Kontynuacja historii opisanej w Pudełku z guzikami Gwendy, opatrzona przedmową Stephena Kinga.
Akcja książki toczy się w 1999 roku. Tytułowa Gwendy ma już ponad trzydzieści lat. Znów jesteśmy w Castle Rock, gdzie spotykamy dawnych znajomych i kilku zupełnie nowych, intrygujących przyjaciół.
Po ostatniej zimowej burzy do miasteczka Castle Rock wdarło się coś naprawdę złego. Szeryf Norris Ridgewick i jego współpracownicy rozpaczliwie szukają dwóch zaginionych dziewczyn, ale minęło już tyle czasu, że szansa, by sprowadzić je żywe do domu, jest nikła.
Trzydziestosiedmioletnia Gwendy Peterson ma dziś niewiele wspólnego z zadziorną nastolatką, która kiedyś spędziła wakacje, biegając po Schodach Samobójców w Castle Rock. Tamtego lata tajemniczy nieznajomy powierzył jej niezwykłe pudełko z guzikami. Magiczny i wyposażony w olbrzymią moc przedmiot oferował Gwendy drobne prezenty w zamian za opiekę, dopóki mężczyzna w końcu nie wrócił, by na zawsze – jak wówczas sądziła – odebrać swoją własność.
Gwendy nigdy nikomu nie powiedziała o pudełku z guzikami – nawet mężowi. I nie spodziewała się, że jeszcze kiedyś zobaczy ten niezwykły przedmiot. Tymczasem pudełko pojawia się niespodziewanie – bez opiekuna – co najwyraźniej ma związek ze znikaniem ludzi w Castle Rock. Gwendy wraca więc do domu z Waszyngtonu, by pomóc ocalić zaginione dziewczyny i powstrzymać niebezpiecznego przybysza, zanim ten zrobi coś naprawdę przerażającego.
Zapierająca dech w piersiach opowieść o krętych ścieżkach, którymi prowadzi nas los, i świadomych wyborach, które nie zawsze są dobre. A także o cenie, jaką trzeba zapłacić za to, czego najbardziej pragniemy.
Wykreowane przez Stephena Kinga senne i pełne mrocznych sekretów Castle Rock znów budzi się do życia!
Autor | Richard Chizmar |
Wydawnictwo | Albatros |
Seria wydawnicza | Castle Rock |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | twarda z obwolutą |
Liczba stron | 224 |
Format | 14.3 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8215-821-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382158212 |
Data premiery | 2022.02.23 |
Data pojawienia się | 2022.01.11 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 350 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.25 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.25 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.25 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
W 2017 roku, na polskim rynku ukazała się całkiem udana książka „Pudełko z guzikami Gwendy”, którą do spółki napisali Stephen King i Richard Chizmar. Pod koniec lutego miała swoją premierę kontynuacja tej powieści „Magiczne piórko Gwendy”, a jej autorem jest tym razem tylko drugi ze wspomnianych pisarzy.
Richard Chizmar urodził się w 1965 roku. Popularny i doceniony przez krytyków autor opowiadań publikowanych m.in. w „Ellery Quenn’s Mystery Magazine” czy „Cemetery Dance Magazine”. Dwukrotny laureat World Fantasy Award, a także zdobywca nagrody Stowarzyszenia autorów Horrorów i – czterokrotny – nagrody Międzynarodowej Gildii Horroru. Jego opowiadania są wydawane na całym świecie.
Akcja książki toczy się w 1999 roku. Tytułowa Gwendy ma już ponad trzydzieści lat. Znów jesteśmy w Castle Rock, gdzie spotykamy dawnych znajomych i kilku zupełnie nowych, intrygujących przyjaciół. Po ostatniej zimowej burzy do miasteczka Castle Rock wdarło się coś naprawdę złego. Szeryf Norris Ridgewick i jego współpracownicy rozpaczliwie szukają dwóch zaginionych dziewczyn, ale minęło już tyle czasu, że szansa, by sprowadzić je żywe do domu, jest nikła. Trzydziestosiedmioletnia Gwendy Peterson ma dziś niewiele wspólnego z zadziorną nastolatką, która kiedyś spędziła wakacje, biegając po Schodach Samobójców w Castle Rock. Tamtego lata tajemniczy nieznajomy powierzył jej niezwykłe pudełko z guzikami. Magiczny i wyposażony w olbrzymią moc przedmiot oferował Gwendy drobne prezenty w zamian za opiekę, dopóki mężczyzna w końcu nie wrócił, by na zawsze – jak wówczas sądziła – odebrać swoją własność. Gwendy nigdy nikomu nie powiedziała o pudełku z guzikami – nawet mężowi. I nie spodziewała się, że jeszcze kiedyś zobaczy ten niezwykły przedmiot. Tymczasem pudełko pojawia się niespodziewanie – bez opiekuna – co najwyraźniej ma związek ze znikaniem ludzi w Castle Rock. Gwendy wraca więc do domu z Waszyngtonu, by pomóc ocalić zaginione dziewczyny i powstrzymać niebezpiecznego przybysza, zanim ten zrobi coś naprawdę przerażającego.
„Pudełko z guzikami Gwendy” powstało w duecie, ponieważ King nie był w stanie wymyśleć sensownego zakończenia. Tym razem to Chizmar zaproponował Stephenowi napisanie wspólnej książki, ale z powodu pracy nad inną powieścią, Król odmówił. Zgodził się jednak na to, że napisze wstęp i zredaguje gotową kontynuację, którą jego przyjaciel napisze samodzielnie. I tak oto w nasze ręce trafiło „Magiczne piórko Gwendy”. Podobnie jak pierwsza część, „Magiczne Piórko Gwendy” wydane jest w dość nietypowy sposób. Duża czcionka, szerokie marginesy i krótkie rozdziały, urywające się w połowie strony sprawiają, że czyta się tę lekturę błyskawicznie. Co do fabuły, to pomimo zarysowanego dosyć wyraźnie głównego wątku, to znajdziemy w niej sporo pobocznych tematów (potencjalna wojna w Korei czy tytułowe piórko), które kompletnie nic nie wnoszą do książki. Odniosłem wrażenie, że autor miał sporo pomysłów, tylko nie mógł się zdecydować, w którym kierunku do końca pójść. Podobnie jak w przypadku bardzo naiwnego zakończenia, które chyba miało zaskakiwać, a wyszło zabawne. Co ciekawe, chyba po raz pierwszy, o Castle Rock pisze ktoś inny niż Stephen King. Zresztą w całej powieści fani twórczości Stephena znajdą mnóstwo nawiązań do jego książek, co dla mnie było dużym plusem.
Na koniec muszę tym razem pochwalić wydawnictwo, za umiejscowienie rysunków w odpowiednich miejscach lektury. W „Pudełku” rysunki nie współgrały z treścią, co powodowało, że otrzymywałem niepotrzebne spoilery. Tym razem wszystko było idealnie.
„Magiczne piórko Gwendy” to całkiem dobra lektura, którą czyta się lekko i nawet przyjemnie. Jest to luźna kontynuacja „Pudełka z guzikami Gwendy”, więc można spokojnie po nią sięgnąć, nawet nie znając pierwszej części. W maju ma się ukazać „Ostatnia misja Gwendy”, która ma być zamknięciem trylogii. Tym razem współautorem znów będzie Stephen King, dlatego liczę na zdecydowanie lepszą książkę.
„Pudełko z guzikami Gwendy” było bardzo przyjemna książką, która nie wymagała kontynuacji. Tym bardziej, że była to historia, której sam jej pomysłodawca nie miał pomysłu dokończyć. Jak więc mógł powstać ciąg dalszy? Mógł. I powstał. I jest równie udany, jak część pierwsza, chociaż Stephen King nie brał udziału w jego powstawaniu.
Przed laty, jako dziecko, Gwendy dostała w swoje ręce tajemnicze pudełko z guzikami. Teraz wyrosła na dojrzałą kobietę, zaangażowała się w politykę i… Nagle przeszłość znów daje o sobie znać. Pudełko wraca do niej w tajemniczych okolicznościach, a wraz z nim docierają wieści o zniknięciach ludzi w jej rodzinnych stronach. Gwendy będzie więc musiała wrócić do Castle Rock i zmierzyć się z tym, co nadciąga. Ale czy odkryje w końcu odpowiedzi na wszystkie pytania?
„Pudełko z guzikami Gwendy” miało b’yć opowiadaniem. Kolejną wariacją na temat „Guzik, guzik” Richarda Mathesona, nawet niepróbującą udawać, że chce być oryginalne, czy że opiera się na własnym pomyśle. Nie miało to jednak większego znaczenia, bo King swoją karierę oparł na odtwarzaniu ulubionych motywów Ameryki. Rzecz w tym, że autor nie miał pomysłu na zakończenie, porzucił projekt, a potem ostatecznie dokończył go, razem z innym pisarzem, który na domknięcie całości jakiś pomysł znalazł. I chyba każdy przyzna, że było ono co najwyżej poprawne, a przede wszystkim mocno naciągane w swym optymizmie. Co nie zmieniało faktu, że mieliśmy do czynienia z dobrą, wciągającą lekturą.
Drugiego tomu z jednej strony się obawiałem – w końcu Chizmar zajął się nim sam, a skoro to jego pomysły w jedynce były najsłabsze, rodziło to uzasadnione obawy – z drugiej pełen byłem nadziei, że może jednak autor odrzuci ów naciągany optymizm i pokaże jednak, jak wiele się kryło za tym wszystkim. Jaki mrok i tajemnice. Czy tak zrobił? Cóż, tego nie zamierzam Wam zdradzać, bo zdradziłbym za dużo, ale mogę powiedzieć, że powieść trzyma poziom i dostarcza podobnych przeżyć. Jest więc zagadka, akcja, tajemnica, nieco mroku, ale też i sporo lekkości, czasem sielskości i prostoty.
Największym plusem całości jest klimat, małomiasteczkowy, castlerockowy, i sama tajemnica. Największy minus? Ostatnich latach King w swoich książkach narzeka na politykę w sposób najbardziej infantylny z możliwych. I nie chodzi tu wcale o poglądy, a sposób podania tego wszystkiego - kiedyś Król to potrafił, teraz stało się dziwnie naiwne. I to w pewnym sensie udziela się też Chizmarowi. Na szczęście nie w takim stopniu i dlatego „Magiczne piórko Gwendy” i tak broni się bardzo dobrze. Bo to przede wszystkim dobra powieść rozrywkowa, podejmująca całkiem aktualną tematykę i dostarczająca dobrej zabawy miłośnikom prozy w stylu Kinga (ten zresztą napisał tu wstęp i redagował całość).
Dobrze więc, że powieść w końcu ukazała się po polsku. Tym bardziej w takiej edycji, z ilustracjami i dodatkową obwolutą. A po wszystkim pozostaje nam czekać na zapowiedzianą na maj ostatnią część trylogii o Gwendy. Tym razem do pisania powieści znów dołączył King, więc zabawa zapowiada się jeszcze lepiej.