Wielofunkcyjny, łatwy w użyciu klej w taśmie. Uniwersalny, szybkoschący. Ergonomiczny kształt. Szerokość: 8,4 mm, długość 12 m.
Język polski żyje, cały czas się zmienia i ma się dobrze! Zapraszamy na kolejne spotkanie z Profesorem Janem Miodkiem, który odpowiada na pytania telewidzów programu "Słownik polsko@polski". W książce również znajdują się: mini wykłady Profesora Jana Miodka, "mowa ulicy", wywiad z profesorem Janem Miodkiem, na planie programu telewizyjnego "Słownik polsko@polski".
FSB pełni w Rosji rolę szczególną, a siła jej wpływów jest widoczna w systemie politycznym, gospodarczym i społecznym. Autor starał się ukazać, że jest ona najważniejszym elementem tych systemów i rosyjskiej, codziennej rzeczywistości. Można się więc pokusić o stwierdzenie, że współczesna Rosja bez FSB nie mogłaby istnieć.
"haiku? niby-haiku?" Małgorzaty Tafil-Klawe to zbiór podzielonych tematycznie utworów, w których autorka starała się zrealizować poetykę tytułowego haiku. Jest to japoński gatunek poetycki, którego twórcą był samuraj z Edo, Bashō Matsuo, żyjący w latach 1644-1694. Istotą haiku jest przede wszystkim minimalizm i subtelność, a co za tym idzie – enigmatyczność. Tutaj autor ma prawo być niedosłowny, a czytelnik może sprawdzić dzięki temu swoją poetycką intuicję. Tomik ,,haiku? niby-haiku?” ma intrygujący tytuł. Jak wyjaśnia sama autorka sam tytuł wyraża wątpliwości, czy utwory w nim zawarte można zaliczyć do haiku czy niby-haiku? Na pewno są w nich ujęte chwilowe odczucia, myśli nienazwane, ale czasami podmiot liryczny określa się bardzo wyraźnie, pomija elementy świata przyrody i jest to działanie zamierzone. Zatem może jednak jest to niby-haiku? Zwarta forma haiku fascynuje przede wszystkim szacunkiem dla słów i ich wagi, poszukiwaniem precyzji wyrażania myśli”. Haiku Małgorzaty Tafil-Klawe jest podzielone na trzy części tematyczne, kolejno: człowiek, natura oraz adresaci. Poetka w niezwykły sposób wprowadza czytelnika w te najważniejsze sfery naszej ludzkiej rzeczywistości i pozwala odkryć je na nowo każdemu z nas. Bo czytanie haiku to nie jest zwykła lektura – tu odbiorca jest również współtwórcą dzieła. To od niego zależy jak zinterpretuje utwór, który przez swoją lapidarność może być interpretowany na wiele różnych sposobów. Warto więc sięgnąć po tomik ,,haiku? niby-haiku?” zarówno po to, by poznać specyfikę tego gatunku, ale także po to by sprawdzić się w roli aktywnego odbiorcy dzieła.
Sen Henny Artura Wellsa to kontynuacja pierwszego tomu powieści, wydanego pod tym samym tytułem. Po raz kolejny autor wprowadza nas w świat wielu kultur i plemion, dając tym samym możliwość obcowania z czarodziejami, magami, istotami magicznymi. Tym razem kontynent Henny został owładnięty przez żywioł wojny. Żądny władzy Mores – władca Morawii – nie cofnie się absolutnie przed niczym, aby przejąć władzę nad kontynentem. Hrabia Cison, rycerz Czarnego Zakonu, wraz z gronem swoich przyjaciół będzie starał się nie dopuścić do zrealizowania zamierzeń okrutnego władcy. Aby tego dokonać potrzeba będzie wielu wyrzeczeń, a także umiejętności, które pozwolą zaangażować w tę wojnę tych, którzy są jej największymi oponentami, a którzy mogą sprawić, że szala zwycięstwa przeważy się na stronę sprawiedliwych. Utwór porusza również problemy uniwersalne – sprawę wszechogarniającej i wszystkiego pozbawiającej wojny, w której śmierć zbiera okrutne żniwo, a w szczególności dotyka ludzi bezbronnych.
Książka zawiera dwa opowiadania: "Sanatorium. Życie za kulisami" oraz "W okowach uczuć". Łączy je jedna klamra, którą jest MIŁOŚĆ do drugiego człowieka. Uczucie, które daje wielką radość, szczęście i siłę, ale które niepielęgnowane i nieutrwalane może przynieść cierpienie i ból. Wymaga ono poświęcenia. Nie igra się z miłością, lecz wymaga zbliżenia serc. Opowiadania są pełne dramatyzmu, napięcia - warte przeczytania. Czytając, możemy śledzić ludzkie charaktery. Klimat życia sanatoryjnego, leniwie płynący, cicho, pozornie nudny, przesiąknięty ludzkimi tragediami – kontrastuje z zakulisowym życiem kuracjuszy przebywających w sanatorium, które aż kipi od wydarzeń. Życie jednak pisze najciekawsze scenariusze.
Zostań paleontologiem i dino-genetykiem. Wykop świecący w ciemności szkielet Triceratopsa. Odnajdź jego DNA i zrekonstruuj dinozaura naturalnej wielkości za pomocą technologii rozszerzonej rzeczywistości (AR). Nakręć film ze swoim prehistorycznym przyjacielem i podziel się nim ze znajomymi za pośrednictwem mediów społecznościowych - będą zachwyceni! Ten wyjątkowy zestaw łączy ze sobą realną zabawę z wirtualną przygodą.Zawartość:bryła gipsu zawierająca pojemniki z naklejkami DNA oraz szkielet dinozaura,zestaw do prowadzenia wykopalisk,2 maty edukacyjnehttps://www.youtube.com/watch?v=Jx0OfGxBDww Wiek: 8+
Obrazkowy atlas Polski zabiera (nie tylko) dzieci w fascynującą podróż po najciekawszych i charakterystycznych miejscach poszczególnych województw.
Do wymazywania niebieskiego atramentu piór wiecznych, końcówka do wymazywania biała, stożkowa 0,8 do 3 mm, końcówka do poprawiania niebieska metalowa z fibrowym sztyftem 0,5 mm,Tuba 25szt.
Pięknie zdobiona dziecięca parasolka o długości 45.0 cm, otwierana manualnie. Lekka, dopasowana rozmiarem do potrzeb dzieci. Ostre elementy wykończono plastikiem i zaokrąglono dla zapewnienia bezpieczeństwa Twojego dziecka. Doskonała zabawa nawet w deszczu. Mocny stelaż i materiał pokryty nadrukiem z „Trolli”.
Puzzle Heye składają się z 1500el. Po ich ułożeniu otrzymamy obraz o wymiarach 80 x 60 cm.
Nowa powieść Joanny Bator! Autorka bestsellerowych romansów historycznych Julia Mrok kieruje się dwoma pragnieniami: rozkoszy i opowieści. By je zaspokoić, z nikim się nie liczy i nie zważa na skutki swoich poczynań, ale kiedy posuwa się za daleko, w końcu musi zniknąć z własnego życia. Zmienia tożsamość i wygląd, opuszcza swoich dwóch kochanków. Z Warszawy wyjeżdża do Ząbkowic Śląskich – miasteczka, do którego bardziej pasuje dawna nazwa Frankenstein. Wszechobecna atmosfera grozy zagęszcza się zwłaszcza w jedynym hotelu w mieście, gdzie uciekinierka postanawia wynająć pokój. Jego tajemnicza właścicielka, Wiktoria Frankowska, prowadzi w nim spa „Pod Królikiem”. Potworna tajemnica, jaka wiąże się z tym miejscem sprawi, że Julia Mrok będzie musiała na nowo zmierzyć się ze swoją przeszłością i podjąć decyzje, które po raz kolejny odmienią jej życie. Joanna Bator – pisarka. "Rok Królika" to jej pierwsza powieść po nagrodzonej Nagrodą Nike 2013 "Ciemno, prawie noc".
Szymon Słomczyński to poeta, który nieustannie zwodzi czytelnika, zmienia maski i sięga po kolejne narzędzia, tworząc zaskakujące konstrukcje znaczeniowe. Przekrój tematyczny jego nowego tomu wierszy jest szeroki: od tytułowej Latakii, miasta w Syrii i zarazem odmiany tytoniu, poprzez serial House of cards, aż po malarstwo Edwarda Hoppera. Językowe szarady, rzadkie linie melodyczne i niby mimochodem wplatane rymy to nie jedyne zalety tej książki.
Seria „Projektowanie komunikacji” jest wydawana przez Instytut Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego. Wśród tytułów można znaleźć m.in. publikacje pracowników i współpracowników Zakładu Projektowania Komunikacji, tom Badanie i projektowanie komunikacji, tom z wystąpieniami z cyklu „Komunikacje w rozmowie”, prace studentów specjalności Projektowanie komunikacji i wizerunku instytucji Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Książka jest zbiorem tekstów obejmujących szeroki zakres pola badawczego i projektowego z dziedziny nauki o komunikacji. Wśród artykułów można znaleźć zarówno prace teoretyczne, jak i wyniki badań i analiz.
Doskonale pamiętam piękną słoneczną niedzielę 17 września. Około godz. 10-11 od tzw. Górnej Wygnanki drogą jechały innego koloru czołgi wojsko w dziwnych mundurach woniało też nie po naszemu na głowie hełmy z czerwoną gwiazdą w rękach niemożebnie długie karabiny zakończone cienkim kanciastym bagnetem. Na ulicy Kolejowej przed apteką pokazała się nasza wojskowa terenówka z kierowcą i żołnierzem. Bagnetami ich w pierś i ruki w wierch Terenówki nie potrafili uruchomić i dali ją na czołgowy hol. Czołg ruszył a terenówka została bez urwanego przodu (...) Od Starego Czortkowa napływało coraz więcej wojska. Muszę stwierdzić o bardzo brzydkim zachowaniu się szumowin żydowsko-ukraińskich. Razem z sowieckimi sołdatami rozbrajali polskich oficerów i żołnierzy lżąc przy tym i obrażając. Pędząc ich jednocześnie gdzieś w stronę więzienia. Nad miastem ukazały się samoloty okazało się że to polskie i sowieckie. W powietrzu zaczęła się bitwa. Raz przycichała to znów się wzmagała. Do polskich samolotów Sowieci strzelali z ziemi z czterolufowych sprzężonych karabinów maszynowych umieszczonych na ciężarówkach(...) Patrzymy polscy żołnierze i oficerowie otoczeni przez uzbrojonych sołdatów. Naszych część siedzi na ziemi niektórzy kręcą się spacerują przygnębieni. Grupka sołdatów gra w piłkę nożną kopiąc polskie oficerskie czapki(...) Do niewoli trafili nasi oficerowie przygnali ich do gmachu sądu grodzkiego. Zebrano z półtora tysiąca. I pilnowano że mysz by się nie prześlizgnęła. Ludzie tam podchodzili usiłowali coś podać rzadko komu to się udawało. Oj wiało grozą. W parę dni później szli całą szerokością ulicy eskortowani z bronią gotową do strzału niczym zaprzałe bydło popędzeni zostali na stację kolejową i dalej... W jednej z kolumn rozpoznałem naszych krakowskich oficerów. Nic tym biedakom nie można było podać papierosów owoców czy coś do jedzenia bo sołdaty pędzili i straszyli użyciem broni. Na sam ten widok serce z bólu pękało. fragmenty książki