Słodko-gorzka opowieść o spełnianiu swoich i nie swoich marzeń
Maja słyszy to pytanie na każdym rodzinnym obiedzie. Od dzieciństwa marzy o założeniu rodziny i zawsze gdy na horyzoncie pojawia się potencjalny kandydat na męża, roztacza wokół siebie uwodzicielską aurę.
Patrycja za żadne skarby świata nie chce się z nikim wiązać. Jest singielką i bardzo sobie chwali ten stan.
Ścieżki kobiet, dla których szczęście znaczy zupełnie coś innego, przetną się, w momencie gdy każda z nich ma już swój plan na życie. Ale czy na pewno tak jest? Czy realizują swoje własne marzenia, a może tylko oczekiwania innych?
Żeby się tego dowiedzieć Patrycja i Maja będą musiały wybrać się nad morze, ratować podupadający hotel, zrobić najlepszą fotkę z hasztagiem, zaciąć się w windzie, zakochać i zgubić kota.
Autor | Natasza Socha |
Wydawnictwo | W.A.B. / GW Foksal |
Rok wydania | 2023 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 320 |
Format | 13.5 x 21.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-8318-322-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788383183220 |
Data premiery | 2023.02.07 |
Data pojawienia się | 2022.12.22 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Mogę śmiało o sobie powiedzieć, że kocham powieści Nataszy Sochy i sięganie po nie jest dla mnie swego rodzaju obowiązkiem patriotycznym. Tak wiele tytułów pokazało mi już, jakim stylem operuje pisarka- uwielbia humor, ale i ciętą ripostę. Chce nas rozbawić, ale jednocześnie czegoś nauczyć, niejednokrotnie też wzruszyć. Tym razem rzeczywiście powieść pt. „Kiedy ślub?” ma charakter mieszany- raz jest bardzo, ale to bardzo śmiesznie, by za moment odbiorca popadł w zadumę i zastanowił się nad własnym, nierzadko sztucznym postępowaniem.
Początkowo poznajemy losy dwóch kobiet. Maja i Patrycja, bo o nich mowa, to dwie zupełnie różne osobowości. Pierwsza z nich, Maja, to mieszkanka Grójca. Z zawodu jest coachem i pomaga ludziom w organizowaniu imprez branżowych. Niestety, jej życie prywatne jest bardzo, ale to bardzo stereotypowe. Rodzina ciągle przypomina jej, że jako jedyna nie wyszła jeszcze za mąż, że jest starą panną. Przecież taka postawa nie przystoi kobiecie, nieprawdaż? Jesteśmy stworzone do tego, by założyć rodzinę, mieć gromadkę dzieci i gotować pyszne obiadki. Owszem, taka idea może podobać się wielu kobietom i nie jest czymś niestosownym, ale gdy Maja notorycznie słyszy pytania o domniemanego narzeczonego, sprawa robi się po prostu nieprzyzwoita… Z drugiej strony mamy jednak Patrycję- mistrzynię współczesnych mediów społecznościowych. Jej praca polega właśnie na tym, by poprzez nowe posty i zdjęcia wrzucane do internetu zachęcać klientów do przyjazdu w konkretne miejsce wypoczynkowe. Patrycja uchodzi za kobietę piękną wyzwoloną, która nie widzi niczego złego w przelotnych znajomościach i nocnych imprezach. Bardzo pasuje ona swojemu szefowi, Igorowi, który zatrudnia same tego typu osoby. Uważa on, że ślub to przeżytek, a posiadanie dzieci nie jest koniecznością.
Losy wszystkich wymienionych osób zetkną się w Kołobrzegu. Szef Patrycji, Igor, ma za zadanie uratować jeden z hoteli. Właściciel, niejaki Marek Borowski, nie za bardzo radzi sobie z interesem, a owy hotel otrzymał w spadku po babci. Co wydarzy się w hotelu i dlaczego Marek tak chętnie zagnie parol na Maję? Co zmieni się w życiu rezolutnej i żywiołowej Patrycji? Ach, tyle się tu dzieje, że nie chcę zdradzać szczegółów. Zapewniam, że nikt nie poczuje znużenia, a każdy kolejny rozdział rozwiąże mnóstwo nawarstwiających się zagadek. Zapraszam ochoczo do lektury, bo jest tu nad czym się zastanawiać.
Przyznam, że nie przedstawiłam wszystkich bohaterów wymyślonych przez Nataszę Sochę, ale robię to celowo. Chcę, by każdy sam zobaczył, jakie niespodzianki przygotowała dla nas pisarka. W pierwszej chwili myślałam, że tym razem będzie to gorsza propozycja, ale warto czytać tę pozycję do samego końca, gdyż moje wyobrażenie o niej diametralnie się zmieniło. Natasza Socha pokazała nam przede wszystkim, że XXI wiek to czas permanentnego zakłamania. Media społecznościowe pokazują nam estetyczne zdjęcia czy filmy, a na nich szczęśliwych i pięknych ludzi. Czy rzeczywiście tak jest? Czy nie podążamy ślepo za modą, byle tylko dopasować się do reszty? Czy naprawdę musimy ubierać się w białą suknie, by nikt nie wytykał nas palcami? Ktoś, kto chce być sam, jest gorszy? Mało interesujący? Niezaradny życiowo? Ja uważam, że absolutnie tak nie jest, a ta książka jest tego doskonałym przykładem. Warto samemu decydować o swoim życiu, a nacisk ze strony rodziny jest czymś bardzo archaicznym.
Jak zwykle świetnie się bawiłam, jak też zrozumiałam wiele istotnych kwestii życiowych. Natasza Socha nie zrezygnowała ze swojego udanego stylu, a stworzone przez nią rozdziały bardzo wciągają czytelnika.
Polecam, i to bardzo!
"Kiedy ślub?" Nataszy Sochy to powieść, z którą miło spędziłam czas.
Książka zaczyna się niezwykle intrygująco, mianowicie uciekającą panną młodą. Głównymi bohaterami tej historii są ludzie około trzydziestki, żądni sukcesów oraz niezależności. Ale czy na pewno? Maja ciągle słyszy w domu, że bez faceta to nie jest życie. Jej najbliżsi ciągle oczekują od niej, że w krótkim czasie przedstawi im tego jedynego i poda datę ślubu. Maja ma na tym punkcie wręcz obsesję. Czy znajdzie w końcu męża? Patrycja za to jest zatwardziałą singielką i nie ma zamiaru tego zmieniać. Drogi tych dwóch dziewcząt zbiegną się w jednym czasie. I niby każda wie czego chce, jednak pomogą sobie nawzajem z czego wynikną bardzo dziwne i zabawne sytuacje.
Książkę przesłuchałam w audio. Na początku nie mogłam się za bardzo w nią wkręcić, ale później poszło. To trochę taka słodko gorzka historia. O tym czy lepiej być singlem a może jednak założyć rodzinę. To są problemy z którymi każdy się boryka na jakimś etapie życia. Bo kariera wszak również jest ważna, ale czy można się spełniać w pracy i być przy tym dobrą żoną i mamą? A z drugiej strony czy to źle, jak wcale tego życia nie chcemy i mamy ochotę myśleć tylko o sobie i być odpowiedzialnym tylko za siebie? Autorka świetnie odpowiada nam na te pytania poprzez perypetie wyrazistych bohaterów, który każdy jest "jakiś" ze swoim bagażem doświadczeń. Dużo się dzieje w tej historii, następują różne zwroty akcji czy zabawne sytuacje. Jednak wynikają z tego celne spostrzeżenia na temat naszego współczesnego życia. Szara prawda o naszej codzienności, a także kontaktach międzyludzkich. I o tym tak naprawdę chcemy spełniać oczekiwania innych. Może warto się postawić i spełniać swoje marzenia. Miło spędziłam czas przy tej książce. Nie wiem czy zapamiętam ją na dłużej, ale z pewnością przeczytam jeszcze coś innego spod pióra autorki.
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam kilka książek Nataszy i każda mi się podobała, dlatego też postanowiłam ponownie sięgnąć po jej powieść, padło właśnie na "Kiedy ślub?". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko, ja pochłonęłam ją w jeden wieczór. Fabuła została w bardzo ciekawy sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie naprawdę interesująco i autentycznie wykreowani, to postaci które tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, chwili dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Maja i Patrycja od początku zaskarbiły sobie moją sympatię i byłam szalenie ciekawa jak autorka poprowadzi ich losy. Są zupełnie inne, mają inne podejście do życia, związków, jednak zagłębiając się w historię obu kobiet okazuje się, że jednak trochę aspektów je łączy. Autorka na przykładzie swoich bohaterek pokazuje, że należy żyć według własnych upodobań, potrzeb i nie powinno się na siłę prostać oczekiwaniom i innych ludzi, a tym bardziej robić czegoś wbrew sobie. "Kiedy ślub?" to słodko - gorzka, emocjonująca, miejscami poruszająca i humorystyczna historia pełna życiowych mądrości i prawd, która skłania do głębszych przemyśleń nad własnym życiem i wyborami jakich dokonujemy każdego dnia. Miło spędziłam czas z tą książką i czekam na kolejne powieści autorki! Polecam!
Ile osób słyszało już to pytanie? Albo kiedy dziecko? Jest pierwsze to kiedy drugie? Jedynka źle się chowa, jest egoistą. Takie pytania potrafi zadawać rodzina, znajomi, wpisując nas w te ramy, w których sami tkwią. Na szczęście coraz więcej osób mało sobie z tego robi, mają własne zdanie, zaciekle go bronią i to mi się podoba.
Spokojnie książka nie jest poważna, to lekka, zabawna, obyczajowa historia, chociaż nie brakuje takich życiowych momentów. Opowieść o singlach, którzy są singlami z wyboru, no może poza Mają, ta chciałaby założyć rodzinę, tym bardziej, że w rodzinnym domu ciągle ją o to pytają i chwilami traktują jak starą pannę. Patrycja jest przekonana o chęci swojej niezależności, podoba jej się, że może robić co chce i sama decydować o tym jak spędza czas. Pracuje w firmie pełnej singli, gdzie prym wiedzie jej szef Igor i Tamara, którzy są tak zatwardziałymi singlami, że tylko brać z nich przykład. Kiedy jest szansa dla firmy Igora, na wejście w spółkę z właścicielem kołobrzeskiego hotelu, nie waha się ani chwili, zabiera całą ekipę na morze. W lekkim, prawie wakacyjnym nastroju, każdy odkrywa prawdę o sobie i czasami nawet dla nich samych bywa zaskakująca.
Po przeczytaniu nasunęło mi się jedno, nigdy się nie zarzekaj, poglądy zawsze można zmienić.
Moje pierwsze spotkanie z Nataszą Socha, na pewno nie ostatnie. Jeśli szukacie czegoś,, co odstresuje Was po ciężkim dniu to polecam tę książkę, zapewnia dobre towarzystwo i jeszcze lepszą zabawę.
Mam dla Was propozycję znakomitej obyczajówki.
Bohaterki powieści to Maja i Patrycja, które są z dwóch różnych światów. Maja całe życie marzy o założeniu rodziny i na każdym rodzinnym obiedzie jest pytana o to kiedy założy rodzinę.
Patrycja prowadzi życie singielki i nie zamierza z nikim wiązać się.
Ścieżki kobiet przeplatają się, kiedy obie muszą wybrać się nad morze, aby uratować podupadający hotel.
Czy ten wyjazd odmieni ich życie?
Przekonajcie się sami czytając tę książkę.
"Kiedy ślub?" to przyjemna i zabawna historia o spełnianiu marzeń, wyborach i decyzjach życiowych. Historia stworzona przez autorkę zmusza do refleksji i przemyśleń. Po przeczytaniu tej książki będziecie zastanawiali się, czy warto być w związku, a może lepiej być singlem. Autorka tą książką pokazuje, żeby nie zarzekać się, bo nigdy nie wiemy, czy nie zmienimy zdania i poglądów.
Wciągająca fabuła. Ciekawie wykreowani bohaterowie. Akcja toczy się powoli, ale dostajemy wiele wartościowych przemyśleń bohaterów. Śledziłam ich losy z ogromną ciekawością. Dostałam mnóstwo emocji. Spędziłam z tą książką przyjemny czas i oderwałam się od szarej rzeczywistości. Nie nudziłam się ani przez chwilę. Autorka ma lekki styl i przyjemne pióro. Książka wpadła w moje gusta czytelnicze.
Gorąco polecam!
Tradycyjny model rodziny? Czy nowoczesne bycie singlem? Ta książka to polemika pomiędzy jednym i drugim. Czy coś jest lepsze, albo gorsze? A może ważne jest tylko to, aby spełniać swoje marzenia, a nie te wymarzone za nas przez innych?
Patrycja jest nowoczesną kobietą. Utrzymuje się z konta na Instagramie i promowania na nim produktów i usług. Jest zagorzałą singielką, która najlepiej czuje się sama ze sobą, a stałe związki nie dość, że ograniczają, to jeszcze stresują.
Odwrotne podejście do życia ma Maja. Zawsze marzyła o rodzinie, kochającym mężu i dzieciach. Choć po 30-stce, nadal nie znalazła tego jedynego. Rodzina nie waha się wypominać jej zarówno wieku, jak i staropanieństwa, jakby sama doskonale nie zdawała sobie sprawy, że jej najlepsze lata przemijają…
Spotykają się w Kołobrzegu, tam mają niewiele ponad miesiąc, aby doprowadzić pewien hotel do rozkwitu. Zadanie to koordynuje Igor, także singiel i właściciel całej sieci ekskluzywnych miejsc, które nie są przyjazne rodzinom nie bez powodu. Przeszkodą może być Marek, współwłaściciel w tarapatach...
Z dnia na dzień trzeba wyjechać. Nie powinno stanowić to problemu dla ludzi, którzy nie muszą organizować swojego czasu pod rodzinę, psy i koty. Z ugruntowanymi przekonaniami, pomysłem na życie, czerpią pełnymi garściami z tego co mają wokół. Przelotne relacje, przygody, odkrywanie nowych miejsc, a ta praca im tego dostarczy.
Jak się zachowają, kiedy do ich codzienności zacznie się wdzierać coś, czego miało tam nie być?
Autorka stworzyła barwnych bohaterów, którzy są zdecydowani czego pragną. Jedni są szczęśliwi, bo osiągnęli już to, co chcieli, inni nadal tego szukają. Pokazując ich wybory i motywy, które nimi kierowały, powstała niebanalna powieść, która zachęca do refleksji. To swego rodzaju dyskusja pomiędzy tradycją i nowoczesnością. Ale także skomplikowane ludzkie relacje, oczekiwania otoczenia i bliskich, a także wydarzenia z przeszłości, które odcisnęły piętno i nadal mają wpływ na nasze wybory. Jednocześnie jest to historia lekka, nieco zabawna i zdecydowanie wciągająca.
Patrycja, Maja, Marek i Igor to niebanalni towarzysze mojego ostatniego wieczoru, podobnie jak pewien… ryś. Życzę sobie (i wam) takich spotkań jak najwięcej.
Powieść Nataszy Sochy to bardzo przyjemna w odbiorze historia, którą można przeczytać w dwa wieczory. Autorka świetnie oddała klimat nadmorskiego miasta, więc czytając na pewno będziecie wiedzieć ciepłe plaże Kołobrzegu. Jak na obyczajówkę książka ma pomysłową fabułę. Mamy tutaj grupę osób stanu wolnego, z czego jedni chcieliby mieć żonę/męża, własną rodzinę, zaś drudzy wolą być sami i jak ognia unikają stałych związków. Ale jak wiadomo, życie lubi być przekorne. Nasi bohaterowie starają się uratować podupadający nadmorski hotel metodami rodem z kuchennych rewolucji Magdy Gessler. Czy im się uda i co z tego wszystkiego wyniknie musicie już dowiedzieć się sami
Podobało mi się przede wszystkim, że książka napisana jest w optymistycznej aurze, bez wielkich dramatów, chorób i innych przygnębiających epizodów.
CIĄG DALSZY
.
Owszem, bohaterowie zmagają się z różnymi rozterkami ale nie przenoszą tego ciężaru na czytelnika, rozwiązują wszystko między sobą, a my jako czytelnicy możemy spokojnie się temu przyglądać i kibicować Patrycji, Mai, Igorowi, Markowi, Natalii i innym...
A spraw, za które możemy trzymać kciuki jest sporo. Same hotelowe rewolucje budzą wiele emocji, tym bardziej, że właściciel nie jest zbyt przychylnie do tego nastawiony. Więcej nie będę Wam zdradzać, ale możecie być przygotowani na zabawne zwroty akcji. Ja niejednokrotnie uśmiechnęłam się podczas czytania "Kiedy ślub?'.
.
Najnowsza powieść Nataszy Sochy to ciepły i miły kocyk idealny na zimowe wieczory. Polecam!
" W ogóle mam wrażenie, że wszystko to, co do tej pory wydawało się czymś pewnym, trwałym, wcale takie nie jest. Tak jakby człowiek co innego myślał, a co innego robił, tylko sam nie do końca wiedział dlaczego. "
Jak jest, u was podążacie za tłumem, czy żyjecie według swoich zasad?
Czy drugi człowiek może mieć duży wpływ na nas i nasze decyzje, które podejmujemy?
Ile razy słyszymy, powinnaś to..., powinnaś tamto..., bo tamten to..., tamta to... i tak bez przerwy.
Kiedy ślub? To intrygująca, ciekawa i ciepła opowieść o spełnianiu swoich marzeń i nie tylko, dostosowaniu się do otoczenia, w którym żyjemy, poszukiwaniu samego siebie a wszystko to okraszone nutką humoru.
Autorka w ciekawy sposób wykreowała opowieść grupy ludzi, którzy wydają się całkiem do siebie podobnych, a jednak okazuję się, że jest całkowicie inaczej.
Czym jest autentyczność i czy jesteśmy szczerzy wobec siebie?
Autentyczni jesteśmy tylko do pewnego momentu, nie pokazujemy całych siebie, bojąc się opinii innych.
Mamy pokazane dwie grupy single kontra pary, których przepaść oddziela od siebie.
Natasza Socha w nietuzinkowy sposób
pokazała, aby nie poddawać się presji otoczenia
i nie zakładać nigdy cudzych butów a iść za głosem serca. Abyśmy byli całkowicie szczerzy wobec siebie i innych w innym przypadku budujemy rusztowania wokół siebie i bazujemy na oczekiwaniach innych i żyjemy, tak jak oczekują i jak chcą nas widzieć inni. Jednakowo najbliżsi, rodzice i otoczenie wokół nas.
Najważniejsze, abyśmy nie byli tacy jak wyobrażają nas sobie inni.
Czasami nasze wybory zależne są od tego co przeżyliśmy, od tego co zaplanowaliśmy sami i na co wpłynęli inni ludzie i całe otoczenie.
Wielu singli chwali sobie życie w pojedynkę, podkreślając swoją niezależność, możliwość aktywnego wykorzystania wolnego czasu oraz poświęcenia się karierze i zainteresowaniom.
Pod wieloma względami nie ma znaczących różnic między singlami a osobami żyjącymi w związkach. Na przykład nie różni ich poziom poczucia własnej wartości, szukaniem celu w życiu ani poczuciem, że mają wpływ na swoje życie.
Książka napisana jest z perspektywy kilku postaci, dzięki temu poznajemy ich, ich sposób bycia, myślenia.
Bohaterowie świetnie wykreowani, różnorodni, barwni, każdy z nich zmaga się z mnóstwem problemów, są pełni sprzeczności, ale również próbują odnaleźć swoje prawdziwe ja. Postacie, które wzbudzają wiele pozytywnych emocji, które da się lubić.
Postać Tamary i jej wątek okazał się trafiony i bardzo interesujący.
Z książką spędziłam wyjątkowo mile czas.
Bohaterowie przejdą dużą rewolucję i sporo zmian zajdzie w ich życiu, dojdą do konkretnych wniosków, odmieniając swoje życie.
Grupa współpracowników, którą zarządza, Igor w dodatku singli wyrusza do Kołobrzegu z misją ratowania i przejęcia hotelu Marka i przeistoczenie go w kolejną Niezapominajkę.
Tak więc Patrycja, Igor, Tamara i kilku innych współpracowników oraz Maja, która jako jedyna jest, z zewnętrznej firmy wyruszają do pracy. Na miejscu ich życie powoli ulega zmianom, ich poglądy również zaczynają się zmieniać i to w co wierzyli, okazuję, się zgoła inne niż myśleli.
Patrycja singielka, która nie chcę się z nikim wiązać. Ale w jak się okaże, jest z konieczności, a nie z wyboru.
Maja ciągle słyszy kiedy ślub i marzy o założeniu rodziny.
Ścieżki kobiet przetną się, każda z nich jest inna i inaczej myśli.
Czy Maja odnajdzie swoją drugą połówkę?
Czy Patrycja odważy się zaufać i zmieni swoje priorytety?
Czy Sławek odmieni Patrycję?
Czy zrealizują własne marzenia, czy ulegną presji innych?
Co ukrywa Tamara przed wszystkimi?
Czy Igor odnajdzie miłość swojego życia, a może zostanie singlem do końca?
Jaką Marek podejmuje strategię, aby dostać spadek po babci?
Polecam.
Kto nigdy nie usłyszał, słynnego pytania "Kiedy ślub?", ten chyba wygrał loterię losu. Natasza Socha obraca ten niezbyt miły komunikat, w uroczą, zabawną historię.
Książka porusza temat spełniania cudzych oczekiwań i silnej presji społecznej. Za pomocą humoru, autorka wywołuje refleksyjne myśli u czytelnika. "Czy ja również jestem kierowana presją, a nie własnymi przekonaniami" - to pytanie nasuwa się podczas lektury. Zderzenie światów Mai i Patrycji, sprawi, że obie kobiety spojrzą na swoją sytuację z większym dystansem.
"Kiedy ślub?" jest porywającą powieścią, idealną na gorszy humor. Książka zachęca nas do przyjrzenia się swoim celom i podążania własną ścieżką. Rozejrzyjmy się, a miłość możemy znaleźć w najmniej spodziewanym momencie. Gwarantuję, że pochłoniecie pozycję w kilka krótkich wieczorów, dzięki wciągającej akcji i przyjemnemu językowi.
Polecam "Kiedy ślub?" zarówno singlom, jak i parom z długim stażem. Książka pełna humoru i nieodpartego uroku przypadnie do gustu każdemu, kto docenia lekkie obyczajówki. Już widzę jak książka podbija wakacyjne kawiarenki i towarzyszy plażowiczom.
Gdy jesteś singielką, pytają, kiedy w końcu sobie kogoś znajdziesz. Gdy jesteś w związku, padają pytania o ślub, a po ślubie przecież od razu muszą pojawić się dzieci! Znasz inny scenariusz? Nie ma mowy! Z tymi irytującymi pytaniami muszą sobie radzić bohaterki najnowszej książki Nataszy Sochy. Maja marzy o założeniu rodziny, ale, niestety, na horyzoncie brak odpowiedniego kandydata na męża. Z kolei Patrycja celebruje każdy moment swojego życia i ani myśli o marnowaniu czasu na niepotrzebne jej związki. Te dwie kobiety, mające skrajnie różne światopoglądy, spotkają się, a będzie to wyjątkowy moment, który zweryfikuje wszystkie ich plany i marzenia.
Choć opis książki sugeruje, że mowa będzie przede wszystkim o Mai i Patrycji, nie należy temu wierzyć. Bohaterki biorą udział w ambitnym przedsięwzięciu. Ich firmy odnawiają upadający hotel w Kołobrzegu. Ta inicjatywa wymaga współpracy całej licznej ekipy. Wspólne cele i codzienne trudy zbliżają do siebie ludzi, którzy zaczynają otwierać się przed sobą nawzajem, a z tego miejsca wystarczy zaledwie krok do płomiennego romansu albo... do przewartościowania swojego życia. Wraz z rozwojem fabuły czytelnik poznaje coraz więcej bohaterów, a każdy z nich ma do opowiedzenia swoją historię - szczerze mówiąc, niekiedy nawet ciekawszą niż Maja czy Patrycja. Natomiast to, co łączy wszystkich bohaterów i spaja całą książkę to problem stereotypizacji, z którą tak naprawdę każdy z nas walczy na co dzień. Na przykładzie bohaterów książki "Kiedy ślub?" widać gołym okiem, że pewne przekonania nie są ostateczne, a nawet my sami możemy się mylić, co do naszych potrzeb i pragnień. Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono...
Zgodnie z tym, co widnieje na okładce, można tu mówić o słodko - gorzkiej opowieści o marzeniach - swoich i cudzych. Mamy do czynienia z powieścią obyczajową, więc czytelników spragnionych mocnych wrażeń odsyłam do innych gatunków. Tutaj nie znajdziecie dramatów, a jedynie prozę życia, w tym przypadku pouczającą, przynajmniej dla niektórych. Mój zarzut dotyczy jednak języka, jakim książka została napisana. Odniosłam wrażenie, że jest on zbyt uproszczony. Jestem tym czytelnikiem, który w literaturze szuka tajemnicy, niedopowiedzeń albo przynajmniej dobrego warsztatu pod względem języka. Tutaj tego nie znalazłam. Jednak jeśli nie jesteście wrażliwi na kwestie lingwistyczne, a po obyczajówki sięgacie dla relaksu, a nie po to, by się czepiać tak jak ja teraz, możecie spokojnie sięgnąć po "Kiedy ślub?", a po lekturze zadać sobie kilka ważnych pytań, które znajdziecie w środku...
Pewnie wiele razy słyszeliście przy rodzinnych spotkaniach, a nie daj Boże przy świątecznym stole pytania typu: kiedy ślub? A dlaczego nie? Kiedy dzieci? Przyznam, że ja wiele razy. Ktoś, kto dopytuje nas o takie rzeczy, często pewnie nawet nie pomyśli, że nas to boli, a może po prostu mamy inny plan na życie?
Natasza Socha przybliża nam sylwetki dwóch różnych bohaterek - Mai i Patrycji. Wydawać by się mogło, że obie mają zaplanowane to, jak chcą i jak powinno wyglądać ich życie. Ale czy aby na pewno tego właśnie pragną? Czy nie idą po najprostszej linki oporu? Czy to są ich marzenia? A może rodziny, która ma wobec nich oczekiwania? No właśnie rodzina... A gdzie w tym wszystkim my? Czego się boimy? Tego, co powiedzą inni? Tak nigdy nie powinno być. Trzeba nauczyć się stawiać granice, mówić nie, a przede wszystkim nie bać się samodzielnego myślenia i wyrażania uczuć.
Autorka stworzyła historię, która jestem pewna, że dotyczy wielu z nas. To książka, która pozwala zrozumieć nasze obawy i lęki przed małżeństwem, zakładaniem rodziny, ale i to, że singiel też może być szczęśliwy. To, że ktoś jest samotny wcale nie oznacza, że gorszy. Nie musimy dopasowywać się do ogólnie przyjętych norm, poddawać się presji innych. Bo tak łatwiej, bo to się opłaca? A gdzie autentyczność, szczerość?
Oprócz przewodniego tematu nie zabrakło dawki dobrego humoru. Zabawnych momentów dostarczają nie tylko bohaterowie, ale i pewien kot. Tu wszystko wywróci się do góry nogami. Mniejsze i większe tajemnice wyjdą na jaw. Dodatkowo skąpany słońcem Kołobrzeg dodaje wakacyjnego klimatu. Plaża, piasek i szum morza... Czego chcieć więcej?
"Kiedy ślub?" to obraz tego, jak w dzisiejszych czasach wygląda spojrzenie ludzi na związki i ich życiowe wybory. To powieść o tym, że miłość jest nieprzewidywalna, nie da się jej zaplanować. Bawiłam się z tą książką świetnie. Teraz czas na Was!