Kasta Granice pokusy

"Założone przez naszych przodków stowarzyszenie - KASTA -  to organizacja, o której istnieniu wiedzą wszyscy. Nawet nowe dzieciaki rozpoczynające swoją przygodę w tym miejscu. Jednak nikt nie ma pojęcia, co tak naprawdę się tu dzieje i jak głęboko sięgają wpływy każdego z jej członków. W naszych szeregach znajduje się wielu, ale mimo to rządzi tylko nasza piątka. Pozostali nie biorą czynnego udziału w spotkaniach. Są naszymi oczami i uszami, ich zadaniem jest dopilnowanie wszystkiego, na czym nam zależy i co jest niezbędne do naszego funkcjonowania. "

Connor, Mason, Seth, Bryan i Jasper dowodzą Kastą, są niebezpieczni i nietykalni, zawsze dostają to co chcą. A chcą- Kinsley, przyrodnią siostrę Masona. Postanawiają ją złamać i zmusić by dołączyła do Niegrzecznych Chłopców Bostonu stając się ich maskotką. Dziewczyna jest niepokorna i robi wszystko, aby trzymać się od nich z daleka. Niestety swoim zachowaniem sprawia, że tamci nakręcają się jeszcze bardziej i z coraz większą natarczywością i pomysłowością testują jej wytrzymałość. Na dodatek Kinsley musi się bronić nie tylko przed Kastą, ale również przed samą sobą. Czy siła manipulacji okaże się być zgubna dla głównej bohaterki?

Niewątpliwie nie jest to typowy romans, na próżno w nim szukać romantycznych gestów i słodkich opisów. Za to nie brakuje namiętności połączonej z perwersją oraz intryg, które ubarwiają opisaną historię. Całość jest nieco mroczna i zaskakująca. Jeśli ktoś lubi mocne, pikantne sceny, nie zgorszy go dziwny układ, to z pewnością będzie usatysfakcjonowany lekturą tej książki. Zdecydowanie jest kontrowersyjna, co nie każdemu może się spodobać. Jeśli chodzi o bohaterów, to zostali ciekawie wykreowani i większość z nich polubiłam. Wyjątkiem była Kinsley, która drażniła mnie swoją lekkomyślnością. Chociaż muszę przyznać, że momentami podobała mi się jej postawa i sposób w jaki wyplątywała się z tarapatów. Teraz pozostaje mi tylko czekać na kolejną część i liczę, że będzie w niej więcej Mii oraz Bryana.

Tu rządzi braterstwo, lojalność, zasady i totalna jazda bez trzymanki... Rządzi Kasta!

Grupa studentów trzęsie uczelnią i kampusem. To oni ustalają reguły, więc albo jesteś z nimi... Albo zacznij się oglądać za siebie. Kastę tworzą Mason, Connor, Seth, Jasper i Bryan, a na ich celowniku właśnie znalazła się Kinsley. Chłopcy obrali sobie ją sobie za cel. Stanowi ich misję, a plan jest prosty - doprowadzą ją do granic. Podda się?

W świecie bogatych i dobrze ustawionych młodych ludzi, gdzie prawdziwe szaleństwo idzie w parze z bezkarnością, nikt nie może czuć się pewnie. Kasta jest ponad prawem. A gra, toczy się według ich zasad. Będzie ostro, brutalnie i niebezpiecznie!

"Kasta. Granice pokusy" to moje pierwsze spotkanie z autorkami. Gdy tylko pojawiła się zapowiedź tego tytułu, czekałam niecierpliwie na moment, kiedy oddam się lekturze. Przyznam, liczyłam na coś z lekka innego. Zacznijmy jednak od początku.

Pomysł na fabułę i kwestia samej Kasty, czyli grupy chłopaków rządzących się swoimi prawami, zaciekawiły mnie od początku. Chętnie czytałam o hierarchii panującej wśród studentów, o rywalizacji między poszczególnymi bohaterami. Wyznaczane przez Kastę zadania napędzały moją ciekawość i towarzyszyło temu jedno pytanie: jak daleko ci chłopcy są w stanie się posunąć? Otóż daleko. Według mnie, wręcz za daleko bowiem ich brutalność i chęć posiadania - zwłaszcza dziewczyn, nie znali granic, co chwilami wywoływało u mnie uczucie zniesmaczenia i lęku.

Jeśli chodzi o główną bohaterkę tej powieści, czyli Kinsley to muszę przyznać, że dziewczyna nie zaskarbiła sobie mojej sympatii. Jest to postać pełna sprzeczności. Prowokuje, a to najczęściej wpędza ją w kłopoty. Zgadza się na coś, choć wie że będzie tego żałować. Kinsley nie uczy się na błędach i sama pcha się w przysłowiową paszczę lwa, a powtarzanie tego raz za razem odrobinę mnie nudziło. Jednak z pewnością jest to bohaterka, o której nie sposób zapomnieć. Zdecydowanie szokuje.

I to samo mam ochotę powiedzieć o całej powieści. Nie czytałam jak dotąd nic, co dosłownie odebrałoby mi mowę. Książka przeznaczona jest dla pełnoletnich czytelników, ocieka brutalnym seksem, jest przesiąknięta pożądaniem i mogłoby się wydawać, że nie ma tam miejsca na jakiekolwiek inne uczucie.

Nie jestem w stanie jednoznacznie ocenić tego tytułu.

Bardzo chciałam go przeczytać i przeczytałam. Zaspokoiłam swoją ciekawość. Czy powinniście po nią sięgnąć? Otóż z pewnością nie jest to książka dla każdego czytelnika. Miłośnicy słodkich romansów nie zabawią długo w świecie Kasty. Jednak jeśli nie straszne Wam ostre, brutalne erotyki - sprawdźcie ten tytuł.

Najbardziej w tej historii podobało mi się kilka ostatnich rozdziałów. Odnoszę wrażenie, że dopiero tam akcja wciągnęła mnie o wiele bardziej.

Przeczytałam kilka skrajnych opinii odnośnie tego tytułu. Grupa czytelniczek bawiła się świetnie podczas lektury, inne z kolei uznały książkę za zbyt mocną. Jeśli macie w planach niniejszą powieść, najlepiej będzie jeśli sami wyrobicie opinię, nie sugerując się czyjąś oceną, bo jak wiadomo gusta są różne.

Jak wspominałam, nie czytałam jeszcze książek autorek. Po lekturze "Kasty" mogę stwierdzić, że obie Panie mają lekkie pióro, co zachęciło mnie do sięgnięcia po inne książki z ich dorobku. Zdecydowanie jestem przeciwniczką rezygnowania z całej twórczości, po jednym tytule, który nie do końca spełnił moje oczekiwania. Chcę poznać więcej.

Jak wielu miłośników książek ja też jestem okładkową sroką i pod względem wizualnym "Kasta" zrobiła na mnie wrażenie w momencie, gdy tylko pojawiła się jej okładka. Wpada w oko i z pewnością nie da się przejść obok niej obojętnie. Piękne zdobienia znalazły się także na początku każdego rozdziału.

Podsumowując, książka mnie z pewnością zszokowała. Myślę, że momentami była jednak dla mnie za mocna i niestety też trochę zawiodła, bo jak pisałam, spodziewałam się tam znaleźć coś innego, ale to z kolei moje błędne założenie.

Książka, która rozpala zmysły i pobudza wyobraźnie.

To co się tam dzieje rozgrzeje atmosferę nawet w najzimniejszym klimacie.

Świetnie napisani bohaterowie, którzy są nie przewidywalni.

Przez fabułę się płynie i nie można się od niej oderwać aż do końca.

Nie jest to historia dla każdego lecz Ci którzy lubią takie mroczne historie będą zadowoleni.

Czekam na więcej ;)

Historia zaczyna się dość niewinnie Kinsley jako młoda dziewczyna podkochuje się w Connorze jednak chłopak odrzuca uczucie dziewczyny. Mając 18 lat chce wyjechać na studia i choć na chwilę uwolnić się od Massona i Connora, chociaż wie, że będzie to w pierwszym roku niemożliwe, ponieważ chłopcy należą do ugrupowania Kasty. Młoda dziewczyna dojrzewa i z brzydkiego kaczątka zamienia się w piękną kusicielkę przyciągającą męskie spojrzenia. Na jej urok również nie zostają obojętni członkowie Kasty. Obierają dziewczynę na cel. Czy dziewczyna jest na to gotowa?

Kinsley została wykreowana jako osoba o silnym i twardym charakterze, ale wystarczy, że w pobliżu znajdzie się chłopak ze zgrupowania i przyprze ją do muru, zacznie macać, a ona mięknie. Co nie do końca mi pasowało. W jej zachowaniu brakuje stanowczości, wyładowania emocji i nakreślenia odpowiednich granic, jest uległa. W Colleg’u Kasta rządzi wszystko należy do nich i wszystko zależy od nich. Bawią się na całego, organizują nielegalne walki, terroryzują nauczycieli, to oni ustalają zasady i prawo. Trzęsą szkołą, aż do fundamentów. Jak obiorą sobie ciebie na celownik to jest grubo.

Książkę czyta się z wypiekami na policzkach, nie da się jej odłożyć, każda strona coraz bardziej wciąga w historię młodych ludzi. Czytamy o seksie, namiętności, pożądaniu, przekraczaniu granic. Książka rozpala zmysły, pobudza ciało, wyobraźnia działa na wysokich obrotach. Pokazanie jak wiele może młodzież mając rodziców z pieniędzmi i z koneksjami wśród władz szkolnych. Minusem dla mnie nierealność niektórych opisanych scen. Jest to fikcja literacka, ale nie które elementy do siebie nie pasowały i troszkę burzyły całość. Pomimo kilku minusów książkę polecam jeśli jesteś fanem seksu, pożądania, perwersji to ona jest właśnie dla Ciebie. I na pewno uzyskacie w niej odpowiedź na pytanie.

Czy nawet największy twardziel może wpaść w sidła kobiecych ramion i zaznać miłości?

„Kasta. Granice pokusy” kusiły mnie od samego początku, przyciągała i wabiła interesująca okładka, umieszczone oznaczenie „18+” mamiło gorącymi momentami, ale czy to wszystko spełniło swoją obietnicę? O tym już za moment.

Tytułowa „Kasta” to w moim odczuciu nic innego jak studenckie elitarne bractwo, do którego każdy chce się dostać. To właśnie oni organizują najlepsze imprezy, mają najlepsze dziewczyny, każdy się ich boi i każdy chciałby być na ich miejscu. Dziewczyny same do nich lgną i wręcz błagają o chwilę zainteresowania. Kinsley natomiast jest inna, nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Gdyby nie jej rodzice, w życiu nie rozpoczęłaby studiów na tym uniwerku. Uciekłaby od swojego brata i jego najlepszego przyjaciela (przywódców Kasty) gdzie pieprz rośnie. Jednak nie będzie jej to dane, a bractwo upomni się po nią, szybciej niż przypuszcza. Zostanie wciągnięta wbrew swojej woli w niejedną perwersyjną zabawę. Czy Kinsley podda się bez walki? Czy tym razem wygra rozum, czy może zdradzieckie ciało? No cóż, ja Wam tego nie zdradzę 🙂

Dwie młode autorki stworzyły książkę, która się zdecydowanie wyróżnia i być może szokuje. Nie ulega wątpliwości fakt, że wyryje się w pamięci czytelnika na dłużej i na pewno nie jest ona dla każdego. Cała historia przesiąknięta jest mocnymi scenami erotycznymi, co tu wiele ukrywać, w różnych możliwych konfiguracjach i to od początku do końca. Umieszczenie wspomnianego symbolu, oznaczającego tekst dla ludzi pełnoletnich, w tym przypadku nie jest tu żadną przesadą i wcale mnie on nie dziwi. Już na samym początku autorki rozpoczęły z mocnym „przytupem”, a im dalej zagłębiałam się w historię, wcale nie było lżej. Próżno tu szukać delikatności czy romantycznej miłości. Otrzymamy tu zwierzęce przyciąganie, namiętność, żądze, orgie, dzikie pożądania i przynależność do Kasty. Przyznam szczerze, że sama do końca nie wiem co mam myśleć o tej książce. Sam ogólny pomysł bardzo mi się podobał, lubię takie studenckie klimaty, ale niejednokrotnie maiłam ochotę udusić jednego z bohaterów, albo nawet i kilku jednocześnie. Młodzi mężczyźni myślący, że są wielkim bogami, a każda kobieta tylko czeka na ich znak, aby tylko rozłożyć przed nimi nogi. Albo, że mogą robić wszystko kobiecie bezkarnie, bo oni tak uważają. Dla mnie to takie trochę uwłaczające, chociaż jakiegoś wielkiego oporu dziewczyna nie stawiała. Niektóre momenty mi się nie podobały, ale z kolei nie oznacza to, że Wam się to nie będzie podobać. Zabrakło mi jeszcze jakiegoś większego rozwinięcia, kim są Ci mężczyźni, dlaczego są w kaście, co im ona daje więcej niż przyjemne chwile z dziewczynami, dlaczego są tacy, a nie inni? Mogę jedynie spekulować, że autorki „Granicami pokusy” jedynie zamierzały podsycić naszą ciekawość, a w kolejnej części zgotują nam prawdziwe boom. Zainteresował mnie szczególnie jeden z bohaterów, ale trochę się boję, jak rozwiną jego historię pisarki. Niemniej, jednak jeżeli macie ochotę wyrobić sobie własne zdanie o tej pozycji, to zachęcam do poznania tekstu.