O źrenicy oka krążą legendy. Mówi się, że jest najstarszą z pereł, że ten, kto ją znajdzie, będzie miał wszystko. Ale ciąży na niej także klątwa. Ci, którzy wyruszają na poszukiwanie, nigdy nie wracają. Dlatego nie jest pewne, czy perła w ogóle istnieje.
Pewnego dnia, gdy Miranda nurkowała w głębinach, zaatakował ją rekin różany. Dziewczynka straciła ramię. Ale i tak jest najlepszą poławiaczką pereł. Pragnie zdobyć źrenicę oka. Na poszukiwania zabiera ze sobą Syrsę, dziewczynkę, która nieustannie gawędzi i nawet nie umie dobrze pływać. Ale Syrsa ma też rzadką umiejętność, która może dać Mirandzie przewagę nad innymi poszukiwaczami. Jednak niebezpieczeństwa czają się wszędzie. I nie chodzi tylko o rekiny różane w głębinach czy rzuconą klątwę. Poszukiwaczki muszą się dowiedzieć, czego tak naprawdę chce tajemnicza Iberis, która śledzi ich każdy krok.
Poławiaczka pereł to pierwsza część serii „Legenda o źrenicy oka”. Książka zwyciężyła w konkursie Schildts & Söderströms i zdobyła Runeberg Junior Prize i Arvid Lydecken Prize 2018. Była też nominowana do Nagrody Literackiej Rady Nordyckiej dla Dzieci i Młodzieży w tym samym roku
Autor | Karin Erlandsson, Sami Saramaki |
Wydawnictwo | Dwukropek |
Seria wydawnicza | Legenda o źrenicy oka |
Rok wydania | 2022 |
Liczba stron | 258 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8141-456-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381414562 |
Data premiery | 2022.05.17 |
Data pojawienia się | 2022.05.05 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 284 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Każdy z nas ma jakieś pragnienia. Są pragnienia małe, duże, trywialne, nieoczywiste, łatwe do spełnienia oraz kompletnie nieosiągalne. To całkowicie normalne, że każdy o czymś marzy. Co jednak, gdy takie pragnienie zaczyna przysłaniać nam cały świat, przeradza się w obsesję, a my myślimy tylko o tym, aby osiągnąć zamierzony cel. Między innymi ten właśnie problem porusza w swojej książce Karin Erlandsson.
"Poławiaczka pereł" to pierwsza część serii zatytułowanej "Legenda o źrenicy oka". Opowiada o Mirandzie, która trudni się zbieraniem pereł, a jej największym marzeniem jest znalezienie źrenicy oka, owianej legendą najstarszej z pereł. Gdy Miranda poznaje Syrsę, dziewczynkę obdarzoną niezwykłą umiejętnością, czuje, że jest bardzo bliska zrealizowania swego celu. Czy uda jej się odnaleźć źrenicę oka i spełnić największe marzenie
Fabuła skonstruowana jest w prosty, w żadnym aspekcie nieprzesadzony i nieskomplikowany sposób. Historia jest lekka, napisana płynnym i przyjemnym językiem. Można by powiedzieć, że jest wręcz idealnie dopasowana do młodego czytelnika, któremu jest dedykowana. Nie zrozumcie mnie jednak źle - nie jest to książka banalna, która nic za sobą nie niesie. To piękna, baśniowa, magiczna, wartościowa historia, która przede wszystkim porusza problem samotności, skłania do refleksji i nakreśla, co w życiu jest najważniejsze.
"Poławiaczka pereł" to przepełniona niezwykłym baśniowym klimatem, tajemnicami oraz emocjami lektura, dzięki której, wraz z jej bohaterkami, możemy przeżyć ciekawą morską przygodę. Polecam
A gdyby tak posiąść to, co dotychczas było nieosiągalne? Odnaleźć to, co głęboko ukryte i niedostępne dla zwykłego śmiertelnika? Pewnego dnia Miranda spotyka kogoś, kto jawnie mówi o jej największym pragnieniu i niejako potwierdza, że zdobędzie coś wielkiego. Czy ta przepowiednia okaże się prawdziwa? Czy zaślepienie chęcią zdobycia niemożliwego będzie silniejsze od zdrowego rozsądku? Kto dotrze do celu, niczego już w życiu więcej nie zapragnie, bo to do czego dążył i za czym gonił, trwałe zostanie zaspokojone. Przekleństwo poszukującego, stanie się jego błogosławieństwem. Miranda ? bohaterka książki Karin Erlandsson pt. ?Poławiaczka pereł? doskonale o tym wie. Marzy, jak większość poławiaczy, by odnaleźć tę najcenniejszą z pereł, tę, o której krążą legendy, która owiana jest złą sławą i której równie mocno pragnie sama królowa. Marzy, by to o niej pisano w podręcznikach. Chce wyruszyć, zdaje się być gotowa na podjęcie ryzyka, mimo swojej niepełnosprawności. Gdy pojawiają się komplikacje, pragnienie zaś nie gaśnie, wręcz przeciwnie wzbiera na sile. Pcha w nieznanie nie zbaczając na niebezpieczeństwo.
Na drodze do celu staje Syrsa. Miranda szybko jednak pojmuje, że niespotykany dar dziewczynki może szybko doprowadzić ją do celu. Czy na pewno?
?Poławiaczka pereł? to pierwsza część serii "Legendy o Źrenicy Oka". Opowieść o sile marzenia, które przesłania wszystko inne, o przyjaźni i walce z samym sobą. Książka w której nic nie dzieje się bez przyczyny. Jej treść jest idealne wyważona, bez nadmiaru zbędnych słów. Nie ma w niej miejsca na nazbyt długie opisy, czy dialogi. Sama lektura jest zaś fascynująca. Gdy ją czytasz, czujesz zapach morza i smak soli na skórze, słyszysz fale uderzające o brzeg i oczyma wyobraźni widzisz przepięknie mieniące się w głębinach perły. Pochłonęła mnie całkowicie, bo przeniosła w świat dotąd mi nieznany. Przekładając ostatnią stronę czuję żal, że to już koniec, co rzadko się zdarza. Niecierpliwie będę odliczała dni do kolejnego spotkania z bohaterami "Legendy o Źrenicy Oka".
Wyobraźnia potrzebuje tylko kilku gwoździ, by na nich porozwieszać swoje welony. A czy są to gwoździe złote, blaszane czy nawet zardzewiałe, to nie gra żadnej roli. Wyobraźnia wiesza gdziekolwiek się da. Ciernie czy róże, z chwilą kiedy osłoni je welon utkany z promieni księżyca i perłowych lśnień, stają się bajką z tysiąca i jednej nocy.
Ja podszeptuję do twojej wyobraźni, by puściła wodze. Dlaczego? Bo wtedy odkryjesz piękno... w wodnych toniach. Szukaj go w wyjątkowych miejscach... na dnie mórz, ale i szybko pędzących rzek. Zdaj się na instynkt, dotyk, dziwne przeczucia. One śpiewają. Kto? - zapytasz – Muszle? Ryby? Nie, szybko odpowiada Karin Erlanadsson – śpiewają perły. Każda barwa inaczej. Są czerwone, czarne, mieniące się tysiącem barw, jak tęcza. A jak one śpiewają. Jak porywają swymi tonami. Jednak inaczej śpiewa Źrenica Oka. To wyjątkowy kamień, którego tak wielu poławiaczy pożąda i pragnie.
Owe uczucia szybko stają się obsesjami, a to nic dobrego. Poszukiwacze pereł na szalach wagi kładą swoje życie. Tracą je w zaślepionym pragnieniu znalezienia Źrenicy Oka. Nikt z takich wypraw nie wraca. Wiele dzieci zostaje osieroconych. Szczęściarze trafiają do bidula, ale wtedy to już nie jest życie, wtedy to tkwienie w samotności i w tęsknocie. Perła odbiera dzieciom rodziców, bo kochająca mama wyrusza na poszukiwanie męża. I nikt z nich nie wraca. Nikt nikogo nie znajduje. A co z dzieckiem? Zostaje mu odebrana beztroska, głośny śmiech, przytulenia w ramionach ukochanych. To klątwa Źrenicy Oka. „To pragnienie, żeby już nigdy niczego nie pragnąć. Byleby znaleźć Źrenicę Oka, a będzie się mieć WSZYSTKO”.
Prawdą jest, że ”(...) Człowiek musi czegoś chcieć, bo gdyby nie pragnął, nigdy by niczego nie zrobił. Nie zjadłyby budyniu migdałowego, nie usiadłby przy ognisku, żeby pogadać, i nie zrobiłby koziego sera. Pragnienie trzeba postrzegać, jak coś najpiękniejszego, coś, bez czego nie można żyć”. Lecz gdy staje się klątwą, staje się śmiercią samą w sobie. Moim opętaniem stała się „Poławiaczka pereł” Karin Erlandsson. Niesamowita pod każdym względem książka z gatunku tych, które kwalifikuje się w dziele młodzieży i dzieci. Okładka pełna detali, rysunkowych szczegółów, a fabuła od pierwszych stron porywa w wir, by dopiero przy ostatnim zdaniu wypluć cię na powierzchnie.
Treść powieści, osoba tytułowej Mirandy, czy wszystko to, co wykreowała autorka... To wszystko chwyta za serce, umysł i duszę. W złych postaciach próbujesz doszukać się dobra, wierzysz w uczciwość. Budzi się w tobie dziecko, które naiwnie ufa. Przecież nawet Iberis – tajemnicza postać o białych włosach też gdzieś musi mieć serce. Czy ona nigdy nie kochała nikogo poza... Źrenicą Oka? Za nikim nigdy nie tęskniła?
Ta powieść oplotła mnie – nie mułem, czy glonami, absolutnie nie. Oplotła mnie urokiem, czarem i tajemniczością. Zafascynowała. Dała inny, wodny świat, porywając w swą toń.
Fabuła i styl jej prowadzenia magnetyzują. Wchodzisz w powieściowy wodny świat, a twój ziemski przestaje istnieć. Bo, czy chcesz, czy nie, perła – najcenniejsza z najcenniejszych, wyjątkowa Źrenica Oka rzuciła na ciebie klątwę.
„Pragnienie nie może stworzyć blasku w morzu. Pragnienie nie tworzy niczego, co mogłabyś posiąść, pragnienie jest niczym...” ale każdy, kto choć raz zapragnął i pożądał... wyruszy na poszukiwanie Źrenicy. Ja też wyruszyłam, ale tylko dlatego, by zrozumieć, że nie kamień jest najważniejszy. Jedząc obrane jabłko z miodem uzmysłowiłam sobie, że to człowiek, że pragnienie bycia u boku kogoś – to jest SKARB. Ciepło ciała drugiego człowieka.
Mam ogromną słabość do książek dla młodszych czytelników, a kiedy jeszcze te historie są pełne magii i wartościowej treści to jestem całkowicie "kupiona". Tak się składa, że ta książka idealnie pasuje do tej pełniejszej kategorii. Na moje oko, będzie to idealna lektura dla dzieci w wieku 7 lat i więcej. Chociaż mam wrażenie, że im starsza osoba, tym więcej z niej wyniesie.
Poławiaczka pereł to piękna opowieść z zakończeniem godnym kontynuacji i, z tego co zdążyłam sprawdzić, taka istnieje, a w zasadzie seria na ten moment ma już aż 4 tomy, to chyba jasno pokazuje, że jest warta poznania.
O czym jest?
Miranda zajmuje się łowieniem pereł, z tego się utrzymuje, niedawno zniknął jej ojciec i została całkiem sama, kilka lat wcześniej straciła rękę w wyniku spotkania z żarłaczem różanym. Jednak to nie odebrało jej umiejętności. Na jej drodze pojawia się Syrsa, która również straciła rękę, lecz posiada rzadką zdolność, którą Miranda będzie chciała wykorzystać dla własnej korzyści, lecz kiedy pozna dziewczynkę, jej nastawienie zacznie się zmieniać...
Wrażenia
To była prosta, konkretna i lekka opowieść o morskich przygodach, styl jest idealnie wyważony, nie jest zbyt błahy by zanudzić dorosłego, ale i nie zbyt ambitny by zmęczyć młodszego czytelnika. Mknie się przez tekst i czytanie sprawia przyjemność, nie ma lania wody czy przydługich opisów, za to istnieje nieustanne zainteresowanie nadchodzącymi wydarzeniami, jestem bardzo usatysfakcjonowana poprowadzeniem fabuły. Dostajemy tam trochę tajemnic, trochę zwrotów akcji, nieco mroku i oczywiście pokrzepienie.
Ta historia opowiada o niedoskonałości, nikt nie jest idealny, każdy popełnia błędy i to jest normalne, jednak trzeba pamiętać o ich naprawie i o zmianie na lepsze. Bohaterowie dojrzewają, a my dostajemy naukę o tym co ważne wraz z nimi.
Do tego, książka wzbogacona jest w dwie mapy, na początku oraz na końcu, jednak te mapy są tak prościutkie, że ciężko ich nie docenić, można poznać otoczenie bez głębszej analizy, zawsze to fajne urozmaicenie czytania.
Mimo że nie znalazła specjalnego miejsca w moim sercu, to nie mogę ukrywać, że bardzo mi się spodobała. Na pewno warto ją przeczytać, a jeśli lubicie morską tematykę to już zdecydowanie książka dla Was!
Ode mnie 7.5/10 i czekam na kontynuację!
Legenda o źrenicy oka? to kolejna nietuzinkowa opowieść, obok której nie można przejść obojętnie. I właściwie do tej pory nie mogę ostatecznie zdecydować z czego wynika ten fenomen. Nie ma tu bowiem wartkiej akcji, bitewnego zgiełku czy niebezpiecznej magii. A jednak historia wciąga i porywa.
Opowieść oparta jest na wątku poszukiwań legendarnej perły zwanej źrenicą oka. Ten, kto ją znajdzie, otrzyma jej błogosławieństwo i wielkie bogactwo oferowane przez władczynię krainy. Jej poszukiwacze płacą jednak wielką cenę? Ale o tym za chwilę.
Główna bohaterka Miranda mieszka w Południowym Mieście Portowym i uznawana jest za najlepszą poławiaczkę pereł. Doświadczenie zdobyła pomagając ojcu. Miranda zna ryzyko, w dzieciństwie podczas jednego z połowów straciła rękę. W morzu czają się niebezpieczne rekiny różane, które zazdrośnie strzegą pereł. To jednak nie powstrzymało bohaterki i mimo kalectwa, staje się mistrzynią wśród nurków.
Pewnego dnia poznaje Syrsę ? małą i nieco naiwną dziewczynkę, która słyszy i przyzywa perły. Ten niezwykły duet wyruszy w długą i niebezpieczną podróż w poszukiwaniu perły. I jak to zwykle bywa, w podróży czekają na nie liczne niespodzianki i niezwykłe spotkania. Nie będzie to podróż łatwa. Ich śladem podąży Iberis, która zamierza zdobyć źrenicę dla siebie. W drodze Miranda zrozumie prawdę o niszczycielskiej sile pożądania źrenicy oka. Spotka porzucone dzieci, których rodzice postanowili szukać perły i nigdy nie wrócili. Na własnej skórze przekona się o tym, do czego zdolni są ludzie, którzy jej pożądają.
Z czego wynika więc fenomen tej opowieści? Składników jest kilka. Po pierwsze język i fenomenalne tłumaczenie. Poetyckie frazy czarują, wabią i mamią obietnicą odkrycia kolejnych tajemnic. Dużo tu niedopowiedzeń ? kim jest Iberis o białych włosach, latarniczka Tekla czy dyrektorka szkoły Hildegarda? Po drugie kreacja bohaterów. Miranda początkowo może irytować, jest zarozumiała i pewna siebie. Z przekory i chęci zdobycia nieśmiertelnej sławy naraża Syrsę na niebezpieczeństwo. Miło obserwuję się jej przemianę i rozwój. Syrsa prostolinijna i naiwna od razu wzbudza sympatię. Takich przykładów jest więcej. Autorka świetnie kreuje swoich bohaterów, nadając im wiarygodny i interesujący rys psychologiczny. Ostatecznie o niezwykłości tej lektury decyduje przesłanie. Uniwersalny przekaz mówiący, by uważać czego się pragnie i jak dąży do realizacji tych marzeń. W dzisiejszym zabieganym świecie bardzo aktualne. Ta współczesna baśń przypadnie do gustu nie tylko młodym, wrażliwym czytelnikom, ale wszystkim, którzy lubią tropić sens ukryty między wierszami.
Mądra, interesująca, inna i potrzebna. Rzadko to piszę ? polecam!
Dziś przepiękna perełka. Perła wśród pereł :)
"Poławiaczka pereł. Legenda o źrenicy oka" to powieść Karin Erlandsson z hipnotyzującą okładką Sami Saramaki.
Wiecie, że o źrenicy oka krążą rozmaite legendy, obiecujące znalazcy spełnienie wszystkich jego pragnień. Mówi się, że jest najstarszą z pereł, że ten, kto ją znajdzie, będzie miał wszystko. Ale czy tak naprawdę jest?
Niestety na źrenicy oka ciąży także klątwa. Ci, którzy wyruszają na poszukiwanie, nigdy nie wracają do swoim domów i rodzin.
Dlatego nie jest pewne, czy perła w ogóle istnieje.
To właśnie spotkało ojca Mirandy. Jest to nurka zajmująca się poławianiem pereł i jest w tym najlepsza. Jej marzeniem jest znalezieniem tej najbardziej poszukiwanej i wyjątkowej perły - właśnie źrenicy oka.
Gdy pewnego dnia Miranda poznaje Syrsę, dziewczynkę, która mimo niezbyt dobrze rozwiniętych umiejętności nurkowych chce wyruszyć z nią na poszukiwania źrenicy oka - postanawia zabrać ją na poszukiwania. Wkrótce okazuje się, że Syrsa ma pewien dar, który czyni z niej cenną towarzyszkę podróży i daje Mirandzie przewagę nad innymi poszukiwaczami.
Dziewczyny wyruszają w drogę, która okaże się trudna i pełna niebezpieczeństw.
Książka napisana jest lekko, czyta się ją przyjemnie, pomimo że ma w sobie dużo mroku i smutku.
To uniwersalna opowieść, która zachwyci czytelników. Jest jak baśń, której akcja mogłaby się toczyć w dowolnych czasach i w dowolnym miejscu na całym świecie.
Mnie zaczarowała. Zresztą jak większość książek wydanych przez Wydawnictwo Dwukropek.
Polecam tą magiczną i piękną opowieść. Spójrzcie jeszcze na okładkę - przepiękna.
Książka zwyciężyła w konkursie Schildts & Söderströms i zdobyła Runeberg Junior Prize i Arvid Lydecken Prize 2018. Była też nominowana do Nagrody Literackiej Rady Nordyckiej dla Dzieci i Młodzieży w tym samym roku.
Niech to będzie rekomendają do sięgnięcia po książkę.
Ja polecam ją z całego serca - naprawdę warto.
Miranda to nurka zajmująca się poławianiem pereł i jest w swoim fachu najlepsza. Marzy jednak o znalezieniu tej najbardziej poszukiwanej i wyjątkowej perły - źrenicy oka. Krążą o niej rozmaite legendy, obiecujące znalazcy spełnienie wszystkich jego pragnień. Niestety nad poszukiwaczami perły wisi klątwa, która sprawia, że zawładnięci obsesją na jej punkcie nigdy nie wracają do swoich domów i rodzin. Tak było w przypadku ojca Mirandy.
Pewnego dnia poławiaczka poznaje Syrsę, dziewczynkę, która mimo niezbyt dobrze rozwiniętych umiejętności nurkowych chce wyruszyć z nią na poszukiwania źrenicy oka. Wkrótce okazuje się jednak, że Syrsa ma pewien dar, który czyni z niej cenną towarzyszkę podróży. Dziewczyny wyruszają w drogę, która okaże się trudna i pełna niebezpieczeństw.
„Poławiaczka pereł” to książka, która od początku urzekła mnie swoim marynistycznym klimatem i ciekawie wykreowanym światem. Tamtejsze morze skrywa wiele tajemnic - spotkać tam można piękne kolorowe perły, ale także niebezpieczne żarłacze różane. Liczne rozdziały z opisami podwodnego życia i nurkowania zdecydowanie trafiły w mój gust.
Karin Erlandsson, opowiadając o pogoni za cennym klejnotem, ukazała znany nam często z prawdziwego życia scenariusz, w którym dorośli, zaślepieni chciwością, gonią za wszelkimi dobrami, często tracąc z oczu to, co najważniejsze.
Książka napisana jest lekko i ma bardzo krótkie rozdziały. Czyta się ją szybko i przyjemnie, mimo że ma w sobie dużo mroku i smutku.
Bardzo przywiązałam się do głównych bohaterek i kibicowałam im. Moje serce skradła zwłaszcza mała Syrsa.
Jako że książka jest pierwszą częścią serii, autorka pozostawiła wiele otwartych wątków i już nie mogę się doczekać aż poznam dalsze losy bohaterów.