Rząd USA wyznacza wielką nagrodę za wymyślenie sposobu na jak najszybsze przewożenie poczty przez Góry Skaliste do Kalifornii. Przedsiębiorczy William Russel zakłada konną firmę kurierską Pony Express, by dostarczać przesyłki trzy razy szybciej, niż robią to dyliżansy. Na przeszkodzie jego zamiarom stoją nie tylko góry i niebezpieczeństwa, ale też sabotażyści z kompanii Pacific Railway, która chce zbudować linię kolejową do Kalifornii. Russel prosi o pomoc legendę Dzikiego Zachodu, Lucky Luke’a. Czy Samotny Kowboj podoła zadaniu?
Seria Lucky Luke została stworzona przez dwie legendy frankofońskiego rynku komiksowego: pisarza René Goscinnego (1926–1977) oraz rysownika Morrisa (własc. Maurice de Bevere, 1923–2001). Po śmierci Goscinnego scenariusze kolejnych odcinków serii były tworzone przez kontynuatorów takich jak duet autorski Xavier Fauche i Jean Léturgie (Bzik, Percevan).
Autor | Morris |
Wydawnictwo | Egmont - komiksy |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 48 |
Format | 21.5 x 27.0 cm |
Numer ISBN | 9788328119147 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328119147 |
Waga | 208 g |
Wymiary | 215 x 285 x 5 mm |
Data premiery | 2018.02.07 |
Data pojawienia się | 2017.12.28 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 7 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Lucky Luke w wydaniu kurierskim! ;)
Jeszcze jeden tom przygód Najszybszego Rewolwerowca Dzikiego Zachodu to kolejna dawka śmiechu i dobrego humoru :) Co tym razem na kolejnych stronach? Historyjka śmieszna, aczkolwiek, tym razem, oparta na kanwie faktów ;)
W czym rzecz? W autentycznej historii firmy kurierskiej Pony Express :) Komiks przedstawia tę opowieść zaczynając od momentu przyłączenia do Stanów Zjednoczonych Kalifornii i związanego z tym problemu... komunikacyjnego - jak bowiem połączyć komunikacyjnie stan leżący po drugiej stronie kontynentu z resztą kraju? Zaczynamy więc wyścig między firmą Pony Express a ... korporacją kolejową, która ima się niekoniecznie czystych chwytów - to wygrani będę w końcu dyktować warunki, a wygranych się (niezależnie od metod) nie sądzi, prawda? Tutaj na scenę wrkacza Lucky Luke :) ... możemy być więc pewni mnóstwa gagów, sporej dawki humoru i cudownie humorystycznego stylu narracji całej opowieści ;)
Wiele razy już to pisałem, ale powtórzę ;) - nie sposób znudzić się tą serią :) Humor, konwencja, postacie; to wszystko jest przeurocze, budzi nieustanny sentyment (przy założeniu, że zna się Luke'a z czasów dzieciństwa i miło się go wspomina ;) ) i nieustanny uśmiech na twarzy ;)
Polecam!
Lucky Luke-rewolwerowiec szybszy od swojego cienia z charakterystyczną grzywką jest znany wszystkim. Nie tylko z pełnych humoru komiksów, z których najbardziej znane stworzył duet Goscinny i Morris. To także liczne filmy animowane, seriale, a nawet filmy kinowe. Wydawnictwo Egmont postanowiło pójść o krok na przód i zaczęło wydawać albumy, które u nas nie zostały jeszcze pokazane czytelnikom. Co im bardzo się chwali. A wracając do Luke’a, w moje ręce wpadł album o tytule”Pony Express”.
Jest to historia dziejąca się-jakże by inaczej na Dzikim Zachodzie. Luke zostaje poproszony o pomoc w sprawie, w której główną rolę odgrywa konna firma kurierska Pony Express i jej konkurencja kompania Pacific Railway, która także chciałaby położyć łapy na kontrakcie z rządem USA. W grę wchodzą sabotaże, przekupstwa, porwania ale nie tylko. Właściciel Pony Express prosi o pomoc Luke’a, który oczywiście ochoczo wkracza do akcji. Jak to się wszystko potoczy? Zachęcam do zaglądnięcia do albumu.
Cała ta historia bazuje na autentycznej historii o początkach konnej firmy kurierskiej i jej zmaganiach z nieuczciwą konkurencją. Humoru tu bez liku, a same postaci, łącznie z tymi czarnymi charakterami są nieco przerysowane. Ale to cały urok takich opowieści. A rysunki samego Morrisa są cudowne i jeżeli dokładnie obejrzymy niektóre plansze, odkryjemy nie jedno, co dodatkowo umili nam kompletację albumu. Jednym słowem polecam.
W najnowszym tomie „Lucky Luke’a”, tytułowy bohater, najszybszy kowboj na Dzikim Zachodzie, który strzela szybciej, niż jego cień, musi zmierzyć się z… najszybszą pocztą. Jak więc można się spodziewać, akcja nie zwalania tempa ani na sekundę, bohaterowie gnają na złamanie karku, a kolejne dowcipy padają z prędkością kul wyrzucanych z karabinu maszynowego. Ale skończmy z tymi naprędce wymyślanymi określeniami powiązanymi z szybkością i przyjrzyjmy się samemu albumowi.
W Waszyngtonie trwa świętowanie, ponieważ Kalifornia została przyłączona do USA, niestety jest jedne problem. Podróż tam trwa tam tak długo, że nawet z jajek zdążają wykluć się kury, więc jak mają tam na czas dotrzeć najświeższe rozporządzenia? Dlatego też zostaje ogłoszony konkurs, kto znajdzie sposób dostarczania poczty w dziesięć dni, wygra 50 000 $, a jeśli nikomu się to nie uda, nagroda przypadnie Pacific Railway, by zbudowano tam linię kolejową. Zadania podejmuje się William Russel który zakłada firmę kurierską Pony Express. Jednakże władze Pacific nie chcą, by wygrana trafiła do kogoś innego, niż oni. Dlatego są gotowi na wiele, byle tylko zniechęcić wszelkich potencjalnych konkurentów. Jedyną nadzieją jest dla Russela Lucky Luke, ale czy on będzie w stanie podołać nowemu wyzwaniu?
„Pony Express”, jak wszystkie pozostałe tomy „Lucky Luke’a” to kawał dobrego komiksu rozrywkowego. Klasyki gatunku, która po dziś dzień pozostaje tak samo atrakcyjna, co przed laty, wciąż bawiąc dużych i małych. Nawet tych, którzy tak, jak ja nie znoszą westernów i tylko okazjonalnie dadzą się uwieść jakiemuś dziełu tego typu.
Ale przecież, mimo całej tej gatunkowej otoczki, „Lucky Luke” to przede wszystkim komedia przygodowa, w której głównie chodzi o to, by rozbawić czytelnika. Czy to słownie, rysunkowo czy sytuacyjnie. Akcja i kolejne wydarzenia służą przede wszystkim temu, by generować kolejne żarty – i spajać je. Ale nie bójcie się, fabuła nie została potraktowana pretekstowo, przygody bohaterów zawsze są ciekawe, a przy okazji autorzy nigdy nie szczędzą nam satyry, który przypadnie do gustu starszym odbiorcom serii.
Podobnie jest z szatą graficzną. Cartoonowa, czysta kreska i prosta kolorystyka głównie zawsze przyciąga dziecięcy wzrok, ale i dorośli docenią klasyczne ilustracje Morrisa, człowieka, który Lucky Luke’a stworzył. Ich klimat, urok i znakomite wykonanie są nie tylko ponadczasowe, ale i ponad podziałami wiekowymi. To zresztą zaleta klasyki, współcześnie rzadko zdarzają się tego typu dzieła, a szkoda.
Dobrze jednak, że mamy takie serie, jak „Lucky Luke” właśnie, czy „Smerfy”. Pozostaje mieć też nadzieję na kolejne wznowienie „Asteriksa”, póki co jednak cieszymy się tym, co mamy, a jest czym. „Pony Express” to bowiem udany komiks i polecam go każdemu miłośnikowi najszybszego kowboja na świecie, dobrych, europejskich serii humorystycznych i komiksów, które bawią w naprawdę dobry sposób.