Historia Aeduana, tajemniczego krwiodzieja, którego pokochali czytelnicy poprzednich tomów bestsellerowego cyklu Czaroziemie.
Imperia wznowiły wojnę. Krwiodziej Aeduan i więziodziejka Iseult łączą siły, by zapewnić bezpieczeństwo Sowie, małej ziemiodziejce władającej potężną mocą. Przed nimi trudna podróż, podczas której krwiodziej będzie zmuszony zmierzyć się z własną przeszłością i wyznawanymi wartościami.
Safiya przebywa na dworze cesarzowej. Zgodnie z umową po odkryciu wszystkich zdrajców ma uzyskać wolność, ale czy prawdodziejce uda się wytrwać w postanowieniu, skoro musi wypowiadać niosące śmierć słowo: „Kłamstwo”?
Być może gdyby Safi i Iseult mogły znów działać w duecie, ich moce przyniosłyby pokój. Na razie muszą im wystarczyć sny.
„Na kontynuację Prawdodziejki i Wiatrodzieja trzeba było trochę poczekać, ale od pierwszych stron powieści wiadomo, że było warto. Krwiodziej odkrywa nieznane karty z życia Aeduana, jednej z najbardziej intrygujących postaci w serii, i dostarcza czytelnikowi ogrom emocji. Susan Dennard świetnie buduje napięcie i tempo akcji. Trudno będzie się wam oderwać!” – Ewa Cat Mędrzecka, Cat Vloguje.
„Seria o Czaroziemiach powraca w grze o wyższą stawkę, z nowymi trikami, pozwalając jeszcze głębiej zanurzyć się w tym epickim świecie. Dennard zachwyca wartką akcją, doskonale nakreślonymi postaciami i świetną prozą. To fantasy na najwyższym poziomie, a ostatnia strona pozostawia czytelnika z krążącą w żyłach adrenaliną, złamanym sercem i pragnieniem przeczytania kolejnej części!” – Katie Stutz.
Susan Dennard – pochodzi z małego miasta w stanie Georgia. Uzyskała tytuł magistra w dziedzinie biologii morskiej. Podróżowała po świecie, zjeździła sześć z siedmiu kontynentów (Azja będzie następna). Aktualnie pełnoetatowa pisarka i instruktorka pisania. Kiedy nie tworzy, można ją spotkać wędrującą z psami, badającą baseny pływowe lub zarabiającą siniaki w dojo.
Autor | Susan Dennard |
Wydawnictwo | Sine Qua Non |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 512 |
Format | 13.5 x 21.0 cm |
Numer ISBN | 9788381295123 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381295123 |
Wymiary | 135 x 210 mm |
Data premiery | 2019.10.30 |
Data pojawienia się | 2019.10.16 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 8 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 8 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
„Nie sądź książki po okładce”. Znacie to, prawda? A jednak. Do sięgnięcia po tę książkę skłoniła mnie właśnie okładka – nieco mroczna i tajemnicza, obiecująca niezapomniane chwile z nią spędzone – nie zawiodłam się.
Nie ukrywam, że „Krwiodziej” jest pierwszą powieścią Susan Dennard, którą przeczytałam. Mimo, iż nie znałam wcześniejszych losów bohaterów, powieść pochłonęła mnie do reszty. Nie mogę porównać „Krwiodzieja” z dwiema poprzednimi częściami serii, jednak zdecydowanie mogę powiedzieć, co podobało mi się w tej części.
Po pierwsze – niesamowicie wykreowany świat, o czym oczywiście wiedzą Fani serii 😉 dla mnie jednak odkrywanie Czaroziemia było ciekawą przygodą.
Po drugie – wciągająca fabuła oraz akcja, która z każdym rozdziałem, każdą stroną, nabierała rozpędu.
Po trzecie – płynne przejścia między wątkami powieści. Dzięki temu czytanie z kilku perspektyw nie męczy oraz idealnie łączy się w całość.
Krwiodziej Aeduan i więziodziejka Iseult muszą zapewnić bezpieczeństwo Sowie – ziemiodziejce, która nie panuje nad swoją mocą. Ponadto Aeduan musi zmierzyć się z mocą, której nie zna. Czy uda mu się ją przezwyciężyć czy też podda się jej? Czy podjął właściwą decyzję rezygnując z dotychczasowego życia i decydując się pomóc „pro bono” Iseult i Sowie?
Także dla Iseult podróż nie jest łatwa. Musi ona stawić czoła nie tylko niebezpieczeństwom czyhającym na nich na każdym kroku, ale także nieposłuszeństwu Sowy, która otwarcie okazuje jej niechęć. Czy Iseult uda się nawiązać nić porozumienia z Sową? Komu powinna zaufać, aby Sowa była bezpieczna?
Safi jest na dworze Vanessy, gdzie jej zdolności są bezlitośnie wykorzystywane, a ona sama musi podjąć decyzję, czy zawsze powinna zdradzać swoje przeczucia. Kiedy Iseult przestaje się z nią kontaktować poprzez sny, Safiya próbuje znaleźć sposób na uwolnienie się od Vanessy i przykrych obowiązków. Czy jej się to uda? Jakim przeciwnościom będzie musiała stawić czoła? Co odkryje?
Czy polecam tę książkę? – Zdecydowanie tak dla tych, którzy znają wcześniejsze losy bohaterów. Pozostałym polecam najpierw zapoznanie się z „Prawodziejką” i „Wiatrodziejem” – ja zdecydowanie to właśnie zrobię, po czym ponownie przeczytam „Krwiodzieja” z taką samą, a może nawet większą przyjemnością☺
"Krwiodziej" to jedna z lepszych książek fantasy, które przeczytałam w ubiegłym roku. Jej siłą są fantastycznie wykreowani, skomplikowani i niezwykle barwni bohaterowie. Świat, który zachwyca feerią barw, osobliwością i tajemniczością. I akcja, która na początku rozkręca się powolutku, a już za chwilę bardzo przyspiesza, by przez ostatnie kilkadziesiąt stron gnać bez opamiętania. A na takie zakończenie, jakie serwuje w tej części autorka, warto było czekać. To emocjonalna miazga! Łzy, zgrzytanie zębami, ból i niedowierzanie. Muszę przyznać, że ten tom jest lepszy niż poprzednie, dojrzalszy, mniej chaotyczny. Ciekawie rozwijają się relacje między bohaterami, w interesujący sposób splatają ich losy.
Historia, którą stworzyła Susan Dennard rozwija się z tomu na tom coraz ciekawiej. Jest zawiła, skomplikowana, zaskakująca i poruszająca. Jest w niej miejsce na magię, wojnę i niezwykłe relacje międzyludzkie, przede wszystkim na przyjaźń, ale też nutkę czegoś więcej. Ten tom jest bardziej mroczny niż poprzednie. Atmosfera zagęszcza się z każdą stroną coraz bardziej. To wprowadza tak niesamowity klimat, że z książką naprawdę ciężko się rozstać.
Po lekturze fenomenalnego "Krwiodzieja" czekam z niecierpliwością na kolejny tom. Jeśli chcecie przeczytać coś naprawdę dobrego, sięgnijcie po tę pozycję. Ale zacznijcie od początku, czyli od "Prawdodziejki", bo jednak autorka kontynuuje rozpoczęte wcześniej wątki i możecie mieć trudność z odnalezieniem się w tej historii. Świetnie napisana książka, z fantastycznie skonstruowanym światem, z genialnymi bohaterami i ich łapiącymi za serducho przeżyciami. Polecam z całego serca!
"Krwiodziej" to trzeci tom Czaroziemia, czyli jednej z lepszych serii fantastycznych jakich kiedykolwiek czytałam.
W tym tomie poznajemy dlasze perypetie głównych bohaterów- Aeduana, Iseult, Sofii oraz Merika. "Krwiodziej" skupia się na Aeduanie, który pełni tyułową funkcję. Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ skryty i tajemniczy bohater był zdecydowanie moim ulubionym.
"Krwiodziej" jest świetną kontynuacją. Podczas lektury tego tomu po raz ponowny wciągnęłam się w świat wykreowany przez Susan Dennard, zapominając o rzeczywistości.
Wątek po wcześniejszych tomach pokierowany jest świetnie, nie ma żadnych niedomówień.
Akcja jest szybka, wartka i zdecydowanie zaskakująca. Czytając powieść, odczuwałam wiele emocji, utożsamiałam się z bohaterami i rozmyślałam o poprawności podjętych przez nich decyzji.
Bohaterowie nadal są autentyczni i, na szczęście, nie zmienili się zbytnio do poprzedniego tomu, oprócz zdobytych doświadczeń.
"Krwiodziej" to jedna z lepszych książek jaką miałam do tej pory czytać i polecam ją każdemu zapoznanemu z poprzednimi tomami serii.
Prawdodziejka i Wiatrodziej, to kolejno pierwsza i druga odsłona cyklu Czaroziemie. Musicie przyznać, że tytuły są świetne, działają na wyobraźnię i chce się je poznać. Każda część skupia się na jednym z bohaterów cyklu. Prawdodziejką jest Safiya, która jest bardzo rzadką wiedźmą – wiedźmą prawdy. Potrafi zdemaskować każde kłamstwo, a wielu posunęło by się nawet do zbrodni dla tej niezwykłej umiejętności. Z tego powodu Safiya musi się ukrywać, gdyż jej zdolności zostałyby wykorzystane w konflikcie między imperiami. Mocną stroną książki (ale i całego cyklu) są odważne i silne bohaterki. Fabuła Wiatrodzieja skupia się na postaci Merika, pogrążonego w bóli po stracie najlepszego przyjaciela. Jego słabość chce wykorzystać siostra, Vivia, która stoi za nieszczęściami przytrafiającymi się młodemu księciu. Pożądanie tronu działa na Vivię jak afrodyzjak. Czaroziemie opanowuje wojna, a więziosiostry Safi i Iseult zostają rozdzielone. Więcej nie zdradzę, bo musicie mieć przyjemność z lektury. Jednak muszę tylko dodać, że po bardzo dobrym pierwszym tomie Wiatrodzieja dopadła klątwa drugiego tomu.
Krwiodziej to opowieść o jednym z najbardziej tajemniczych bohaterów wcześniejszych części – Aeduanie. To niezwykle intrygująca postać, nieoczywista i aż do tej pory nie było wiadomo po której stronie się opowie. Tajemniczy i według mnie najciekawszy bohater serii. To na niego czekałam i na to, co się będzie działo między nim a Iseult. Jeżeli chodzi o samego Aeduana, to daje nam się trochę poznać, dzięki czemu lepiej zaczynamy go rozumieć. W tym tomie ma okazję ukazać się nam jako całkiem niezły opiekun niezwykłej dziewczynki, Sowy, mimo specyficznej relacji między nimi. Mamy też wgląd w pewne wątki z jego dzieciństwa.
Dla tych, którzy jeszcze nie czytali cyklu Dennard dodam, że Czaroziemie to miejsce, gdzie na świat przychodzą ludzie obdarzeni niezwykłą mocą. Spotkamy tu wielkie imperia, niespotykane przygody i (dla tych którzy lubią) romans. A nad głowami wisi widmo wojny. Wszystko spowija jednak magia, a jedną z najważniejszych rzeczy jest przyjaźń. Całkiem nieźle wykreowani bohaterowie dodają książce/książkom atrakcyjności. Spotkałam się również ze stwierdzeniem, że to powieści feministyczne. No może trochę tak, gdyż czasami wydaje się, że to postaci kobiece trzymają te serię w ryzach i zdecydowanie odgrywają bardzo ważne role.
Ma się wrażenie, że Susan Dennard cały czas się rozwija, bo trzecia część wydaje się być najlepszą z dotychczasowych. Dennard ewoluuje na naszych oczach, a jej książki są coraz ciekawsze. Jest mroczniej, atmosferę czasami można by kroić nożem. Szybsze tempo akcji sprawia, że z książką trudno się rozstać. Oczywiście jest to, co każdy wielbiciel fantasy lubi najbardziej – magia. Ale też walka, polityka, intrygi, ucieczki i pościgi. Zdaję sobie sprawę, że początkowo nie jest wcale łatwo ogarnąć świat stworzony w wyobraźni Susan Dennard. Wiele imion do opanowania, a do tego obcobrzmiących nazw. Dlatego jeżeli ktoś z was skusi się na lekturę Czaroziemia, to proponuję, a w sumie to nawet radzę, żeby zacząć tę przygodę od początku, czyli od pierwszego tomu. Wówczas typowe zagubienie w tego typu książkach, dość szybko minie i będziecie mogli się rozkoszować opowieścią Dennard bez najmniejszych przeszkód.
Przenieś się do Czaroziemia i sprawdź, do którego daru ci najbliżej.
Krwiodzoej to pierwsza książka, którą skończyłam czytać w tym (2020) roku. I na pewno nie żałuje czasu spedzonego na czytanie.
Po wspaniałej lekturze Prawdodziejki i lekkim rozczarowaniu Wiayrodziejem postanowiłam nie poddawać się i sięgnąć po Krwiodzieja. Interesowały mnie dalsze losy bohaterów. Chciałam się dowiedzieć, czy główni bohaterowie w końcu się spotkają. Dostałam odpowiedź na to ostatnie pytanie.
W Krwiodzoeju, w odróżnieniu od Wiatrodzieja, przewaga akcji jest skupiona na tytułowym bohaterze. Poznajemy dalszy ciąg jego historii z Iseult, jak również kawałek jego przeszłości. Nie mogło jednak zabraknąć pozostałych czarodziejów.
Safi wykonuje swoje zadania na dworze cesarzowej i wykrywa sportowców.
Merrik wpada w kolejne kłopoty, a jego siostra próbuje ocalić swoje królestwo.
Z pewnością nie da się nudzić czytając tę książkę.
,,Krwiodziej" to trzeci tom z cyklu ,,Czarnoziemie" i mam nadzieję, że nie ostatni. Czytając go trzeba mieć przy sobie zapas tlenu, po książka potrafi na wiele godzin pozbawić nas tlenu, a wszystko przez akcję, która się tam dzieje.
Nie czytałam co prawda poprzednich, ale po przeczytaniu ,,Krwiodzieja" stwierdzam, że mam co nadrabiać. Świetnie jest napisana i niczego jej nie brakuje, szczególnie że poznajemy w niej dokładnie kim jest tyułowy bohater i dopiero tu poznajemy jego tak naprawdę ludzką twarz, czego jak się okazuje mało kto mógł poznać. Szczególną nić porozumienia ma z Iseuld i odnoszę wrażenie, że oboje mają się ku sobie.
Może mam jedno zastrzeżenie to, że rozdziały mogłyby być krótsze, ale to niewiele przeszkadza, bo bohaterowie skutecznie odwracają od tego uwagę, za co jestem wdzięczna i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, który ma się pojawić niebawem, a do tego czasu pędzę zapoznać się z wcześniejszymi tomami.
,,Krwiodziej" to trzeci tom z cyklu ,,Czarnoziemie" i mam nadzieję, że nie ostatni. Czytając go trzeba mieć przy sobie zapas tlenu, po książka potrafi na wiele godzin pozbawić nas tlenu, a wszystko przez akcję, która się tam dzieje.
Nie czytałam co prawda poprzednich, ale po przeczytaniu ,,Krwiodzieja" stwierdzam, że mam co nadrabiać. Świetnie jest napisana i niczego jej nie brakuje, szczególnie że poznajemy w niej dokładnie kim jest tyułowy bohater i dopiero tu poznajemy jego tak naprawdę ludzką twarz, czego jak się okazuje mało kto mógł poznać. Szczególną nić porozumienia ma z Iseuld i odnoszę wrażenie, że oboje mają się ku sobie.
Może mam jedno zastrzeżenie to, że rozdziały mogłyby być krótsze, ale to niewiele przeszkadza, bo bohaterowie skutecznie odwracają od tego uwagę, za co jestem wdzięczna i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, który ma się pojawić niebawem, a do tego czasu pędzę zapoznać się z wcześniejszymi tomami.