Co zrobi matka dla ratowania dzieci?
Oleńka, teraz już Franka Wyrobek, dla ratowania dzieci poświęca wszystko, co dla niej najważniejsze – przeszłość, to, kim jest, a także kobiecą godność. Panna z dwojgiem maleńkich dzieci, pozbawiona dachu nad głową, pracy i środków do życia, poszukiwana przez żandarmów, bierze ślub z człowiekiem z obcego jej świata, kowalem Ignacym. Franka przenosi się do mężowskiej chaty w Mickunach. Jedynie dzięki ciężkiej pracy udaje jej się nie myśleć o nocach z mężczyzną, którego nie kocha. Ignacy rządzi w domu twardą ręką, tylko troska o dzieci i skrywane na dnie serca wspomnienie utraconego Joachima pozwalają dawnej hrabiance Ostojańskiej wytrwać pod cudzym dachem. Tymczasem wielka wojna rzuca ich za Wołyń, gdzie do głosu dochodzą ukraińscy nacjonaliści. W świecie ogarniętym nienawiścią młoda kobieta robi wszystko, by ocalić dzieci, resztki człowieczeństwa i miłość.
Przewrotny los szykuje jej jednak niespodziankę.
Wioletta Sawicka – urodziła się i mieszka na Warmii. Z wykształcenia jest pedagogiem, ale zawodowo realizuje się jako dziennikarka. Jej specjalnością są reportaże. Wyciszenia od zgiełku życia szuka w warmińskich lasach i w Bieszczadach, które niezmiennie ją fascynują. To autorka ośmiu powieści.
Autor | Wioletta Sawicka |
Wydawnictwo | Prószyński |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 424 |
Format | 12.5 x 19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8169-272-4 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381692724 |
Data premiery | 2020.06.04 |
Data pojawienia się | 2020.05.12 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 12 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2023.03.29 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Światowida 49/43 (pasaż Galeria Światowida) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2023.03.28 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Może tych z Was, którzy nie czytali pierwszego tomu, zdziwi fakt, że historia miała dotyczyć dalszych losów Panienki z Białego Dworu, a tu nagle jest mowa o jakieś France. W momencie, w którym zakończyło się sielskie życie Oleńki, w ucieczce przed podzieleniem losów najbliższych pomógł dziewczynie ksiądz. Załatwił młodej kobiecie nową metrykę. Z hrabianki stała się zwykłą chłopką - Franciszką Wyrobek. Dzięki tej mistyfikacji udało jej się zejść z oczu carskim urzędnikom.
Musiała nie tylko znaleźć dach nad głową, ale też zaopiekować się dwójką malutkich dzieci. W tym jedno jej ukochanego Joachima – dziewczynką Marynią. Z wielkim bólem Franka zdecydowała się na małżeństwo z rozsądku i konieczności, by tylko ułatwić życie sobie, a także, by móc w pełni zaopiekować się dziećmi. Dziewczyna natychmiast wydoroślała i na własnej skórze poznała, co to znaczy dojrzałość, życie bez miłości, bardzo ciężka praca, troska o dzieci i twarda mężowska pięść. Z hrabianki stała się żoną chmurnego, niepiśmiennego, brutalnego, nieumiejącego okiełznać swoich emocji i żądz kowala. Niby miała męża, niby zyskała nową rodzinę w postaci jego sióstr, ich mężów i dzieci, ale we własnym domu czuła się obco. Obco czuła się również na wsi, bo mieszkańcy wyczuwali, że jest inna niż oni. Przyjaciela zyskała w panu Hipolicie, który jako jeden z niewielu umiał czytać, pisać i był wykształcony.
Tymczasem wojna znów zaczęła dawać o sobie znać. Nikt nie wiedział, co los dla nich szykuje i jakie kolejne zmiany zajdą w ich życiu. Pewnego dnia do wioski wpadli Kozacy. Ludność miała kilka chwil na to, by spakować dobytek i ruszyć na Wschód. Oleńka alias Franka po raz kolejny straciła dom i po raz kolejny musiała się udać z małymi dziećmi na tułaczkę. Musiała być silna i odważna, nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla potomstwa swojego i sióstr męża.
I znowu losy dziewczyny śledziłam z zapartym tchem. Podziwiałam jej dumę, pracowitość, niezłomność, poświęcenie, zaradność, wolę przetrwania i ogromny hart ducha. Straszliwie dzieje, w jakich musiała próbować przeżyć, wywoływały dreszcze, budziły smutek i zgrozę. Z czasem okazało się, że wojna, carscy żołnierze, nędza, samotność były najmniejszymi problemami Franki. Do głosu bowiem zaczęli dochodzić niebezpieczni, ziejący nienawiścią do Lachów ukraińscy nacjonaliści… poleje się morze krwi… gdzie w tym wszystkim ONA?
„Ból ścisnął jej serce, tylko oczy nie miały czym płakać. Za dużo widziały. Nie było takich słów, którymi można by opisać ogrom widzianej nienawiści”.
Według mnie tom II jest zdecydowanie lepszy niż poprzednik. Tym razem już od samego początku akcja wciągnęła mnie bez reszty. Wydarzenia zmieniały się jak w kalejdoskopie. Historia tocząca się w latach 1915- 1918 miotała czytelnikiem od polskich wiosek, poprzez Wilno, Odessę na Ukrainie kończąc. Niespokojne czasy tym bardziej pobudzały wyobraźnię i ciekawość co do dalszych losów głównej bohaterki. To była niesamowita historia. Miałam wrażenie, że jestem częścią fabuły. Zakończenie zaś spowodowało szybsze bicie serca. Oj, jaki ten los jest przewrotny! Natychmiast zabieram się za następną część!
"Oleńka. Panienka z Białego Dworu" bardzo mi się podobała. Wiedziałam że wydawnictwo Prószyński wyda drugi tom, ale z niewiadomych mi przyczyn, w zalewie codzienności, gdzieś temat mi uciekł. Kiedy - zupełnie przypadkiem - w moje ręce wpadła powieść pt. "Franka. W obcym domu" w ogóle tych dwóch książek nie skojarzyłam ze sobą. Nie wyobrażacie sobie jak się ucieszyłam, kiedy zorientowałam się, że trzymam w rękach drugi tom "Oleńki...". To była prawdziwa niespodzianka.
Kiedy spotykamy naszą Panienkę z białego Dworu nie jest ona już Oleńką, a Franciszką Wyrobek – chłopką, która dla sąsiadów będzie odtąd Ignacową Możejko albo Kowalową, a dla swojego męża – Szurą. Nie ulega wątpliwości, że jej postępowanie nie jest podyktowane miłością do Ignacego. Wyszła za mąż po to, aby ratować swoje dzieci - to prawdziwe, czyli Marysię i przygarniętego chłopczyka. Los nie oszczędził France niczego. Zaznała przemocy ze strony męża, rozpaczy po utracie bliskich i złudnej nadziei, że idzie ku lepszemu. Została skazana na poniewierkę po wschodniej części Europy. Nieraz głód i śmierć zaglądały jej w oczy, często nie widziała nadziei na przeżycie kolejnego dnia. Trzymała ją w ryzach miłość do dzieci, których miała coraz więcej. Zawierucha wojenna z wielu dzieci czyniła sieroty, a Oleńka nie miała zamiaru zostawiać krewniaków w potrzebie. Pod koniec powieści miała ich już szóstkę….
Tłem dla powieści jest I wojna światowa, nietrudno więc wyobrazić sobie, co spotykało kobietę w trakcie poniewierki. Większość mężczyzn została pognana na front. Trudne czasy i zabory spowodowały, że często Polak był zmuszony strzelać do Polaka. Większość wsi właściwe została zrównana z ziemią. Franka, po wielu perypetiach, trafia do szlacheckiego dworu na Kresach, gdzie w końcu zaznaje nieco spokoju. Niedługo jednak ma szczęście cieszyć się nim, co więcej – opis tego, co spotyka ją i jej rodzinę z rak Ukraińców wstrząsnęła mną dogłębnie. Franka wraz ze swoimi bliskimi uchodzi cało z opresji, a los – jakby chcąc jej wynagrodzić wszystko, co złe - szykuje dla niej wspaniałą niespodziankę.
Przyznam się, że drugi tom dużo bardziej mnie pochłonął niż pierwszy. Tu działo się naprawdę wiele. Niespokojne, wojenne czasy były przyczyną tego, że Franka nie zaznała ani chwili spokoju. Przeganiana z kąta w kąt, nie ma chwili na złapanie oddechu.
Czytelnik obok losów Franki może śledzić również losy innych barwnych postaci. Róża i Ksawery (rodzeństwo Oleńki) Hipolit i jego córka, Józia… czytelnik ma do wyboru całą gamę charakterów, których losy są naprawdę barwne. Szacunek mój wielki dla autorki za to, że w tym gąszczu nie pogubiła się i nie dopuściła do żadnych nieścisłości. Przynajmniej ja nie zauważyłam. Powieść czytało mi się wspaniale. Gładko, przyjemnie, z wypiekami na twarzy. Jedynie zakończenie – cóż, bardziej zachęcić do oczekiwania na trzeci tom nie było można. Jestem bardzo, ale to bardzo ciekawa, jak potoczą się losy Franki – Oleńki w niepodległej już Polsce. Czasy nadal ciekawe, więc myślę, że będzie się działo!
„Franka w obcym domu” to kontynuacja serii „Wiek miłości. Wiek nienawiści”. To moje drugie spotkanie z hrabianką Aleksandrą Ostojańską. Pierwszy tom kończy się, kiedy Aleksandra, zwana Franciszką Wyrobek decyduje się na ślub z kowalem Ignacym, aby ocalić siebie i swoje dzieci. Przeprowadza się do wiejskiej chaty i dzięki naukom matki, potrafi dbać o swoje gospodarstwo. Dzięki jej wskazówkom, kiedy mężczyźni z wioski zostają zabrani przez wojsko, pozostałe kobiety nie czekają na ich powrót tylko zabierają się za gromadzenie zapasów na zimę.
„- My tu przyszli z zapytaniem, czemu Ignacowa kartoszku już wybiera? – zaczęła Michałowa. – Ignacowa młoda, doświadczenia nie ma, to może nie wiedzieć, że jeszcze nie pora. Ignac zły będzie, kiedy zobaczy, że tyle dobra na zmarnowanie poszło. Temu my z sąsiedzką radą do Ignacowej zachodzim, żeby bolisze kartoszki nie wybierała.
- Dziękuje za waszą troskę, wiem że jeszcze za wcześnie na wykopki. Zaczęłam je zupełnie świadomie, niezależnie od tego, co powie mój mąż, jak wróci.
Sąsiadki zrobiły wielkie oczy.
- Haspadzi… - Skibowa aż się przeżegnała. – co wy, Ignacowa? S uma saszli? Toć paławiny zbiora nie budiet. Jeść nie chwacit, a sadzić na drgi rok to już pewnikiem nie będzie czego.
- Lepiej mieć choć trochę niż nic… - nie dokończyła, gdyż za oknami rozległ się głośniejszy i bliższy niż zwykle wybuch.”
Franka, to wielowątkowa powieść pełna wzruszeń i historii Polski. Losy Oleńki przeplatają się z walką polskiego społeczeństwa o niepodległość. Kolejny raz Pani Wioletta w swojej powieści odmalowała obraz wsi z tamtych czasów, używając języka jakim się wtedy posługiwano. Tak się złożyło, że ja ten tom czytałam na wsi, na pograniczu Polski i Litwy. W miejscu prawie dziewiczym, w środku puszczy Augustowskiej. Czytając wyobrażałam sobie co się tam wtedy działo. Widziałam te walki, grabieże, napady na majątki. Widziałam Oleńkę, która każdego dnia walczy o przetrwanie swoich dzieci. Widziałam silną kobietę, która nie wahała się przygarnąć czwórkę nie swoich dzieci. I codziennie walczy o ich życie i byt.
Mimo, że ten tom był trudny, pełen brutalnych walk, to czuję, że w kolejnym nad losami Oli nareszcie zaświeci słońce. I czekam, czekam na jej dalszą historię.