Gatunek: Rock/Alternatywa, Rok wydania: 2010, Kraj: Zagraniczna, : COCOROSIE, : CYCLE STEMRA
Wykonawca | Cocorosie |
Dystrybutor | Rockers Publishing |
Rok wydania | 2010 |
Nośnik | CD |
Kod paskowy (EAN) | 5425001461790 |
Data premiery | 2019.09.01 |
Data pojawienia się | 2019.09.01 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Załóż konto
„Dobre chwile” – recenzje
Nowości z ostatniego tygodnia
Bestsellery
Zapowiedzi
Promocje
Wyprzedaż
Koszty dostawy
Regulamin zakupów
Regulamin kart podarunkowych
Rabat
CocoRosie od lat cieszą się kultowym statusem nie tylko wśród fanów na całym świecie, ale też innych twórców. Siostry Bianca i Sierra Casady współpracowały z takimi artystami jak Anohni, Devendra Banhart, czy ostatnio Chance the Rapper. Po kilkuletniej przerwie Amerykanki powracają ze znakomitym krążkiem „Put The Shine On”. Krążek stanowi początek nowego rozdziału w historii duetu. Nowe utwory niosą ze sobą wiele niespodzianek, które z jednej strony nie zawiodą oczekiwań dotychczasowych fanów, a swoim potencjałem mają szansę przyciągnąć także nowych odbiorców. Lista utworów: LP 1: Strona A: 1. High Road 2. Mercy 3. Restless Strona B: 1. Smash My Head 2. Where Did All The Soldiers Go? 3. Hells Gate LP 2: Strona A: 1. Did Me Wrong 2. Lamb And The Wolf 3. Slow Down Sun Down Strona B: 1. Burning Down The House 2. Ruby Red 3. Aloha Friday
Lista utworów: 1. High Road 2. Mercy 3. Restless 4. Smash My Head 5. Where Did All The Soldiers Go 6. Hell's Gate 7. Did Me Wrong 8. Lamb And The Wolf 9. Slow Down Sun Down 10. Burning Down The House 11. Ruby Red 12. Aloha Friday
Równie utalentowane, co ekscentryczne Amerykanki to ulubienice nadwrażliwców, wyrafinowanych estetów i artystycznej bohemy po obu stronach Atlantyku. Do fanów CocoRosie zaliczają się m.in. Anthony Hegarty (Anhoni), Devendra Banhart czy Jim Jarmusch. Rozentuzjazmowany Jarmusch ich nowy album zrecenzował w swoim stylu: Brzmi jakby śpiewały dla ciebie dwie Billie Holiday z głosami wyższymi o oktawę, podczas gdy jesteś na kwasie w Tokyo w roku 1926. Siostry Casady na płytach tworzą baśniową fuzję nowego folku, opery, hip hopu, starego bluesa i chansons. Niezwykłą wrażliwość dziewczyn kształtowały zarówno dziecięce wojaże z matką - artystką indiańskiego pochodzenia, jak i pasje ojca, z którym każdego lata wizytowały rezerwaty Indian w całym kraju. Po rozwodzie rodziców nastoletnie siostry rozdzielono - Sierra wyjechała do Paryża, by uczyć się śpiewu operowego w tamtejszym konserwatorium, Bianca dorastała zaś na nowojorskim Brooklynie. Spotkały się po niemal dziesięciu latach, by w mieszkaniu na Montmartre nagrać niesamowitą debiutancką płytę "La maison de mon reve". Krążek "Heartache City" to już szósta pozycja w ich dyskografii. Siostry wspominają, że dla nich to swego rodzaju powrót do artystycznych korzeni: Jak poprzednio, same napisałyśmy i nagrałyśmy większość materiału w naszym studio na farmie na południu Francji. Wystarczyło niewiele sprzętu, trochę zabawek vintage i antycznych instrumentów. Zależało nam na prostej produkcji, by ograniczyć się do tego, co esencjonalne, akustycznego akompaniamentu, brzmień, które sprawiały nam tyle radości w dawnych czasach "La Maison". Pomimo prostego choć niezwykłego instrumentarium, "Heartache City" to album niezwykle różnorodny i kolorowy. Utwór "Forget Me Not" czaruje pięknym brzmieniem ksylofonu, piosenka "Tim & Tina" pokazuje jaśniejszą stronę duszy sióstr Casady i ciekawie kontrastuje z utworem tytułowym, malowanym mroczniejszą paletą dźwięków. Z kolei odświętny i romantyczny "Un Beso" odzwierciedla czas spędzony przez Biancę i Sierrę w Buenos Aires. Siostry tłumaczą: Nasze nowe piosenki brzmią mniej psychodelicznie, mniej tu elektronicznych poszukiwań z ostatnich dwóch płyt. Zależało nam na zakurzonej, południowej aurze z poetycką nutą. Rzuciło nas do Argentyny, gdzie kończyłyśmy nagrywać i miksować płytę z Nicolasem Kalwillem, z którym pracowałyśmy już wcześniej. Duch Buenos Aires zmieszał się z naszym nastoletnio-romansowo-nostalgicznym nastrojem. Na koncertach muzyczną wizję sióstr często wzbogacają niezwykłe teatralne charakteryzacje i artystyczne video
Siostrzany duet - Bianca i Sierra Casady prezentuje swój najnowszy album wydany nakładem ich własnej wytwórni muzycznej - Lost Girl Records.
Duet sióstr Casady wraca z nowym albumem. COCOROSIE od czasu debiutanckiego albumu ?La Maison de Mon Reve? wypracowały unikalny sposób na komponowanie uroczych melancholijnych piosenek. Zafascynowane wokalistkami w typie BILLIE HOLIDAY, amerykańskim folkiem, muzyką operową i hip hopem stworzyły jedyny w swoim rodzaju muzyczny świat. Na kolejnych albumach widać było ciągły rozwój sióstr I nieustanne poszukiwania. Tak jest też w przypadku ?Tales Of A Grasswidow?. To krok dalej w porównaniu do znakomitego poprzednika, ?Grey Oceans? sprzed paru lat. Na nowej płycie pojawia się dobry znajomy COCOROSIE, słynny ANTHONY HEGARTY. Nagrany z jego udziałem ?Tears For Animals? pokazuje dobitnie jak wybitnymi w skali światowej zjawiskiami są zarówno siostry jak i Anthony. Dziś już wprawdzie COCOROSIE nie nagrywają swych płyt, jak to miało miejsce przy okazji debiutu, w łazience, ale nadal potrafią zauroczyć swym nieszablonowym podejściem zarówno do sfery muzycznej jak i wokalnych kreacji. Dbałość o produkcyjne detale i dopieszczone brzmienie jeszcze mocniej uwypuklają doskonałe piosenki zawarte na ?Tales Of A Grasswidow?. Sierra i Bianca ponownie zapraszają nas do swojego pięknego, odrealnionego, muzycznego świata. Wydanie albumu zbiega się z promocyjną trasą koncertową, która nie ominie też polski.