Księga zaginionych opowieści to tom pierwszy Historii Śródziemia, najbardziej oczekiwanego przez fanów na całym świecie (w całości ukazała się tylko po angielsku, wybrane tomy natomiast opublikowano po francusku, niemiecku, szwedzku, hiszpańsku, węgiersku i rosyjsku) dwunastotomowego cyklu książek wydanych przez Christophera Tolkiena na podstawie zapisków i notatek, które pozostawił jego ojciec.
Polskie wydanie zatem będzie pierwszą pełną edycją zagraniczną Tolkienowskiego oryginału.
Cykl krok po kroku pokazuje, jak był tworzony świat Śródziemia oraz zawiera, oprócz wcześniejszych wersji niektórych opowiadań, także niedokończone opowieści, wiersze, poematy, listy i komentarze J.R.R. Tolkiena. Tylko znajomość Historii Śródziemia pozwala wypełnić wszystkie luki w wiedzy o Śródziemiu i delektować się w pełni ogromem i bogactwem wykreowanego przez autora Władcy Pierścieni świata.
Dwa pierwsze tomy, pod wspólnym tytułem Księga zaginionych opowieści, prezentują różne wersje z komentarzami tych opowiadań i wydarzeń, które stały się najwcześniejszymi formami mitów składających się na Silmarillion.
To właśnie tu chronologicznie po raz pierwszy pojawiają się Valarowie, Dzieci Iluvatara, elfowie i ludzie, krasnoludowie i orkowie oraz krainy, w których została umiejscowiona ich historia: Valinor na drugim krańcu zachodniego oceanu, Śródziemie i Wielkie Krainy pomiędzy morzami wschodu i zachodu, oraz złowieszczy Angband, siedziba Morgotha, Władcy Ciemności, którego najwierniejszy sługa Sauron stoczy później Wojnę o Pierścień.
Autor | J.R.R Tolkien |
Wydawnictwo | Zysk i S-ka |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | twarda z obwolutą |
Liczba stron | 352 |
Format | 15.5 x 23.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-8202-687-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382026870 |
Data premiery | 2022.10.21 |
Data pojawienia się | 2022.09.20 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Czy są tu fani J.R.R. Tolkiena? Jeśli tak, to mam dziś dla Was prawdziwą gratkę! Przedstawiam "Księgę zaginionych opowieści" część 1, która jest pierwszym tomem "Historii Śródziemia".
Jest to zbiór zapisków, notatek, listów, komentarzy oraz pierwszych szkiców, jakie wyszły spod pióra J.R.R. Tolkiena, a które udało się połączyć w całość Christopherowi Tolkienowi, czyli jego synowi. Sam autor podkreśla, że nie było to łatwym zadaniem, ale udało się i dzięki temu możemy cieszyć się książką, która bardzo wiele wyjaśnia.
Tom pierwszy "Księgi zaginionych opowieści" przedstawia różne wersje opowiadań i wydarzeń, które stały się najwcześniejszymi formami mitów składających się na Silmarillion. To szczegółowe ukazanie tego, co działo się na długo przed wydarzeniami, które miały miejsce w Hobbicie oraz Władcy Pierścieni. Każde z opowiadań syn Tolkiena opatrzył stosownym komentarzem, szczegółową notatką czy odpowiednim przypisem. Te wyjaśnienia bardzo otwierają oczy oraz odpowiadają na bardzo wiele pytań.
Ale ostrzegam, nie jest to lektura łatwa, lekka i przyjemna, ale wymagająca dużego skupienia się na tekście. Gdy jednak pozna się już wszystkie szczegóły, barwne opisy i niuanse związane z tolkienowskim światem, to zachwyt nie zna granic!
"Księga zaginionych opowieści" to wspaniałe kompendium wiedzy po świecie, który stworzył wybitny pisarz J.R.R. Tolkien. Dla prawdziwych fanów to pozycja obowiązkowa. Średnio może sprawdzić się jednak u czytelnika, który nie zna całego cyklu.
Ja, jako wielka fanka twórczości J.R.R. Tolkiena, jestem zachwycona i nie mogę się już doczekać kolejnych części. A ma być ich aż 12! Już zacieram łapki.
“Księga zaginionych opowieści” to pierwszy tom "Historii Śródziemia" dwunastotomowego cyklu książek wydanych przez Christophera Tolkiena wykorzystującego zapiski oraz notatki, które pozostawił jego ojciec.
Z pewnością jest to ogromny ukłon w stronę wiernych fanów, czekających na dodatkową dawkę informacji o ukochanym autorze i jego uniwersum.
Tomy te zostały wydane oryginalnie w latach 1983-1996 i złożyły się na Historię Śródziemia. Poczynając od rozumienia go jako fikcyjne miejsce z własną historią, ludami, językami, poprzez wczesne koncepcje „mitologii dla Anglii” aż po rozkwit owych historii, które składają się na Silmarillion i Władca Pierścieni.
“Dwa pierwsze tomy, pod wspólnym tytułem Księga zaginionych opowieści, prezentują różne wersje z komentarzami tych opowiadań i wydarzeń, które stały się najwcześniejszymi formami mitów składających się na Silmarillion. To właśnie tu chronologicznie po raz pierwszy pojawiają się Valarowie, Dzieci Iluvatara, elfowie i ludzie, krasnoludowie i orkowie oraz krainy, w których została umiejscowiona ich historia: Valinor na drugim krańcu zachodniego oceanu, Śródziemie i Wielkie Krainy pomiędzy morzami wschodu i zachodu, oraz złowieszczy Angband, siedziba Morgotha, Władcy Ciemności, którego najwierniejszy sługa Sauron stoczy później Wojnę o Pierścień”.
Cykl dokładnie pokazuje, jak był tworzony świat Śródziemia oraz rozwój koncepcji samego Tolkiena. Oprócz wcześniejszych wersji wielu opowiadań, zawiera również niedokończone opowieści, wiersze, poematy, listy i komentarze J.R.R. Tolkiena. Chociaż wszelkie adnotacje, słowniczek oraz dodatkowe przypisy wymagają od czytelnika maksymalnego skupienia i uwagi, tak dzięki nim całość jest wyjątkowo satysfakcjonująca.
Cudowna podróż... nie tylko dla fanów autora, ale również i tych, którzy chcą zapoznać się z magią Śródziemia.
Z beznadziejnego i nieśmiesznego żartu Amazona, jakim okazały się „Pierścienie władzy” wyszło tyle dobrego, że ludzie na nowo zainteresowali się prozą Tolkiena. Nie żeby kiedykolwiek przestali, ale wiecie o co mi chodzi. A z tego całego szumu najlepsze okazało się to, że wydawcy postanowili sięgnąć po to i owo brytyjskiego mistrza, a że niemal wszystko na polskim rynku wydane było już po wielokroć, Zysk w końcu zdecydował się na wznowienie „Historii Śródziemia”. I super, bo może to i rzecz dla zagorzałych fanów ojca Hobbitów, może to i specyficzna lektura, po jaka sięgać bez dobrej znajomości prozy Tolkiena zwyczajnie nie ma sensu, ale świetna to książka, niezapomniana i warta poznania, jeśli już w ten świat weszliście, drogi Śródziemia przemierzyliście i poznaliście trochę postaci i miejsc.
Śródziemie pełne jest wydarzeń. I pełne jest opowieści. Niektóre się zmieniły, niektóre nigdy nie zostały dokończone, inne spisano w formie, która nie przypomina pierwotnych ich wersji. Ale te wersje są, istnieją i nadeszła pora je poznać.
Historia „Historii Śródziemia” jest długa i pogmatwana, jak sama historia tworzenia Śródziemia i związanych z nim opowieści. Bo to jedno i to samo. W skrócie chodzi o to, że syn zmarłego pisarza wziął, co tam ojciec zostawił, wszystkie te notatki, pierwsze wersje niektórych fragmentów, niewykorzystane momenty i tym podobne drobiazgi i chronologicznie ułożył to w jedną, potężną całość. Materiału starczyło na dwanaście tomów, które oryginalnie wydawane były w latach 1983-1996. Do Polski rzecz zawitała w połowie lat 90., a dokładniej w 1995 roku – wydano wówczas dwa pierwsze tomy i… I tyle. Wznowiono je 1998 roku w nowym przekładzie i… I tu też temat został porzucony. Komu się udało je kupić, mógł się cieszyć. Reszta? Reszta, w tym ja, liczyła na wznowienia. Bo przecież była filmowa trylogia „Władcy pierścieni”, wielki i Oskarowy hit, to czemu nie pójść za ciosem i nie zarobić na tym? Potem była trylogia „Hobbita” i też miałem nadzieję, bo pojawiły albumy związane z filmem i wszelkiej maści publikacje, więc czemu nie „Historia Śródziemia”, Tolkien ją przecież napisał, no co może bardziej zainteresować? Nikt tematu nie chwycił. Aż do teraz.
No i mamy. Na razie pierwszy tom, nowy przekład, nowe wydanie. Super. Ale ważniejsze jest to, że Zysk nie tylko wznawia, co już było, ale zamierza wydać wszystko. Wszystkie dwanaście części, do tego już niedługo wrzuci na sklepowe półki „Naturę Śródziemia”, czyli najnowszą, bo ledwie sprzed roku, publikację zbierającą tolkienowskie materiały. Czy dojdzie do tego dwutomowa „The History of The Hobbit”, czas pokaże, ale i bez tego jest super. Okej, malkontenci powiedzą, że to w sumie takie kolejne „Niedokończone opowieści” i będą mieli trochę racji, ale przede wszystkim to ogrom materiału nieznanego, ukazującego nam inna stronę, inne oblicze czy po prostu nieco inne podejście do danych momentów, i jednocześnie szansa wglądu w ewolucje historii, a zatem i procesu twórczego. Wiem, że to dla fanów, wiem, że ci, którzy Śródziemia nie znają z innych dzieł, szukać tu nie mają za bardzo co – choć i tak czeka na nich fascynująca wizja i świetne pisarstwo – ale fani… Ci będą zachwyceni. Ja jestem, bo magia prozy Tolkiena ożywa raz jeszcze, ożywają wspomnienia, a wszystko to trąca w sercu i umyśle wiele strun.
Rewelacja. I rewelacyjnie wydana. Małe cudeńko. Do Świąt jeszcze trochę, ale to chyba najlepszy prezent dla fanów ambitnej fantastyki, jaki można było zaserwować polskim czytelnikom. Już nie mogę doczekać się ciągu dalszego.