W wyniku kolejnej diabelskiej intrygi była diablica i niedoszła anielica Wiktoria po raz kolejny umiera, w efekcie czego trafia do Tartaru.
Miejsca tak strasznego, że nie mają tam wstępu nawet istoty nadprzyrodzone. Aby się stamtąd wydostać, będzie musiała zawiązać dość niewygodne dla niej sojusze, a także przechytrzyć demoniczną Elżbietę Batory. Królową, która chce ją pozbawić mocy. Na szczęście Beleth, sprawca całego tego zamieszania, o niej nie zapomni.
Autor | Katarzyna Berenika Miszczuk |
Wydawnictwo | W.A.B. / GW Foksal |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 416 |
Format | 13.5 x 20.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-280-8440-7 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328084407 |
Data premiery | 2020.10.14 |
Data pojawienia się | 2020.09.24 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 95 szt. (realizacja 2023.06.12) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2023.06.13 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Seria o Wiktorii Biankowskiej na swój sposób mnie zauroczyła, a drugi tom jej przygód wciągnął mnie na tyle, że po jego skończeniu niemal od razu zapragnęłam przeczytać część kolejną. Po Ja, potępiona sięgnęłam z pewną dozą niepokoju, ale i ekscytacji. Czy Tartar okazał się równie fascynujący, co poprzednie miejsca, w których przebywała Wiktoria? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w tej recenzji.
Po zakończeniu relacji z Piotrem Wiktoria postanawia wyznać swoje uczucia diabłowi Belethowi. Jednak ten, zamiast cierpliwie czekać, postanawia pozbyć się rywala – raz na zawsze. W wyniku nieszczęśliwego zrządzenia losu to Wiktoria zostaje znów pozbawiona życia, a na dodatek trafia do... Tartaru. Co gorsza, to miejsce, do którego nikt nie ma prawa wejść, a tym bardziej z niego wyjść. Jak więc uwolnić Wiktorię z tego strasznego miejsca? No cóż, szykuje się prawdziwa bitwa o duszę dziewczyny. Trzeba się jednak spieszyć, ponieważ pewna krwiożercza władczyni ma już pewne plany co do Wiktorii...
Główna bohaterka w moich oczach nie zmieniła się za bardzo od czasu lektury poprzedniej części, więc pozwolę sobie przejść do innych bohaterów. Nawet nie wiecie, jak mocno cieszę się, że autorka postanowiła tutaj pójść w ciut inną stronę i przybliżyła miejsce, o którym za wiele wcześniej nie słyszałam, a już na pewno się nie zastanawiałam. Tartar to miejsce dość specyficzne, które zdecydowanie nie należy do moich ulubieńców, a jednak było tutaj coś takiego, co postawiło tę książkę zdecydowanie wyżej w moim osobistym rankingu tomów tej serii.
Kuba Rozpruwacz, Hitler, Elżbieta Batory... Bez wątpienia są to postacie kontrowersyjne, które wzbudzają w bardzo dużej grupie ludzi dość negatywne emocje. No cóż, ja nie jestem odosobnionym przypadkiem i czytanie o tym, jak Hitler swobodnie rozmawiał sobie z główną bohaterką powieści, było... bardzo niepokojące. Nie da się jednak odmówić tej powieści oryginalności i umiejętności zaskakiwania czytelnika. Postacie Kuby Rozpruwacza i Elżbiety również zasługują na uwagę, a ich kreacja wypadła naprawdę bardzo dobrze.
Katarzyna Berenika Miszczuk po raz kolejny porwała mnie w świat Wiktorii Biankowskiej i nie pozwoliła mi na to, bym się nudziła. Kolejne rozdziały pochłaniałam w bardzo szybkim tempie, a to już chyba o czymś świadczy. Po Niebie i Piekle przyszedł czas na Tartar, który atmosferą znacznie odbiegał od znanej nam beztroski z poprzednich tomów. W tym miejscu mieszkańcy musieli wyglądać tak samo, pracować na swoje utrzymanie i produkty mające zaspokoić ich potrzeby. Czyżby miejsce to miało być specyficznym odwołaniem do ludzkiego świata? No cóż, myślę, że jest to bardzo ciekawa kwestia do zastanowienia.
Ja, potępiona to część, która spodobała mi się jeszcze bardziej, niż ta poprzednia. Pochłonęłam tę pozycję w ekspresowym tempie i z małym niepokojem patrzę w stronę czwartego tomu. Czy będzie on jeszcze lepszy, a może słabszy? Na ten moment żyję z myślą, że tom trzeci jest zdecydowanie najciekawszy.
Przyznam szczerze, że gdyby ktoś powiedział mi jeszcze jakiś czas temu, że tak mocno zwiążę się z serią o Wiktorii Biankowskiej, prawdopodobnie bym go wyśmiała. Jak widać jednak, w czytelniczym życiu wszystko jest możliwe. Jeśli szukacie czegoś lekkiego z wątkiem fantastycznym do czytania w długie jesienne i zimowe wieczory, to koniecznie sięgnijcie po ten cykl.
Po książkach „Ja, diablica” i „Ja, anielica” przyszła pora na trzeci tom cyklu o Wiktorii Biankowskiej, nie każdy czytelnik lubi, jak książki ciągną się w nieskończoność, ale trzeci tom to przecież żadna spora ilość. W przypadku serii Katarzyny Bereniki Miszczuk, pragnie się jedynie więcej przygód lubianych przez nas bohaterów nie bacząc na żadne inne argumenty. Pomimo tego, że stosunkowo późno zabrałam się za zapoznanie z tą serią cieszę się, że miałam okazję ją poznać. Skuszona przez moje osobiste diabły, które doskonale znały książki i wiedziały, że to moje klimaty, podjęłam się jej zrecenzowania. Co takiego wydarzy się w „Ja, potępiona”? Czy Wiktoria w końcu będzie mogła odpocząć?
Wiktoria nie ma łatwego życia i „nie życia”, była już zarówno człowiekiem, diablicą, jak i prawie anielicą, co tym razem ją spotka? Panna Biankowska po raz kolejny wróciła do swojego ziemskiego życia, tym razem jednak zachowując sobie swoje moce. Dokonała pewnych wyborów i jest gotowa walczyć o to, co kocha i w co wierzy, jednak nie do końca idzie tak, jakby sobie tego życzyła. Wiktoria po raz kolejny zostaje pozbawiona życia, jednak nie znajduje się ani w Arkadii, ani w Los Diablos, ale w Tartarze, miejscu, w którym z pewnością nikt nie chciałby się tam pojawić. Napotyka tam Nerona i wyobraźcie sobie, że nawet Kubę Rozpruwacza! Nie wie, jak się wydostać z Tartaru, ale chce to zrobić za wszelką cenę, jest także świadoma tego, że może polegać jedynie na sobie. Nikt inny jej nie pomoże, ten czas należy do niej. Czy bohaterka stanie na wysokości jakże trudnego zadania, czy wręcz przeciwnie, będzie potrzebowała diabelskiej pomocy?
„Ja, potępiona” jest ewidentnie ukłonem w stronę głównej bohaterki, próbą pokazania, że jest autentyczna i w raz z mijającym czasem, okolicznościami, wszystkimi doświadczeniami, potrafi się zmienić. Wiktoria dorasta, staje się odważniejsza. Sama wizja Tartaru bardzo mi się spodobała, fajnie było „zwiedzić” kolejne zakątki w świecie wykreowanym przez autorkę. Bardzo podobał mi się tamtejszy dział administracyjny, gdyby u nas tak wszystko śmigało, jak w książkach Miszczuk, cała papierologia byłaby zabawniejsza i fajniejsza. Z nowym miejscem w powieści mamy także nowych bohaterów, którzy są ciekawie rozrysowani ze swoimi dziwactwami, szaleństwami, no w końcu z jakiegoś powodu trafili do Tartaru. To tylko Wiktoria miewa takie problemy i wyjątkowo przekupną Śmierć. W tej części także trzeba wspomnieć o poczuciu humoru, które jest bardzo ważną i wręcz nieodłączną częścią cyklu. Nie wyobrażam sobie, aby ta opowieść została przedstawiona w inny sposób, czy bardziej poważny. Dzięki temu ma swoisty klimat, buzia sama się uśmiecha, wystarczy jedynie otworzyć książkę i oddać się czytaniu. Serdecznie Wam polecam książki tej autorki.
„Ja, potępiona” to póki co najlepszy tom z serii o Wiktorii Biankowskiej. Po pierwsze, styl pisania autorki jest bardziej satysfakcjonujący niż dotychczas. Wcześniej wielokrotnie krzywiłam się na widok tych wszystkich „przystojnych” i „podstępnych”, jednak tym razem jest tego o wiele, wiele mniej (uff!). Po drugie, bohaterowie dojrzali, a odseparowanie Wiktorii od całej reszty zgrai wyszło jej na dobre. Dzięki temu pokazała charakter i stała się postacią, której chętnie się kibicuje na drodze do sukcesu. A po trzecie, i może najważniejsze, również historia zaprezentowana na kartach „Ja, potępionej” niesamowicie wciąga! Akcja jest dynamiczna, przepełniona zwrotami akcji oraz ciekawymi postaciami mitologicznymi i historycznymi. Chociaż zdarzają się pewne potknięcia, całość i tak przeczytałam w jeden wieczór! Gorąco polecam!
Wiktoria Biankowska jest byłą diablicą i niedoszłą anielicą. Udało jej się narobić nie lada zamieszania na Ziemi, w Niebie i w Piekle. Główna bohaterka po raz trzeci wpada w tarapaty, gdy nieoczekiwanie znów umiera, lecz tym razem nikt nie toczy targu o jej duszę. Śmierć oznajmia dziewczynie, że czeka ją Tartar, czyli najgorsze możliwe miejsce, do którego zsyłani są mordercy i przestępcy. Wiktoria nie ma wyjścia i musi podążyć za Charonem, a na miejscu dopada ją szara rzeczywistość. Tartar bowiem nie ma kolorów i nawet jej diabelskie moce nie są w stanie temu zaradzić. W Tartarze nowa potępiona spotyka wiele osobistości słynących z niechlubnych czynów, jak choćby Hitlera, Kubę Rozpruwacza czy Elżbietę Batory. Mieszkańcy czeluści widzą w Wiktorii nie lada zdobycz i są zainteresowani jej niecodziennymi mocami i tym, jakie korzyści z nich płyną. W międzyczasie Beleth i Azazel szukają sposobu na wydostanie Wiki i uratowanie jej od potępienia.
W cyklu pani Miszczuk podoba mi się to, że w każdym tomie akcja przenosi się w nowe miejsce. Unika w ten sposób nudy. Najpierw poznaliśmy Niższą Arkadię, potem Niebo, a teraz trafiamy do mitologicznego Tartaru. Oczywiście bohaterowie przemieszczają się między zaświatami, lecz spora część akcji toczy się właśnie w krainie potępionych. Liczne doświadczenia z diabłami i aniołami sprawiają, że Wiktoria staje się silną i niezależną kobietą, która jest świadoma swoich mocy i swojego potencjału. Nie jest już dziewczyną, która potrzebuje pomocy księcia na białym rumaku - ewentualnie diabła w lamborghini. Beleth i Azazel nadal tworzą ciekawy i wybuchowy duet. Jedyne czego mi brakowało w tym tomie, to więcej rozdziałów z Kleopatrą, która jest moją ulubienicą. Trzecią część czytało mi się fantastycznie, była pełna humoru, ciętych ripost i zwrotów akcji. Czasami bohaterowie zachowywali się absurdalnie i nie do końca zgadzałam się z ich decyzjami, ale przecież nie można mieć wszystkiego.
"Ja, potępiona" zdecydowanie utrzymuje poziom poprzednich książek z cyklu. Bujna wyobraźnia autorki sprawia, że tutaj nic nie jest niemożliwe. Nie mogę się doczekać kolejnej części, by przekonać się jak potoczą się dalej losy Wiki i Beletha.