Klasyczny rōman ôd J.R.R. Tolkiena przełożōny na ślōnski jynzyk. Hobit bōł wydany po piyrszy rŏz we 1937 roku i zarŏz bōł pozytywnie przijynty tak ôd krytykōw, jak tyż ôd czytŏczōw. Je to piyrszŏ ze gyszicht, co sie dziejōm we świecie Strzōdziymiŏ, i prawi historyjõ ôd Bilbo Bojtelŏka, tytułowego hobita, co mŏ rŏd swōj dōm i pokōj, a wybiyrŏ sie na przigodã, żeby zdobyć tajlã skarbu wachowanego ôd dracha Smauga.
Dziynki Hobitowi, a społym ś nim dziynki trylogiji Pōn Piestrzyni
świat zaciekawiyła fantastyka, tōż skirz tego autora dzisiej sie widzi za ôjca wysokij fantastyki, a ôbie gyszichty to je ôbowiōnzkowŏ pozycyjŏ na pōłce ôd kożdego fana tego gatōnku.
Przełożōł Grzegorz Kulik, a wiersze, pieśni i śpiywki Mirosław Syniawa.
Ksiōnżka z ôryginalnymi ôbrŏzkami z brytyjskego wydaniŏ, ilustracyjŏ na ôkładzina naszykowoł Grzegorz Chudy.
Autor | J.R.R. Tolkien |
Wydawnictwo | Silesia Progress |
Rok wydania | 2023 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 336 |
Numer ISBN | 9788365558633 |
Kod paskowy (EAN) | 9788365558633 |
Waga | 460 g |
Wymiary | 165 x 226 x 20 mm |
Data premiery | 2023.03.03 |
Data pojawienia się | 2023.03.03 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 55 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 4 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Drach, czarownik i cwergi.
Czy wspominałem już, że każda wyprawa do Śródziemia to przygoda, którą zawsze warto przeżyć? Pewnie tak, bo Tolkien regularnie gości na tym blogu, jednak słowa te warto powtórzyć raz jeszcze. I to tym bardziej, że mamy ku temu dobrą okazję, a jest nią śląskie wydanie "Hobbita" (w tym przypadku: "Hobita"). Krasnoludzka wyprawa do Ereboru to niezapomniana przygoda, w którą zawsze warto wyruszyć kolejny raz! Przed Wami "Hobit, abo tam i naz?d" - świetna lektura, za której wierny duchowi oryginału, śląski przekład odpowiada Grzegorz Kulik i Mirosław Syniawa, a całokształt jest zasługą niezastąpionego wydawnictwa Silesia Progress!
"We jednyj norze pod ziymi?m miyszkoł sie hobit."
Pięknie to brzmi, prawda? Dla mnie tak. Śląską mowę można kochać lub jej nie lubić, jednak prawda (niewygodna?) na jej temat jest taka, iż w wielu przypadkach jest ona bliższa staropolskiej polszczyźnie, niż funkcjonujący współcześnie w obiegu język polski. Moje skromne zdanie na ten temat jest takie, że o śląską mowę trzeba po prostu dbać. Jednym z najlepszych sposobów na osiągnięcie tego celu (rzecz jasna poza posługiwaniem się śląskim na co dzień) jest wydawanie i czytanie książek po śląsku. Właśnie dlatego śląski "Hobit" to tak ważna i pozytywna książkowa premiera.
O krasnoludzkiej wyprawie do Ereboru powiedziano i napisano już chyba wszystko, więc nie będę zanudzał. Pozwolę sobie jedynie w tym miejscu podkreślić, że książka to nie tylko wstęp do "Władcy Pierścieni" i początek wspaniałej przygody z literackim Śródziemiem, ale także (sam w sobie) kawałek znakomitej fantastyki. Ta pozornie niewielka objętościowo książeczka to coś, od czego na dobrą sprawę zaczęła się ta prawdziwa, znana nam dziś fantastyka - warto o tym pamiętać.
Wrażenia po lekturze są tylko i wyłącznie pozytywne - o ile oczywiście ktoś przebrnie przez książkę po śląsku. Ja przebrnąłem, przez co z dumą mogę się zaliczyć do przewidywanych przez Grzegorza Kulika 10% tych, którzy rzeczywiście książkę przeczytają, zamiast traktować ją tylko jak cenny artefakt w domowej biblioteczce (powyżej pozwoliłem sobie przytoczyć słowa tłumacza ze spotkania autorskiego w katowickim Teatrze Korez z 28.03.2023). Nie chcę wchodzić w smutny wątek ilościowy dotyczący tego, ile osób faktycznie czyta książki po śląsku - chcę jednak mocno do tego czytania zachęcić. Tylko czy warto to zrobić w tym akurat przekładzie?
Odpowiedź jest prosta i jednoznaczna: jak najbardziej TAK! "Hobit" w przekładzie Grzegorza Kulika (i Mirosława Syniawa, który odpowiada za śląski przekład piosenek, wierszy i wszystkich rymowanych fragmentów oryginału) to piękny pomnik śląskiej mowy, który doceni każdy czytelnik władający tym językiem. Warto podkreślić w tym miejscu nie tylko trafność przekładu, ale także pomysłowość tłumacza w miejscach, które wymagały kreatywności. No bo jak na przykład przetłumaczyć na śląski odpowiednik oryginalną nazwę pancernej koszulki z mithrilu (dar krasnoludów dla Bilba) albo samo określenie "hobbit"? Przecież w śląskiej mowie te pojęcia nigdy wcześniej nie funkcjonowały. Propozycje Grzegorza Kulika to, odpowiednio, "pancermantel" i "hobit" (z jednym "b" głównie dlatego, aby odróżnić przekład śląski od polskiego). Ładnie, zgrabnie, trafnie i przyjemnie dla ucha (oraz dla oka).
Co do zamieszczonych w książce smaczków, to zdradzę jeszcze jedną rzecz, a mianowicie kwestię dotyczącą trolli - jako jedyne w całym "Hobicie" mówią one po polsku! Powód takiego stanu rzeczy Grzegorz Kulik zdradził w jednym z wywiadów, a jest ona taki, że... jest to zabieg celowy. Dlaczego? Po pierwsze pamiętajmy, że ta książka jest po śląsku. Po drugie: jeśli sięgniemy pamięcią do polskich książek, w których wskazuje się kogoś zacofanego, niedouczonego lub głupiego, to ten ktoś aż nader często mówi... po śląsku. Tak więc tym razem niedouczone, głupie, ociężałe i wredne trolle dla kontrastu mówią po polsku. Ot, taka mała, celna, zawoalowana riposta względem wszystkich mających o mieszkańcach Śląska błędne mniemanie.
W całej tej książkowej historii trudno też nie wspomnieć o znakomitej okładce, której autorem jest Grzegorz Chudy - akwarelista z katowickiego Nikiszowca. Motywem przewodnim jego twórczości jest co prawda głównie Śląsk, ale w Śródziemiu czuje się, jak widać, równie dobrze!
Lektura to bez wątpienia wspaniała przygoda. "Hobbit" (a po śląsku "Hobit") w sposób prosty i bez wątpienia działający na wyobraźnię wprowadza czytelnika w świat znany najbardziej dzięki "Władcy Pierścieni". Wcale nie czuć tutaj mroku, który dopiero nastanie, ale to dobrze - to zawsze miało być (i jest) przyjemne fantasy o krasnoludach, hobbitach, czarodziejach i smokach. Książka wciąga, a jej bohaterowie na długo zapadają w pamięć. Aż chce się wędrować i walczyć u ich boku. Tolkien w swojej pierwszej książce wspaniale zarysował kształt świata, którego koncept dopiero rodził się w Jego głowie. Według mnie wędrówkę przez Śródziemie najlepiej zacząć właśnie od tej pozycji.
Dodam jeszcze, że warto mieć nadzieję na to, iż nie jest to śląski koniec względem dzieł Tolkiena. Silesia Progress i Grzegorz Kulik starają się o prawa do wydania śląskiej wersji "Władcy Pierścieni"! Trzymajmy kciuki: "P?n Piestrzyni” to brzmi dumnie!
https://cosnapolce.blogspot.com/2023/04/hobit-abo-tam-i-nazod-j-r-r-tolkien.html