Dwa stare kufry z tajemniczym dopiskiem „IIWW 45–47 POLAND”, znalezione przypadkiem w piwnicy brytyjskiego Archiwum Narodowego, zapoczątkują śledztwo, które obejmie pół Europy. Co kryje się w ich wnętrzu?
George O’Malley, pracownik Archiwum Narodowego Wielkiej Brytanii, odlicza miesiące do emerytury. Wie już jednak, że ostatnie tygodnie w pracy będą bardzo intensywne. Jego przełożeni oczekują, że jeszcze przed odejściem rozpocznie inwentaryzację dokumentów pochodzących z pierwszych lat po drugiej wojnie światowej. Wśród regałów pełnych starych faktur i nikomu niepotrzebnych papierzysk znajduje tajemnicze kufry należące do Billa Bentincka, ambasadora Jej Królewskiej Mości Polsce w latach 1945–1947. Ich zawartość prowokuje mnóstwo pytań, na które nie ma jednak odpowiedzi. W kufrach znajdują się przede wszystkim oprawione w skórę księgi i teki pełne dokumentów. O’Malley szybko orientuje się, że ma do czynienia z rodzinnym archiwum, którego ostatnią właścicielką była hrabina Elżbieta Radecka-Mikuliczowa. Jej spadkobierczynią jest mieszkająca w podszczecińskim Dalewie Anna Fleming. Ona i jej wnuczka Karen próbują odszyfrować tajemniczy testament hrabiny.
Gdzie znajduje się trzecia skrzynia, zaginiona, ale wspomniana w testamencie? Czy potomkom hrabiny uda się odnaleźć skarb z czasów Napoleona? I kim są tajemniczy ludzie także biorący udział w wyścigu po spadek? W walce o zaginioną fortunę będą gotowi posunąć się do ostateczności...
Od Francji przez Szczecin aż po Kresy Wschodnie – śledztwo, które prowadzą spadkobiercy hrabiny Radeckiej-Mikuliczowej, obejmie pół kontynentu i kilkaset lat europejskiej historii.
Autor | Leszek Herman |
Wydawnictwo | Muza |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 608 |
Format | 13.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-287-1856-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328718562 |
Data premiery | 2021.10.13 |
Data pojawienia się | 2021.09.23 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1122 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 9 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Jestem zachwycona książką. Lubię styl autora, to wymieszanie współczesnych wydarzeń z historią. Uwielbiam książki, które inspirują mnie do sięgania po mapy, encyklopedie, czy posiłkowania się Internetem, by przypomnieć lub uzupełnić wiedzę. Podziwiam wiedzę pisarza na tematy historyczne. Ma też świetny styl.
Podobają mi się wyraziści bohaterowie. Szkoda, że tym razem zabrakło Pauliny.
Mam nadzieję, że podczas jesiennych targów książki pisarz zagości w Krakowie i opowie o planach na kolejne książki.
Bardzo żałuję, że nie wszystkie książki Leszka Hermana są wydane w wersji do słuchania.
„Krzyż Pański” jest to kolejną książka Leszka Hermana, która umiejętnie łączy prawdziwe wydarzenia historyczne ze światem wymyślonym. Dwa stare kufry z tajemniczym dopiskiem „IIWW 45–47 POLAND”, znalezione przypadkiem w piwnicy brytyjskiego Archiwum Narodowego, zapoczątkują śledztwo, które obejmie pół Europy. Co kryje się w ich wnętrzu? Ich zawartość prowokuje mnóstwo pytań, na które nie ma jednak odpowiedzi. W kufrach znajdują się przede wszystkim oprawione w skórę księgi i teki pełne dokumentów. Jej spadkobierczynią jest mieszkająca w podszczecińskim Dalewie Anna Fleming. Ona i jej wnuczka Karen próbują odszyfrować tajemniczy testament hrabiny. Gdzie znajduje się trzecia skrzynia, zaginiona, ale wspomniana w testamencie? Czy potomkom hrabiny uda się odnaleźć skarb z czasów Napoleona? I kim są tajemniczy ludzie także biorący udział w wyścigu po spadek? W walce o zaginioną fortunę będą gotowi posunąć się do ostateczności... Od Francji przez Szczecin aż po Kresy Wschodnie – śledztwo, które prowadzą spadkobiercy hrabiny Radeckiej-Mikuliczowej, obejmie pół kontynentu i kilkaset lat europejskiej historii.
Przyznam szczerze, że pierwszy raz spotkałam się z takim typem książki. Miałam pewne wątpliwości co do niej. Bałam się, że będzie to typowo historyczna książka, z samymi datami. Myliłam się i jestem pozytywnie zaskoczona tym jak świetnie można połączyć fakty historyczne z wymyśloną historią. Dla mnie pod względem historycznym był to istny majstersztyk. Widać, że autor włożył w to wiele trudu i pracy. Wszystko jest dokładnie przemyślane i dopracowane. Uwielbiam historię. Wszystkie wydarzenia, które miały miejsce kilka set lat temu, wzbudzały moją ciekawość i dążyłam do ich poznania. Tę lekturę świetnie mi się czytało, nawet pomimo wielu dat i koligacji rodzinnych. Nie jest to książka, którą można przeczytać w jeden wieczór. Mnie zajęło jej przeczytanie kilka dni. Musiałam ją odkładać i przyswajać sobie nowe fakty i związki rodzinne. Świetne połączenie faktów historycznych, jak i elementów przygodowych, kryminału, a nawet mafii, sprawiło, że czytając książkę zapominała się o Bożym świecie. Jest to idealna lektura dla pasjonatów historii, ale i nie tylko. Myślę, że każdy powinien zagłębić się w tę opowieść i chociaż w minimalnym stopniu zapoznać się z historią zapisaną na jej kartach. Ja jestem nią zachwycona i na pewno sięgnę po poprzednie książki tego autora.
W Archiwum Narodowym w Wielkiej Brytanii pracuje starszy inspektor George O'Malley. Okazało się, że po inwentaryzacji pojawił się problem, w części zbiorów oznaczonych kryptonimem IIWW45-47. Chodziło bowiem o dwa stare kufry, drewniane, poczerniałe ze starości i zamknięte sztabami z kutego żelaza.
Kufry jak wynikało z zapisów pochodziły z wojny i miały klauzulę tajności. Pochodzenie ich natomiast zostało zarejestrowane, jakoby z Polski, a właścicielką była hrabina Radecka-Mikulicz. Cała zawartość tych tajemniczych skrzyń to archiwum rodzinne, głównie starodruki i manuskrypty. Spadkobierczynią okazała się Anna Flemnig, nauczycielka matematyki oraz jej córka Karen.
Kobiety te otrzymały w spadku nie tylko dwa stare kufry, wśród nich znajdowała się także trzecia skrzynia, o której nic konkretnego nie było wiadomo. Ponadto spadek także opiewał na kilka folwarków i dwa tysiące hektarów ziemi na terenach dzisiejszej Litwy i Białorusi. Do tych wszystkich rzeczy dołączony był również testament hrabiny, w którym była mowa o skarbie z czasów Napoleona, który skrzętnie ukryty, czeka na odnalezienie.
„Krzyż Pański” to powieść, która mieści się w ramach sensacyjno-historycznej tematyki. Autor postanowił tak pokierować opowieścią, iż jest ona fikcją opartą jedynie na legendach. Leszek Herman umieścił także swoich bohaterów w drzewie genealogicznym Mikuliczów, czyli przodków jego babci. Kresy przede wszystkim dla niego stały się od dziecka legendarną krainą. Z czasem, z opowiadań babci dowiadywał się o wywózkach na Sybir, o pradziadkach, którzy zginęli gdzieś w litewskich lasach, lub zostali zamordowani w sowieckich łagrach.
Historia II Wojny Światowej to nie tylko dramat ludzi, ale także poprzerywane więzi z historią. „Krzyż Pański” stanowi niejako powieściowy testament, który zawiera w sobie historię, jest ciągiem przyczynowo skutkowym następujących po sobie wydarzeń. I choć to dość obszerna powieść, która wymaga najwyższego skupienia od czytelnika, to jest ona warta polecenia.
Polecamy: Dobre Recenzje
Połączenie thrillera, sensacji i historii mogło się okazać przytłaczające, a w dodatku rozpisane na 600stron - przeczytanie tej powieści to sport wyczynowy! Ale autor potrafi pisać, potrafi zainteresować, tak że zanim się obejrzymy, obrócimy ostatnią kartkę.
Początek wymagał uwagi, dużo postaci, dużo wątków, powiązania, tajemnica sięgająca zamierzchłych czasów - lekko nie było. Jednak z każdą stroną wsiąkałam w tą opowieść coraz bardziej. Lubię taki typ literatury, dlatego oczywiste jest to, że książka podobała mi się. Pomimo trochę skomplikowanej fabuły, wszystko było spójne i logiczne. I bardzo interesujące.
Pierwsze spotkanie z autorem i od razu udane. Koniecznie muszę nadrobić resztę powieści.
To było moje drugie spotkanie z twórczością autora. Tym razem w Archiwum Narodowym Wielkiej Brytanii znalezione zostają dwa stare kufry, pełne skurzanych ksiąg, faktur i wielu innych nieznaczących papierów. Pracownik szybko orientuje się, że ma do czynienia z rodzinnym archiwum hrabiny Elżbiety Radeckiej – Mikuliczowej, a jej spadkobierczynią jest Anna Fleming, która wraz z wnuczką Karen stara się rozwikłać zagadkę bardzo tajemniczego testamentu.
A w nim mowa jest o trzech skrzyniach, lecz w Archiwum Narodowym Wielkiej Brytanii znajdują się dwa kufry. Gdzie ukryty został trzeci? Czy Karen wraz z wujem Igorem odnajdzie zaginiony skarb?
Jednak nie tylko oni są zainteresowani kuframi. Ktoś cały czas depcze im po piętach.
Muszę stwierdzić, że ta historia bardzo mi się podobała. Fakt, że trzeba było być bardzo skupionym przy czytaniu, by nie pogubić się w tych wszystkich opowieściach, kto, z kim, kiedy, od kogo, kto jest czyją babką, a kto czyją ciotką, ale warto było. Uwielbiam takie rodzinne historie, a dodatkowo jak posiadają jakieś sekrety i tajemnice to już w ogóle rewelacja. Książka wciągnęła mnie już od samego początku.
Autor musiał włożyć naprawdę bardzo dużo pracy w napisanie tej książki, za co należą mu się ogromne brawa. Nie przerażajcie się objętością tej powieści, bo jak tylko pozwolicie wciągnąć się w tę historię to nim się obejrzycie a już będziecie przy końcówce.
W książce między rozdziałami dotyczącymi teraźniejszości, znajdziemy również te, które zatytułowane są „Dawno, dawno temu…”. I chyba te rozdziały najbardziej skradły moje serce, bo dają taki wgląd do tego, co było kiedyś. Ja uwielbiam czytać książki w formie pamiętników, wspomnień bądź listów, a w tej powieści znajdują się również listy z XIX wieku.
Historię „Krzyż Pański” jak najbardziej polecam, jednak jest to dosyć wymagająca lektura. Wiec, jeśli szukacie czegoś lekkiego do poczytania od tak.. to tę książkę muszę wam odradzić. Sięgnijcie po nią wtedy, gdy będziecie mieli czas by się skupić na tym, co autor napisał i oczywiście, jeśli lubicie rodzinne sekrety i tajemnice.
Dość spora pozycja z małym druczkiem. Bardzo dużo informacji w niej zawartych, dlatego rozłożyłam ją sobie na kilka dni. Zadziwiające było to, że wracając do jej czytania, wciąż pamiętałam, co było wcześniej. Tak jakby historia na moment się zatrzymała, a potem wraz z naciśnięciem guzika w pilocie ponownie ukazywała mi się w dalszej kolejności. Piszę o tym, bo w wielu pozycjach przerwanie czytania dekoncentruje w dalszej części, bo poprzednia opowieść odpływa w zapomnienie. Tutaj na szczęście tak nie było, co jest dużym plusem.
Na przeczytanie tej książki skusiła mnie okładka, która bardzo pobudziła moją wyobraźnię. Dodatkowo sam motyw zbrodni przykuł moją uwagę.
A o czym jest książka?
Otóż w tej pozycji poszukiwany będzie zaginiony spadek. Wszystko na bazie tła historycznego, by ukazać w którym momencie przestało być o nim głośno. Musieliśmy powrócić do przeszłości, by poznać jego losy. Wszystko zapoczątkowało znalezienie dwóch kufrów z drugiej wojny światowej. Zawierały w sobie dokumenty i księgi. Właścicielką była pani Elżbieta, a spadkobierczynią pani Anna. Okazuje się bowiem, że gdzieś zapodział się trzeci kufer. Pytanie brzmi co się z nim stało i komu zależało na jego odkryciu? Tego starają się dociec spadkobierczyni wraz z wnuczką. Wychodzi również na to, że nie tylko one są zainteresowane całym spadkiem.
Czy uda im się odkryć nie tylko prawdę o nim, ale i zawartość? Jaki jest powód nadmiernego poszukiwania kufra przez osoby postronne? No i czy się w ogóle znajdzie?
Wspaniała! Najbardziej uwiodły mnie w niej przeskoki czasowe, gdzie widzimy to, co dzieje się teraz z tym, co było kiedyś. To tylko podkręcało atmosferę tajemniczości. Napisana tak barwnym językiem, że z chęcią przechodziłam do informacji z tła historycznego, bo było po prostu ciekawe. Napisane w barwnym wydaniu, aż sama wołała, by do niej powrócić. Wszystko spójne, bez żadnych niedociągnięć. Ma w sobie to przyciąganie, że nie chcecie jej odkładać na później, choć ja musiałam to zrobić. Polecam miłośnikom kryminałów, thrillerów okraszonych historią:-)
W Archiwum Narodowym Wielkiej Brytanii odnajdują się dwa stare kufry z napisem POLAND. Okazuje się, że to archiwa rodzinne hrabiny Elżbiety Radeckiej – Mikulicz. Spadkobierczyni Anna Fleming wraz z wnuczką Karen będą próbowały odzyskać skrzynie, ale szybko się okazuje, że nie tylko one chcą je zdobyć.
Od razu powiem, że książka to spory grubasek, ma 600 stron. Byłam w szoku jak do mnie przyszła, trochę mnie przerażała, bo nie przepadam za takimi cegiełkami.
Po drugie trzeba się skupić, aby zapamiętać wszystkie nazwiska i koligacje rodzinne. Przyznam szczerze, że pierwsze 100 stron trochę mnie zmęczyło, bo gubiłam się we wszystkich powiązaniach rodzinnych, do tego mam słabą pamięć do nazwisk, momentami nie wiedziałam o kim mowa.
Książka nawiązuje do wydarzeń historycznych, które łączą się z fikcją. Tym co lubią historię w tle, na pewno się spodoba.
Gdy przebrnęłam już przez wszystkie opisy rodzinne, wciągnęłam się w historię poszukiwania trzeciej skrzyni. Działo się naprawdę dużo: podróże przez Europę, napad, porwanie, włamanie. Byłam bardzo ciekawa kto, oprócz Karin, jej wuja Igora i jego przyjaciół, poszukuje rodzinnego skarbu. I czy w ogóle uda się znaleźć zaginioną skrzynię.
Zamysł na fabułę bardzo mi się podobał, ale chyba jednak to nie dla mnie, gdy tak dużo pojawia się historii rodzinnej. Po prostu nie mam pamięci do nazwisk, powiązań między postaciami. Przez to gubiłam się w dziejach rodziny Anny Fleming
Powieść bez wątpienia wpisuje się w kategorię "na bogato". Dużo stron, duużo wątków, duuużo bohaterów, duuuuużo historii. Całe 600 stron jest tak naszpikowane detalami i fragmentami rodem z historycznych podręczników, że wymaga skupienia i rozeznania w gąszczu powiązań (choć trochę). Nie mam w zwyczaju streszczać, napiszę tylko, że wszystko ma swój początek w odnalezionych archiwach. Nie zabraknie stuletnich listów i testamentu, które odkrywając rodzinne koligacje mają zaprowadzić do ukrytego skarbu. Skarbu nie byle jakiego, bo pamiętającego czasy Napoleona a wiadomo, że takie dobra to nęcą wielu. Akcję podkręcają więc prawdziwi mafiosi, poszukiwacze skarbów, detektywi i… Pani Anna, spadkobierczyni. Taka babcia "chodząca encyklopedia" to skarb w rodzinie!! Kto by nie chciał takiej mieć!! Swoją drogą, fascynujące ile w naszych rodzinach może być takich ekscytujących historii, powiązań, może nawet jakieś skarby!
Przyznam, że choć pierwsze 150 stron nie należało, jak dla mnie, do łatwych i przyjemnych to w ogólnym rozrachunku książka sprawiła mi sporą przyjemność.
Jak już zaczęło mi się w głowie układać, to połknęłam książkę jak przysłowiową przynętę. Weszła w dwa dni, i to tylko z powodu ograniczających mój czas obowiązków. Trzyma w napięciu, mnóstwo się dzieje, śledzimy kilka wątków równocześnie. Przy okazji poznajemy kawał historii a autor daje nam wartościową powieść, przy której zmuszeni jesteśmy pomyśleć. Mogę tylko się domyślać ile ta powieść wymagała pracy i zawsze imponuje mi, gdy ktoś posiada taką wiedzę.
Jeżeli ktoś lubi sensacyjno-przygodowe klimaty z wymagającą fabułą to będzie bardzo zadowolony. Zresztą to idealny materiał na scenariusz! Tylko patrzeć, kiedy na podstawie książki powstanie film. Podsumowując, moje pierwsze spotkanie z autorem uznaję za satysfakcjonujące 😉
Ps. Niestety w książce nie ma, a aż się prosi, o taką poglądową "rozpiskę" co do koligacji, coś jak drzewo genealogiczne. Ale to moje skromne zdanie 🤷
📖 O tym, że to kuzyn królowej Elżbiety, oczywiście wiecie? 📖
"Krzyż Pański" to kolejna książka w dorobku Leszka Hermana, a jednocześnie pierwsza jaką miałam okazję przeczytać.
To zacne tomiszcze liczy sobie ponad 600 stron, jednak objętość nie stanowiła dla mnie (nigdy) problemu. Wręcz odwrotnie. Im więcej do czytania, tym lepiej.
Mnogość informacji również mnie nie przeraziła. Świadczy jedynie o ogromnej pracy, jaką autor włożył w stworzenie tej historii. Doceniam i gratuluję.
Tajemniczy spadek, dwa stare kufry i trzecia zaginiona skrzynia. Czego chcieć więcej.
To tak, jakby połączyć przygody Indiany Jonesa i Roberta Langdona.
A dla czytelnika wyśmienita lektura na długie jesienne wieczory. I to będą bardzo udane wieczory.
Polecam. Z pewnością sięgnę po pozostałe książki tego autora.
To było moje pierwsze czytelnicze spotkanie z twórczością Leszka Hermana. Po tej lekturze już wiem, że to nie było ostatnie. Doskonały kryminalny thriller. Jestem z niego bardzo zadowolona. Po otrzymaniu tej książki byłam lekko przerażona jej objętością. „Krzyż pański” jest grubaskiem. Jednak tym się nie stresujcie. Dużo treści, mnóstwo znakomitych zwrotów akcji i szpiegostwo sprawiły, że nie mogłam oderwać się od tej książki.
Co byście zrobili, gdybyście dowiedzieli się, że znaleziono skrzynie i testament waszej pra pra pra pra krewnej? Bylibyście szczęśliwi?
George O’Malley przez przypadek odnalazł dwie skrzynie. Przed pójściem na emeryturę sprzątał, archiwizował papiery w brytyjskim Archiwum Narodowym. Postanowił odnaleźć spadkobierców hrabiny Elżbiety Radeckiej-Mikuliczowej. Czy było to łatwe zadanie? Przekonacie się o tym czytając.
Jedną ze spadkobierczyń jest Anna Fleming. Razem ze swoją wnuczką Karen ruszają w świat w poszukiwaniu trzeciej skrzyni. Co jest w niej ukryte? Gdzie ona się znajduje? Czy ktoś ją zabrał? Oprócz naszych dwóch pań komuś jeszcze zależy na odnalezieniu trzeciej skrzyni. Ten ktoś gra bardzo nieczysto. Jest wstanie zrobić dosłownie wszystko, byleby tylko ją jako pierwszy odnaleźć. Czy nasze bohaterki ujdą z tego cało?
Znakomita powieść, która trzyma w napięciu. Szybko się ją czyta. Jak to z książkami historycznymi bywa trzeba czytać ją w głębokim skupieniu, żeby nie pomylić dat i różnych faktów. Także czytajcie ją dopiero wtedy, kiedy będziecie głęboko zrelaksowani. Uwielbiam rozwiązywać historyczne zagadki.
Autor stworzył „Krzyż pański” dzięki swojej babci, która często opowiadała niesamowite historie ze swojego dzieciństwa.
Uwielbiam Annę Fleming. Mimo swojego wieku dążyła do poznania prawdy. Czy udało jej się dotrzeć do finału?
Niesamowita fabuła. Postacie bardzo dobrze wykreowane. Uwielbiam przeplatanie wątków historycznych z fikcyjnymi. Miejsce akcji to różne kraje, między innymi: Wielka Brytania, Francja i Polska.
Książka „Krzyż Pański” jest godna polecenia. Warto po nią sięgnąć.
Kto jeszcze jest spadkobiercą hrabiny Elżbiety? Przeczytajcie – może wy nimi jesteście.
Z całego serca polecam tą powieść. Zobaczcie intensywną walkę o spadek. Można by rzec na śmierć i życie.
Pisałam już wam o tym, że do historii mam słabość i dlatego zdawałam maturę z tego przedmiotu. Z uwielbieniem zaczytuję się wszystkimi informacjami z zamierzchłych czasów, a gdy jeszcze przy tym można odszukać zaginione artefakty lub skarby, to dla mnie przysłowiowa wisienka na torcie.
Leszek Herman swoją powieścią idealnie wpasował się w mój gust czytelniczy. Fabułę książki oparł na autentycznych zdarzeniach i postaciach, które wplótł fantastyczną opowieść. Zapewniam, że ta wielowątkowa lektura jest niezwykle ciekawa, od pierwszych stronic intryguje i wciąga czytelnika.
Pochłaniając kartka za kartką czułam się jak ryba w wodzie. Intrygi, sensacje i chęć zdobycia cennego skarbu, pociągną za sobą wiele osób, które narażają swe życie byleby tylko osiągnąć zamierzony cel.
Wszystko zaczęło się w Wielkiej Brytanii, gdzie pracownik archiwum narodowego odnalazł dwie skrzynie pochodzące z pierwszych lat po drugiej wojnie światowej. W środku znajdowały się teczki pełne dokumentów polskiej hrabiny. Żyjąca spadkobierczyni Anna Fleming i jej wnuczka Karen postanawiają odszyfrować wskazówki zawarte w testamencie i odszukać zaginioną trzecią skrzynię. Niestety nie tylko one chcą tego dokonać.
Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Czy ich życie będzie w niebezpieczeństwie? Kto jeszcze bierze udział w wyścigu po skarb?
Uwierzcie mi proszę, że ta książka jest niezwykła, tyle w niej cennych i wartościowych informacji a także sensacja z wątkiem kryminalnym, który zachwyci każdego pasjonata tego gatunku. Zaznaczam od razu, że podczas czytania należy się bardzo skupić, gdyż natłok postaci i ich koligacji a także ogrom historycznych zagadnień, legend może nie jednego przytłoczyć, co może spowodować pogubienie się.
Przez całą powieść ogarnięta byłam przeróżnymi emocjami, sensacja powodowała we mnie napięcie a głowa przepełniona była od domysłów i spekulacji. Zakończenie mnie usatysfakcjonowało i jestem zachwycona tą pozycją.
Kochani zachęcam was bardzo gorąco do tej rewelacyjnej lektury, podążajcie wraz z genialnie wykreowanymi bohaterami przez prawie pół kontynentu i pomóżcie im w odkryciu tej misternie zaszyfrowanej zagadki. Polecam!
Nie ma to jak opowieści babci o czasach jej młodości – niesamowite historie rodzinnych kolei losu, koligacji, legend, pełne tajemnic, sekretów i skandali, do tego stare fotografie, portrety, listy – a we wszystko to wpleciona historia kraju.
„Krzyż Pański” to taka właśnie opowieść. Klimatyczna, ciekawa, intrygująca, wielowątkowa historia z drogocennym skarbem na świeczniku.
A zaczęło się całkiem niewinnie..
Znalezione przypadkowo w piwnicy brytyjskiego Archiwum Narodowego kufry stają się początkiem zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań – na początku ich spadkobierców, a następnie dalszej części spadku – skarbu z czasów Napoleona, kufrów jednej z najbogatszych kobiet Drugiej Rzeczpospolitej.
Na jaw wychodzą rodzinne zawiłości, sekrety, dziwne przypadki i powiązania. To rodzi różne teorie, domysły i dywagacje. Rodzina spadkobierców rozpoczyna niebagatelne śledztwo, które swoim zasięgiem obejmuje niemal całą Europę.
Czy to wszystko to tylko „zwyczajne pogmatwane losy ludzi miotanych wojenną zawieruchą” , czy jakaś „spiskowa teoria dziejów”?
Zbieranina dziwaków i ekscentryków, którzy okazują się sympatycznymi i bezpretensjonalnymi ludźmi nie ustanie w poszukiwaniach, dopóki nie osiągnie zamierzonego celu.
A szukanie jest niekiedy jak film historical fiction, etnograficzna bajka, wycieczka krajoznawcza, aż w końcu jak strategiczna gra przygodowo-wojenna, której uczestniczy muszą pamiętać, że mają tylko jedno życie do dyspozycji.
„Krzyż Pański” to świetnie napisana powieść, która stanowi znakomitą rozrywkę. Dla wielbicieli historii – intelektualna uczta. To, że wiele ze wspomnianych tu osób jest postaciami autentycznymi, nieruchomości, dwory i zamki opisane w książce – istniały lub istnieją do dziś, jak również legenda o zaginionych kufrach nie jest tak całkiem wymyślona – sprawia, że czytelnik może poczuć się jak uczestnik tej zacnej misji poszukiwawczej i nabrać apetytu na „odkopanie” własnych skarbów ukrytych we wspomnieniach babci.
Polecam.
Nic tylko czytać i delektować się tą niesamowitą podróżą w czasie i przestrzeni.
George O'Malley jest pracownikiem Archiwum Narodowego Wielkiej Brytanii, ale odlicza już miesiące do emerytury. Niestety wie, że ostatnie tygodnie w pracy nie będą lekkie. Jego przełożeni chcą, żeby przed odejściem zrobił inwentaryzację dokumentów pochodzących z pierwszych lat po drugiej wojnie światowej. George znajduje tajemnicze kufry należące do Billa Bentincka, byłego ambasadora Jej Królewskiej Mości w Polsce w latach 1945-1947. Zawartość tych kufrów prowokuje mnóstwo pytań, na które nie ma odpowiedzi. Oprawione w skórę księgi i teki pełne dokumentów są rodzinnym archiwum, którego właścicielką była hrabina Elżbieta Radecka - Mikuliczowa.
Jej spadkobierczynią jest mieszkająca w podszczecińskim Dalewie Anna Fleming. Ona i jej wnuczka Karen próbują rozszyfrować tajemniczy testament hrabiny.
Gdzie znajduje się trzecia skrzynia, zaginiona, ale wspomniana w testamencie?
Czy potomkom hrabiny uda się odnaleźć skarb z czasów Napoleona?
I kim są tajemniczy ludzie także biorący udział w wyścigu po spadek?
W walce o zaginioną fortunę będą gotowi posunąć się do ostateczności...
Powieść opowiada historię o tajemniczym spadku. Znalezione stare kufry w Archiwum Narodowym sprawiają, że trzeba odszukać spadkobierców.
Gdy Anna otrzymuje list z kancelarii wyrusza z wnuczką na spotkanie w sprawie spadku.
Uwielbiam takie książki, gdzie mamy do czynienia z historią sprzed wielu lat.
Odkrywanie tajemnic bohaterów, poznawanie legend rodzinnych, a jeszcze rozwiązywanie zagadki, gdzie został ukryty skarb rodzinny to była taka przygoda, że nie nudziłam się ani chwili.
Czytałam tę powieść z przyjemnością i ogromną ciekawością.
Jeśli lubicie stare historie, stare rzeczy przechowywane na strychach to tą książką zachwycicie się.
Książka trzyma w napięciu do samego końca. Akcja pełna niebezpieczeństwa, a wiadomo, że grzebanie w przeszłości może przyciągnąć kłopoty.
Zapewniam was, że w tej "grubasce" dużo dzieje się.
Czeka Was niesamowita i intrygująca przygoda!
Polecam.