Autor | Alek Rogoziński |
Wydawnictwo | Skarpa Warszawska |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 290 |
Format | 14.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 9788366195981 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366195981 |
Data premiery | 2020.08.12 |
Data pojawienia się | 2020.07.03 |
Kolejna powieść Księcia Komedii Kryminalnej!
Luiza Mirska od wielu lat jest szefową wielkiej firmy cukierniczej i gwiazdą telewizyjnych programów kulinarnych. Czuje jednak, że przyszedł czas, aby przekazać komuś swoje imperium.
Problem w tym, że kiedy bierze pod lupę potencjalnych spadkobierców, przekonuje się, że każdy z jej bliskich ma na sumieniu jakieś przestępstwo. Gdy na rodzinnej imprezie z okazji sześćdziesiątych urodzin Luizy dochodzi do morderstwa, podejrzani stają się wszyscy. Bo też i każdy z gości miał powód i okazję, aby dodać swoje zabójcze „trzy grosze” do babeczki z lukrem…
Przewrotna komedia kryminalna, w której wszystko może się wydarzyć. I wydarzy!
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 140 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 5 szt. (realizacja 2022.05.30) |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Jeżeli szukacie czegoś lekkiego, zabawnego i nie przeszkadzają wam przy tym trupy w tle, to ta książka jest dla was.
Luiza Mirska, potentatka rynku cukierniczego postanawia odejść na emeryturę, a swój majątek podarować jednemu ze swoimi spadkobierców, problem z tym że nie wiadomo któremu. Wydaje jej się że żadne z nich się do tego nie nadaje, postanawia wynająć detektywa żeby trochę poszperał w przyszłości jej dzieci. Okazuje się że każde z nich ma coś na sumieniu. Do tego na przyjęciu urodzinowym, na którym ma być ogłoszony spadkobierca, dochodzi do morderstwa. Dlatego młoda dziewczyna, nie związana z Luizą musiała umrzeć, a może to nie ona była na liście? Zagadka goni zagadkę.
Jeśli spodziewacie się och i ach to na to nie liczcie, książka jest lekka, zabawna, odrywająca od rzeczywistości. Jeśli coś wydaje się nieprawdopodobne, to ma takie być. To nie jest literatura klasyczna. To dobra, czarna komedia na poprawę humoru.
Do czytania książek Alka Rogozińskiego nie trzeba mnie zachęcać. Za każdym razem to kawał zabawnej historii z trupem w tle. Tym razem główną bohaterką komedii kryminalnej „Babka z zakalcem” jest Luiza Mirska – szefowa wielkiej firmy cukierniczej i gwiazda telewizyjnych programów kulinarnych. Kobieta prawie sześćdziesięcioletnia, która rozważa przekazanie swojego imperium któremuś z licznych potomków.
Aby nie podejmować pochopnie decyzji, Luiza prosi prywatnego detektywa aby prześwietlił jej najbliższą rodzinę. Gdy dostaje raport z poczynań detektywa, musi podjąć bardzo ważną decyzję, którą zamierza ogłosić podczas uroczystej kolacji z okazji jej okrągłych urodzin. I wszystko byłoby jasne gdyby nie to że podczas imprezy ginie…
„ – Co się stało? – zapytał, uświadamiając sobie, że najwyraźniej źródłem coraz mocniej psującego się zapachu, jest Róża, próbując taktownie udawać, że nic nie czuje. – Czy możemy jakoś ci pomóc?
Pisarka machnęła ręką.
- Szkoda gadać… - oznajmiła z rezygnacją. – Najpierw skośnooki kierowca Ubera wysadził mnie tak pi razy oko z dobry kilometr stąd. Chciałam mu wytłumaczyć, że się pomylił, bo ogrodzenie domu Luizy wygląda inaczej, ale niestety nie znał żadnego języka. To znaczy żadnego, w którym mogłabym się z nim porozumieć. Naprawdę próbowałam! W desperacji przypomniałam sobie nawet jakieś słówka z niemieckiego którego uczyłam się przez pół roku w liceum. Chociaż w sumie i tak nie wiedziałam, co znaczą. Co za nonsensowny język! Zawsze, gdy próbuję się nim posługiwać, to wydaje mi się że powinnam do kompletu mieć na sobie mundur i trzymać w ręku karabin maszynowy… W dodatku rozładował mi się iPhone, a na skraju wsi zaatakowały mnie zidiociałe gęsi. To kompletny absurd, że one włóczą się po wsi samopas. Powinny być pilnowane przez psa albo pastuszka z fujarką.”
Jedną z uczestniczek kolacji jest przyjaciółka pani domu, Róża Krull. Ta pechowa pisarka doprowadza do szewskiej pasji komisarza Darskiego, który ostatnio przy każdym śledztwie natyka się na postrzeloną autorkę. Co morderstwo w Warszawie, to w wyniku śledztwa Róża wybija się na pierwszy plan…
I nie napiszę już nic więcej. Musicie sami przeczytać. To przezabawna historia, w sam raz na wakacyjny wieczór. Czytając ten kryminał, przed oczami miałam pewną gwiazdę programów kulinarnych. Zupełnie nie wiem dlaczego 😊
Zdecydowanie polecam.