Trzymająca w napięciu, szokująca i wzruszająca kontynuacja Skazy – powieści, którą znana i ceniona na całym świecie autorka podbiła serca także młodszych czytelniczek.
Celestine żyje w społeczeństwie opanowanym obsesją doskonałości. Napiętnowana Skazą, decyduje się na bunt przeciwko nieludzkiemu systemowi. Jedyną osobą, której może zaufać, jest Carrick. Czy dwoje młodych, kochających się ludzi ma jakiekolwiek szanse w walce z bezdusznym, skostniałym porządkiem?
Czy zapał i gorąca miłość wystarczą, by skierować świat na nowe tory?
Autor | Cecelia Ahern |
Wydawnictwo | Muza |
Rok wydania | 2017 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 480 |
Format | 13.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-287-0606-4 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328706064 |
Waga | 370 g |
Wymiary | 130 x 205 x 32 mm |
Data premiery | 2017.07.05 |
Data pojawienia się | 2017.07.05 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
„Ironia sprawiedliwości jest taka, że uczucia, które ją poprzedzają, i te, które z niej powstają, nigdy nie są w pełni uczciwe i zrównoważone. Nawet sama sprawiedliwość nie jest idealna.”
Celestine mieszka w społeczeństwie, które ma obsesję na punkcie doskonałości. A ona sama nie jest doskonała, dlatego otrzymała tak zwaną Skazę. Przez nią, jej życie zmieniło się nie do poznania. Jedyną osobą, której tak naprawdę może zaufać jest Carrick. I tylko z nim, dziewczyna jest w stanie stawić czoła temu, co nadchodzi…
Dystopijny świat, rządzony przez bezlitosnych przywódców jest czymś, z czym w literaturze, zwłaszcza młodzieżowej, spotykam się co raz częściej. Pamiętam, że gdy czytałam „Skazę” przypominała mi ona nieco pierwszy tom „Niezgodnej” Veroniki Roth. Jednak było coś w tej powieści, co sprawiło, że bardzo polubiłam główną bohaterkę i z zapartym tchem śledziłam jej losy. Jej wzloty i upadki. W „Doskonałej” z kolei, niby widzimy tę samą bohaterkę, jednak jest dojrzalsza, silniejsza, bardziej zdeterminowana. Trochę naiwna i niezdecydowana, lecz nadal dążąca do osiągnięcia celu. Cecelia Ahern opowiada nam historię o młodzieńczej miłości, która została wystawiona na ciężką próbę. A także uświadamia nas, że realne życie dużo nie różni się od historii opisywanych w powieściach dystopijnych. My też podążamy za ludźmi, którzy mówią nam jak mamy żyć i co dla nas jest najlepsze, choć bardzo często sobie nie zdajemy z tego sprawy.
Autorka w bardzo trafny sposób komentuje rzeczywistość a także daje nam nadzieję na to, że nawet jednostka jest w stanie coś zmienić w naszym świecie. Nie mogę powiedzieć, by ta powieść była super oryginalna, bo już wielokrotnie ten temat został poruszony, aczkolwiek, podobało mi się zarówno przedstawienie świata jak i sami bohaterowie, którzy sprawiali, że była to dla mnie bardzo przyjemna lektura.
Czy poleciłabym tę książkę? Owszem, jeśli lubicie młodzieżową dystopię, podobną do serii „Niezgodna” czy „Igrzyska Śmierci”. Choć tutaj, będziecie mile zaskoczeni przez to, w jaki sposób autorka bawi się z czytelnikiem i jak sprawia, że pochłania kolejne strony z zainteresowaniem. A prowadzenie narracji w pierwszej osobie, sprawia, że powieść czyta się jak dziennik.
Pomimo, iż autorka specjalizuje się głównie w powieściach romantycznych i obyczajowych, to uważam, że w gatunku młodzieżowym poradziła sobie świetnie.
” Aby ktoś mógł wygrać, ktoś musi przegrać. A żeby ta osoba mogła wygrać, najpierw musi coś stracić.”
Młodzi, waleczni, zdeterminowani, jednak niedoskonali. Niosący bagaż lęku i niepewności, z którym próbują się uporać. Główni bohaterowie powieści, Celestine i Carrick to przedstawiciele sprzeciwiających się władzy buntowników brnących w niebezpieczeństwo, by uzyskać sprawiedliwość i wolność. W ich tle ci będący marionetkami w rękach władzy i ci bezlitośni, którzy bez skrupułów wykorzystują swoją dominację. Apatyczne społeczeństwo zbyt przestraszone, by wzniecić rewoltę. Ci, którym ufa się niewłaściwie, ale i ci, którzy potrafią pozytywnie zaskoczyć. W tym tkwi urok powieści, że nie wszystkich da się od razu rozgryźć.
Wspominałam już o tym w recenzji poprzedniej części, wspomnę i teraz. Dytopiczne środowisko, z bezlitosnym Trybunałem i karą w postaci wypalanej na ciele skazy wypadło wiarygodnie oraz intrygująco. Rzeczywistość naznaczona procentem stworzonego na potrzeby książki, nieznanego w codziennym życiu świata, nie tak bardzo odbiega od tej, w którym sami funkcjonujemy. I właśnie ta refleksja wypływająca z treści w trakcie poznawania tej historii, nurtuje i zarazem przeraża najbardziej. Bo sami obsesyjnie dążymy do doskonałości, w szczególności w cudzych błędach dostrzegając słabości. A przecież takowe popełniamy wszyscy. Bo te powieściowe skazy są jak niewidzialne łatki, które przyklejamy ludziom przy okazji różnego rodzaju wpadek po to, by zawsze móc je przywołać szkalując i wyśmiewając.
Nie zadziałała tutaj klątwa drugiego tomu. „Doskonała” utrzymuje poziom Skazy pod każdym względem. Akcja wydaje się w miarę dynamiczna i choć nie trzyma w ekstremalnym napięciu, absolutnie nie nudzi. Czytelnik przemieszcza się wraz z bohaterami po kryjówkach, pośród ludzi życzliwych, ale i trafia w sam środek zła. Jest tutaj i miłość, choć nieprzyćmiewająca głównego wątku, jakim jest walka z okrutnym systemem. Podobało mi się, bo po książce tego gatunku nie spodziewałabym się akcentu prawdy i tylu wrażeń. Polecam – w szczególności młodzieży.
Niedaleka przyszłość jest przerażająca. Ludzkość pragnie być doskonała. Każdy, kto odbiega od tej wizji zostaje naznaczony piętnem, by wszyscy mogli zobaczyć jego skażony charakter. Prawda jest jednak inna, ponieważ kara jest nieadekwatna do popełnionych czynów, a często zostają ukarani niewinni ludzie. Represję, szykanowanie oraz jawna dyskryminacja naznaczonych jest na porządku dziennym. „Doskonała” to porywająca kontynuacja „Skazy”! Celestine ma coś, co może odmienić ten świat, lecz jest ścigana i może liczyć tylko na Carricka. Dajcie się porwać tej książce i poznajcie siłę miłości, lojalności i człowieczeństwa, które nie jest wcale tak oczywiste jak nam się wydaje.
Celestine to przesympatyczna dziewczyna, niezwykle prawdziwa i potrafiąca zaskarbić sympatię otoczenia. Z jednej strony nieśmiała i niezdecydowana, a z drugiej odważna. W pierwszej części było to bardzo widoczne, jednak cała sytuacja związana z aresztowaniem bohaterki jest szokująca i prawdziwa do bólu. Nie wierze w bohaterki, które od pierwszej strony są herosami, to sytuacja je kształtuje i zmienia charaktery. Tak jest w tym przypadku i jest to pięknie pokazane.
Ponieważ wątek miłosny jest, co niezmiernie mnie cieszy, to nie on dominuje. Głównie skupiamy się na sprawie naznaczonych, jednak Carrick to osoba ciekawa i pociągająca. Owszem, popełnia błędy, jednak każdy to robi, a on ma szczytne ideały i wiele mogę mu wybaczyć. Jeden z moich ulubionych męskich bohaterów.
Pierwsza część była wprowadzeniem, a ten tom od pierwszej strony zaskakuję tempem akcji. Bohaterowie mają wiele do zrobienia i gnają na złamanie karku pod presją pościgu i niebezpieczeństwem, które nieustannie nad nimi wisi. To, że wiele się dzieje w tej powieści, to za mało powiedziane. Nieoczekiwane zwroty akcji, liczne intrygi i miłosne uniesienia przyprawiają o zawroty głowy. Autorka jest cenioną powieściopisarką lubującą się w obyczajówkach, a jej umiejętność operowania emocjami jest tu widoczna. Duży nacisk kładzie na rodzinę i relację między Celestine a Carrickiiem, co wypadło naprawdę dobrze. Dziewczyna nigdy nie miała doskonałego kontaktu z rodziną i wszystkie sprzeczki, czy też próby nawiązania porozumienia są niezwykle absorbujące.
Fabuła jest sztampowa i niczym mnie szczególne nie zaskoczyła, może tylko mały niuansik na zakończenie wzbudził mój szczególny podziw. Zarówno świat przedstawiony oraz rozwój wypadków toczy się utartym szlakiem. Ogromna ilość zbiegów okoliczności również nie jest problematyczna. Wymieniam tę minusy, ponieważ rzucają się w oczy, jednak dla tej książki, która jest lepsza do pierwszego tomu, zarwałam noc. Zrobiłam to z prawdziwą rozkoszą, bo pokochałam bohaterów, a uczucia między Celestiną a Carrckiem mocno mnie fascynowały. Autorka nie robiła zbędnych zawirowań i głupich nieporozumień względem tej pary. Skupiła się na ważniejszych rzeczach, a uczucia łączące tę dwójkę rozwijały się na moich oczach.
„Doskonała” to cudowna kontynuacja, co prawda niepozbawiona wad, lecz całość w odbiorze jest tak przyjemna, że można wiele wybaczyć autorce. Chaotyczny finał, który rozgrywa się w zawrotnym tempie w pełni mnie nie usatysfakcjonowała, bo choć historia wygląda na zakończoną, to ja mam ochotę na więcej! Powieść, która zapowiadała się obiecująco, przerodziła się w bardzo dobrą książkę, którą polecam z czystym sumieniem. 7/10!!! Autorka powinna pisać więcej książek dla młodzieży, bo ta odsłona jej twórczości całkowici zdobyła moje serce!