Feminizm jest sexy?! A właśnie że tak!
Przeczytaj i używaj – jak dobrych perfum ;)
W czasach, gdy blogosfera zajmuje się głównie trollingiem oraz ocenianiem wyglądu i życia seksualnego dziewczyn i kobiet, prawa reprodukcyjne są dalej przedmiotem politycznej walki, a na kobietach wywiera się presję, by potrafiły perfekcyjnie pełnić wszystkie zaplanowane dla nich role, feminizm jest coraz ważniejszy. Nie jako abstrakcyjna koncepcja – jako narzędzie, które pomaga z sukcesem pokonywać codzienne drobne pułapki związane z utartymi sposobami zachowania w pracy, w domu, na uczelni, ale też z flirtowaniem, randkowaniem i seksem.
Jennifer Armstrong i Heather Rudulph z humorem pokazują, że jako współczesna feministka – o ile tylko masz na to ochotę – możesz nosić mini, używać błyszczyka i depilować się woskiem. Kluczowe jest to, że zarówno w sprawie swojego wyglądu jak we wszystkich innych, to TY decydujesz o sobie. Jeśli zgadzasz się z ostatnim zdaniem, ale do tej pory bałaś się używać wobec siebie słowa na „F”, przeczytaj tę książkę, a zrozumiesz, że bycie (z) feministką jest całkiem podniecające.
Autor | Jennifer K. Armstrong, Heather W. Rudulp |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Krytyki Politycznej |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 320 |
Format | 13.0x20.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-65369-42-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788365369420 |
Waga | 314 g |
Wymiary | 210 x 132 x 22 mm |
Data premiery | 2016.11.10 |
Data pojawienia się | 2016.10.04 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
"Feminizm jest sexy" jest dosłownym przewodnikiem po myśli feministycznej widzianej oczami autorek. Znajdziemy tutaj wiele tematów, poczynając od skróconej historii myśli feministycznej zapoznającej osoby bardziej "zielone" w temacie z założeniami od pierwszej po czwartą falę feminizmu, poprzez depilację, plastykę warg sromowych, operacje plastyczne, makijaż, diety, modę, pracę zawodową, związki, życie seksualne, przyjaźń, kończąc na aktywizmie. Każdemu z tematów poświęcony jest osobny rozdział, zakończony pytaniami do rozważenia związanymi z poruszanymi kwestiami, i planem działania. Na końcu znajdziemy spis feministycznych lektur i polskich organizacji prokobiecych.
Szczerze mówiąc trochę czegoś innego spodziewałam się po tej książce, nie mówię więc, że jest ona zła, po prostu do mnie w większości swej treści nie trafia. Pisana jest ona z perspektywy mieszkanek USA, wiele więc aspektów nie pokrywa się z rzeczywistością polską, może poza dużymi miastami. Jest to trochę poradnik jak być feministką i łączyć to z chęcią wpisywania się w obraz popkultury, pracy w korporacji i życia w wielkiej metropolii. Jeśli szukacie więc argumentów dlaczego feministka może się golić, stosować diety, czy podążać za modą, jest to książka dla Was:) Świetnie wypunktowane zostały wymagania społeczeństwa przez pryzmat seksizmu w stosunku do wizerunku kobiet, ich stylu bycia, w kontraście do własnego wyboru i osobistych decyzji. Autorki przywołały również wiele przykładów ze świata muzyki, filmu, czy mody, osób wspierających walkę o prawa kobiet, co było dla mnie zupełną nowością, ponieważ generalnie prywatnie szukam inspiracji w alternatywie, nie zaś w kulturze popularnej. Książkę oczywiście polecam i polecać będę, jednak prawdopodobnie w większości nie zastosuję się do zawartych w niej rad. Każda z nas wybiera własną drogą realizacji feministycznych założeń, a różnorodność i wolny wybór bez narzucania tego co "odpowiednie" jest najważniejsze:)