Autor | Maciej Siembieda |
Wydawnictwo | Agora |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 576 |
Format | 13.5 x 21.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-2683-915-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788326839153 |
Data premiery | 2022.05.13 |
Data pojawienia się | 2022.05.10 |
Najlepsza książka mistrza powieści sensacyjnych z Wielką Historią w tle!
Przez ponad sześćdziesiąt lat (1927-90) toczy się ta polsko-grecka saga łącząca pokolenia i wiodąca nas przez zdumiewający labirynt losów czwórki bohaterów. Od Salonik po Gdynię, z wyspy Wolin po Belgrad i od Wrocławia do Kairu...
Katharsis to powieść pełna zaskakujących zwrotów akcji, sensacyjnych zdarzeń, miłości i odsłon życia, których nigdy nie można przewidzieć.
Kostas Tosidos, bohater greckiej partyzantki w 1949 roku wraz z rodziną trafia do tajnego szpitala na polskiej wyspie Wolin. Zmienia tożsamość, lecz nieoczekiwanie dopada go grecka przeszłość, która poprowadzi go ku tragedii.
„Sacharyna”, przemytnik z Gdyni lat trzydziestych, staje się królem czarnego rynku, ale zdrada, a potem wojna zmieniają jego życie w ciąg iście szatańskich zdarzeń i ich konsekwencji.
Janis, syn Kostasa, po wojnie w dramatycznych okolicznościach przerwa karierę bokserską. Zostaje milicjantem, a jedno ze śledztw poprowadzi go ku rozwiązaniu największej tajemnicy jego ojca.
„Zulus”, wychowanek „Sacharyny” napisze własny rozdział powojennej historii przestępczej Gdyni, choć los przeznaczy mu całkowicie inną rolę.
Pozornie niezależne historie czwórki bohaterów „Katharsis” przecinają się w jednym miejscu: w kopalni rudy uranu w sudeckim Kletnie, gdzie w latach 1949-52 Sowieci wydobywali surowiec do budowy własnej bomby atomowej.
Katharsis to nie tylko misternie poprowadzona, pasjonująca opowieść o ludziach wciągniętych w wir historii i uczuciach, które bez względu na okoliczności decydują o naszych wyborach. Między przemytnikami, bandytami, agentami służb specjalnych, spolszczonymi Grekami i ukrywającymi się w Egipcie nazistami Maciej Siembieda snuje ponadczasową i ponadnarodową opowieść o dobru i złu, zagadkach tożsamości, próbach życia w zgodzie ze sobą, a wreszcie o polityce, będącej najbardziej plugawą i fałszywą dziwką, jaką nosi ta ziemia.
Brawurowe, godne greckiej tragedii zakończenie powieści pozostawia czytelnika oszołomionego nie tylko kunsztem pisarskim autora, ale także konfrontacją z pytaniami, które od zawsze stawia nam literatura: o granice naszej wolności, zależność od zrządzeń losu oraz cenę prawdy, która nie zawsze nas wyzwala.
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 806 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 207 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
ul. 11 Listopada 60 (przy Placu Wolności) | 1 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | 1 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | 2 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Świętojańska 14 (przy skwerze Kościuszki) | 1 szt. (do odbioru już jutro) |
al. Korfantego 51 (blisko Spodka) | 3 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | 1 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Narutowicza 11 (przy przystanku Plac Wolności 01) | 1 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Święty Marcin 47 (250 m od Zamku Cesarskiego) | 2 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Jana III Sobieskiego 2D/2 (300 m od Galerii Rzeszów) | 2 szt. (do odbioru już jutro) |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | 2 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | 1 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. ks. Piotra Skargi 22 (200 m od Galerii Dominikańskiej) | 1 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | 1 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | 1 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | 1 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Pojezierska 1A (skrzyżowanie z ul. Zgierską) | 1 szt. (do odbioru już jutro) |
ul. Strażacka 5 (w parku handlowym) | 1 szt. (do odbioru już jutro) |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Niesamowita książka łącząca idealnie wiele wątków, które autor zmienia w niezwykle wciągającą historię. Warto przeczytać, myślę że jest na tyle uniwersalna, że trafi w wiele gustów.
Maciej Siembieda stał się dla mnie symbolem fascynujących powieści łączących w sobie elementy tajemnicy i historii, stanowiących wyborną i wartościową lekturę.
Tym razem stworzył wielowątkową opowieść rozgrywającą się w rozległym przedziale czasowym 1927-1990, ale wybiegającą też daleko poza granice naszego kraju. Z jednej strony to tragiczna saga zmuszonej do ucieczki greckiej rodziny, z drugiej owiana tajemnicą historia polskiej kopalni uranu budzącej chciwość, rządzę władzy i fanatyzm. Gdzie tylko krok dzieli miłość od nienawiści, bohaterstwo od zdrady, a niektórzy posuną się do wszystkiego, by osiągnąć swój cel.
Autor nie tylko genialnie łączy losy gdyńskiego przemytnika zwanego Sacharyną i Greka, którego wojenna zawierucha rzuciła do Polski, ale wciąga w tę rozgrywkę kolejne pokolenie zmuszone do walki o pozycję i uznanie swojej tożsamości. Wielka polityka nie ma dla nich litości odbierając im to, co kochają, manipulując nimi i zmuszając do zgniłych kompromisów. Nawet Ci, którzy dzięki swojemu sprytowi czerpią korzyści w komunistycznej rzeczywistości przekonają się, że polityka to zdradliwa kochanka i nic nie jest dane na zawsze.
Podążając za naszymi bohaterami dane nam będzie poczuć wojenny koszmar i ból straty, skosztować smaku zwycięstwa i porażki, a nawet zerknąć w tajniki przemytu i działań wywiadowczych. Znajdziemy się w wolińskim tajnym szpitalu, okrytej jeszcze większą tajemnicą kopalni uranu w Kletnie i skrytym przez nazistów magazynem, którego ładunek jest dla wielu przedmiotem wręcz fanatycznego pożądania.
Ta napisana z ogromnym rozmachem, ale też dbałością o szczegół i rzetelny rys historyczny opowieść zachwyca spójnością i kreacją bohaterów wyznających tak odmienne wartości. Podczas gdy jedni walczą o to, by "być", inni posuną się do wszystkiego, by "mieć", a ich losy złączone w niespodziewanym tańcu zabiorą nas w podróż od Grecji, przez Albanię do Polski, a nawet Egiptu. Niniejszym "Katharsis" dołącza do wąskiego grona moich tegorocznych faworytek.
Katharsis potwierdza, że Pan Maciej Siembieda to złej książki nigdy nie napisał! Akcja tocząca się w historycznym otoczeniu, historia czterech mężczyzn, których losy splotły się w niesamowity sposób. Katharsis trzyma w napięciu do samego końca!
Katharsis jest jak ciekawe doświadczenie - jak już się zacznie je czytać, to nie można się oderwać. Narracja, jaką pan Maciej Siembieda zbudował, tło historyczne, które nie jest tylko tłem, ale aktywnie przeplata wydarzenia historyczne w losy bohaterów, którzy też nie są banalni, a wyjątkowi i ciekawi. To prawdziwy kunszt artystyczny i uczta dla umysłu!
To, co bardzo mi się podobało, to doskonała znajomość historii, dokładna analiza faktów i wydarzeń sprzed wielu lat oraz zbudowanie na tej kanwie opowieści rzutkiej i niebanalnej.
Ta książka trzyma w napięciu, pochłania i nie pozwala, by odłożyć ją zbyt szybko!
„Katharsis” – wszyscy wiemy co znaczy to słowo, ale Maciej Siembieda użył go tak „jak rozumiał je Arystoteles: To on uznał, że opisanie tragedii oczyszcza ją, reguluje poziom emocji. Zmienia w coś użytecznego, co można przekazać innym w postaci przestrogi i refleksji. Podoba mi się takie rozumienie literatury”. Przyznam, że to również budzi mój zachwyt i pełne zrozumienie.
Czy ma rację bytu polsko - grecka saga dryfująca po sensacyjnej fabule z dramatem i historią w tle? Czy możliwe jest uwikłanie w jedną historię kopalni rudy uranu, czarnego rynku, wojny, miłości i nie ocieranie się o patos, a uczynienie tej opowieści prawdziwą, dotykającą do żywego?
Ta książka to podróż od 1927 do 1990 roku, to droga przez ludzkie wybory i emocje, pełna niebezpieczeństw i trudnych decyzji. To również Kostas, Zygmunt, Janis i Marek, czterej tak różni od siebie mężczyźni, jednak nierozerwalnie ze sobą połączeni. Każdemu z nich przyświecają całkiem inne cele, a ich losy spaja kopalnia rudy uranu w Kletnie.
Tak wiele wątków, czasami zdawałoby się bez znaczenia, a jednak wszystkie one mają głęboki sens i wspólny mianownik. Tu każde słowo jest po coś, nie ma zbędnych „wędrówek”.
Autor przedstawił różne oblicza ludzi, zostali odarci z blichtru i sztucznych piór. Mogłam zobaczyć jak biją serca bohaterów i poznać tajemnice, które miały nigdy nie ujrzeć światła dziennego. W końcu przecież nie tylko o historię chodzi w tej powieści. Niewątpliwie ogromną rolę odgrywają emocje. Tutaj toczy się walka dobra ze złem, tu miłość ściera się z nienawiścią, a patriotyzm ze zdradą. To właśnie te wątki często grały z powodzeniem pierwsze skrzypce i powodowały we mnie silne emocje.
Mogłam poczuć wewnętrzne walki bohaterów, a tym samym zrozumieć ich wybory, nawet jeśli się z nimi nie zgadzałam. To właśnie doskonale skonstruowana warstwa psychologiczna pozwoliła mi zrozumieć tych ludzi, usłyszeć ich wewnętrzny głos. Dane mi było pokochać bohaterów oraz znienawidzić, cieszyć się z nimi i smucić, ale również pałać do nich odrazą i wstrętem. Właśnie to wszystko wespół z opisywanymi wydarzeniami powodowało u mnie szybsze bicie serca. Wchodziłam w tę opowieść coraz głębiej, kartki same się przewracały, a w głowie rodziły kolejne obrazy. Czytałam w niektórych recenzjach jak bardzo wymagająca jest ta książka i jakiego dużego skupienia wymaga. Kompletnie nie mam takiego odczucia, od pierwszych stron zostałam otoczona opowieścią, która płynęła spójnie i czysto. Wszystko było tak klarowne i oczywiste. Dziś po skończeniu książki mogę powiedzieć, że ta historia wręcz nie mogła potoczyć się inaczej.
Jakkolwiek jest to zdecydowanie sensacyjna lektura, to również ogromną siłę mają tutaj refleksje nad własną tożsamością, nad tym ile można poświęcić aby ją odnaleźć. Nie raz zastanawiałam się jaka byłaby moja decyzja w danej sytuacji. Nie dostałam w tej książce spokojnej drogi, a rozszalałe morze pełne ludzkich dramatów złożonych ze straty, żalu, tęsknoty.
Maciej Siembieda potrafi nadać słowom wyjątkową płynność i lekkość, tym samym historia nawet ta trudna opowiada się sama. Trafiły do mnie słowa proste, a przejmujące do głębi. Ta opowieść stała się dzięki nim tak prawdziwa, że poczułam odcisk tych ludzi w obecnym świecie.
To, że Autor jest mistrzem pióra wiem od jakiegoś czasu, również nikt tak doskonale jak On nie łączy historii z fikcją. Ta dbałości o najdrobniejsze szczegóły, ta ogromna wiedza, która właśnie tu znajduje swoje ujście, ta ciekawość historii i olbrzymi szacunek do niej. „Katharsis¸ jest dowodem, że mimo mojej znajomości książek Autora można się poczuć zaskoczoną tym jak wiele do pokazania ma Pan Maciej. Można dać się zauroczyć ponownie.
Mogłabym napisać, że książka była świetna, doskonała, fantastyczna, rewelacyjna, fascynująca... i wiecie co? To wciąż byłoby zbyt mało by wyrazić mój zachwyt.
Pan Maciej ogromnie mnie zaskoczył. Niby już wszystko wiedziałam, że historia, że fikcja, że wszystko zgrabnie splecione a jednak otwierałam oczy ze zdumienia.
Do tej pory moim faworytem był Ken Follett z jego powieściami „Igła”, „Kryptonim Kawki” i „Filary ziemi”. Maciej Siembieda swoją książką „Katharsis” zrzucił go z podium i to z głośnym hukiem. Dlaczego? Ponieważ to jedna z najlepszych książek jakie czytałam w życiu, a czytam sporo. Dostałam wyśmienitą mieszankę gatunkową mającą swoje fundamenty na prawdziwych wydarzeniach, połączoną z opowieścią o ludziach. Nie można doskonalej połączyć sagi z dramatem, sensacją i do tego historią.
Autor pokazał mi jak często nasze uczucia decydują o naszych wyborach. Mogłam zobaczyć jak miłość dodaje skrzydeł, ale i skutecznie je podcina, a czasami wyzwala w człowieku najgorsze instynkty.
Panu Maciejowi bardzo dziękuję za te wszystkie piękne emocje, za historię, która nie pozwalała mi wypuszczać książki z rąk i za to, że mam chęć podrążyć prawdziwe wątki i dowiedzieć się więcej o tym co było, a czasami jest bardziej lub mniej zapomniane.
To była niezapomniana lektura, bardzo Wam polecam!!!!!