Moje życie jako... Youtuber

Tym razem główny bohater książki razem z paczką przyjaciół marzą, by stać się gwiazdami Youtuba. W szkole ruszają dodatkowe zajęcia prowadzone przez popularnego youtubera i iluzjonistę Toma Ennisa. Zajęcia cieszą się ogromnym zainteresowaniem, więc uczestnicy zostali wybrani drogą losowania. Los uśmiechnął się do Dereka i Matta, natomiast Carly oraz Umberto dołączyli do nich po jakimś czasie z listy rezerwowych. Zadaniem grupy było stworzenie kanału na yt i dodawaniu filmików (zgodnych z regulaminem i za zgodą rodziców oczywiście). Niestety Derek nie do końca miał na siebie pomysł, więc te dwa konieczne punkty ominął szerokim łukiem. Cel bycia słynnym youtuberem chciał osiągnąć mimo wszystko, mając gdzieś obowiązujące zasady. Czy takie działanie opłaciło się chłopcu? Pewnie domyślacie się odpowiedzi. Nie dość, że był nie fair w stosunku do rodziców i innych uczestników, to w dodatku jego konto zostało zawieszone! Derek mocno sobie zaszkodził, dostając najgorszą karę z możliwych. Czy czegoś go ta przygoda nauczyła? Kto z klasy odniósł największy internetowy sukces?

.

Niesamowite ile taka niepozorna książka niesie wartości. Oprócz wciągającej fabuły i dobrego humoru dzieci wiele z tej historyjki wyniosą. Warto spełniać swoje marzenia, ale nie oszustwem, a tym bardziej nie kosztem innych! Czytelnicy uświadomią sobie, że zwierzęta nie są zabawkami i należy traktować je z należytym szacunkiem. Znajdziemy w książce wątek wyśmiewania, w tym konkretnym przypadku chodzi o Carly z aparatem ortodontycznym, którego bardzo się wstydzi. W dalszym ciągu na tapecie mamy również jeżdżącego na wózku inwalidzkim Umberto, dzięki któremu dowiadujemy się, ile trudności na co dzień spotyka niepełnosprawnych ludzi.

Małe podsumowanie: Prosta oraz zrozumiała treść, zabawne rysunki, szkolne i młodzieńcze rozterki. Rewelacyjna pozycja dla dzieci w wieku szkolnym idealna do "wyluzowania" po zdalnych lekcjach. Nie tylko dla fanów YouTuba.

Mega fajna książka polecam wszystkim.