„Kiedyś spojrzysz na dom i zdziwisz się, że coś tak małego może tak bardzo poruszyć.
Kiedyś poczujesz słodki ciężar na swoich silnych plecach.
Kiedyś będę się przyglądać, jak czeszesz swoje dziecko”.
Oszczędna w słowach i wzruszająca książka o miłości macierzyńskiej, która trwa mimo upływu czasu. Pięknie zilustrowana przez Petera H. Reynoldsa, poruszy każde serce, nie tylko dziecięce.
Alison McGhee – bestsellerowa powieściopisarka i autorka książek dla dzieci.
Peter H. Reynolds – obsypywany nagrodami autor i ilustrator książek dla dzieci. W Polsce znany przede wszystkim jako twórca „Kropki”, która zapoczątkowała obchodzenie Międzynarodowego Dnia Kropki – święta kreatywności i odwagi w odkrywaniu talentów.
Autor | Alison McGhee, Peter H. Reynolds |
Wydawnictwo | Mamania |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 48 |
Format | 21.5 x 21.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-65796-58-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788365796585 |
Waga | 270 g |
Wymiary | 215 x 215 x 10 mm |
Data premiery | 2017.12.18 |
Data pojawienia się | 2017.12.18 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 115 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 11 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
"Kiedyś" autorstwa Alison McGhee to przepiękna opowieść, która trafi w niejedno małe i większe serduszko. Cudnie ilustrowana przez Petera H. Reynoldsa książeczka, wyciśnie z Was niejedną łezkę, bo... w sumie trudno jest dokładnie napisać, jakie emocje wywołuje ta historia, ale należy zaznaczyć, że bezapelacyjnie dotyczy miłości – przez wielkie "M". To zaskakujące, bo na opowieść – uwaga! – składa się około dwudziestu zdań. Wierzcie mi jednak, że tak potężnego ładunku emocjonalnego się nie spodziewałam. Kompletnie zbiło mnie to z tropu, ale też udowodniło, że opowieść dla dzieci – czytana córce, wieczorem, pod kocem – może zaprzątać potem myśli jeszcze przez wiele, wiele dni.
"Kiedyś" to AŻ tyle w tak niewielu. Co jest takiego w tej opowieści, że powala matki i cieszy dzieci? Prawdę mówiąc, trudno odgadnąć – powiedziałabym, że to jakaś magia – taka czysta, jasna i dogłębna – to po prostu miłość matki, która wie, rozumie, pragnie, jest i będzie. Historia dotyczy małych wielkich rzeczy – prostych i niby banalnych gestów, emocji oddanych w zaledwie kilku słowach, a jednak... każda z Was doskonale zrozumie, jak to jest, i każda przyzna, że chciałaby, aby jej dziecko KIEDYŚ – nie mówimy o tym głośno, bo trudno ująć w słowa tak intymną relację, trudno zmieścić w ramach tyle uczuć... Zrozumiecie, gwarantuję.
Myślę, że trudno jest ująć w słowa to, jak mocno kochamy, ale wydaje mi się też, że gdybym miała już to zrobić – "Kiedyś" stanowiłoby kwintesencję tego, co mogłabym powiedzieć. Na koniec dodam, że nie trafiłam jeszcze na książkę, która rozbrajałaby mnie za każdym – absolutnie za każdym! – razem, przy każdym otwarciu, na każdej stronie, każdym słowem i obrazem...
Kiedyś to opowieść nie tylko dla mam (dodajmy, że nie mówimy tu tylko o młodych mamach, ale o mamach w każdym wieku), ale również dla dzieci, a w szczególności dla córeczek. Moja sześciolatka jest tą opowieścią zachwycona, a najważniejsze – zainteresowała ją, a każde kolejne zdanie wywoływało uśmiech na jej twarzy (no, poza jednym, ale życie to życie, po prostu).
"Kiedyś" dostarczyło nam "materiału" do dyskusji, a dodatkowo pozwoliło bardziej poznać siebie – zdradziłam córce kilka malutkich, osobistych sekretów, które od teraz należą również do niej. Takie odkrywanie siebie (i mamy) było dla mojego dziecka interesującą przygodą – córa śledziła moje reakcje (ciepły uśmiech, śmiech przez łzy) i rozkładała na czynniki pierwsze tę chwilę, kiedy nie mogłam, bo nie umiałam czytać dalej... Czy zrozumiała? Nie wiem, wydaje mi się, że aby w pełni pojęła piękno tej opowieści, musi minąć jeszcze wiele, wiele lat. Rozbroiło mnie jednak jedno: "Mamusiu, kiedy będę miała córeczkę, też przeczytam jej >>Kiedyś<<".
Książeczki dla dzieci – poza ciekawą, poruszającą czy wartościową treścią – powinny być funkcjonalne, czyli dać się czytać długo i często bez większego uszczerbku dla formy. "Kiedyś" to historia wydawana porządnie, co niesamowicie mnie cieszy, bo wymarzyłam sobie, że podaruję tę książkę córce, kiedy... KIEDYŚ, gdy przyjdzie na to odpowiednia pora. Szyta, w twardej oprawie i z porządnymi, grubiutkimi stronami przetrwa niejedno – tego jestem pewna. Oczywiście bez obrazków – szczególnie w przypadku wspólnego czytania - ani rusz. Tu warto wspomnieć, że książeczka jest ujęta w minimalistycznej, ale eleganckiej formie. I chyba to daje jej taką moc, a mamom i dzieciom takiego "kopa". Tu doskonale sprawdza się stwierdzenie, że czasem mniej znaczy więcej – tu znaczy po prostu wszystko. I kiedy tak patrzę na te ilustracje, i kiedy tak czytam te kilkanaście zdań – widzę moją córę... kiedyś.
"Kiedyś" należy do tych książeczek, których nigdy w życiu nikomu nie oddam, do których jeszcze wielokrotnie wrócimy i o których będę opowiadać, polecając z czystym sumieniem kolejnym mamom. Poleciłam swojej, podsunęłam, poprosiłam, by przejrzała. Mówiłam Wam już, że ta opowieść ma moc? Widziałam w oczach mojej mamy to, co mogę zobaczyć w swoich (i na pewno w Waszych również) – miłość, po prostu. Mam nadzieję, że nie macie żadnych wątpliwości? Tę książkę po prostu trzeba przeczytać. To jest to – wszystko i jeszcze więcej.