Są takie historie, które zostają w nas na zawsze. Są takie osoby, których nigdy nie zapominamy...
Ja już nie czekam. Chwytam każdy dzień i się do niego uśmiecham. Wierzę, że będą w nim cudowne chwile.
Ile razy zadawali sobie pytania jak potoczyłoby się ich życie, gdyby nie wojna?
Adela, Franciszek, Janek, Rachela, Joachim i Sabina mieli wielkie plany i marzenia. Przeżywali pierwsze miłości i prawdziwe przyjaźnie. Nie było ważne, że ktoś ma nazwisko żydowskie, niemieckie czy polskie. Po prostu byli przyjaciółmi. Wojna zmieniła wszystko. Wiele lat później wnuczka Adeli, Justyna, przeżywa kryzys małżeński. Dopiero wówczas poznaje historię swojej babki i jej przyjaciół. Historię, która zmienia ją na zawsze.
Wzruszająca opowieść o różnych obliczach miłości wykradzionych wojnie, życiowych wyborach i rodzinnych tajemnicach, które wpływają na nas bardziej niż myślimy.
Bo to, kim jesteśmy, nie zależy wyłącznie od naszych genów czy wychowania, ale również od przeżyć naszych przodków. Od wszystkich tajemnic, które krążą w naszych rodzinach do kilku pokoleń wstecz.
Autor | Magdalena Witkiewicz |
Wydawnictwo | Filia |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 520 |
Format | 14.0 x 20.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-8075-682-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788380756823 |
Waga | 534 g |
Wymiary | 140 x 200 x 35 mm |
Data premiery | 2019.05.15 |
Data pojawienia się | 2019.04.05 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1037 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 7 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
W tej książce mamy dwie równoległe historie. Pierwsza z nich to historia paczki przyjaciół, Adeli, Franciszka, Janka, Joachima, Racheli oraz Sabiny. Są to młodzi ludzie mieszkający w Grudziądzu, którzy przezywają swoje pierwsze miłości, snują marzenia i plany na przyszłość. Jednak na ich drodze pojawia się wojna. To ona powoduje, że ich świat wywraca się do góry nogami.
Druga historia to historia Justyny - wnuczki Adel. Poznajemy jak potoczyły się jej losy, oraz jej wielkiej miłości. Wolf (chłopak Justyny) wyjechał do Stanów jak twierdził by zarobić na lepszy byt w Polsce. Jednak jak zbierał na mieszkanie, to zdecydował, że lepszy był by dom i tak, z półrocznego wyjazdu zrobił się znacznie dłuższy. Jednak Justyna po kilku latach w małżeństwie przeżywa kryzys. Jednak wtedy poznaje historie życia swojej babci i dziadka, co trochę otwiera jej oczy.
Książkę dosłownie pochłonęłam. To moje pierwsze spotkanie z piórem Pani Magdaleny i zdecydowanie nie ostatnie. Historia napisana lekko, co sprawia, że czyta się ją bardzo przyjemnie. Mimo iż w książce są dwie historie równolegle to wszystko jest przejrzyste i łatwe w orientacji czyja obecnie historia jest opisywana.
Lecz wróćmy na chwilę do treści. Adela przeżywa swoją wielką miłość podczas wojny. Wychodzi za mąż, rodzi dziecko jednak los zabiera jej ukochanego na wojnę. Ona zostaje sama z matką i dzieckiem, i ciągle czeka na Franciszka.
Natomiast jej wnuczka- Justyna, ciągle czeka aż jej miłość wróci ze Stanów. Mimo, iż i przyjaciółka i matka próbowały przemówić jej do rozsądku, że może warto zakończyć ten związek i zacząć w końcu żyć. Ona upiera się przy swoim i z utęsknieniem czeka na powrót Wolfa.
Autorka wyraźnie chce nam ukazać, iż całe życie na coś bądź kogoś czekamy. Jedni na miłość inni na wakacje a jeszcze inni na odpowiedni moment. I tak ciągle gdzieś pędzimy przez nasze życie zawsze na coś czekając. A czasem warto zatrzymać się, choć na chwilę, przemyśleć, bądź posłuchać rady najbliższych i zastanowić się czy rzeczywiście warto jest na daną rzecz czekać?
Przepiękna książka. Czytałam ją na przemian słuchając dzięki akcji czytaj.pl. Nie raz przy historii Adel i Franciszka zakręciła mi się łza w oku. Ich historia jest bardzo smutna a zarazem przepiękna. No, ale nie chce Wam tu zbyt dużo zdradzić. Czy warto sięgnąć po tę książkę? Uważam, iż warto. A ja już nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejną książkę Pani Magdaleny Witkiewicz.
NIESZCZĘŚLIWIE ZAKOCHANA NA TROPIE TAJEMNIC BABCI
Powieść Magdaleny Witkiewicz rozgrywana jest na dwóch płaszczyznach czasowych. Pierwsza z nich dotyczy młodej, współczesnej dziewczyny – Justyny. Wnuczka Adeli wkracza w zupełnie nieznany jej dotąd etap życia, bo dotyczący tajemnic rodzinnej przeszłości. Nigdy dotąd nie było jej dane poznać prawdy, która teraz zdaje się być na wyciągnięcie ręki. Zaklęta w porcelanowych filiżankach. Silna, a zarazem bardzo naiwna w sprawach sercowych bohaterka momentami irytowała mnie swoją łatwowiernością dotyczącą chłopaka, który tak naprawdę wcale jej nie kocha. Czymże jednak jest miłość, jak nie zaślepieniem?
MŁODZI W CZASACH WOJNY
Prawdziwa potęga tej powieści tkwi jednak w postaciach, których lata świetności przypadają na niechlubne czasy wojny. Jakże ciekawy kocioł osobowości funduje czytelnikowi autorka, podparty autentycznymi emocjami, która wstrząsają i dają o sobie znać na każdym kroku. Jest Adela, która potrafi cierpliwie czekać. Zakochana we Franciszku, ale w momentach kryzysu potrafiąca ulec słabościom. Podobnie w przypadku Joachima i Racheli, których relacja intrygowała mnie najbardziej. Na pozór stojący po przeciwnych stronach barykady, w rzeczywistości ludzie związani potężną więzią uczucia. Jak kruche bywa szczęście i jak zawiłe podziały. Autorka idealnie obrazuje fakt, że wystarczyła wojna, by ludzie nagle zaczęli kierować się zupełnie innymi kryteriami, aniżeli dotychczas. Są i postaci pozornie bardziej bierne, ale czekające na swój moment, by wyjść z ukrycia. Takie jak Janek, który na pewnym etapie grzecznie wkracza na pierwszy plan i jak Sabina, która na pewno należy do reprezentantów czarnych charakterów. Ciekawi takiej mieszanki? Jeśli jeszcze się wahacie, porzucicie obawy na bok.
WIELE WĄTKÓW Z WOJNĄ W TLE
Tłem powieści jest oczywiście wojna. Folkslista, na którą jedni trafiali bo chcieli, inni z przymusu. Atak Niemców na ZSRR, wezwania do walki, wywózki i ludzkie okrucieństwo, bo podczas gdy jedni pomagali sobie nawzajem, inni potrafili kosztem czyjegoś dobra próbować osiągać własne cele. „Jeszcze się kiedyś spotkamy” to bardzo wzruszająca lektura, o czekaniu, o prawdziwej miłości o oddaniu, przyjaźni, kłamstwach i prawdzie. O pisanych listach, bolesnej niewiedzy i spotkaniach po latach. O prawdziwej atrakcyjności tkwiącej w sercu człowieka i tej fałszywej noszącej ładne opakowanie. W końcu o niesprawiedliwych podziałach i ludzkiej krótkowzroczności, jako przestroga i niejeden morał wypływający z tej historii.
EMOCJAMI USŁANA
To, co najbardziej doceniam w książce Magdaleny Witkiewicz to nie solidny research i autentyczność postaci, to nie wielowątkowa treść i zrównoważone opisy, ale emocje. Bez nich książka byłaby kolejnym tekstem zamkniętym w pięknej okładce. Tymczasem ta historia żyje i także we mnie wywołała wiele wrażeń. Polecam tym hołdującym literaturze historyczno-obyczajowej, pokazującej wiele oblicz miłości i człowieczeństwa w czasach, kiedy świat ogarnął mrok.
https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2019/06/jeszcze-sie-kiedys-spotkamy-magdalena.html
Magdalena Witkiewicz jest autorką naprawdę wielu powieści, solo i w duetach, dla dzieci i dorosłych. Nie przeczytałam tylko jednej - "Szczęście pachnące wanilią". Każda książka jest piękna, niesie sobą nowe emocje, idee, wartości. Biorąc do ręki kolejny tytuł mam wielkie oczekiwania, czuję wzrastający poziom adrenaliny nie wiedząc, co mnie czeka. Dotychczas moje serce należało bezapelacyjnie do "Czereśnie muszą być dwie", czy to się teraz zmieni, gdy przeczytałam "Jeszcze się kiedyś spotkamy"?
Justyna Borkowska tuż przed ukończeniem studiów musiała podjąć ważną życiową decyzję - czy wyjedzie ze swoim chłopakiem Michałem do USA czy też zostanie w Gdańsku. On tylko tam widział szanse na lepszą przyszłość, ona nie wyobrażała sobie codzienności za oceanem. Michał wyjechał, zaś Justynie kontakt mailowy i telefoniczny nie wystarczał, tęskniła, czekała... Ale ile można czekać? Rok, dwa... Czy Justyna posłucha rad mamy, babci i przyjaciółki i zapomni o ukochanym? Czy on w ogóle był jej wierny? Aż wreszcie czy spełni się jego american dream?
Bardzo szybko historia Justyny urywa się i zostajemy wrzuceni w świat wojennej zawieruchy. Jej początek obserwujemy z perspektywy Adeli Kotlińskiej, która wraz z rodzicami oraz przyjaciółmi mieszka w Grudziądzu. Młodym nie przeszkadza fakt, iż są różnych narodowości: Polacy, Niemcy, Żydzi... Łączą ich niezwykłe więzy, nierozerwalne wręcz, o których trwałości będą mieli okazję przekonać się wielokrotnie w perspektywie lat.
Beztroski czas przyjaciół został zmącony przez decyzje Hitlera. Teraz muszą zapomnieć o miłości, przyszłości i walczyć o przetrwanie każdego dnia. Muszą pogodzić się z decyzjami o poborze, z przymusem przyjmowania niemieckiego obywatelstwa, zakładaniem znienawidzonego munduru... Czy w takich warunkach jest miejsce na ślub? Adela i Franek wbrew wszystkim pobrali się, zanim on został zmuszony do walki w szeregach wroga. Ona została z maleńką córeczką i tęsknotą oraz niepewnością w oczach i sercu. Czekała... Przez dwa lata wiedziała, że mąż żyje, gdyż dostawała listy a później? Wtedy zostały jej tylko domysły i znów niepewność... Co stało się z Frankiem?
Dziesięciolecia minęły, dzieci urosły, po wojnie nie został ślad na ulicach polskich miast, ale w sercach starszych ludzi tkwiły wspomnienia o tym, co się wtedy wydarzyło. O bliskich, których stracili. O marzeniach, które pogrzebali. Tajemnice z przeszłości Adela wyznała wnuczce - Justynie tuż przed śmiercią, na jaw wyszły prawdy, sekrety, niezwykłe wydarzenia oraz miłość, która potrafi wszystko wybaczyć i wiele przetrwać. Jak dwie porcelanowe filiżanki z delikatnym motywem w niezapominajki, które Franek podarował Adeli w prezencie zaręczynowym.
W trudnych wojennych czasach autorka ukryła wiele tajemnic, na wyjaśnienie których trzeba czekać wiele stronic. Jakie losy spotkały wyruszających na front Janka i Franka? Co przydarzyło się ukochanej Joachima - Żydówce Racheli? Co złego zrobiła Sabina? Kiedy matki i żony miały pewność, że ich mężowie, ojcowie już nie wrócą? Czy każdy człowiek był wtedy dobry lub zły, bez żadnych pośredniości?
Magdalena Witkiewicz znów podarowała mi książkę pełną emocji. Kilkukrotnie zmieniał się czas i miejsce akcji, ale uwielbiam tak napisane historie. Pisarka dwutorowo opowiedziała o czekaniu babci i wiele lat później, wnuczki. Czy lata spędzone w zawieszeniu przysłużyły im się na tyle, że szczęście wybuchło ze zwiększoną siłą? Jest to książka, w której znajdziecie wiele życiowych prawd i odpowiedzi na nurtujące pytania. Nikt i nigdzie nie poda Wam gotowej recepty, ale może słowa niosące pokrzepienie, radość i nadzieję wystarczą? Sprawdźcie... Bierzcie życie takim, jakie jest, podejmujcie trafne decyzje (choć tak naprawdę o tym czy były trafne, możecie się nigdy nie dowiedzieć) i nie martwcie się jutrem... Ono i tak nadejdzie.
"Jeszcze się kiedyś spotkamy" to piękna opowieść, którą nie jest łatwo opisać słowami. Ta recenzja nigdy nie odda tego, co czułam podczas lektury. Nie pokaże Wam płynących łez, nie poczujecie przyspieszonego bicia mojego serca, gdy wraz z bohaterami przeżywałam wzloty i upadki, radości i smutki. Gwarantuję Wam, że podczas lektury nie da się spokojnie spać, gotować, czy robić zakupów... Myśli wciąż ulatują do tej historii, pragnąc przeanalizować wydarzenia raz jeszcze. Próbując rozwikłać zagadki, starając się odgadnąć finał. Czy uda Wam się domyślić wojennych i powojennych losów Adeli, jej męża i przyjaciół? Nie wiem, ale życzę cudownych chwil z jakże pasjonującą lekturą.
Podsumowując - "Jeszcze się kiedyś spotkamy" to powieść o obietnicach, czekaniu, patchworkowych rodzinach, podejmowaniu decyzji, wyborach i o tym, jak trudno w życiu o szczęśliwe zakończenia. Książka traktuje również o bólu, utracie, przebaczeniu, życiu złudzeniami, konieczności chłonięcia szczęścia oraz o różowej walizce z marzeniami.
Wzruszająca historia wielu Polaków, którzy stracili zdrowie lub życie na wojnie a to, czego byli świadkami, jakimi byli ludźmi oraz o czym marzyli, zostanie nam kiedyś przekazane. Myślę, że przez lata będziemy jeszcze uwikłani w wojenne dzieje naszych przodków. Sięgajmy po nie, prośmy o te opowieści, by pamięć przetrwała. Powieść polecam całym sercem, można się w niej zatracić na długie godziny.
recenzja pochodzi z mojego bloga: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com