„Walka o życie tego maleńkiego stworzonka przywraca wiarę w moc małych aktów wielkiej dobroci” – Marcin Dorociński.
25 gramów szczęścia to tysiąc ton miłości! Miłości przeniesionej na karty książki męską ręką. Nie pamiętam już, kiedy płakałam, czytając. Tu płakałam ze wzruszenia prawie od pierwszej do ostatniej strony. Dziękuję, panie Massimo, kolego po fachu. Teraz czuję, że nie jestem sama” – Dorota Sumińska.
Historia kolczastego stworzenia, które skruszyło ludzkie serce.
Osierocony przez matkę kilkudniowy jeż zostaje przyniesiony do kliniki weterynaryjnej. Waży zaledwie 25 gramów. Głodny i mocno wyziębiony, jest bliski śmierci.
Kiedy weterynarz Massimo Vacchetta zaczyna zajmować się małym pacjentem, rodzi się między nimi specjalna więź. Lekarz poświęca każdą chwilę, by uratować kolczaste stworzenie przed pewną śmiercią. Ciekawska i figlarna samiczka jeża, którą Massimo nazywa Ninną, w końcu odzyskuje siły i stopniowo wywraca życie weterynarza do góry nogami.
Czy przywiązany do zwierzątka weterynarz będzie potrafił wypuścić je na wolność? Nie od początku Massimo zdaje sobie sprawę z tego, że to dopiero początek jego przygody z jeżami.
Patronaty: Ośrodek Rehabilitacji Jeży w Kłodzku – „Jerzy dla Jeży”, Fundacja Przytul Jeża, Jeżurkowo Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt, Karmimy Psiaki i Leśne Pogotowie.
Autor | Massimo Vacchetta |
Wydawnictwo | Quello |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 208 |
Format | 13.0 x 20.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-953511-0-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788395351105 |
Waga | 206 g |
Wymiary | 130 x 200 x 15 mm |
Data premiery | 2019.03.13 |
Data pojawienia się | 2019.02.15 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 92 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
ul. 11 Listopada 60 (przy Placu Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Świętojańska 14 (przy skwerze Kościuszki) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Korfantego 51 (blisko Spodka) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Narutowicza 11 (przy przystanku Plac Wolności 01) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Święty Marcin 47 (250 m od Zamku Cesarskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jana III Sobieskiego 2D/2 (300 m od Galerii Rzeszów) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. gen. Felicjana Sławoja Składkowskiego 4 (wyspa w Centrum Skorosze) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Światowida 17 (wyspa w Galerii Północnej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. ks. Piotra Skargi 22 (200 m od Galerii Dominikańskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pojezierska 1A (skrzyżowanie z ul. Zgierską) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Strażacka 5 (w parku handlowym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Uwielbiam jeże. Te małe kolczaste stworzenia od dawna skradły moje serce, dlatego gdy zobaczyłam pierwsze informacje o książce ,,25 gramów szczęścia” wiedziałam, że będę musiała się z nią zapoznać. Tym bardziej iż nie kojarzę innych pozycji skierowanych do starszego czytelnika dotyczących tych uroczych zwierząt. Dlatego dziś zapraszam do poznania historii Massimo Vacchetta i jego jeży.
Pewne spotkania odmieniają życie człowieka. Tak było w przypadku weterynarza Massimo Vacchetta, któremu ewidentnie brakowało czegoś w życiu, przez co nie mógł w pełni się z niego cieszyć, a przynajmniej tak było do czasu aż jego losy złączyły się z życiem małej samiczki jeża – zaledwie 25 gramowej, bliskiej śmierci Ninny. To drobne, bliskie śmierci zwierze od tej pory staje się całym jego światem, a jak się szybko okazuje Ninna będzie dopiero początkiem jego przygody z jeżami.
Przyznam szczerze, że sięgając po ,,25 gramów szczęścia” nie spodziewałam się niczego więcej ponad lekką, pokrzepiającą historię o jeżach. Coś co nieco wzruszy, a przede wszystkim zauroczy pozwalając na chwilę relaksu. Niestety już na wstępie muszę powiedzieć, że mocno się zawiodłam.
Przede wszystkim niezwykle rzadko zdarza mi się narzekać na styl w jakim napisana jest książka. Tutaj sprawiał on, że początkowo czytało mi się ją fatalnie i gdyby nie to, że jest ona wyjątkowo krótka pewnie bym zaniechała lektury. Antonella Tomaselli, która spisała historię Massima i jego jeży ma niezwykle irytujący zwyczaj pisania krótkich zdań. Czułam się jakbym czytała pracę dziecka z podstawówki, któremu kazano napisać sprawozdanie z kilku dni swojego życia. Bardzo proste słownictwo i konstrukcja zdań, w dodatku podobnej długości przez co lektura jest bardzo monotonna. Dialogi, których jest niewiele są równie bezbarwne, tak samo opisy, nie tyle opisujące coś, co narzucające czytelnikowi uczucia bohatera. Wyjątkiem są fragmenty w których opisywane są sposoby postępowania z jeżami i opieka nad nimi. Tam rzeczywiście czułam jakby głos zabierał fachowiec chcący przekazać jak najwięcej swojej wiedzy i podzielić się swoimi doświadczeniami.
Tutaj dochodzę do kolejnego problemu jaki miałam z lekturą książki – zdecydowanie więcej z niej było o życiu Massima niż o jeżach. Teoretycznie nie powinno to być problemem, w końcu to opowieść o nim i jego miłości do tych niezwykłych małych zwierząt, o których wiele osób zapomina. A jednak im więcej książki miałam za sobą tym bardziej odrzucała mnie jego osoba. Szanuję go za jego wiedzę i poświęcenie za pomoc zwierzętom, jednak osobiście nie chciałabym znać tego człowieka. To idealny przykład osoby popadającej ze skrajności w skrajność. Miałam wrażenie, że odkąd zajął się jeżami całkowicie ignorował ludzi ważnych w jego życiu. O jego dziewczynie dowiadujemy się tylko jako wspomnienie na początku i końcu książki. Kompletnie nie potrafię też wybaczyć sceny gdy Ninna zostaje przekazana na kilka dni pod opiekę jego matki, która następnie przez trzy dni nie odbiera telefonu, co u Massimo wywołuje ataki paniki o jeża, a gdy mężczyźnie w końcu udaje mu się dodzwonić, z ulgą stwierdza, że to tylko jego matka złamała rękę. A już czarę goryczy przelała scena w której zarówno Massimo jak i rodzice ośmioletniej dziewczynki, która praktycznie bezmyślnie rzuciła się pod koła samochodu by zapobiec rozjechaniu rannego jeża, bezkrytycznie chwalą jej zachowanie. Ratowanie zwierząt jest ważne i chęć pomocy jest piękna, ale naprawdę nie rozumiem jak choć przez chwilę nikt nie mógł pomyśleć, że mała sama mogła przypłacić to życiem. A niestety takich scen w których Massimo zapomina nie tylko o swoim zdrowiu czy potrzebach innych osób, wymuszając by rzuciły one wszystko by pomagać jeżom, jest zbyt dużo by nie nasunął się wniosek, że w jego sercu zabrakło sympatii i troski dla przedstawicieli własnego gatunku.
Kosz z Książkami.
Najlepszym przyjacielem człowieka jest zwierzę, najczęściej pies. Oczywiście naszymi pieszczochami bywają koty, chomiki czy papużki, ale przyjaźń i niesamowita więź wywiązuje się również między nami a innymi gatunkami... We Włoszech zrodziła się dość kolczasta relacja, którą miałam okazję poznać na kartach książki "25 gramów szczęścia".
Massimo Vacchetta to człowiek wrażliwy i podążający za marzeniami, który od dziecka pomagał zwierzętom. Jest weterynarzem a dokładniej ginekologiem położnikiem od bydła, jednak kiedy podjął pracę w klinice dla małych zwierząt poznał osieroconego, na oko trzydniowego jeżyka. Ważący dwadzieścia pięć gramów maluch skradł jego serce a Massimo sam wtedy nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo zmieni się jego życie za sprawą tego jeża. Mężczyzna musiał poświęcić się Ninnie - bo takie imię otrzymała samiczka - jak niemowlęciu - pilnował regularnych posiłków, nawet w nocy. Karmił, ogrzewał, masował i bardzo pragnął ją uratować.
Fascynowało go, jak bardzo to maleństwo pragnie żyć, dlatego robił wszystko, nie dosypiając i kombinując w pracy, by je ocalić. Szczęściem napełniało go to, że ratuje jeżykowi życie. Obserwował kolejne etapy zmian w życiu Ninny - porastanie futerkiem, pojawienie się kolców, pazurków. Żaden z pojawiających się później w jego domu jeży, nie wywołał w nim tyle emocji co Ninna. Z innymi potrafił się rozstać, po wyleczeniu znajdował dla nich raj, w którym będą szczęśliwie żyły... Ale każda myśl o wypuszczeniu Ninny powodowała ból w sercu.
Massimo pomógł wielu jeżom, które były do niego przywożone z bliska i daleka; o różnej wadze ciała, różnymi obrażeniami i z odmiennymi szansami na wyzdrowienie, na życie... Jego marzeniem było jednak założenie ośrodka pomocy jeżom, które udało mu się spełnić - powstał Ośrodek Rehabilitacji Jeży "La Ninna".
Ile jeżowych istnień udało mu się uratować? Ile jeżyków odeszło przedwcześnie? Relacja Massima z kilku lat swojego życia wywarła na mnie ogromne wrażenie. Z wypiekami na twarzy i niepokojem o los kolczastych stworzonek w sercu, czytałam kolejne strony tej książki. Kibicowałam tym maleństwom i działaniom Massima, ale również spełnieniu jego marzeń. Jestem zauroczona tą opowieścią i polecam ją serdecznie wszystkim miłośnikom zwierząt, małych i dużych. Kolczastych i futerkowych.
Podsumowując - "25 gramów szczęścia" to przepiękna i wzruszająca opowieść o więzi łączącej człowieka z jeżem. O wielkim oddaniu, opiece nad słabszym i bezbronnym zwierzęciem, o przyjaźni, poświęceniu oraz zaangażowaniu. Przesycona realizmem historia o dostrzeganiu tego, co mamy w środku, o pięknie chwili, przemijalności oraz odróżnianiu rzeczy błahych od tych naprawdę istotnych. Książka uderza w emocje, czy potrzeba większej rekomendacji?
recenzja pochodzi z mojego bloga: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/
Zastanawialiście się kiedyś, ile waży szczęście? Czy w ogóle można je podpiąć pod jakieś normy?
Dla Massimo szczęście miało 25 gram (czyli mniej wiecej tyle ile waży 'gorący kubek'). Gdy weterynarz znalazł maleńkiego jeżunia nawet nie przypuszczał, że te kolczaste stworzenie wywróci jego świat o 180 stopni!
Książka napisana jest z humorem, ale też z pełną powagą opowiada o problemach jeży w dzisiejszym świecie. 25 gramów szczęścia zawiera również ciekawostki związane z jeżami. Ci z Was, którzy są wrażliwi przy czytaniu lepiej żeby mieli obok siebie chusteczki bo mogą się przydać:)
Na koniec przytoczę Wam jeszcze jeden cytat, nad którym powinniśmy się bardzo zastanowić: " Zwierzęta są wspaniałe, są dziedzictwem. Ludzkość powinna szanować je i przyrodę. W przeciwnym razie znajdziemy się w sytuacji bez wyjścia. Może już sięgnęliśmy punktu krytycznego."