Bogna od dwudziestu lat poszukuje córki, którą ostatni raz widziano wsiadającą do czarnej furgonetki.
W ten sam sposób znika Igor. Jego przyjaciel Niko rusza tropem tajemniczego sprawcy. Pomagają mu Bogna i Hubert – bezdomny były wojskowy, mający własne porachunki z siłami ciemności. Złowieszcza aura otaczająca zagadkowy pojazd przyciąga inne zło: Blacha, psychopatyczny uciekinier ze szpitala psychiatrycznego, wreszcie może bezkarnie wcielać w życie swoje chore fantazje, ale nie wie, że jest tylko narzędziem w rękach kogoś, a może czegoś, znacznie gorszego…
Autor | Przemysław Wilczyński |
Wydawnictwo | Akurat |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 448 |
Format | 13.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-287-1594-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328715943 |
Data premiery | 2021.02.10 |
Data pojawienia się | 2021.01.22 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 2 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Chyba każdy z nas kiedyś słyszał o czarnej Wołdze, która jeździła ulicami i porywała dzieci. I mam wrażenie, że na tym się autor wzorował.
Czarna furgonetka, która dwadzieścia lat temu przemierzała ulice miasta Racibórz i porywała dzieci, powróciła. Jest cała czarna łącznie z mocno przyciemnionymi szybami, nie ma opcji by zobaczyć kto jest w aucie, a dodatkowo jest niesłyszalna i wykonana z materiału odpornego na zniszczenia.
Historię poznajemy z perspektywy czterech osób. Hubert, to były wojskowy, który wyszedł z więzienia i jest bezdomnym. Mieszka w opuszczonej kamienicy, która jest przeznaczona do rozbiórki. Bogna, to matka której córka została porwana 20 lat temu właśnie przez porywacza z czarnej furgonetki. W dalszym ciągu wierzy, że jej córka żyje. Chodzi do komendanta by wymusić na nim, aby w końcu wzięli się do pracy.
Niko to nastolatek, który pochodzi z zamożnej rodziny. Jednak ojciec cały czas ma do niego pretensje, to o złe oceny, to o to że nie poradzi sobie w życiu. Ma jedynego przyjaciela, który pochodzi z biednej rodziny ale świetnie się dogadują. Nastolatek ma jeszcze ukrytą „moc”. Potrafi wyczuć zbliżające się zło. Kolejny bohater to Blacha, który uciekł ze szpitala dla psychicznie chorych. Kieruje się głosami, które słyszy w głowie, to one podpowiadają mu co ma robić i gdzie się udać.
Niestety mnie ta historia nie porwała. Liczyłam, że będzie trzymać mnie w napięciu. Czekałam na ten moment aż naprawdę będę ciekawa, co będzie dalej i się doczekałam dopiero przy czytaniu końcówki, i szczerze nie poznałam odpowiedzi na podstawowe pytania, które mnie ciekawiły.
Policja w tej książce odniosłam wrażenie, że nic nie robi. Dzieci są porywane a oni nic z tym nie robią. Bo już kiedyś miały miejsce takie same porwania? Bo nie udało się dorwać sprawcy? Bo dwadzieścia lat temu dzieci nikt nie znalazł? Starsza kobieta musi chodzić przez te dwadzieścia lat i namawiać ich by wzięli się do pracy.
Pomysł na książkę moim zdaniem naprawdę ciekawy aczkolwiek nie do końca dopracowany. Miałam nadzieję poczuć dreszczyk emocji a zupełnie mnie nie ciągnęło do czytania tej książki 🙈.
Ja niestety jestem na nie. Historia zakończyła tak.. nijak. Nie wiem może będzie jeszcze kontynuacja tej książki bo w tej powieści nie poznałam odpowiedzi na pytania które mnie nurtowały podczas czytania tej książki.
"Po cholerę zakładamy rodziny, skoro później, po czasie, nie potrafimy stanąć na wysokości zadania, nie zapewniamy bliskim bezpieczeństwa, nie okazujemy szacunku, nie dajemy akceptacji?'
Główne skrzypce odgrywa tutaj złowieszcza furgonetka, której wnętrze spowija najczarniejsza z czerni, gęsta, że nożem można ciąć, pochłaniająca wszystko - głównie małe dzieci. Po tytułowych dwudziestu latach ciszy powraca i sieje spustoszenie porywając kolejne maluchy. Czarny pojazd jest obiecującą niewiadomą, fascynującą zagadką, ciężko się jej oprzeć. Cała fabuła kręci się wokół pojadu, trwa pogoń za porywaczem.
Portrety psychologiczne głównych bohaterów zostały perfekcyjnie nakreślone. Matka poszukująca swojej przed laty zaginionej córki. Były żołnierz, bezdomny i oskarżony o popełnienie zbrodni, próbujący doścignąć porywacza dzieci. Na dodatek psychopatyczny zbieg ze szpitala dla umysłowo chorych z morderczymi zapędami, słyszący głosy w swojej głowie. Ciekawa ekipa.
Jeżeli zaś chodzi o moje odczucia, to co miało w zamyśle autora zasiać horror i sprawić, że włos na głowie się zajeży - nie pykło. Wolałabym, aby losy potoczyły się trochę inaczej, a książka okazała się zwykłym thrillerem psychologicznym, bo w tym kierunku bardzo dobrze żarło.
Historia Niko, chłopca z bogatej rodziny, niezwykle samotnego, poddawanego nieustannej presji ze strony najbliższych złamała moje serce. To był prawdziwy horror - jego problemy, brak akceptacji w rodzinie i wśród znajomych, nieszczęście spowodowane odmiennym wyglądem i słabszymi ocenami. Matka spędzająca każdy wieczór pod wpływem alkoholu, ojciec karierowicz i chłopiec pozostawiony sam sobie, na dodatek fizycznie nękany....
Dlaczego niektóre dzieci w ogóle muszą walczyć o akceptację ze strony swoich własnych rodziców, "coś co powinny dostać niejako z urzędu, jak każde kochane dziecko"?
Smutne to bardzo.
„Obawiajcie się furgonetki, nie porywacza”
Bogna od 20 lat poszukuje córki, która ostatni raz widziana była gdy wsiadała do czarnej furgonetki. Tak samo znika Igor, jego przyjaciel wraz z Bogną i bezdomnym wojskowym idą tropem furgonetki i chcą odnaleźć chłopca. Czeka ich wiele dziwnych i niewyjaśnionych rzeczy...
Nie mam za dużo do powiedzenia o tej książce. Zapowiadało się ciekawie a wyszła tragedia. Zaczęła mnie nudzić już na początku, denerwowałam się, że tak się to wszystko przeciąga.
Historia może i byłaby ciekawa ale przez to jak została opisana nie zachęca. Nic się tam nie działo. Brak dialogów, głównie opisy przemyśleń bohaterów, wszystko się tam dłuży i nic nie zaskakuje. Bohaterowie są nijacy. Emocji przy czytaniu brak- jakichkolwiek. Hektolitry wypitej kawy aby nie usnąć przy czytaniu.
Czytałam opinie gdzie ludzie tak naprawdę nie rozumieją tej książki, tej całej furgonetki i nie wiedzą o co chodzi i wiecie co? Totalnie się pod tym podpisuje. Minęło kilka tygodni od przeczytania książki i co z niej pamiętam? Jeżdżącą furgonetkę...
Końcówkę odsłuchałam jako audiobook bo inaczej bym jej nie skończyła. Nie polecam, nie odradzam ale uprzedzam jest wiele lepszych książek na rynku...
„Taki pojazd nie może istnieć. A jednak istnieje."
Tajemnicza czarna furgonetka, pojawiała się dwadzieścia lat temu w miejscach, gdzie ginęły dzieci. Żadnego z nich nie udało się odnaleźć.
Teraz, gdy już pamięć o tamtych zdarzeniach niemal została zatarta, dzieci zaczynają ponownie znikać, a tchnąca złem furgonetka zdaje się je przyciągać i pochłaniać w swej czarnej czeluści.
Troje przypadkowych ludzi, których ścieżki w pewnym momencie się przecinają, podejmie próbę walki z czymś, co wykracza poza granice pojmowania. Wykluczony ze społeczeństwa były wojskowy, nieustępliwa matka jednej z ofiar sprzed lat i jedenastolatek, który widzi i czuje więcej, niż zwykli ludzie, będą musieli zmierzyć się nie tylko ze złem, ale i własnymi lękami, wątpliwościami i ograniczeniami.
Równolegle śledzimy losy Blachy, uciekiniera z zakładu psychiatrycznego. W jaki sposób jego los jest związany z czarną furgonetką?
Brzmi intrygująco? Owszem. I powiem Wam, że początek był naprawdę ciekawy. Jednak im dalej w las tym miałam wrażenie, że przemyślenia bohaterów powtarzają się, nie wnosząc nic nowego do treści i moim zdaniem zabrakło trochę pomysłu na spójne z treścią mocne zakończenie.
Na uwagę, prócz wątku wiodącego, zasługują z pewnością tematy wykluczenia społecznego i przemocy fizycznej i psychicznej wobec dziecka ze strony osób, które powinny dawać miłość i oparcie. Dzięki temu czasu, który spędziłam na lekturze nie uważam za stracony, jednak mogłoby być lepiej, znacznie lepiej.
Bogna przez 20 lat usiłuje odnaleźć córkę, którą ostatni raz widziano w towarzystwie czarnej furgonetki. Po 20 latach ponownie zaczynają ginąć dzieci. W Bognie budzi się nadzieja na schwytanie sprawcy. Postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, nie czekając na krok ze strony policji. Przypadkowo poznany Hubert ma ten sam plan, złapaniem sprawcy próbuje zagłuszyć swoją przeszłość, oraz Nikodem 11-letni chłopiec, który pragnie odzyskać przyjaciela, który uwiedziony czarnym pojazdem trafia w ręce porywacza. Czy rozwikłają zagadkę czarnej furgonetki?
Przemysław Wilczyński zabrał mnie w świat mroku, bezwzględności, brutalności. Chociaż jest to kryminał, to ja śmiało mogę powiedzieć, że trąca nim paranormalnością. Niebywała kreacja głównych bohaterów porywa, w szczególności Blacha, psychopatyczny uciekinier, który w tej książce odgrywa bardzo dużą rolę. Świat przedstawiony przez Wilczyńskiego oprócz tajemnic skrywa bolesny życiowy przekaz. Autor przedstawia w nim ból po stracie dziecka, który tak naprawdę nigdy nie mija. Pokazuje również, jak odbija się dzieciństwo napiętnowane rygorystycznymi wymaganiami na dorosłym życiu. Zaczynając książkę, nie mogłam wbić się początkowo w fabułę, przedstawienie bohaterów z lekka mieszało mi w głowie, a potem jak błyskawica przemierzałam po Raciborzu, pędząc za czarną furgonetką, która swoją mroczną tajemnicą spowiła mój umysł. Styl pisania Wilczyńskiego jest dosadny, bez ogródek wmieszał trud życia, problemy nastoletnie, a także ból po stracie dziecka w fabułę odstająca od rzeczywistości. Sunące auto bez kierowcy i zło, które uchwycił, wywoływało dreszcz przerażenia. I zakończenie, które pozostawia w czytelniku wiele pytań i niedomówień. Polecam.
Czarna furgonetka. Tajemnicze zaginięcia dzieci. Były wojskowy starający się pogodzić z przeszłością. Zdeterminowana matka poszukująca córki. Uciekinier ze szpitala psychiatrycznego. Nieudolna praca policji. Brzmi jak przepis na świetną powieść – nieprawdaż?
Dobrze skrojone wątki. Książka cały czas trzyma w napięciu. Czytelnik jest ogromnie ciekawy co się dalej wydarzy oraz jakie będzie zakończenie. Łatwy język, liczne dialogi pozwalające na szybką lekturę. Każda postać posiada swoją historię, osobowość – jest jakaś. Do tego niesamowicie mroczna okładka przyciągająca wzrok.
Pomimo naprawdę dobrej fabuły brakowało mi takiego momentu wbicia mnie w fotel. Czegoś po czym powiedziałabym wow przez duże W. Samo zaś zakończenie sprawiło, że jestem ogromnie skonsternowana. Nie wiem czy po prostu go nie zrozumiałam… Po przeczytaniu ostatniego zdania pozostałam z jedną jedyną myślą – no ok, ale to już? i co dalej? Wydaje się być niedopracowane, napisane troszkę na siłę, jakby autor po prostu nie wiedział jak ją zakończyć, a niestety musiał to zrobić.
Podsumowując otrzymałam dobry thriller (nie powiedziałabym, że jest to horror jak można wyczytać w jej opisie). Pomimo paru niedociągnięć oraz zakończenia wydaje mi się wartą uwagi lekturą, chociażby ze względu na dobre pióro autora oraz motyw czarnej ciężarówki. Osobiście uważam, że każdej książce należy dać szansę i samemu stwierdzić czy jest dla nas czy nie.
Znikają dzieci, rodzice tęsknią, martwią się, a jedyne co mogą zrobić to zaufać bezradnej policji. A co Ty zrobiłbyś na miejscu rodziców? Czekałbyś? Cierpiałbyś? A może sam ruszył na poszukiwania?
Historii w książce „Dwadzieścia lat ciszy” jest dużo, wiele ludzkich istnień, wiele ludzkiej krzywdy - a łączy ich jedno - realne życiowe cierpienie. Tak, każda z tych historii może zdarzyć się naprawdę, to co autor opisał to samo życie. Prawdziwe ludzkie historie.
W Raciborzu giną dzieci, nikt nie wie co się z nimi stało, jakby zapadły się pod ziemię. Nie znaleziono żadnych śladów, żadnych ciał. Więc co? Świadkowie opisują tylko przy każdym zniknięciu, że widziana na miejscu była czarna furgonetka. Czy w takim razie dzieci porywa psychopata, który wciąga ich do furgonetki i ślad po nich ginie?
Taką wersję zna również Bogna, matka która w ten sposób dwadzieścia lat temu straciła swoją jedyną i ukochaną Anastazję. Od dwudziestu lat Bogna jest częstym gościem na komisariacie, u komendanta, gdzie wymusza na nim, aby dalej prowadził śledztwo, że jest to jego obowiązek, w końcu jest policjantem, stróżem prawa. Niestety śledztwo stoi w miejscu. A Bogna czuje, że córka żyje...
Kolejna historia to życie Huberta, byłego wojskowego, którego kariera żołnierza zakończyła się tragicznie i z wielkim hukiem. Mężczyzna również widzi przemieszczającą się po mieście czarną furgonetkę owianą tak złą renomą.
Jest jeszcze Niko, młodziutki chłopak, który ma ciężko w domu, trudne życie spowodowane zachowaniem ojca, psychopatycznym zachowaniem, które ten tłumaczy obowiązkiem wychowania syna na mężczyznę.
I jest jeszcze Blacha, mężczyzna, który uciekł ze szpitala psychiatrycznego.
Czy ich wszystkich połączy czarna furgonetka? Najgorsze, że po dwudziestu latach spokoju, w mieście znowu zaczynają ginąć dzieci, kolejne. Co robić? Jak działać? Jak uchronić swoje dzieci?
Sprawa straszna, aż ciężko napisać co czują wszyscy ci rodzice dzieci, które zaginęły nie odnaleziono ich, a rodzice, każdy z nich, czują że dzieciaki żyją. Nieważne, że jedne miałyby już około trzydziestu lat a inne dopiero sześć czy siedem. Dzieci które zaginęły przed dwudziestoma latami i dzieci które giną teraz łączy jedno - czarna furgonetka. Co ten pojazd w sobie kryje? Jaką tajemnicę?
Powiem tak, wspólnie z bohaterami książki „Dwadzieścia lat ciszy”, czytelnik poszukuje zaginionych dzieci, martwimy się z rodzicami i wspólnie z nimi czujemy to samo - z jednej strony strach a z drugiej nadzieję, że jednak dzieciaki żyją. Autor pięknie powiązał ze sobą tak wiele wątków, wspaniale poprowadził akcję i bardzo dobrze daje nam się wczuć w rolę każdego z bohaterów.
Rozwiążcie zagadkę czarnej furgonetki!
Polecamy: Dobre Recenzje