Autor | Oscar Wilde, Charles Dickens |
Wydawnictwo | Zysk i S-ka |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | twarda z obwolutą |
Liczba stron | 568 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8202-264-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382022643 |
Data premiery | 2021.07.13 |
Data pojawienia się | 2021.07.01 |
Wyjątkowy zbór opowieści grozy autorstwa wybitnych przedstawicieli gatunku
Gdy zapada zmrok, co powiesz na przerażające opowieści? Usiądź wygodnie. Nie przejmuj się skrzypieniem desek podłogowych, szmerem w piwnicy, przeraźliwym wyciem psa. Niech cię nie zatrwoży migoczące światło, przelotny cień, zimny dotyk na twoim ręku. Coś się poruszyło? Na ścianie widać zarys twarzy? Zachowaj spokój. Oto zbierają się duchy minionych lat…
Zbiór klasycznych opowieści o nawiedzonych domach, mściwych duchach i upiornych ostrzeżeniach gwarantuje doskonałą rozrywkę i zarazem wgląd w realia XIX wieku. Pomysłowo łącząc grozę, melancholię i humor, historie te zachowują swoją pierwotną moc wywoływania lęku i zaskoczenia.
Zebrana kolekcja obejmuje utwory takich pisarzy jak Oscar Wilde, Charles Dickens czy William Butler Yeats. Pozycja obowiązkowa nie tylko dla wielbicieli gatunku.
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 129 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 6 szt. (realizacja 2022.05.30) |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Mamy grudzień, a ja przychodzę do Was z antologią „Wakacje wśród duchów", podczas gdy na półce czeka zeszłoroczne „Z duchami przy wigilijnym stole", a z wystaw księgarń patrzy z wyrzutem najnowsza „Gwiazdka z duchami", ale czasami to nie my wybieramy lekturę, a lektura wybiera nas.
Do akurat tej antologii Tadeusz Zysk wybrał jedenaście opowiadań jednych z ważniejszych czy ciekawszych twórców literatury grozy, a każdy z nich miał swój pomysł na przedstawienie opowieści o duchach. Niektóre miały czytelnika zaniepokoić a niektóre wywołać uśmiech. Niektóre bawiły się klimatem a niektóre atakowały wprost. Taka mieszanka natomiast sprawia, że zbiór daje szansę każdemu do znalezienia czegoś dla siebie.
Ludzie u Oscara Wilda straszą ducha („Duch Canterville"), a człowiek słysząc przepowiednię, postanawia ją spełnić jak najszybciej, by nie żyć w lęku przed nią („Zbrodnia lorda Artura Saville'a"). Fitz James O`Brien („Co to było?") oraz Artur Quiller-Couch („Dwie rączki") bawią się opowieścią o nawiedzonym domu i robią to w zupełnie inny sposób. Pierwsza z nich ma budzić zaniepokojenie, druga zostawia z ciepłem.
Margaret Oliphant jest jedynym kobiecym głosem w zbiorze i dostała miejsce dla dwóch swoich tekstów. W jednym („Biblioteczne okno") kreśli historię o obsesji, szaleństwie i starej zemście, a w drugim („Podnieść martwych z grobu") opowieść o duchach, które opanowały miasto, by przypomnieć ludziom o tym, co ważne. Na koniec natomiast Charles Dickens przedstawia historię dróżnika („Dróżnik"), który próbuje zrozumieć, co chce przekazać mu zjawa.
Spotkamy tutaj również Granta Allena, George'a MacDonalda, Williama Butlera Yeatsa czy Abrahama Merritta.
Wybiórcze teksty podobały mi się lub nie podobały wcale, ale większość była... Neutralna. Ani dobra, ani zła. Do przeczytania i najpewniej zapomnienia, ale również do miłego spędzenia czasu. Spodziewałam się, że to Wilde i Dickens przypadną mi do gustu najbardziej (chociażby dlatego, że moja miłość do tego pierwszego rok w rok jedynie rośnie), ale uczciwie muszę przyznać, że najpiękniej do mojego serca przemówiła Margaret Oliphant i już nie mogę się doczekać kolejnych z nią spotkań. Kto nie lubi ścian tekstu, ten może się jej prozy wystraszyć, ale warto od czasu do czasu wyjść ze strefy komfortu.
Antologia została bardzo estetycznie wydana, a na okładce widnieje obraz Aleksandry Zwolankiewicz, który pięknie buduje klimat. W środku natomiast na początku kolejnych opowiadań znajdują się subtelne ozdobniki i tyle w pełni wystarczy, by lekturę umilić. Ale czego innego spodziewać się po wydawnictwie Zysk i Sk-a? Zawsze wydają swoje tytuły z dbałością o detale i nie byłabym sobą, gdybym przy niemalże każdej okazji o tym wspominała.
Ale! Teraz najważniejsze pytanie! Czy warto po zbiór sięgnąć? Chyba już wiecie, że jedyną odpowiedzią, jaką mogę udzielić jest „oczywiście". Powiedziałabym, że poziom opowiadań nie był równy, a jednak każde z nich jest częścią klasycznej grozy, o której pamięć cenię i którą systematycznie staram się poznawać.
przekł. Jerzy Łoziński, Janusz Ochab
,,To krew lady Eleanore dl Canterville, która dokładnie w tym miejscu została zamordowana w tysiąc pięćset siedemdziesiątym piątym roku przez swojego męża, sir Simona de Cantervillea. Sir Simon przeżył ją o dziewięć lat po czym nieoczekiwanie zniknął w tajemniczych okolicznościach. Ciała nigdy nie odnaleziono, ale jego obciążony winą duch ciągle straszy w Chase".
Niesamowita klimatyczność! Każde z opowiadań jest przesycone strachem, który nam się udziela podczas czytania. Ja kocham takie klimaty, gdzie są opowieści o duchach, nawiedzonych starodawanych domach, zjawach i ucieczce od tego, od czego nie da się uciec.
Każda opowieść jest inna i może wyzwolić w was mieszane uczucia. Ogólnie priorytetem jest tutaj strach, aczkolwiek będzie się on zmieniał. Czasami podczas czytania powstaje gęsia skórka, a my będziemy rozglądać się na boki. W innym przypadku poczujemy się dość dziwnie i naszym ciałem wstrząśnie niebywały smutek. Ale są też i takie, które nas rozśmieszą i sprawią, że do pewnych rzeczy nabierzemy dystansu. Pamiętajcie tylko, że to opowiadania z dziewiętnastego wieku, więc ich styl się nieco różni od tych, które powstają teraz. Żadna historia nie będzie prosta, a przy niektórych trzeba się trochę pogłowić.
Odczujecie tutaj historyczny klimat, gdyż postacie zwracają się do siebie z pewną wyższością. Są przedstawione bardzo pobieżnie z mocno dopracowanym przekazem. Będą tu osoby, które z upływem lat przyzwyczaiły się do dodatkowych lokatorów, ale i takie, które mają z nimi do czynienia dopiero teraz.
Najbardziej polecam ją osobom, które nie są przekonane do tego, czy duchy faktycznie mogą istnieć. Tutaj ich wątpliwości się rozwieją i być może wiele niejasnych dla nich wcześniej sytuacji się rozwieje. Oczywiście pozycja niezastąpiona dla obozowiczów. Mrok, ognisko i ta książka to idealny pakiet, aby przeżyć niezapomniane historie z duchami. Nigdy nawet nie wiadomo, czy wywołane się pojawią. Czasami jednak wystarczy o nich przeczytać, by przywołane zrobiły coś, co sprawi, że w nie uwierzymy.
Zaryzykujecie?
Potencjalny czytelnik, miłośnik literatury grozy, znajdzie tu wszystko to, czego oczekuje od literatury tego rodzaju. Zachwyci się swego rodzaju baśniowością, powoli budowanym napięciem, którego eskalacja powoduje szybsze bicie serca. Zatopi się w niewyjaśnionych zagadkach, pogubi w intrygach i otoczy tajemnicami, które tylko w części zostaną wyjaśnione. Czasem, opowiadania te mają w sobie jakąś trudną do wytłumaczenia aurę dziwności, podbijanej dziwnym poczuciem humoru autorów. Tworzy więc to nieco psychodeliczną rzeczywistość, w której czytelnikowi jest i niewygodnie i arcyciekawie jednocześnie.
Wakacje i groza uwielbiają się tak samo, jak wakacje i przygody. Bo któż z nas nie zna schematu młodzi ludzie + wyjazd na łono natury + morderca ścigający ich po lesie albo złe siły czające się w piwnicy? Właśnie. Ale wakacyjna groza to nie tylko backwood slashery czy tacy reprezentanci rape and revenge, jak „Pluję na twój grób”, ale i klasyka literatury. I wcale nie chodzi tu o klasykę młodzieżową w stylu „Wakacji z duchami”, która pierwsza ciśnie się na myśl, co potwierdza niniejsza antologia.
Po raz kolejny zajrzyjcie za zasłonę rzeczywistości i poznajcie grozę wlewającą się do spokojnego życie w wieku XIX. Spokojnie chciała żyć amerykańska rodzina, która przeniosła się do brytyjskiego zamku. Szybko jednak odkrywa, że straszy tam duch. Ale czy to na pewno duch, którego trzeba się bać?
Spokojnie mógł też żyć pewien lord. Zanim jednak miał zawrzeć małżeństwo – jak doszedł do wniosku – powinien najpierw kogoś zabić. Zamordować.
Z morderstwem wiele wspólnego mają też żołnierze, którzy trafiają do pewnego klasztoru. Jednak ich czyny nie pozostaną bez kary. Ale jaka ona będzie?
Potem poznajemy historię dziewczyny, która z fascynacją wpatruje się w oko domu jej ciortki. Okno, w którym widać ducha. Kim jest zjawa? I jaką skrywa historię?
Ze zjawami do czynienia ma także pewien dróżnik. Z tym, że ich pojawienie się niesie ze sobą zapowiedź tragedii. Ale czy da się ich uniknąć?
Zysk polubił wydawanie opowiadań o duchach z okresu, kiedy te były najpopularniejsze, czyli XIX wieku. Co roku na Boże Narodzenie dostajemy antologie z wigilijnymi opowieściami fantastycznymi czy grozy bądź też kryminalnymi, a teraz dołączyła do nich kolejna okazjonalna publikacja, bo wakacyjna. Treść co prawda aż tak stricte związana z wakacjami, jako takimi nie jest, ale za to treść ich pasuje na letnie wieczory z książką w ręku. Jak i pasuje do jesiennych, ponurych popołudni, mroźnych zimowych dni czy słonecznych dni wiosennego wypoczynku, ale to już uwaga na marginesie.
Jak wszystkie podobne antologie, tak i ta składa się z tekstów klasyków XIX-wiecznej literatury. A teksty te są napisane w sposób dość prostu, nonszalancki, ale przyjemny stylistycznie. Po prostu klasyczna proza, z klasycznymi nazwiskami w nagłówkach (mamy tu pierwsze opublikowane opowiadanie Oscara Wilde’a, czyli „Ducha Canterville”, jedno z opowiadań Yatesa czy świetny tekst Charlesa Dickensa, kojarzący się choćby z „Opowieścią Wigilijną”). Zawierająca grozę czy elementy kryminału, czasem nastrojowa i klimatyczna, czasem lekka i zabawna. Są tu teksty kontrowersyjne w swoich czasach, ale zawierające przesłanie, są stricte rozrywkowe opowiastki. Najlepsze? „Duch Canterville” i „Dróżnik”. Najsłabsze? Chyba „Klątwa ogni i cierni”, bo o ile jeszcze niektóre wiersze Yatesa maja w sobie to coś (choć nigdy mnie na kolana nie powaliła jego poezja), o tyle tu czegoś mi zabrakło, za to dostałem dużo zbytniej prostoty.
Ale jako całość to bardzo udana antologia. Dla miłośników grozy, za fanów literatury sprzed lat. Dobra, satysfakcjonująca pozycja.