Bazyl i Licho powracają w cyklu opowiadań pełnych humoru, słowiańskich stworów oraz najpyszniejszych słodyczy ilustrowanym fantastyczną kreską Marcina Minora. Czy w lesie na wiosnę rosną kapsle i patyczki? Jakie kolory ma nuda? Czy świat kończy się na jedzeniu? Czym gra się na nerwach? Kiedy jest najlepsze błoto? Czy czort się liczy? Jak się robi mniej?
Autor | Marta Kisiel |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Mięta |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 160 |
Numer ISBN | 978-83-67341-03-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367341035 |
Data premiery | 2022.06.15 |
Data pojawienia się | 2022.05.16 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 141 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Autorkę uwielbiam od pierwszych przeczytanych książek tych dla dzieci, jak i dorosłych. Nie dość, że ma olbrzymie pouczcie humoru, to jeszcze potrafi tak zachęcić do przeczytania książek dla dzieci, że ja potrafię wrócić do nich wielokrotnie. Dzień publikacji, czyli 24.12 jest przemyślany ze względu na ostatni rozdział „Licho robi święta” co jest tak bardzo na czasie, bo mówi o tym, co większość z nas chyba zapomniała. Tak bardzo każdy martwi się o to, że MUSI być ugotowane, posprzątane, wyprasowane itp. potrafimy rozchorować się z tego powodu, a zapominamy o tym, że to ja, ty, rodzina jest najważniejsza, że to nasze serca i dobro z nich płynące liczą się najbardziej i nie tylko w dniach świątecznych, ale przez cały rok, przez całe życie.
Uwielbiam tych dwóch bohaterów, czyli Bazylego i Licho ze względu na ich sposób bycia, mówienia, myślenia, widzenia wszystkiego tego, co ich otacza. W książce macie osiem opowiadań, w których poznacie takie stworzenia jak Chowaniec, Domownik, Jaroszek, Maruda i wiele innych i dla ułatwienia wyobrażenia ich sobie na końcu książki autorka umieściła wygląd i cechy charakterystyczne niektórych postaci. Jednym z ulubionych momentów dla mnie było jak Bazyl, idąc sobie przez las (pierwszy rozdział) zastanawiał się do, ilu tak sobie może liczyć. Jego wymowa jest bezbłędna i tak urocza, że normalnie nic tylko podejść i robić przytulaski. Jak liczy Bazyl:
Czysta pjendżeszont Oszem.
Czysta pjendżeszont dźefencz.
Czysta szesz… czecz…
Czysta pjendżeszont dźeszencz.
Czysta pjendżeszont jedenaszcze itd.…
No sami powiedźcie, czy to nie jest urocze? Jak sobie poradził to już jego. Poznacie wiele sytuacji, w których rozumek Bazylego i Licha podpowie najprostszą odpowiedź na nurtujące Ich pytania, wyjście z sytuacji, kłopotu.
Polecamy z Helenką całym sercem. Mam nadzieję, że bohaterów spotkamy niedługo w innych historiach i tym razem jak we dwóch będą coś przeżywać.
"A czym się mami i kusi takie anioły stróże?
– Włóczką – odparło Licho bez wahania. – Albo cytrynowym płynem do mycia naczyń."
Dzień dobry #książkoholicy w weekend! Jaki plan? Ja dzisiaj mam wyjazd --> Katowice. Przede mną meczyk w siatkówkę Polska - Brazylia. Kto zazdrości?
Bazyl i Licho to zbiór opowiadań dla najmłodszych. Wspaniałe historie, które przedstawione są w niezwykle humorystyczny sposób. Dziecko ma szansę nie tylko się szeroko uśmiechnąć ale i też wyciągnąć lekcje z każdego opowiadania.
Niesamowicie rozkoszny, sepleniący Bazyl, który wygląda jak koza, ma przygody jak mało kto, zaś Licho, słodki aniołek zawsze dąży do tego aby każdy był zadowolony i szczęśliwy.
Niesamowite ilustracje wręcz dopełniają historii o Bazyli i Licho.
Musze dodać, że nawiązania do mitologii słowiańskiej świetnie dopełniają, ale i uczą najmłodszych o "naszych" mitach.
Książka dla każdego, dla dużego i małego. Wszyscy będą się bawić świetnie.
Serdecznie polecam!
O tym, że wielbię twórczość Marty Kisiel, a szczególnie pokochałam serię o Małym Lichu, chyba nie muszę pisać. Wspominam o tym za każdym razem, gdy czytam i recenzuję kolejne tomu tego cyklu dla młodych (tych duchem również!). Tym razem mój wybór padł na zbiór opowiadań, w których oczywiście nie mogło zabraknąć Licha i Bazyla. Czy książka ta dorównuje poziomem swoim poprzednikom? O tym w tej recenzji.
Chyba każdy z nas zadał sobie w swoim życiu przynajmniej jedno, dość... specyficzne pytanie. Być może zadaliśmy je swoim rodzicom lub ktoś zadał je nam. No bo, jak potraktować pytanie o to, jakiego koloru jest nuda lub kiedy jest najlepsze błoto do zabawy? Marta Kisiel pytań tych (i wielu innych) się nie boi, a jej najnowszy zbiór opowiadań odpowiada w zasadzie na je wszystkie. Czy Bazyl i Licho rozkochają w sobie kolejne grono czytelników? Miejmy nadzieję.
Pozwólcie, że swoją opinię zacznę od słów: POTRZEBUJĘ WIĘCEJ LICHA I BAZYLA W SWOIM ŻYCIU. Serię o Małym Lichu pochłonęłam w tempie niemalże ekspresowym, a moja miłość do tego bohatera oraz do czorta Bazyla tylko rosła z każdym tomem. Ten zbiór opowiadań jest więc moim małym spełnieniem marzeń - nie dość, że znów mogłam spędzić czas ze swoimi ulubionymi bohaterami, to jeszcze po raz kolejny miałam przyjemność czytać coś spod pióra Marty Kisiel. Czego chcieć więcej?
Autorka na swój zabawny sposób przedstawia kolejne historyjki oraz zagwozdki, które w pewien sposób męczą nasze tytułowe postacie. Co więcej, Marta Kisiel nie podaje rozwiązań na tacy, a pozwala swoim bohaterom powolutku odkrywać kolejne karty, co prowadzi do (zazwyczaj) szczęśliwego rozwiązania. Uroku i dość niezwykłej otoczki dodaje fakt, iż w książce znalazło się miejsce na liczne stworzenia znane lub nie – z mitologii słowiańskiej. Właśnie dzięki temu wiem, że pozycja ta jest pozycją bardzo dobrą i z pewnością sprawdzi się jako lektura dla młodych czytelników.
Marta Kisiel ma niesamowitą umiejętność tworzenia takich opowieści, które nie tylko rozbawią lub wywołają lekki uśmiech, ale i wzruszą, a czasem nawet i czegoś nauczą. Choć teoretycznie jestem już czytelnikiem znajdującym się poza granicą grupy wiekowej, do której kierowana jest ta pozycja, to praktycznie... jestem nią zauroczona. Na co dzień dość rzadko sięgam po zbiory opowiadań lub krótsze formy, ale tutaj zostałam po prostu kupiona.
Myślę, że tutaj nie ma co się więcej rozpisywać. Bazyl i Licho to po prostu bardzo dobra książka i idealna propozycja dla tych, którzy być może szukają czegoś dla swoich pociech, młodszego rodzeństwa czy po prostu młodych czytelników. Warto jednak podkreślić, że w tym zbiorze opowiadań zakochają się nie tylko najmłodsi, ale i starsi. To jak, wybierzemy się wspólnie w podróż z czortem Bazylem i Małym Lichem?
“Bazyl i Licho” Marty Kisiel to ciepły i przezabawny zbiór opowiadań o Aniele Stróżu i małym rogatym czorcie osadzonych w świecie pełnym słowiańskich stworzeń. Nie jest to pierwsza książka tej autorki, w jej dorobku można znaleźć kilka książek z tymi samymi bohaterami, jestem pewna, że przyjdzie czas, żeby po nie sięgnąć, ponieważ ten zbiór opowiadań bardzo przypadł mi do gustu. Książka jest pełna humoru, co jest bardzo ważnym aspektem dla mnie i dla moich dzieci, lecz nie tylko humor jest ważny. Każde opowiadanie ma jakieś przesłanie, które łatwo odczytuje każde dziecko, dzięki czemu może zmienić swoje nastawienie do niektórych spraw. Opowiadania są przedstawiona naprzemiennie, raz przez Bazyla, raz przez Licho i nie możemy powiedzieć, że czort robi tylko złe rzeczy, w końcu nie ma duszy, wręcz przeciwnie, jeśli już nabroi to niespecjalnie i zawsze chce naprawić swoje błędy. Mały Anioł Stróż za to szczerze przyznaje się do tego, że i jemy zdarzy się coś przeskrobać, ale zawsze w dobrej wierze.
Bazyl to czort o wyglądzie kozła, przez paszczę pełną zębów ma wadę wymowy, a fakt, że uwielbia żuć krówki nie pomaga mu w wyraźnym mówieniu. Czort jest niewielkiego wzrostu, chciałoby się powiedzieć, że cały jest niewielki, lecz żołądek to ma przepastny, uwielbia słodycze i nie kryje się z tym, choć nie samymi słodyczami żyje. Uwielbia również kapustkę, kefirek i młode ziemniaczki z masełkiem i koperkiem, co doprowadziło go do przezabawnych perypetii, które możecie przeczytać w opowiadaniu “Czort zwodzony”, które jest moim ulubionym.
Licho to Anioł Stróż, które ma tęczowe oczy i jest uczulony na własne pierze, przez co chodzi ciągle z katarem. Nie tylko jego dopada katar, w chwili, gdy wszyscy mieszkańcy, tuż przed świętami zostali powaleni przez przeziębienie, małe Licho biega w swoich bamboszkach pomagając innym, a nie tylko choroba mieszkańców domu go trapi, nadchodzą święta, Alleluja!
Urzekło mnie w jaki sposób autorka przedstawiła wszystkie groźne mary, dziwy i potworki, swoim młodym czytelnikom. Nie tylko w sposób delikaty i bezpieczny, lecz również w taki sposób, że zaszczepiła pewnie w niejednym chęć poznania kolejnych stworków słowiańskich. Moje dzieciaki bardzo zainteresowały się tym tematem i już zaglądają mi na półki szukając książek o tej tematyce.
Nie mogę nie wspomnieć o przepięknych grafikach, których autorem jest Marcin Minor. Na samym końcu książki zostały jeszcze przedstawione wizerunki poszczególnych stworków-potworków z krótkim opisem.
Marta Kisiel przedstawiła nam kilka zabawnych historyjek, lecz również potrafiła przekazać wartości takie jak dbanie o środowisko i o własne bezpieczeństwo, ale również fakt, że posiadanie czegoś w ogromnych ilościach, nie jest wcale takie dobre. Jestem pewna, że wspólnie z dzieciakami sięgniemy po inne książki z Bazylem i Lichem, więc nie jest to jednorazowa przygoda z tymi bohaterami, mimo tego, że książka jest skierowania do młodszych czytelników, to wydaje mi się, że historie w niej opisane, są uniwersalne i spodobają się niejednemu dorosłemu.