Piękna opowieść o zaglądaniu w głąb siebie, w swoje wspomnienia i pragnienia. To także historia o tym, że święta to naprawdę szansa na wszystko – gdy zechce się z tej szansy skorzystać.
Świat wyhamowuje, łagodnieje, pachnie piernikiem i skrzy się śniegiem. W tej pięknej scenerii cichną spory, ludzie stają się sobie bliscy i wierzą, że zaczyna otaczać ich magia. Brakuje tylko pierwszej gwiazdki na niebie, by zaczęła działać…
Wszyscy pragną takiego Bożego Narodzenia, Dorota też. Kiedy jedzie do rodziców, marzy o wyjątkowych świętach. Ma nadzieję, że Wigilia będzie jak drzwi, za którymi czeka cud.
Rzeczywistość okazuje się jednak mało baśniowa. Ten specjalny, jedyny dzień w roku nie likwiduje magicznie wszystkich przykrych spraw, z którymi Dorota boryka się na co dzień, a rodzinne spotkanie, które miało być urocze, zmienia się w katastrofę. „Żeby ten dzień już się skończył”, myśli Dorota, żałując, że życie tak źle się z nią obchodzi. Wkrótce jednak odkrywa, że los przygotował dla niej coś niezwykłego. Niepowtarzalnie… powtarzalnego.
Autor | Agnieszka Jeż |
Wydawnictwo | Filia |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 336 |
Format | 13.5x20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8195-710-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381957106 |
Data premiery | 2021.10.20 |
Data pojawienia się | 2021.10.06 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 861 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 4 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Święty Marcin 47 (250 m od Zamku Cesarskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jana III Sobieskiego 2D/2 (300 m od Galerii Rzeszów) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Światowida 49/43 (pasaż Galeria Światowida) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Kolejna świąteczna pozycja zaliczona.
Nadszedł ten dzień. Jedyny dzień w roku gdzie powinno być pięknie, radośnie, świątecznie i cudownie. Bez względu na to czy za oknem jest szaro i buro. Dorota jednak wcale tak nie myśli. Niby podejmuje próby by podnieść się na duchu i by trochę ten czar wigilijnego dnia spłynął na nią, ale monotonia i problemy zwykłego szarego dnia ciągną się za nią. Wszystko idzie nie tak jak powinno. Nawet świąteczna kolacja u rodziny jest dla niej rozczarowaniem. Jednak dostaje ona od losu kilka szans na to by naprawić ten dzień.. Czy skorzysta z okazji?
Książka mnie bardzo zaskoczyła. Nie spodziewałam się takiej historii, ale ten pomysł przyjęłam z wielkim entuzjazmem. Bez trudu utożsamiam się z Dorotą i jej myślami i słowami. Ciężko wykrzesać z siebie radość gdy życie i problemy tak mocno przygniatają. To poczucie niesprawiedliwości, że ktoś dla nas mógł zrobić coś lepiej, docenić nas bardziej. Książka pokazuje nam, że zawsze powinniśmy zacząć od siebie by potem wymagać od innych. Jakbyście mieli okazję powtórzyć jakieś zdarzenie z przeszłości, postępując zupełnie inaczej zrobilibyście to? Kusi prawda? Pewnie potem poszło by lawinowo i całe nasze życie by się zmieniło. Niestety, nie warto zastanawiać się co by było gdyby. Mamy wpływ na to co dzieje się teraz. Choć Dorota dostała swoją szansę my na takową nie możemy liczyć. Zaczarowała mnie trochę ta książka. Chciałabym umieć tak jak Dorota w taki szybki sposób "ulepszyć" siebie. Jak szukacie fajnej, ale skłaniającej do refleksji książki to ta pozycja jest naprawdę dla was.
Jeszcze kilka świątecznych książek przede mną, ale chyba to ta, będzie tą najbardziej oryginalną. I to może nie że względu na fabułę, bo ta jest raczej prosta, ale przez konstrukcję powieści, o jaką pokusiła się autorka.
Świąteczny "Dzień świstaka". Tak mogę tylko Wam zaspojlerować, bo cała reszta tej historii to już prawdziwa magia świąt. Jest Wigilia, tłumy w sklepach, wszędzie ozdoby i komercyjne kolędy. I w tym wszystkim łatwo zgubić to co jest najważniejsze. Wraz z bohaterką powoli odkrywamy, że nastawienie innych zależy też od nas samych i każdy dzień jest dobry na zmianę. Jest to powieść z gatunku tych z przesłaniem, mądrych i dojrzałych. Intrygująca, niecodzienna i prawdziwie świąteczna.
"Jedyny dzień w roku" to bożonarodzeniowa wersja filmu pt "Dzień Świstaka.
28-letnia Dorota to pracowita singielka z psem ze schroniska.
Kobieta jedzie do rodziców z nadzieją na wyjątkowe święta.
Spotkanie rodzinne okazuje się katastrofą. Dorota marzy o zakończeniu tego feralnego dnia. Jednak los przygotował dla niej niespodziankę i ten dzień może stać się magiczny.
Czy Dorota wykorzysta tę szansę?
Bardzo ciepła i wzruszająca powieść, która pokazuje, że w Wigilię dzieją się cuda.
Polubiłam bohaterów tej powieści i czytałam o ich perypetiach z wielką ciekawością.
Autorka napisała bardzo wartościową i mądrą książkę z przesłaniem. Pokazała jakie są realia świąt, gdyż nie wszyscy mogą spędzić ten magiczny i świąteczny czas w przyjemnej i ciepłej atmosferze ze swoimi bliskimi.
Historia Doroty daje do myślenia i zmusza do refleksji.
Wciągająca powieść, która sprawia, że doceniamy to co mamy.
Książka wprowadzi Was w atmosferę świąt i pokaże, że w święta wszystko jest możliwe gdy postaramy się o to.
Genialna propozycja świąteczna idealna na grudniowy zimowy wieczór.
Na pewno przeczytam inne książki tej autorki. Bardzo przypadł mi do gustu styl pisarski autorki.
Polecam!
Po przeczytaniu kilkudziesięciu stron na myśl przyszedł mi od razu Dzień Świstaka 😅 W którym główny bohater po koszmarnym dniu kładł się spać, budził się rano i nagle okazywało się, że znowu jest ten sam dzień 😅 Kojarzycie?
Tak było właśnie w tej powieści. Cała akcja rozgrywa się kilkukrotnie w Wigilię. Dorota chciałaby spędzić ten dzień w rodzinnej atmosferze, bez żadnych sprzeczek, jednak nie zawsze jest tak jakbyśmy tego chcieli. Kolacja zakończyła się rodzinną kłótnią. Kobieta zmęczona tym spotkaniem wraca do domu i cieszy się, że ten dzień w końcu dobiega końca. Ale czy na pewno? Rano okazuje się, że znowu jest 24 grudnia. Główną bohaterka po raz kolejny próbuje przetrwać ten dzień. Dopiero za którymś razem wyciąga wnioski i zaczyna zdawać sobie sprawę z wielu istotnych rzeczy, zaczyna dostrzega to, czego nie widziała wczesniej.
"Jedyny dzień w roku" to powieść obyczajowa ze świętami w tle. Jest ona trochę inna od tych standardowych i daje czytelnikowi do myślenia. Nie dostajemy tu słodkiej historii, w której rodzina spędza bardzo miło czas ze sobą.
Wiadomo, że nie u wszystkich bywa magicznie w tym czasie. Pojawiają się problemy czasem jakieś pretensje. To właśnie w tym kierunku udała się autorka. W pewnym momencie nudziło mnie trochę czytanie tego samego tekstu, mimo, że w niektórych momentach trochę się on zmieniał. Dodatkowo autorka zapewniła nam także kilka zabawnych momentów.
Jeśli szukajcie książki z innym pomysłem na ukazanie świąt to koniecznie musicie zapoznać się z tą historią ❣️ Czy mi się ona podobała? Oczywiście, że tak ☺️
Biorąc do ręki tę powieść, zupełnie nie wiedziałam, z czym będę miała do czynienia. Historia okazała się być takim trochę wigilijnym "dniem świstaka". Dlaczego? Tego już musicie sami się dowiedzieć, ale co nieco Wam zdradzę.
Agnieszka Jeż w swojej powieści poruszyła temat rozczarowania rodziną i ogólnie życiem. Jak wiemy, relacje rodzinne nie zawsze należą do łatwych. Często pojawiają się nieporozumienia, kłótnie, żale, urazy. Rodzinny dom powinien być dla każdego z nas ostoją, ciepłym miejscem, do którego zawsze będziemy z chęcią wracali. W przypadku głównej bohaterki Doroty niestety tak nie jest. Dziewczyna ma poczucie wielkiej niesprawiedliwości. W tym jednym wyjątkowym dniu w roku pragnie jedynie spokoju, miłości i rodzinności. Czy to tak wiele? Czy to marzenie jest realne? Czy magia świąt zadziała i zdarzy się cud?
Autorce udało się sprawić, iż poczułam z główną bohaterką wyjątkową więź, rozumiałam ją, współczułam, kibicowałam. Odnalazłam w niej cząstkę siebie, a przede wszystkim oddałam się własnym wspomnieniom. To była interesująca podróż.
To historia, która przypomina, by nie oceniać po pozorach, gdyż te mogą często mylić. Warto uważniej przyglądać się otaczającej nas rzeczywistości i ludziom.
Jako, że fabuła książki skonstruowana jest na zasadzie wspomnianego przeze mnie wyżej motywu "dnia świstaka", momentami męczyło mnie takie rozwiązanie. Tekst się powtarzał (z małymi wyjątkami) i można było odczuć znużenie.
"Jedyny dzień w roku" to ciepła, wzruszająca, pełna optymizmu i nadziei powieść o pragnieniach i wspomnieniach. To książka o szacunku do życia i ludzi, dobroci, miłości, ocenianiu po pozorach. To lektura udowadniająca, że w święta możliwe jest wszystko, trzeba tylko dać sobie na to szansę. Czasem to my powinniśmy zrobić ten pierwszy krok...
O, ho, ho, ho! Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami, pozostało 12 dni. To najbardziej magiczny i rodzinny czas w roku. Czas, w którym moc wybaczania ma wielką moc. To czas na wewnętrzne przemyślenia. Czas spokoju i radości, w którym świat okrywa się bielą, pachnie przyprawą korzenną, cytrusami i miłością.
Dorota bohaterka książki Agnieszki Jeż "Jedyny dzień w roku" też marzy o świętach w rodzinnej atmosferze, z dala od przykrych spraw. Jednak kiedy otwiera drzwi do rodzinnego domu, czar magii pryska i nie jest tak jak sobie to wymarzyła. Po skończonej kolacji, wraca do domu i zrywa kartkę z kalendarza z napisem "24 grudnia".
""Co za dzień!" - szepnęła Fąflowi do ucha. - Jedyny taki w roku. I dobrze, bo więcej bym nie zniosła. Niech się już skończy."
Dzień się skończył, ale los przygotował dla niej coś wyjątkowego, magicznego i powtarzalnego.
Co wydarzyło się podczas rodzinnej Wigilii? Co przyniósł Dorocie los? Jak to wpłynie na jej życie? I co wspólnego ma z tym zapach malin, apaszka w niezapominajki i patyczaki?
Na te pytania dostaniecie odpowiedź czytając tę książkę.
"Jedyny taki dzień w roku" to piękna opowieść o tym, że święta to czas niespodzianek. To powieść o trudnych rodzinnych relacjach i o tym jak można je poprawić. To wyciągnięcie dłoni, w kierunku drugiego człowieka. To pełna nadziei opowieść wypełniona wigilijnym klimatem, ale i przedświątecznym zabieganiem, w którym często umyka nam to co najważniejsze w magii świąt.
Nie można przejść obok tej historii obojętnie, czytajcie!
Gratuluję autorce pomysłu na fabułę i świetnie wykreowanych bohaterów. Czytanie tej historii to była czysta przyjemność. Dziękuję.
"Chodzi o to, żeby się spotkać. Pobyć ze sobą tak naprawdę. Nie musi być czysto i wystawnie, nie trzeba drogich prezentów. Istotny jest ten drugi człowiek, na którego czekamy, który jest dla nas najważniejszy. Tylko to się liczy - żeby razem posiedzieć, porozmawiać, tak, wiecie, od serducha, przytulić się."
Dorota marzy o normalnej, pełnej ciepła Wigilii w gronie rodziny. Jednak ten dzień nie likwiduje tych przykrych spraw, z którymi boryka się kobieta. Dorota chce, żeby ten dzień już się skończył i kończy się, lecz nie tak jak ona tego chciała. Wszystko znów się powtarza...
🎄
W końcu za mną pierwsza książka świąteczna, która wprowadziła mnie pomału w całą tę świąteczną otoczkę, ale również w czas refleksji, zatrzymania się na chwilę, podjęcia jakichś decyzji, co do dalszej mojej przyszłości. Chodzi mi tutaj głównie o demony z przeszłości, których w końcu trzeba się pozbyć i dzięki tej lekturze, ale również dzięki otaczającym mnie osobom, właśnie postanowiłam to zrobić! Ta powieść była tak prawdziwa, że aż boląca. Nie wiem jak u Was wyglądają Święta Bożego Narodzenia, ale tutaj w lekturze nie było kolorowo, było pokazane życie i relacje rodzinne. Relacje, które nie są proste, łatwe, dobre. Relacje, które nieraz są tak złe, że lepiej ich nie mieć. Nasza bohaterka doświadcza tego z każdej strony. Jednak los ma dla niej inny plan i chce jej "pomóc" w odnalezieniu tego spokoju. Pisarkę @agnieszka_jez_pisarka znam z książek kryminalnych oraz romansów z wątkami wojennymi, tamte zauroczyły mnie i porwały, tutaj było identycznie! Czasem było słodko, zabawnie, ale była również gorycz i przykre wspomnienia z przeszłości. Jednak zawsze jest nadzieja na cud, bo święta to taki czas kiedy może zdarzyć się wszystko to, czego kompletnie się nie spodziewamy. Kreacja bohaterów bardzo dobra, czuć było wszystko od nich, czuć było to, z czym się mierzą na co dzień. Uważam, że wiele z nas mogłoby powiedzieć, że główna bohaterka Dorota odzwierciedla nas i naszą codzienność, a co za tym idzie? Jest nader realna. Wątek bardzo życiowy i poukładany. Nie znalazłam tutaj nic, co by mi się nie podobało lub zniechęciło do lektury. Uważam, że była to świetna powieść, która wiele mi dała! Polecam z całego serca!
„Jedyny dzień w roku” to książka zupełnie inna niż przeczytane przeze mnie do tej pory powieści świąteczne. Znacznie bardziej skłaniająca do refleksji, do zastanowienia się nad własnym postrzeganiem otaczającego nas świata. Niejednokrotnie pomniejszona o zabawne i lekkie sytuacje ale mająca przesłanie. I choć trudno będzie mi napisać o fabule nie ujawniając znaczących wątków napiszę tylko, że Dorota główna bohaterka przechodzi etap rozgoryczenia i nawet rozczarowania (tak, wiem, że to mocne słowo) najbliższymi osobami w jej życiu. Mimo wszystko postanawia Święta spędzić u rodziców w miłej i spokojnej atmosferze. Jednak przekraczając próg domu wspomnienia ożywają, dawne żale powracają i magia świąt staje się tylko marzeniem które zostaje niezrealizowane… Czy ten dzień zmierzający ku końcowi rzeczywiście można uznać za stracony? Czy w Wigilijną noc może zdarzyć się cud??
Piękna opowieść, podczas lektury której poczujemy święta. Nie taka cukierkowa, słodka, przepełniona uśmiechami, życzeniami i prezentami. Ale taka, która zabierze nas na wycieczkę do naszych wspomnień. Bo święta to niewątpliwie czas, kiedy może zdarzyć się wszystko i kiedy cuda mają miejsce znacznie częściej…
"Jedyny dzień w roku" Agnieszki Jeż to przede wszystkim opowieść o tym, że w życiu nigdy nie jest za późno, żeby coś zmienić.
"Nic dwa razy się nie zdarza-chyba, że w Wigilię".
Całość książki osadzona jest w jednym czasie, w Wigilię. Czytając książkę nasuwać nam się będzie tylko jedna myśl - Dzień Świstaka.
Dorota jedzie do domu na Wigilię. Wszystko odbywa się nie tak jak powinna. Domownicy zaczynają się ze sobą kłócić, wypominać różne sytuację. Atmosfera będzie bardzo napięta. A co jeśli można by było przeżyć ten dzień jeszcze raz?
Wigilijny wieczór kojarzy nam się z czymś ciepłym, magicznym i rodzinnym. Niestety często takie spotkania z rodziną kończą się katastrofą. Zajrzyjmy w tedy w głąb siebie i zastanówmy się nad sobą, może jest coś co możemy zmienić lub możemy pokierować różne sytuację na właściwe tory.
Ta książka jest bardzo magiczna. Fabuła pokazuje nam jak niektóre przypadkowe sytuację mogą wpłynąć na życie i myślenie innych ludzi.
Co byście zrobili, gdyby życie nagle wywróciło się do góry nogami i moglibyście poświęcić czas na analizowanie samego siebie? Zmienilibyście coś w swojej postawie, dostrzeglibyście większy sens, a może uważacie, że dobrze jest, jak jest? Agnieszka Jeż daje czytelnikowi okazję do refleksji. Pandemia oraz zbliżające się święta są okazją do zwolnienia, wzięcia głębszego oddechu i przewartościowania pewnych zachowań, relacji z ludźmi oraz zastanowienia się, czego tak naprawdę chcemy od życia. Pisarka robi to w sposób lekki, a jednocześnie bezpośredni. Przez główną bohaterkę zwraca nam uwagę, że czasem musimy wziąć winę na siebie i zrozumieć, że nie jesteśmy idealni.
W powieści czuć świąteczny klimat, powiedziałabym, że taki prawdziwy, a nie często wyidealizowany przez nas. Święta są zabiegane, tłumy spieszących się ludzi robią gorączkowe zakupy na ostatnią chwilę, wyrzucane jest cała masa jedzenia, a i aura nie sprzyja, bo często mamy jesień zamiast pięknej, białej zimy. Często ten magiczny czas przelatuje nam przez palce i chociaż większość osób ma wtedy czas wolny, to czuje się podwójnie zmęczona robieniem zakupów, godzinami sprzątania i gotowania.
„Jedyny dzień w roku” jest inny niż dotychczas czytane przeze mnie świąteczne historie, bo nie ma w nim aż tak mocnego romantycznego wątku, jest mniej zabawnych, lekkich sytuacji. Chociaż jest to przyjemna świąteczna opowieść, to jednak odnoszę wrażenie, że jest trudniejsza, bardziej skłaniająca do refleksji.
Książkę czytało mi się szybko i byłam przy niej zaskoczona sposobem prowadzenia fabuły. Miała jeden minus, gdyż niektóre powtarzające się fragmenty zaczynały mnie nudzić, przez co przelatywałam je wzrokiem. Całość uznaję jednak za ciekawą, odstającą od dotychczas mi znanych opowieści, dlatego może zainteresować osoby szukające czegoś nowego, ale wciąż pozostającego w lekkim, świątecznym klimacie.
Każdy kolejny dzień przybliża nas, do tego jedynego w roku. Oczekiwanego. Pełnego cudów i świątecznej atmosfery.
Dziś Agnieszka Jeż pozwala nam poczuć jego magiczną moc. A to za sprawą najnowszej powieści „Jedyny dzień w roku”. Na jej kartach poznajemy historię Doroty, która jak wielu z nas marzy o magicznych Świętach Bożego Narodzenia. To niezwykły czas, w którym choć na chwilę możemy zapomnieć o troskach dnia codziennego. To czas, gdy wszelkie spory cichną, a w ich miejsce pojawi się radość i uśmiech. Wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdki czujemy atmosferę, która nadaje szczególnej mocy. Tak samo jest podczas czytania książki „Jedyny dzień w roku”.
Dzięki autorce, oczami wyobraźni możemy powrócić wspomnieniami, do tych chwil, gdy w blasku pierwszej gwiazdki mogliśmy ujrzeć uśmiech na twarzach naszych bliskich. Historia, którą poznajemy daje nam namiastkę Świąt. Dorota pragnie te święta spędzić razem z rodzicami. Wybierając się do nich, marzy o tym, aby czas spędzony razem był wyjątkowy niczym z baśni. Czy jednak tak się stanie? Czy troski życia codziennego przyćmią blask świątecznej atmosfery? Czy świąteczna magia sprawi, że problemy znikną niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki?
Jak się okazuje magia tego dnia nie likwiduje wszystkich problemów Doroty. Rodzinne spotkanie nie jest w pełni takim, o którym marzyła bohaterka powieści. Choć los stawia przed nią coś niezwykłego wręcz niepowtarzalnego. Co takiego wydarzy się w życiu Doroty? Jak bardzo pobyt w rodzinnych stronach zmieni jej życie? Warto się o tym dowiedzieć i sięgnąć po „Jedyny dzień w roku”.
Agnieszka Jeż lekko kreśli historię poruszającą. Historię, w której możemy odnaleźć cząstkę siebie. Dzięki tej książce możemy spojrzeć w głąb siebie, powrócić do wspomnień. Nie odkładajcie zatem tej lektury na później. Warto już dziś poczuć aurę jedynego dnia w roku. Zdecydowanie polecam!