wysokiego balkonu spojrzeć w dół. Chociaż jak to mówią, nie przekonasz się, dopóki nie spróbujesz. Reportaż ten czyta się szybko i z ciekawością. Autorka solidnie przygotowała się do omawianego problemu, ze szczegółami opisuje każdy przypadek oraz doświadczenia, jakie sama przeżyła. W ten sposób chce jak najbardziej przybliżyć czytelnikowi świat lotniczy oraz wszystko to, co z nim związane. Katastrofy opisane przez autorkę powodują dreszcze oraz mrożą krew w żyłach. W tym reportażu znalazłam wiele odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Jeśli jesteście pasjonatami latania, lubicie ten świat wielkich mechanicznych ptaków, to ta książka jest dla Was.

Mówią, że podróżowanie samolotem to najbezpieczniejszy sposób podróży, a samolot to najbezpieczniejszy środek transportu. Po lekturze tego reportażu nie odważę się tego sprawdzać na własnej skórze.

Christine Negroni zabiera nas w swojej publikacji w świat lotnictwa, samolotów i katastrof lotniczych, które wstrząsały opinią publiczną na przestrzeni lat. Przybliża nam przyczyny wypadków, po warunki atmosferyczne, usterki techniczne, wady fabryczne, dekompresję, po błędy ludzkie czy hipoksję, której ulegają piloci na pewnej wysokości.

Opowiada w fascynujący sposób o najsłynniejszych katastrofach z przeszłości, ale też o przypadkach gdy przytomność umysłu i bohaterstwo pilotów i załogi samolotu pozwoliło posadzić samolot bez uszczerbku na życiu ludzkim. Czytając o tych historiach naprawdę krew się w żyłach mrozi, i pokazują one jak czasami niewiele trzeba, by doszło do katastrofy lub do otarcia się o nią. Naprawdę nigdy nie wsiądę do samolotu, zresztą tak jak Kramer z Vabanku 2, czyli riposta "Nikt mi nie powie, że to normalne by maszyna latała w powietrzu" ;)

Reportaż ten czyta się z ciekawością, widać przygotowanie autorki do omawianego tematu, publikację czyta się sprawnie, jej konstrukcja także to ułatwia, bowiem książka podzielona jest na pięć części, a każda na dość krótkie rozdziały. Cała publikacja napisana jest przystępnym językiem, autorka nie zarzuca nas jakimś specjalistycznym słownictwem z branży lotnictwa, ale jasno i klarownie wszystko opisuje.

Polecam ten reportaż wszystkim fanom samolotów, lotnictwa, a także tym, których intrygują zagadki katastrof samolotowych. Bardzo interesująca lektura! Polecam!

Mówią, że podróżowanie samolotem to najbezpieczniejszy sposób podróży, a samolot to najbezpieczniejszy środek transportu. Po lekturze tego reportażu nie odważę się tego sprawdzać na własnej skórze.

Christine Negroni zabiera nas w swojej publikacji w świat lotnictwa, samolotów i katastrof lotniczych, które wstrząsały opinią publiczną na przestrzeni lat. Przybliża nam przyczyny wypadków, po warunki atmosferyczne, usterki techniczne, wady fabryczne, dekompresję, po błędy ludzkie czy hipoksję, której ulegają piloci na pewnej wysokości.

Opowiada w fascynujący sposób o najsłynniejszych katastrofach z przeszłości, ale też o przypadkach gdy przytomność umysłu i bohaterstwo pilotów i załogi samolotu pozwoliło posadzić samolot bez uszczerbku na życiu ludzkim. Czytając o tych historiach naprawdę krew się w żyłach mrozi, i pokazują one jak czasami niewiele trzeba, by doszło do katastrofy lub do otarcia się o nią. Naprawdę nigdy nie wsiądę do samolotu, zresztą tak jak Kramer z Vabanku 2, czyli riposta "Nikt mi nie powie, że to normalne by maszyna latała w powietrzu" ;)

Reportaż ten czyta się z ciekawością, widać przygotowanie autorki do omawianego tematu, publikację czyta się sprawnie, jej konstrukcja także to ułatwia, bowiem książka podzielona jest na pięć części, a każda na dość krótkie rozdziały. Cała publikacja napisana jest przystępnym językiem, autorka nie zarzuca nas jakimś specjalistycznym słownictwem z branży lotnictwa, ale jasno i klarownie wszystko opisuje.

Polecam ten reportaż wszystkim fanom samolotów, lotnictwa, a także tym, których intrygują zagadki katastrof samolotowych. Bardzo interesująca lektura! Polecam!

Nieczęsto słyszymy "Boję się jechać autobusem", "Boję się płynąć statkiem", ale już "Boję się lecieć samolotem" - każdy zna taką osobę. Statystycznie samolot jest najbezpieczniejszym środkiem transportu, jednak jak w każdym, może dojść do katastrofy. I o tym jest ten reportaż.

Autorka przybliża nam niewyjaśnione, dziwne i niezrozumiałe katastrofy lotnicze. W pewnej mierze opiera się na badaniach, ale też spekulacjach jak w przypadkach zaginionych samolotów. I czytając to można nabawić się lęku przed lataniem. Publikacja podzielona jest na rozdziały, a każdy z nich dotyczy innego czynnika ryzyka, czasem jest to człowiek, a czasem komputer. Choć bywa że to wina mechaniki. Autorka pisze ciekawie, chociaż wymagająco. Wtrąca liczne dygresje, porzuca temat, aby potem do niego powrócić. Wprowadza to trochę kontrolowany chaos, i o ile będąc wypoczętym spokojnie można to ogarnąć, tak po całym dniu pracy - łatwo się pogubić. Nie brakuje tu specjalistycznych określeń czy specyfikacji lotniczej, co dla laika może być problematyczne.

Według mnie jest to lektura dla fanów latania, samolotów i wszelkiego rodzaju spisków. Trzeba być ciekawym tematu, żeby czerpać całkowitą przyjemność z czytania. Bardzo interesująca, może nie odkrywcza, jednak może poszerzyć naszą wiedzę. Mnie się podobała, jednak nie ukrywam, że raczej fragmentami niż w całości.

Kurczę, kiedy sięgałam po tą książkę, sądziłam, że będzie lekka i przyjemna. Teraz jestem po lekturze i wciąż mam dreszcze. Jestem przerażona i wiem, że nigdy nie wsiądę do samolotu, choć z książki wynika, że większe prawdopodobieństwo katastrofy mamy na ziemi, niż w powietrzu.

W momencie jeśli dochodzi do uszkodzenia samolotu i z zewnątrz dostaje się powietrze do wewnątrz, to...

,, Nawet jeśli piloci wiedzą, co robić, nie musi to wcale oznaczać, że to zrobią, jeżeli ich zdolność do myślenia zostanie ograniczona".

Jak się z książki dowiedziałam, było wiele katastrof lotniczych, których do tej pory nie wyjaśniono. Technicy nie dążą do ich wyjaśnia z ciekawości, lecz z powodu sprawdzenia powodu owej katastrofy. Dzięki temu mogą te maszyny udoskonalać i zapobiegać późniejszym wypadkom.

Z książki dowiecie się z jakiego powodu samoloty najczęściej spadają. Co to są za awarie i co je wywołuje. Bywa, że nawet najbardziej wyszkolony pilot nie jest w stanie sprowadzić maszyny bezpiecznie na ziemię. Najczęściej wypadki określa się mianem winy pilota. Jednak wiele danych wskazuje na fakt, że często, to wady techniczne, awarie czy też zestrzelenia samolotu powodują, że dochodzi do katastrofy.

Słuchajcie, jest to reportaż ale bardzo delikatnie napisany. Mamy przytoczone katastrofy wraz z nazwą danego samolotu, rokiem w którym powstała i prawdopodobną jego przyczyną. Autorka wiele lat poświęciła na zbieranie informacji i snucie najbardziej prawdopodobnych fipotez. Mnie niewątpliwie zainteresowała treścią, gdyż zwraca się do nas jakbyśmy byli dobrymi słuchaczami. Tłumaczy nam dokładnie co i jak, nawet kiedy pojawia się niezrozumiała słowo. Już wiem jak nasze ciało zachowuje się pod wpływem gęstego i rzadkiego powietrza. Jakie sytuacje w samolocie powodują, że człowiek mdleje i jak ważne jest, by na czas założyć maseczkę najpierw sobie, a dopiero potem dziecku.

Daję jej najwyższą notę ze względu na ilość ważnych informacji przytoczonych naprawdę bardzo łatwym i zrozumiałym stylem.

Polecam ją:-)

To ten typ książki, po przeczytaniu której zastanawiasz się czy jeszcze zrobisz coś co wydawało się dotąd normalne (bezpieczne) raz jeszcze. Tak, tak, chodzi o latanie samolotami.

Negroni jest dziennikarką, zajmującą się od 20 lat pisaniem o badaniach wypadków i bezpieczeństwie w powietrzu.

W książce opisuje m.in. mechanizmy latania, fizyczne procesy zachodzące podczas lotu, jak wygląda praca pilotów, jak odbywa się szukanie zaginionych maszyn a i podejmuje temat tuszowania katastrof. Wiele z tych zagadnień nie zajmuje głowy statystycznemu pasażerowi (bardzo ciekawe tematy to dekompresja i hipoksja). Wsiadając do samolotu zwyczajnie nad wieloma rzeczami się nie zastanawiamy, co akurat osobiście uważam za słuszne. Negroni biorąc na warsztat kilka katastrof lotniczych, próbuje czytelnika wprowadzić we własne dochodzenie. Opisuje potencjalne przyczyny, próbuje odtworzyć ostatnie chwile w kokpicie. Przeczytamy też o tych rejsach, w których tragedii uniknięto. Jak to przy takich katastroficznych tematach, potrafi być przerażająco. Gdy człowiek wyobrazi sobie tych pasażerów, tę załogę która wiedziała, że nic się nie da zrobić to ciary na ciele. Wniosek po przeczytaniu nasuwa się jeden. Czynnik ludzki jest tym, który najczęściej doprowadza do katastrof ale bez człowieka, pilota z krwi i kości a nie automatu, tych katastrof byłoby jeszcze więcej.

No i właśnie… Choć temat jest niezwykle ciekawy to niestety nie czytało mi się tej książki dobrze. Byłam wynudzona/zmęczona chaosem i próbą przekazania mnóstwa informacji, również technicznych. Styl autorki (bądź tłumaczenie) jest według mnie suchy i bardzo sprawozdawczy, a przez to mało zajmujący. Dziennikarka przeskakuje między różnymi katastrofami, latami, między modelami samolotów. Dla laika, takiego jak ja, utrudnia to połapanie się w treści choć przecież wiele z tych katastrof pamiętam z mediów. W wielu miejscach aż prosi się o zdjęcia…

Kto z nas nie leciał samolotem? W dzisiejszych czasach większość z nas wybiera ten bezpieczny środek transportu podróżując z kraju do kraju lub z miasta do miasta.

Rzadko bo rzadko, ale zdarzają się katastrofy lotnicze. Część z nich dzięki czarnym skrzynkom można wyjaśnić. A co się dzieje z tym przypadkami, których nie da się wyjaśnić?

Czasami bywa tak, że do katastrofy w przestworzach dochodzi przez głupią pomyłkę. Co w takim wypadku się robi? Nie wiecie? Nie martwcie się, też nie wiedziałam. Dzięki tej książce już wiem. W takim wypadku dane linie lotnicze zrobią wszystko, żeby fakty nie wyszły na jaw. Zacierają ślady, zabierają dowody i tak dalej. Co jeszcze robią? Wyjaśni wam sama autorka.

Bardzo świetna książka, która wciąga od początku aż do końca. Nie jest może lekka, ale da się ją czytać. Trudny temat, ponieważ w katastrofach giną ludzie, a winni tego nie chcą się przyznać. Często winą obarcza się zmarłych pilotów. Szok. Jak tak można. Niestety w dzisiejszych czasach ważniejsze są pieniądze niż człowiek. Przyznając się do winy dana linia lotnicza straciłaby mnóstwo klientów a co za tym idzie straciłaby dochody.

Jeżeli latacie samolotami to z całego serca polecam tą książkę.

Czy wiecie, że można sterować samolotem nie będą na pokładzie? Można, o ile włamiecie się przez internet do danego samolotu i pomieszacie w ustawieniach. Nie jest to proste, ale co jakiś czas się zdarza. Przykre. Niestety tak działają się terroryści.

Warunki pogodowe mają ogromne znaczenie dla lotów. Czasami nawet ptactwo przeszkadza i może doprowadzić do katastrofy.

Dzięki tej książce bardzo dużo się dowiedziałam. Autorka bardzo dobrze opisuje niektóre niewyjaśnione katastrofy lotnicze i dążenie do poznania prawdy. Czy autorce udało się poznać przyczyny niewyjaśnionych katastrof lotniczych?

Autorka w swojej książce przedstawia hipotezy na temat MH-370 lotu 370 linii Malaysia Airlines, który 8 marca 2014 roku zaginął na trasie Kuala Lumpur – Pekin oraz innych wypadków.

W książce „Na tropie niewyjaśnionych katastrof lotniczych” możecie również przeczytać, jak ewoluowały samoloty na przestrzeni wielu lat.

Naprawdę dobra książka. Świetna okładka przyciąga wzrok. Treść znakomita.

Polecam - @mommy_and_books

Kiedy zobaczyłam zapowiedź książki Christine Negroni "Na tropie niewyjaśnionych katastrof lotniczych" od razu wiedziałam, że to coś dla mnie.

Oglądałam do tej pory chyba wszystkie odcinki serialu dokumentalnego o katastrofach w przestworzach i pomyślałam, że lektura pozwoli jeszcze pogłębić swoją wiedzę na ten temat.

Autorka w ciekawy opisuje poszczególne wypadki i incydenty, które miały miejsce na przestrzeni lat, oraz powody, które do nich doprowadziły.

Wyodrębnia kilka głównych przyczyn katastrof takich jak:

problemy z komunikacją, pomyłki na etapie projektowania, czy w końcu błąd ludzki.

Przystępny język jakim napisana jest książka pozwala na przyswojenie treści nawet całkowitemu laikowi.

Nie czułam się przytłoczona nadmiarem informacji lub szczegółów poszczególnych historii.

Czytałam każdy rozdział z ogromną ciekawością, choć wiedziałam, że większość z opisanych lotów zakończyła się tragicznie, a dochodzenia przeprowadzone w poszczególnych przypadkach miały na celu uniknięcie podobnych wydarzeń w przyszłości.

Polecam wszystkim. Osobom bardziej i mniej zainteresowanym tematem.

A ja już na zawsze zapamiętam, czym jest hipoksja i jakie mogą być jej skutki.