Wojna polsko-rosyjska 1919-1920 r. obfituje w wiele wydarzeń mogących stanowić temat licznych prac historycznych. Składają się na nie poszczególne kampanie, operacje czy bitwy. Wśród tych ostatnich godna wyeksponowania jest bitwa o Lwów. Co prawda los wojny polsko-rosyjskiej 1919-1920 r. przesądzony został podczas bitwy na przedpolach Warszawy w sierpniu 1920 r., Ale przyczyniło się do tego powstrzymanie ofensywy 1 Armii Konnej Budionnego pod Lwowem w tym samym czasie załamało plan Stalina przerzutu rewolucji bolszewickiej na Bałkany.
O ile obrona Warszawy stanowiła narodowy symbol obrony przed nawałnicą bolszewicką, to w odniesieniu do dawnej Galicji takim miastem symbolem stał się Lwów. U wrót obu polskich miast załamał się plan sowietyzacji Polski. Nie oznaczało to zupełnego odsunięcia niebezpieczeństwa. Wojskom polskim walczącym w Galicji przyszło odpierać jeszcze kolejne szturmy.
Autor | Lech Wyszczelski |
Wydawnictwo | Bellona |
Rok wydania | 2014 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 200 |
Format | 12.5x19.5 cm |
Numer ISBN | 9788311131934 |
Kod paskowy (EAN) | 9788311131934 |
Waga | 330 g |
Wymiary | 125 x 195 x 18 mm |
Data premiery | 2014.05.22 |
Data pojawienia się | 2014.04.17 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Załóż konto
„Dobre chwile” – recenzje
Nowości z ostatniego tygodnia
Bestsellery
Zapowiedzi
Promocje
Wyprzedaż
Koszty dostawy
Regulamin zakupów
Regulamin kart podarunkowych
Rabat
Bitwa o Nasielsk to najważniejsze wydarzenie w bitwie na przedpolach Warszawy powstrzymujące marsz ku Wiśle wojsk rosyjskiego Frontu Zachodniego. Bitwa ta stworzyła podstawy do uruchomienia manewru znad Wieprza, który doprowadził do diametralnego odwrócenia losów generalnej bitwy i zmusiła przeciwnika do ucieczki na wschód. Bitwa o Nasielsk, jako pole bitwy 5. Armii gen. Sikorskiego, jest niedoceniana przez polską historiografię. Milczano o niej z powodu animozji personalnych między dowódcą tej armii a marsz. Piłsudskim. Nie pozostaje więc nic innego jak uporczywie upominać się o przywracanie prawdy historycznej. Stąd apel do historyków o nieskazywanie jej na zapomnienie. Ale także apel do lokalnej społeczności o zdecydowanie większą aktywność w przywrócenie pamięci o tym wydarzeniu.
Obchodzimy stulecie zwycięstwa w bitwie Warszawskiej 1920 r. Walki z bolszewikami toczone na północ od Warszawy, choć mniej znane niż te na wschodnim przedpolu stolicy – pod Radzyminem i Ossowem, miały ogromny wpływ ostateczny sukces strony polskiej. W starciach w rejonie Ciechanowa, które rozgrywały się miedzy 10 a 20 sierpnia 1920 r., biły się VIII Brygada Jazdy i 18. Dywizja Piechoty z 5. Armii gen. Sikorskiego. Kontratakując, weszły one w lukę między dwiema armiami bolszewickimi. Ułani z 203. pułku ochotniczego podczas zagonu na Ciechanów rozbili sztab IV Armii wroga i zniszczyli radiostację. Armia ta, pozbawiona łączności z dowództwem, nie weszła do walki o Warszawę i z opóźnieniem podjęła odwrót w obliczu polskiej kontrofensywy. Dzięki temu została częściowo rozbita i poniosła duże straty. Lech Wyszczelski, znany historyk wojskowości, w swej kolejnej publikacji z serii „Historyczne bitwy” ze swadą opisuje te walki. Podkreśla ofiarność i bohaterstwo polskich piechurów, kawalerzystów, artylerzystów i lotników, a także ludności cywilnej, która wspierała wojsko i rozbrajała grupki uciekających bolszewików.
Opisywane w tej książce wydarzenia odnoszą się do 1919 r. i w zasadzie koncentrują się na przygotowaniu, przeprowadzeniu i skutkach zajęcia Mińska jako centrum polityczno-kulturalnego Białorusinów, narodu nieśmiało aspirującego do własnej państwowości. Była to największa bitwa tej wojny stoczona w pierwszym roku jej trwania. Ale w opracowaniu tym zostały także przybliżone wydarzenia militarne ją poprzedzające, w tym wyprawa wileńska oraz opanowania przez Polaków dwóch znaczących miast - Wilejki i Mołodeczna - które stanowiły podstawę do operacji zajęcia Mińska. Zamierzeniem autora było też pokazanie, jak opisywane wydarzenia wkomponowane były w cele polityki wschodniej obozu piłsudczykowskiego, w szczególności do utworzenia federacji państw pod polskich kierownictwem, aby odgrywać znaczącą rolę w polityce europejskiej. Czy były to plany oparte na realnej ocenie sytuacji?
Obrona Płocka przed wojskami rosyjskimi 18–19 sierpnia 1920 r. była jednym z wielu epizodów wojny z bolszewicką Rosją i jak dotychczas pozostaje w cieniu większych zmagań i bitew tej wojny: bitwy warszawskiej, bitwy nad Niemnem, czy bitwy nad Wkrą. Jest to poniekąd zrozumiałe, bo losy wojny decydowały się właśnie w tych bitwach, tym niemniej obrona Płocka też miała znaczenie. Widomym znakiem było odznaczenie miasta Krzyżem Walecznych przez marsz. Józefa Piłsudskiego w czasie jego wizyty w Płocku 10 kwietnia 1920 r. Obrona Płocka w 1920 r. należy do najważniejszych wydarzeń w dziejach miasta w XX w. Przekonani o tym byli już ówcześni mieszkańcy, stąd coroczne uroczyste obchody rocznicy walk oraz podjęte niemal natychmiast próby odtworzenia przebiegu wydarzeń tych dwu dramatycznych dni. Dzięki temu współczesny historyk dysponuje całkiem pokaźną liczbą wartościowych źródeł i opracowań.
O Budziszynie słyszał chyba każdy Polak. Gród ten we wczesnym średniowieczu odegrał bardzo ważną rolę militarną. Przez kilka dziesięcioleci znajdował się on we władaniu Piastów. W 2018 roku nakładem wydawnictwa Bellona ukazała się w popularnonaukowej serii „Historyczne Bitwy” książka pt. Budziszyn 1002–1018. Jej autor, R. F. Barkowski, odmalował dzieje tytułowego grodu, kiedy to toczyły się zażarte i trwające z przerwami ponad 15 lat zmagania między Bolesławem Chrobrym a Henrykiem II Świętym. Szkoda, że wymieniony popularyzator historii nie pokusił się o scharakteryzowanie losów Budziszyna w kolejnych latach. Chodziłoby tu głównie o wydarzenia z 1029 roku, a więc kampanię następcy Henryka II, Konrada II, skierowanej przeciwko synowi Chrobrego – Mieszkowi II, a która zakończyła się pod wałami Budziszyna właśnie. Niniejsza publikacja ma na celu oświetlenie przyczyn oraz przebiegu wspomnianej wyprawy. Wbrew pozorom zadanie, przed którym stanął autor niniejszego opracowania, jest niezwykle trudne do wykonania, gdyż źródeł temat konfliktu polsko-niemieckiego z 1029 roku jest niezmiernie mało. A te, które się ostały (są to przekazy powstałe głównie na terenie Rzeszy), wzmiankują o minionych wydarzeniach w sposób ogólnikowy, podając jedynie kilka podstawowych informacji. Wobec powyższego nie może dziwić, iż dotychczasowi historycy raczej mało interesowali się zagadnieniami związanymi z wojną z 1029 roku. W efekcie do dnia dzisiejszego nie powstała osobna monografia, opisująca to co działo się pod Budziszynem w omawianym czasie. Co więcej, pasjonaci najstarszej polskiej wojskowości nie doczekali się nawet skromnego artykułu naukowego czy popularnonaukowego z tego zakresu. Powstałą w rodzimej historiografii lukę będzie starała się zatem wypełnić prezentowana publikacja. Czy jej autorowi udało się osiągnąć zamierzone cele, będzie mógł ocenić czytelnik po jej lekturze...
Polska odrodzona w listopadzie 1918 roku musiała zbrojnie kształtować swoje granice. Tak było również na południu, gdzie miał miejsce spór o przynależność Śląska Cieszyńskiego, Spiszu i Orawy z nowo powstałą Czechosłowacją. W trzeciej dekadzie stycznia 1919 roku armia tego państwa niespodziewanie zaatakowała nieliczne polskie oddziały na Śląsku Cieszyńskim. Czechosłowacka ofensywa została zatrzymana pod Skoczowem i Ustroniem, po czym walki zostały przerwane. O niekorzystnym dla Polski przebiegu granicy wzdłuż rzeki Olzy przesądziła decyzja mocarstw zachodnich z lata 1920 roku. Stało się to przyczyną złych stosunków polsko-czechosłowackich w następnych latach. Okazja do rewanżu nadarzyła się jesienią 1938 roku, gdy Hitler wywołał tzw. kryzys sudecki. Władze polskie wykorzystały go do wymuszenia na Pradze zwrotu spornych obszarów. Wojsko Polskie niemal bez walki zajęło Zaolzie, Spisz i Orawę. Społeczeństwo przyjęło entuzjastycznie te sukcesy marszałka Śmigłego-Rydza i ministra spraw zagranicznych Becka, ale cena była bardzo wysoka. Polska, chcąc nie chcąc, stała się wspólniczką Hitlera w rozbiorze Czechosłowacji, co na długo pozostało w pamięci Czechów. Był to też błąd strategiczny, gdyż niecały rok później, we wrześniu 1939 roku, Wojsko Polskie musiało bronić południowej granicy przed niemieckim Wehrmachtem i sprzymierzoną z nim armią słowacką. Profesor Lech Wyszczelski szczegółowo opisuje te wydarzenia, nie szczędząc polskim przywódcom krytyki.
Historia odnotowuje wiele dramatycznych wydarzeń, przy czym starcia białych z Indianami są wyjątkowo brutalne. Starcia rozpoczęły się w XIX wieku na zachód od Missisipi, w okresie rozpoczętym sławną „gorączką złota” w Kalifornii w 1849 roku, a zakończonym tragedią nad Wounded Knee w 1890 roku. Walki toczyły się na obszarach od Minnesoty do wybrzeży Oceanu Spokojnego i od Kanady po granice Meksyku. Największe ich nasilenie miało miejsce w latach 60. i 70. Biali uznali, że da się przekonać Indian do zakończenia walk... Wiele plemion nie było przygotowanych do zmiany tradycyjnego trybu życia i odmawiało przejścia do rezerwatów. Starano się je wobec tego zmusić do uległości siłą, co skutkowało wysyłaniem przeciwko nim wojska i nakręcało spiralę konfliktu.
Gdy latem 1943 roku Armia Czerwona przejęła inicjatywę na froncie wschodnim i spychała niemiecki Wehrmacht na zachód, stało się jasne, że rychło wkroczy na przedwojenne terytorium Polski. Komenda Główna Armii Krajowej w porozumieniu z rządem RP w Londynie opracowała plan akcji „Burza” – strefowych powstań przeciwko wycofującym się Niemcom. Dzięki nim oddziały AK i władze administracyjne miały wystąpić przed Sowietami jako gospodarze terenu.
Książka Susan Reynolds Lenna i wasale. Reinterpretacja średniowiecznych źródeł, radykalnie zmienia współczesny sposób spojrzenia na społeczeństwo średniowiecznej Europy, jako strukturę której funkcjonowanie, od co najmniej epoki karolińskiej, miało opierać się na powszechnie funkcjonujących więziach lenno-wasalnych. Wgruntownie uargumentowanym wywodzie, obejmującym analizę lenno-wasalnych stosunków społecznych, autorka podważa słuszność koncepcji lenna i wasalstwa, które obowiązywały w dotychczasowej literaturze przedmiotu. Odrzuca ona także twierdzenie, iż pojęcia te mają kluczowe znaczenie dla właściwego pojmowania struktury i funkcjonowania ówczesnego społeczeństwa. Krytykując dotychczasowy sposób postrzegania zachodnioeuropejskiego społeczeństwa średniowiecznego, Reynolds wskazuje, że zasadniczą przyczyną niewłaściwego pojmowania koncepcji lenna i wasalstwa, były błędy interpretacyjne, jakie wtrakcie analizy średniowiecznych źródeł, popełnili wczesnonowożytni autorzy. Błędy te, poczynając od epoki Oświecenia, były bezkrytycznie powtarzane przez kolejne pokolenia historyków, zajmujących się badaniem dziejów feudalnego, czyli w ich mniemaniu, lenno-wasalnego społeczeństwa Europy Zachodniej.
Orwell pisał: „Folwark zwierzęcy miał być przede wszystkim satyrą na rewolucję rosyjską. Jednak, jak podkreślam, przesłanie utworu jest szersze: chciałem wyrazić w nim myśl, iż ów szczególny rodzaj rewolucji (gwałtowna rewolucja oparta na konspiracji, z motorem napędowym w postaci nieświadomie żądnych władzy osób) może doprowadzić jedynie do zmiany władców. Mój morał brzmi tak oto: rewolucje mogą przynieść radykalną poprawę, gdy masy będą czujne i będą wiedzieć, jak pozbyć się swych przywódców, gdy tamci zrobią, co do nich należy. [...] Nie można robić rewolucji, jeśli nie robi się jej dla siebie, nie ma czegoś takiego, jak dobrotliwa dyktatura”.
Działania opóźniające Legionów Polskich prowadzone w dniach 4-6 lipca 1916 roku pod Kościuchnówką na Wołyniu przeciwko oddziałom rosyjskiego XLVI Korpusu Armijnego, prowadzącego natarcie w ramach ofensywy Brusiłowa. Polacy nie dopuścili do przerwania frontu, wytrzymując kilkakrotnie ponawiany atak 100 rosyjskiej dywizji piechoty. Pozbawione wsparcia artylerii i łączności brygady legionowe liczyły łącznie tylko 5500 żołnierzy, stawiając opór 13 000 Rosjan. Najcięższe walki stoczyła I Brygada Legionów Polskich pod dowództwem Józefa Piłsudskiego, a zwłaszcza jej 5 Pułk Piechoty, którego straty bojowe przekroczyły 50 procent. Bitwa zakończyła się wycofaniem armii austro-węgierskiej. Pomimo taktycznego zwycięstwa Rosjan armia monarchii habsburskiej za sprawą polskich Legionów odniosła niezwykle ważny sukces strategiczny, zapobiegając przełamaniu frontu mogącemu spowodować całkowitą jego dezorganizację na tym odcinku, a w dalszej perspektywie nawet powrót do działań wojennych na terenie Kongresówki. Jednocześnie Rosjanie wyczerpali na długi czas możliwość podjęcia kolejnej tak intensywnej ofensywy. Oddawało to ponownie inicjatywę strategiczną w ręce państw centralnych. Polskie straty wyniosły 2000 żołnierzy poległych bądź rannych.
Oblężenie Kadyksu przez Francuzów było jedną z ważniejszych strategicznie operacji militarnych podczas inwazji Hiszpanii. Zdobycie miasta miało decydujące znaczenie dla zakończenia wojny i ostatecznego ugruntowania władzy Józefa Bonapartego na hiszpańskim tronie. Zajęcie Madrytu nie rozwiązywało bowiem problemu uznania Józefa jako prawowitego monarchy, ponieważ nadal funkcjonowały władze suwerennej Hiszpanii, najpierw w Sewilli, a następnie w Kadyksie. Aby Józef mógł naprawdę zostać królem Hiszpanii, należało zatem podbić Andaluzję z Sewillą i Kadyksem, powiększyć w ten sposób terytorium, na którym sprawował rządy, i zyskać legalizację władzy przez hiszpańskie Kortezy obradujące w Kadyksie. Tego domagał się Napoleon.
Polska odrodzona w listopadzie 1918 roku musiała zbrojnie kształtować swoje granice. Tak było również na południu, gdzie miał miejsce spór o przynależność Śląska Cieszyńskiego, Spiszu i Orawy z nowo powstałą Czechosłowacją. W trzeciej dekadzie stycznia 1919 roku armia tego państwa niespodziewanie zaatakowała nieliczne polskie oddziały na Śląsku Cieszyńskim. Czechosłowacka ofensywa została zatrzymana pod Skoczowem i Ustroniem, po czym walki zostały przerwane. O niekorzystnym dla Polski przebiegu granicy wzdłuż rzeki Olzy przesądziła decyzja mocarstw zachodnich z lata 1920 roku. Stało się to przyczyną złych stosunków polsko-czechosłowackich w następnych latach. Okazja do rewanżu nadarzyła się jesienią 1938 roku, gdy Hitler wywołał tzw. kryzys sudecki. Władze polskie wykorzystały go do wymuszenia na Pradze zwrotu spornych obszarów. Wojsko Polskie niemal bez walki zajęło Zaolzie, Spisz i Orawę. Społeczeństwo przyjęło entuzjastycznie te sukcesy marszałka Śmigłego-Rydza i ministra spraw zagranicznych Becka, ale cena była bardzo wysoka. Polska, chcąc nie chcąc, stała się wspólniczką Hitlera w rozbiorze Czechosłowacji, co na długo pozostało w pamięci Czechów. Był to też błąd strategiczny, gdyż niecały rok później, we wrześniu 1939 roku, Wojsko Polskie musiało bronić południowej granicy przed niemieckim Wehrmachtem i sprzymierzoną z nim armią słowacką. Profesor Lech Wyszczelski szczegółowo opisuje te wydarzenia, nie szczędząc polskim przywódcom krytyki.
Dzieje wojskowości polskiej dwudziestolecia międzywojennego są częstym tematem publikacji historyków. Nadal pozostaje jednak jeszcze wiele niepodjętych wątków. Do takich zaliczyć można funkcjonowanie pionu wojennego niezależnego od Ministerstwa Spraw Wojskowych, wyłączonego nawet od 1926 roku z cywilnej kontroli parlamentarnej. Jego pomysłodawcą był marszałek Piłsudski. Miał on wysoką rangę ? w latach 1926?1939 najważniejszą ? w strukturach centralnych wojska. Uznać jednak trzeba, że ten model funkcjonowania nie służył jego właściwemu przygotowaniu do wojny. Izolował armię od demokratycznej kontroli społecznej nad jej funkcjonowaniem. Wykorzystywał siły zbrojne do działalności politycznej, a nawet do zbrojnego wystąpienia przeciw legalnym władzom. Wydaje się, że nie powinien być wzorcem dla współcześnie przyjmowanych rozwiązań.
Obchodzimy stulecie zwycięstwa w bitwie Warszawskiej 1920 r. Walki z bolszewikami toczone na północ od Warszawy, choć mniej znane niż te na wschodnim przedpolu stolicy – pod Radzyminem i Ossowem, miały ogromny wpływ ostateczny sukces strony polskiej. W starciach w rejonie Ciechanowa, które rozgrywały się miedzy 10 a 20 sierpnia 1920 r., biły się VIII Brygada Jazdy i 18. Dywizja Piechoty z 5. Armii gen. Sikorskiego. Kontratakując, weszły one w lukę między dwiema armiami bolszewickimi. Ułani z 203. pułku ochotniczego podczas zagonu na Ciechanów rozbili sztab IV Armii wroga i zniszczyli radiostację. Armia ta, pozbawiona łączności z dowództwem, nie weszła do walki o Warszawę i z opóźnieniem podjęła odwrót w obliczu polskiej kontrofensywy. Dzięki temu została częściowo rozbita i poniosła duże straty. Lech Wyszczelski, znany historyk wojskowości, w swej kolejnej publikacji z serii „Historyczne bitwy” ze swadą opisuje te walki. Podkreśla ofiarność i bohaterstwo polskich piechurów, kawalerzystów, artylerzystów i lotników, a także ludności cywilnej, która wspierała wojsko i rozbrajała grupki uciekających bolszewików.
Bitwa o Nasielsk to najważniejsze wydarzenie w bitwie na przedpolach Warszawy powstrzymujące marsz ku Wiśle wojsk rosyjskiego Frontu Zachodniego. Bitwa ta stworzyła podstawy do uruchomienia manewru znad Wieprza, który doprowadził do diametralnego odwrócenia losów generalnej bitwy i zmusiła przeciwnika do ucieczki na wschód. Bitwa o Nasielsk, jako pole bitwy 5. Armii gen. Sikorskiego, jest niedoceniana przez polską historiografię. Milczano o niej z powodu animozji personalnych między dowódcą tej armii a marsz. Piłsudskim. Nie pozostaje więc nic innego jak uporczywie upominać się o przywracanie prawdy historycznej. Stąd apel do historyków o nieskazywanie jej na zapomnienie. Ale także apel do lokalnej społeczności o zdecydowanie większą aktywność w przywrócenie pamięci o tym wydarzeniu.
Już 7 września 1939 szpice niemieckich oddziałów pancernych dotarły do stolicy Polski. Tu jednak napotkały twardy opór i zostały odrzucone. Stopniowo Niemcy zaciekali pierścień okrążenia wokół Warszawy. Miasto było brutalnie bombardowane. Warszawa broniła się do 27 września.
Polska siła zbrojna ma ponad tysiącletnią historię. Z kolei szkolnictwo wojskowe przygotowujące kadrę dla niej liczy niespełna trzysta lat, do tego uwzględnić należy 123 lata niewoli narodowej. Było to znaczne opóźnienie wobec państw Europy Zachodniej. W pracy pokazane zostały tego przyczyny. Niniejsza publikacja podzielona została na pięć rozdziałów. W pierwszym analizie poddano funkcjonowanie tegoż szkolnictwa do odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. Korzystniejsze warunki dla uruchamiania pewnych form szkolenia kadry dla potrzeb narodowej siły zbrojnej nastały w dekadzie poprzedzającej wybuch I wojny światowej i to tylko w Galicji. Skorzystał z tego ruch strzelecki i w mniejszej skali inne polskie stronnictwa niepodległościowe. Docenić należy wkład tej formy edukacyjnej w przygotowanie dość licznych zastępów kadry zawodowej dla odradzającego się w 1918 r. Wojska Polskiego. Podobnie odnieść się należy do szkolnictwa wojennego I wojny światowej, które także miało swój udział w przygotowywaniu kadr dla tegoż wojska.