Bruno jest jakiś dziwny.
Nic go nie obchodzi, niczym się nie przejmuje. Nie lubi imprez, a jak już na nie chodzi, nie pije alkoholu. Najbardziej jednak nie znosi social mediów. Jest przekonany, że gdyby założył konto na Instagramie, Instagram sam by się zbanował, a na TikToku byłby jedynym tiktokerem z ujemną liczbą obserwujących. Przy nim nawet Facebook jest cool. Przyjaciele określają go słowem whatever, bo Bruno nie lubi się angażować w nic, co wymaga zaangażowania. Ale los właśnie szykuje mu niespodziankę.
Bruno zaczyna odkrywać w sobie obce do tej pory uczucia, a znaleziona przypadkiem tajemnicza karteczka sprawia, że podejmuje prywatne dochodzenie. Podejrzanych o podrzucenie tajemniczego listu jest sporo: mama, znienawidzona sąsiadka, najlepszy przyjaciel, dziwny kolega, nowy uczeń w szkole… Jedno z nich zmieni życie chłopaka na zawsze. To będzie prawdziwa rewolucja!
Leo Gramski – he/she/they? Ma na koncie wiele znanych książek, jednak w tym gatunku debiutuje, dlatego znika pod pseudonimem. Na ten coming out trzeba będzie poczekać, ale kiedyś na pewno zdradzi, kim jest…
Autor | Leo Gramski |
Wydawnictwo | Prószyński |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 344 |
Format | 13.5x21.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-8295-052-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382950526 |
Data premiery | 2022.05.17 |
Data pojawienia się | 2022.03.23 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 36 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Bruno jest bardzo specyficzny, nie lubi imprez, nie pije alkoholu i nie znosi social mediów. Jego przyjaciele określają go słowem "Whatever", ponieważ chłopak nie lubi się w nic angażować. Niespodziewanie Bruno zaczyna w sobie odkrywać nieznaje do tej pory uczucia, a jedna znaleziona karteczka znacząco zmieni życie chłopaka. Jaką treść ma owa kartka? Czy Bruno zmieni sobie podejście do życia?
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i pierwsze poruszające taką tematykę. Autor ma przyjemny styl, co sprawiło, że książkę przeczytałam w szybkim tempie, a jej fabuła jest intrygującą i zaskakująca. Tą historię widzimy oczami Bruna, mogąc przy tym doskonale go poznać i obserwować jego przemianę oraz to jak odkrywa siebie i swoje uczucia. Początkowo nie widziałam czego mogę się spodziewać po tej książce, jednak coraz bardziej zagłębiając się w losy Bruna i jego przyjaciół po prostu przepadłam. Koniecznie muszę wspomnieć o ludziach którzy otaczali Bruna, chyba każdy z nas chciałaby mieć takich przyjaciół, szczególnie Oliego, który najbardziej z tej paczki zaskarbił sobie moją sympatię.
Bardzo podobał mi się pomysł tajemniczej karteczki i przyznaje, że prawie do samego końca nie wiedziałam kto jest jej autorem, a samo zakończenie było dla mnie sporym zaskoczeniem. Ta książka dostarczyła mi naprawdę wiele emocji, porusza przy tym istotne kwestie w dzisiejszych czasach i skłania do refleksji. Z chęcią sięgnę po kontynuację. Moja ocena 8/10.
Bruno to 17-latek, któremu pozornie jest wszystko jedno, nie posiada ani Instagrama, ani TikToka, stroni od każdej popularnej wśród jego rówieśników rzeczy. Mimo swojego obojętnego podejścia do świata jedyne, o czym nie może powiedzieć 'whatever', to jego przyjaciele. Kiedy myli uczucie zakochania z silną przyjaźnią, zaczyna odkrywać, jak skomplikowana jest sfera emocjonalna, jak łatwo szufladkuje ludzi, a do tego w jego życiu pojawia się chłopak, na którego widok serce zaczyna mu szybciej bić.
Mimo że zamysł fabularny brzmiał zachęcająco, a sama historia Bruna, w szczególności z subtelnym nawiązaniem do "Twój Simon" Becky Albertalli, sprawiła, że zapragnęłam przeczytać tę książkę, nieco się rozczarowałam. Nie oczekiwałam czegoś wybitnego, wiedziałam, że zapewne będzie to powieść z łatwym do przewidzenia zakończeniem (choć, muszę przyznać, parę wątków mnie zaskoczyło pozytywnie!), ale zabrakło mi pewnej konsekwencji wydarzeń. Choć główna linia fabularna się kleiła, te poboczne czasem nie do końca ze sobą współgrały. Miałam wrażenie, że osoba autora (Leo Gramski to pseudonim, a w książce przy zaimkach mamy podany ???) bardzo chciała przypodobać się młodzieży, przy czym wyszła z tego swego rodzaju parodia YA. Pseudomłodzieżowe zwroty, wtrącenia?
Do tego kreacja bohaterów: Bruno był NIEZNOŚNY. Naprawdę. Od początku do końca męczyła mnie jego postawa, jego charakter. Julka, Oli czy Ji byli w ciekawy sposób wykreowani, dało się ich lubić, mieli swoje historie, odżyli z papieru, natomiast Bruno był jak z kartonu.
Choć nie jest to zła książka, fabularnie wypada w porządku, to czuję niedosyt z powodu kilku wątków, jakie osoba autorska zaczęła, ale nie rozwinęła. Odkrywanie swojej seksualności, wątek zinternalizowanej homofobii - to wszystko muśnięto, mimo że potencjał był ogromny.
"Bruno Whatever" to przyjemna młodzieżówka, która może nie zostaje z człowiekiem na długo, ale na pewno w trakcie wolnej chwili umila czas. Jeśli pominiemy Bruna, bohaterowie dają się lubić, nawet jeśli nie są idealnie wykreowani. Uważam, że warto dać szansę tej książce i samemu wyrobić swoje zdanie, natomiast nie powinno się oczekiwać wiele - ot, młodzieżówka z lekkim piórem.
Bardzo łatwo i płynie się ją czyta, przez początek książki bohater poznaje i stara się zaakceptować swoją orientację, reprezentuje różne problemy nastolatków, a wątek romantyczny nie jest tym najważniejszym. Bardzo mi się spodobała 4/5
„Bruno whatever” to książka, która porusza naprawdę bardzo ważne tematy. Samoakceptacja lub jej brak, hejt i wyśmiewanie, kwestionowanie swojej orientacji, przemoc domowa i wiele, wiele innych.
Bohaterowie są tacy prawdziwi, właściwie to pierwszy raz od dawna czułam, że są nastolatkami. Mają realne życie i realne problemy, z którymi tak naprawdę zmierza się duża część nastolatków, ale i nie tylko. Czytając historie Oliego - przyjaciela głównego bohatera, czułam niewyobrażalny ból w sercu, że nie mogę go przytulić i powiedzieć, że jest wspaniałym człowiekiem i zasługuje, żeby żyć. Główny bohater nie zachwycił mnie, a właściwie czasami wręcz irytował, jednak po części jestem w stanie go zrozumieć.
W książce wielokrotnie przewijają się stereotypowe stwierdzenia dotyczące społeczności Lgbt, m.in. teksty rzucane przez wujka Bruna. Są one straszne, jednak takie sytuacje absolutnie nie są przerysowane. Podejrzewam, że większość z was spotkała się choć z jedną taką sytuacją, gdzie orientacje „inne niż hetero” są wyśmiewane chociażby przez członków waszych rodzin. Przez tą swoją stereotypową otoczkę, ta historia była tak prawdziwa.
Drugim ważnym aspektem poruszonym w książce jest życie w social mediach. Wielu influencerów w internecie pokazuje nam swoje, mogłoby się wydawać, idealne życie, jednak wszyscy doskonale wiemy, że życie idealne nie istnieje. Wystarczy jedno zdanie wypowiedziane przez osobę w internecie, abyśmy całkowicie zmienili swoje poglądy. Również hejt w internecie który wynika z takich sytuacji, może prowadzić do krzywdy. W książce autorstwa Leo Gramsiego jest właśnie pokazana fałszywość social mediów i uważam, że akurat ten wątek był bardzo dobry i szczerze jestem pod wrażeniem prawdziwości jego.
Oczywiście mimo dobrych, trudnych tematów, nie zabrakło też błędów. Miałam wrażenie, że autor na siłę próbuje być młodzieżowy i mimo, iż nie znamy wieku osoby, która napisała tę książkę, to było to aż zbyt przesadzone. Ciągłe „młodzieżowe” i angielskie zwroty po prostu przeszkadzały w czytaniu. Również zarzucanie orientacji Bruna przez innych bohaterów. Nie podobało mi się to, jak inni wmawiali mu czy jest gejem czy też nie. Bohater sam najlepiej powinien wiedzieć kim jest. Najważniejsze jest to, że nie istnieją tylko 2 orientacje seksualne. Rozważane były tylko dwie opcje - hetero i homo, Bruno nawet nie zastanawiał się nad żadną inną, co szczerze mówiąc strasznie mnie zirytowało
Jeśli szukacie przyjemnej, niezobowiązującej queer młodzieżówki, to będzie ona dla was jak najbardziej odpowiednia :)
"Bruno Whatever" to bardzo ważna i moim zdaniem jedna z najlepszych polskich młodzieżówek. Jest mądra, szalenie współczesna, urocza, zabawna i wzruszająca. Porusza te z pozoru błahe i bardzo poważne problemy dzisiejszej młodzieży reprezentującej osoby zarówno queerowe jak i hetero.
Jako klasyczna boomerka, miałam okazję poznać współczesne powiedzonka, znalazłam odniesienia do seriali i portali, które znam lub o których tylko słyszałam. Poznałam również niezwykłą historię Bruna, który wszedł na drogę odkrywania siebie. Chłopak, miał to szczęście, że otaczali go cudowni, ale niewyidealizowani przyjaciele. Ich relacje były poddawane próbom i przechodziły różne zmiany, a watek romantyczny był bardzo subtelny i uroczy.
Zakończenie przeurocze, awww!
Polecam!
Bruno z obojętnością podchodzi o wszystkiego. Szkoła, rodzina, znajomi... whatever. Social media? Tylko dla ludzi niespełna rozumu. Imprezy? Meh. Nastolatek swój wolny czas najchętniej spędza samotnie lub z najlepszą przyjaciółką, Julką. Co się jednak stanie, gdy Bruno zacznie czuć nieznane mu do tej chwili uczucia? Czy wciąż będzie w stanie pozostać obok wszystkiego, co się dookoła niego dzieje, czy też po raz pierwszy w życiu zaangażuje się w coś większego?
Zaczynając tę książkę, nie miałam jeszcze pojęcia o tym, co przyjdzie mi przeżyć podczas lektury. Nastawiałam się na coś ciekawego i przyjemnego, a w ostateczności otrzymałam coś innego. Mimo moich następnych słów muszę podkreślić - ta książka nie jest zła. Jest dobra, jednak pojawiło się w niej dość sporo niedociągnięć, które mam nadzieję, zostaną w przyszłości wyeliminowane.
Główny bohater, Bruno okazał się postacią przedstawioną w sposób ciekawy, jednak nie mogę napisać, że jest to bohater pozytywny. Bruno przez zdecydowaną większość książki narzekał na wszystko, na co tylko mógł. Mama chce z nim porozmawiać? Po co, nie ma sensu. Ktoś chce wytłumaczyć nastolatkowi pewne sprawy? Nie, nie będzie tego słuchać. No i tak to leciało... Chociaż wiecie co? To i tak nie było najgorsze. Zachowanie tego bohatera spokojnie można przeżyć, widać ten typ tak ma. Jest jednak coś, nad czym nie umiem przejść do porządku dziennego.
W książce pojawia się silnie zarysowany wątek LGBT+. Jest to coś zupełnie normalnego, co pojawia się w życiu pewnej części osób - wszyscy to wiemy. Jednak w momencie, gdy dochodzi do zastanowienia się nad tym, jakiej orientacji jesteśmy, przez głowę raczej przechodzi nam wiele myśli. Nie od razu wrzucamy się do określonej szufladki, a już tym bardziej nie skupiamy się tylko na dwóch wyborach – byciu osobą albo homoseksualną, albo heteroseksualną. Tutaj niestety tak się zdarzyło. Osoba autorska skupiła się wyłącznie na tych dwóch orientacjach, zapominając o tym, że przecież istnieje też coś takiego jak biseksualizm... (o innych już nie wspominając). Powiem szczerze, że ten aspekt mocno mnie zirytował, ponieważ kwestia orientacji stała się tutaj tematem najważniejszym na świecie i nie jest to nic złego, chodzi mi raczej o to, że na siłę chciano przypisać danej osobie „łatkę” z konkretną orientacją (oczywiście albo hetero, albo homo).
Z kilku bohaterów wyszła tutaj bardzo duża toksyczność, co również wzbudziło moją irytację. Jednak wiem, że tak samo, jak różni są ludzie, tak i niektóry bohaterowie - każdy jest, jaki jest. Patrząc na tę powieść w kontekście tego, iż jest to część pierwsza większej serii – mam szczerą nadzieję, że w kolejnej książce będzie lepiej i szufladkowanie ludzi na siłę odejdzie w zapomnienie.
Bruno Whatever to powieść młodzieżowa, która nie jest zła, a wręcz przeciwnie – potrafi wciągnąć, zaangażować czytelnika i sprawić, by ten nawet się uśmiechnął podczas lektury. Jest jednak wiele aspektów, które mogą wzbudzać rozdrażnienie, a nawet złość, dlatego chcę to tutaj podkreślić. Mimo wszystko jestem ciekawa kontynuacji i liczę na ciekawą lekturę.
Jeśli poszukujecie ciekawe młodzieżówki z reprezentacją lgbt, to ta książka na pewno wam się spodoba.
Bruno to z pozoru zwykły, niewyróżniający się siedemnastolatek, ma przyjaciół, kochającą rodzinę... Czym wyróżnia się od swoich rówieśników?
Otóż Bruno nie umie się zaangażować, nie chodzi na imprezy, nie pije alkoholu, nie posiada mediów społecznościowych... Dlatego przez przyjaciół został nazwany „Bruno Whatever”. Ale może to nie prawda... Może jest sposób, aby Bruno się zaangażował, zaczął żyć, wyrażać swoje zdanie, czuć, kochać, aby zaczął w siebie wierzyć. A to wszystko ma związek z zagadką, którą stara się rozwiązać. Czy mu się uda? Jakie będą tego skutki? Jakim torem podąży życie Brunia? Najważniejsze pytanie całej książki... Jak incydent na imprezie z okazji zakończenia roku szkolnego wpłynie na życie Bruna? Co z tym wspólnego mają Kuba i Oli? Aby tego się dowiedzieć musicie przeczytać tą piękną i fantastyczną książkę,
książkę która wywarła na mnie bardzo duże wrażenie, książkę która zostanie ze mną na zawsze, książkę z którą może utożsamiać się każdy.
Książka napisana została pod pseudonimem, ale ja już teraz bardzo chętnie poznałbym osobę, która napisała tak genialną i uroczą książkę. Książkę, która osadzona jest w polskiej rzeczywistości, książkę która pokazuje życie i problemy polskich nastolatków.
Bardzo podoba mi się w jaki sposób zostały przedstawione tutaj bardzo ważne tematy. Książka pokazuje, że nie są one tematem tabu... można przejść nad nimi do porządku dziennego, uczy tolerancji, otwartości, szczerości i zaufania.
Nie wspomniałem jeszcze o języku jakim została napisana, a jest on idealny, idealnie oddaje wiek bohaterów, idealnie pokazuje jak komunikuje się dzisiejsza młodzież.
Mógłbym zachwalać ją tak bez końca, bo jak dla mnie ona nie ma żadnych wad, no może ma jedną wadę- jest za dobrze napisana, jej się nie czyta przez nią się płynie i nagle jest już koniec - 340 stron przeczytane w mig.
Na koniec powiem tylko tyle – POLECAM z całego serca, jest to książka, która zostanie ze mną FOREVER.
Bruno to nastoletni chłopak, który nie lubi mediów społecznościowych, imprezowania ani alkoholu, a wśród znajomych słynie z tego, że niczym za bardzo się nie przejmuje. Dlatego właśnie przylgnął do niego przydomek Bruno Whatever. Wkrótce okazuje się jednak, że w jego życiu są rzeczy i osoby, które zaczynają skutecznie kruszyć mur jego obojętności. Zainteresowanie chłopaka wzbudza też tajemniczy liścik, który pewnego dnia zostaje mu podrzucony...
„Bruno Whatever” to historia nastolatka, który w natłoku własnych myśli i wyobrażeń innych próbuje odnaleźć samego siebie. To także opowieść o oczekiwaniach stawianych przez rodziców, o różnych obliczach mediów społecznościowych, o odkrywaniu swojej seksualności, o przemocy i toksycznych relacjach.
Bardzo podobało mi się to, że autor zwrócił uwagę na problem projektowania życia dzieciom przez rodziców. Czasem są to z pozoru nieszkodliwe sugestie wygłaszane pół-żartem, lecz potrafią one wyrządzić wiele szkód.
Książka, mimo że porusza poważne tematy, napisana jest niezwykle lekko, dzięki czemu czytanie jej sprawiało mi dużą przyjemność. Zawiera w sobie też dużą dawkę humoru i niejednokrotnie się przy niej zaśmiałam. Autor wykreował interesujące, złożone postaci, które mogą wzbudzić w czytelniku przeróżne emocje - od nienawiści aż po miłość.
Jeśli chodzi o słabsze strony, czasem irytowało mnie nagromadzenie angielskich wtrąceń i slangu w dialogach. Zdaję sobie jednak sprawę, że dla takich nastolatków jak Bruno jestem już dinozaurem i mogę nie być na bieżąco z obecnymi trendami w komunikacji. Drugą kwestią jest pewna nieścisłość datowa, którą wychwyciłam podczas czytania.
Podsumowując, „Bruno Whatever” to ważna, wciągająca i zabawna książka, która jest powiewem świeżości na polskim rynku wydawniczym. Jestem pod wrażeniem tego, ile ważnych tematów autor (ukryty pod pseudonimem) zawarł na kartach powieści. Bardzo się cieszę, że takie powieści powstają i czekam na więcej.