Instytut Misesa prezentuje Ludzkie działanie pierwsze polskie wydanie Human Action Ludwiga von Misesa. Jest to jedna z najważniejszych książek, jakie napisano w obronie cywilizacji, wolnego rynku i zdrowego rozsądku.Książka, która czekała na polskie wydanie prawie 60 lat (pierwsze wydanie oryginału Human Action 1949). Opus magnum nestora austriackiej szkoły ekonomii Ludwiga von Misesa. Chłodna, rzeczowa rozprawa z socjalizmem, interwencjonizmem i wszelkimi odmianami pseudoekonomii gruntowny wykład prakseologii i głęboka refleksja nad prawidłowościami i ograniczeniami, jakim podlega ludzkie działanie. Po 1989 roku stało się oczywiste, że socjalizm nie może się udać. Mises wiedział o tym już w latach czterdziestych, a więc wtedy, kiedy wielu intelektualistów wiązało z tym ustrojem wielkie nadzieje.
Jak pisze autor we wstępie, Ekonomia w jednej lekcji ma ukazać, iż wiele pomysłów, które dziś uchodzą za wspaniałe, postępowe i nowoczesne, to w gruncie rzeczy nawrót starych błędów. Wykład poprawnej ekonomii Hazlitt przedstawia w tytułowej lekcji, która zawiera się w jednym zdaniu kilkustronicowego pierwszego rozdziału. Pozostałe rozdziały to omówienie podstawowej lekcji na przykładach z życia. Książka miała kilkanaście wydań w Stanach Zjednoczonych (o łącznym nakładzie ponad 1 mln egzemplarzy) oraz liczne tłumaczenia. Żelazna logika i przystępny język sprawiają, że lektura Ekonomii w jednej lekcji daje wyjątkową satysfakcję intelektualną zarówno ekonomistom, jak i czytelnikom, którzy dopiero zaczynają się interesować ekonomią.
Jak pisze autor we wstępie, Ekonomia w jednej lekcji ma ukazać, iż wiele pomysłów, które dziś uchodzą za wspaniałe, postępowe i nowoczesne, to w gruncie rzeczy nawrót starych błędów. Wykład poprawnej ekonomii Hazlitt przedstawia w tytułowej lekcji, która zawiera się w jednym zdaniu kilkustronicowego pierwszego rozdziału. Pozostałe rozdziały to omówienie podstawowej lekcji na przykładach z życia. Książka miała kilkanaście wydań w Stanach Zjednoczonych (o łącznym nakładzie ponad 1 mln egzemplarzy) oraz liczne tłumaczenia. Żelazna logika i przystępny język sprawiają, że lektura Ekonomii w jednej lekcji daje wyjątkową satysfakcję intelektualną zarówno ekonomistom, jak i czytelnikom, którzy dopiero zaczynają się interesować ekonomią.
W powszechnym odczuciu produkcja pieniądza różni się zasadniczo od produkcji innych dóbr. Tymczasem Jörg Guido Hülsmann pokazuje, że można ją analizować za pomocą tych samych narzędzi, którymi posługujemy się zwykle w ekonomii i etyce. Podkreśla rolę pieniądza w gospodarce rynkowej i omawia moralne zagadnienia związane z konkurencją na rynku produkcji pieniądza. Głównym tematem książki są społeczne, kulturowe i duchowe skutki inflacji, której inicjatorem jest rząd. Hülsmann objaśnia, jak taka inflacja wpływa na funkcjonowanie krajowych i międzynarodowych systemów pieniężnych, przyczyniając się do niepożądanych zjawisk – koncentracji władzy i upadku rodziny. Przekonuje, że z punktu widzenia ekonomii i etyki, a z pewnością etyki chrześcijańskiej, dzisiejsze formy produkcji pieniądza budzą poważne zastrzeżenia. Nasz system pieniężny sprzyja niesprawiedliwemu pomnażaniu dochodów, niszczy bogactwo narodów i podkopuje moralne fundamenty życia społecznego; prowadzi do hiperinflacji i totalitaryzmu.
Piętnaście wyśmienitych projektów oraz pomysłów na fantastyczne ozdoby z gumek Loom Bands, dzięki którym nauczysz się mnóstwa nowych rzeczy, wykonasz gadżety na większą skalę niż kiedykolwiek, poznasz więcej technik, inne zastosowanie krosien i jeszcze więcej.
Towar pieniężny to swego rodzaju towar odniesienia, punkt orientacyjny, a nie jednostka miary. Fizycznym odpowiednikiem niezmiennej wartości, która służyłaby do mierzenia innych wartości, jest niezmienny punkt odniesienia w kosmosie. [...]
Wiara chrześcijańska to nie zamknięty system filozoficzny, a Bóg nie jest logikiem. Wiara rodzi się w dialogu: człowieka z Bogiem i z drugą osobą. Dlatego warto wsłuchiwać się w to, co o wierze mają do powiedzenia inni, również ci, którzy wywodzą się z innych wyznań i tradycji. Możemy uczyć się jedni od drugich, jak lepiej rozumieć sens tego, w co wierzymy, jak wyjść poza schematy w myśleniu i jak odkrywać zupełnie nowe znaczenia w pozornie dobrze znanych prawdach. Jeden z najwybitniejszych polskich teologów zachęca do formułowania własnych wątpliwości w wierze i zadawania Bogu trudnych pytań. Sam Autor nie boi się ich wcale i z zaangażowaniem o nich dyskutuje. Nowa książka ks. Wacława Hryniewicza wyrasta z wyjątkowego w polskiej teologii wydarzenia - debaty internetowej jednego najoryginalniejszych polskich myślicieli religijnych z internautami. ks. Wacław Hryniewicz OMI zajmuje się głównie chrześcijańską teologią paschalną, teologią nadziei i uniwersalizmem zbawienia, jest także propagatorem dialogu ekumenicznego. Autor kilkuset publikacji, w tym 35 książek.
Czy Jezus mógł się przeziębić? Czy śmiał się i płakał? Czy był wybitnym cieślą? Czy był przystojny? Książka ta wyrosła z takich właśnie pytań, których czasem, jak nam się zdaje, nie wypada stawiać. Są to pytania o człowieczeństwo Jezusa, o Jego cielesność. Co ciekawe pytania takie nie były obce ani Ojcom Kościoła, ani średniowiecznym scholastykom. Dopiero późniejsze epoki, poczynając od renesansu, przez oświecenie i romantyzm, "odcieleśniły" Jezusa. W efekcie stał się On bardziej wzniosłą ideą niż realnie wcielonym Synem Bożym. Dziś znów chętnie wracamy do człowieczeństwa Jezusa - to dobry i potrzebny odruch, ale jednocześnie pokusa by zapomnieć o Jego boskości. W książce tej autorzy starają się zatem opisać tę jedność dwóch natur - boskiej i ludzkiej. ks. Dariusz Kowalczyk SJ, jezuita, profesor nadzwyczajny teologii, wykładowca teologii dogmatycznej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. W latach 2003-2009 prowincjał Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego. Stały felietonista tygodników "Gość Niedzielny" oraz "Idziemy", prowadzi bloga na portalu areopag21.pl i jest komentatorem portalu Fronda.pl. Tomasz Rowiński, historyk idei, publicysta, autor. Jest redaktorem prowadzącym portalu Christianitas.org.
- Kiedy Józio był malutki, dziadek uszył mu śliczny kocyk - tak zaczyna się książka ?Coś z niczego?, dla której inspiracją była tradycyjna piosenka w języku jidisz. Czas płynie, kocyk się starzeje, ale chłopiec nie pozwoli go wyrzucić, bo wie, że dziadek zawsze coś z niego zrobi - z kocyka uszyje płaszczyk, potem kamizelkę, krawat, chusteczkę i wreszcie guzik. Opowieść o małym Józefie i jego rodzinie rozgrywa się w żydowskim miasteczku (sztetl), jakich było wiele na wschodnich terenach dawnej Polski. Urokliwe, pełne szczegółów ilustracje oddają klimat tamtego świata, który już nie istnieje. Jednocześnie przedstawiona historia to uniwersalna, wzruszająca, okraszona humorem opowieść o rodzinnych wartościach. ?Coś z niczego? to klasyk kanadyjskiej literatury dla dzieci, uhonorowany wieloma nagrodami. Phoebe Gilman (1940-2002) jedna z najbardziej znanych kanadyjskich autorek książek dla dzieci, urodziła się w Nowym Jorku. Studiowała malarstwo najpierw w USA, potem w Europie i Izraelu. Ostatecznie na stałe zamieszkała w Toronto w Kanadzie. Tam pisała i ilustrowała książki dla dzieci oraz wykładała sztukę w Ontario College of Art.
Niniejszy zbiór kazań stawia sobie na celu służyć pomocą w nauczaniu na temat siedmiu sakramentów, w szczególny sposób na temat sakramentów chrztu i Eucharystii. Mają one pomóc w bardzo podstawowym zakresie wskazać, czym są sakramenty i na czym polega ich przeżywanie. Przyświeca im założenie, że w nauczaniu kościelnym ciągle na nowo należy proponować to, co jest po prostu najbardziej podstawowe.
Publikacja Oto drzewo krzyża? zawiera dziesięć rozważań Drogi krzyżowej. Mogą one stanowić skuteczną pomoc duchową w głębszym przeżywaniu czasu Wielkiego Postu, aby zaowocował on prawdziwą przemianą życia i wejściem w jeszcze bliższą relację z Bogiem. Rozważania napisane są językiem prostym, zrozumiałym, trafiającym do serca.
Jerzy Graczyk nie stworzył opracowania naukowego. Książka zawiera mało dat, nazw i nazwisk, w niektórych przypadkach obok wymienianych nazwisk brak imion. ?Płońsk, jaki pamiętam?? to próba ocalenia od zapomnienia tego, czym i jak żyło kiedyś rodzinne miasto Autora oraz jego mieszkańcy. ?Myśl o napisaniu wspomnień i opublikowaniu ich w formie książkowej nurtowała mnie od dawna. Czytając inne opowiadania, zastanawiałem się czy to, co napiszę, okaże się na tyle interesujące, by ktoś inny przynajmniej to przeczytał, a może nawet niektóre opisy i zdarzenia wykorzystał w sztuce, w filmie, w opowiadaniu. W ?Kurierze Płońskim?, dzięki uprzejmości Redakcji, w roku 1997 ukazał się w 4 odcinkach mój artykuł ?Wspomnienia o Wrześniu?. Artykuł został poprzedzony na pierwszej kolumnie miłym dla mnie wprowadzeniem. I dziś, choć szron na głowie, myśl o napisaniu wspomnień o Płońsku wciąż powraca. Nigdy nie prowadziłem zapisków, nie pisałem pamiętników, nie zachowały się żadne moje notatki. Nie zbierałem też dokumentów. Mimo to w momentach zadumy nad przeszłością odżywa we mnie chęć spisania przynajmniej tego, co mimo znacznego upływu czasu pamiętam. Pragnąłbym ocalić od zapomnienia to, czym i jak żyło kiedyś moje miasto rodzinne i jego mieszkańcy? Jerzy Graczyk
Loom Bandz Fabryka pomysłów. Dołącz do nas! Superprojekty do zrobienia.
Najmodniejsze bransoletki, pierścionki, naszyjniki, kolczyki i inne akcesoria z gumek.
Bezpieczna droga, szybka jazda, trupy, przekleństwa i mega karambole. Brzmi jak świetnie zapowiadająca się powieść, tymczasem to szara rzeczywistość. Ile razy zdarzyło się wam jechać autostradą, gdy ktoś z tyłu świecił po oczach, kto zastanawiał się jak wytłumaczyć drugiej osobie tankowanie samochodu bez podnoszenia sobie ciśnienia i nie zaczynając od słów „ty chyba żartujesz”? Książka Lewą stroną po chodniku to dużo więcej niż zbiór 50 najważniejszych zachowań na drodze, których ani kodeks ani kurs prawa jazdy nie ujął, a jednak stosujemy je w praktyce. Poprawa warunków jazdy dla wszystkich – na pewno. Zapewnienie sobie samemu bezpieczeństwa – bezcenne. Świetna zabawa podczas czytania opatrzona unikatową grafiką w formie żartu idealnego do zapamiętania, a co za tym idzie łatwej i szybkiej nauki. Jest idealna na prezent dla tych, którzy myślą o rozpoczęciu zdawania egzaminu na prawo jazdy, ale także dla wieloletnich weteranów szos.
Przystojna i hoża panna Agnieszka miała kilku konkurentów, z których najmniej podobał się jej pan Maciej Wojno. Bo gdy przyjeżdżali we frakach, żabotach, białych pończochach i lakierowanych trzewikach z błyszczącymi klamrami, co cechowało wówczas ludzi dobrego tonu, i panna Agnieszka, naturalnie nie przy ojcu, zrobiła uwagę, że światowemu kawalerowi lepiej przystoi frak niż kontusz, to pan Maciej, trochę tym dotknięty, odparł stanowczo: „Nie przeczę, że dla fircyka i wiercipięty frak zgrabniejszy, wszak i diabłu najlepiej w nim do twarzy, ale dla szlachcica podlaskiego lepszy kontusz i żupan, bo tak nosił się jego dziad i pradziad.”
Podobno teoria spiskowa nie istnieje, ale jednak spiski się zdarzały. Twierdzenie autora, że "od 1944 Polską rządzi kurwa i złodziej" znajduje liczne dowody w rzeczywistości, jak nasz kraj został przehandlowany, dosłownie i w przenośni. Jak się okazuje, nie ma znaczenia, pod jaką flagą to się odbywa, czy sowiecką, czy unijną. Koronnym przykładem jest układ "okrągłego stołu", ale nie tylko. Michalkiewicz sięga po wydarzenia najświeższe, np. wciągania Polski w konflikt ukraiński, przy okazji którego przytacza przykład Georga Sorosa, który w Majdan "zainwestował" 20 milionów dolarów?
Kryminał w scenerii Warszawy alternatywnej. Czy były esbek Tomasz Szczepkowski wypełni zlecenie i odnajdzie zaginioną córkę dygnitarza? Czym jest otrzymany w prezencie od jego protektorów trikoder, który zleceniodawca pragnie odzyskać bardziej niż własną córkę? Poznaj Warszawę, w której nic się nie zgadza.
Czy Soren Kierkegaard był irracjonalistą? Filozofia egzystencji i metasystem to artykuł, w którym niżej podpisany stara się pokazać, że myśl Kierkegaarda można i trzeba traktować jako spójną całość. Nie stanowi ona systemu podobnego do Systemu Hegla, stanowi jednak swego rodzaju metasystem, czyli system widziany na poziomie refleksji metaprzedmiotowej. Duńczyk osiągnął go innymi metodami niż jego bezpośredni poprzednicy, niemniej jednak uczynił to w sposób całkowicie racjonalny. Nie ma wielu Kierkegaardów, jest jeden, choć o wielu twarzach. Drugi z kolei tekst poświęcony jest kluczowej kwestii: religijnej świadomości grzechu. Duńczyk nie miał cienia wątpliwości, że porzucenie przez jednostkę świadomości swojej grzeszności jest w istocie porzuceniem chrześcijaństwa. Zgodnie z przewidywaniami Kierkegaarda, we współczesnej Europie proces zaniku tej świadomości jest jednym z istotnych elementów zaniku wiary, który w konsekwencji prowadzi do szybkiej laicyzacji. Często popełnia się błąd, przypisując Kierkegaardowi ponurą wersję chrześcijaństwa, związaną z obszernie opisywanymi doświadczeniami lęku, trwogi, bojaźni, rozpaczy, jednocześnie nie zauważając jego refleksji na temat miłości Boga i drugiego człowieka. (fragment Słowa wstępnego)
Od Autora: Książkę adresuję głównie do studentów dziennikarstwa, ale nie tylko. Mam nadzieję, że poszerzy ona horyzonty intelektualne i profesjonalne także młodych praktyków dziennikarstwa, którzy już studia ukończyli; przynajmniej tych, którzy nie traktują dziennikarstwa jako zwykłej pracy ani nie trafili do mediów tylko na krótko - z chwilowego braku innych możliwości i pomysłów na życie. W książce kładę mocny nacisk na filozofię - etyka jest przecież filozofią - ale raczej wskazuję problemy niż jedynie słuszne rozwiązania. Mam nadzieję, że po lekturze każdy choć na moment się zawaha, zanim z niewzruszonym przekonaniem o własnej racji i wyższości moralnej wypowie jakieś twarde potępienie. Sam też staram się nie moralizować i nie pouczać. przez wiele lat pracowałem etatowo w mediach i wiem, jak denerwujące potrafią być uwagi ludzi z zewnątrz, spoza środowiska, którzy nie znają wcale, albo słabo i na dodatek nie z własnego doświadczenia, realiów profesji dziennikarskiej. Filozoficznym charakterem książki usprawiedliwiam jej nieco eseistyczną formę; nie chciałem zresztą pisać typowego (czyli zwykle nudnego) podręcznika przygotowującego do jakiegoś testowego, sprawdzającego wiedzę, a nie myślenie, egzaminu zdawanego na zasadzie "trzech zet": zakuć, zdać, zapomnieć. Zależy mi na tym, by czytelnik był aktywny, a więc także protestował, nie zgadzał się, polemizował - by potem potrafił podejmować samodzielne decyzje na własną, a nie czyjąś odpowiedzialność.
...Do właścicieli dworów i folwarków należała nie tylko cała ziemia folwarczna, ale i ziemia uprawiana przez chłopów na własne potrzeby, a także domy, siła pociągowa i środki produkcji...?
W roku 2012 mija 20. rocznica śmierci Zbigniewa Raszewskiego ? najwybitniejszego polskiego historyka teatru, jednej z największych postaci polskiej humanistyki drugiej połowy XX wieku, prawdziwej legendy środowiska. Mimo upływu tych dwudziestu lat, prace i postawa Profesora wciąż stanowią mistrzowskie, dla wielu wzorcowe, połączenie wiedzy, erudycji, dokładności, ale i odwagi w formułowaniu wniosków czy oryginalności myśli.?
mprowizacje pod redakcją Ewy Bułhak i Mateusza Żurawskiego to już drugi tom edycji krytycznej scenariuszy Jerzego Grzegorzewskiego, wydawanej przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego przy współpracy Teatru Studio i Teatru Narodowego. Obejmuje cztery albumy, zawierające pięć tekstów z lat 1994?2005: Sonatę epileptyczną i Jagogogo kocha Desdemonę ? Cztery komedie równoległe (1994), La Boheme (1995), Halkę Spinozę albo Operę utraconą (1998) oraz Onego. Drugi Powrót Odysa (2005) i zapis ich scenicznych realizacji. Każdy scenariusz, poprzedzony obszernym wstępem, opatrzony rozbudowanym aparatem krytycznym, który uwzględnia kolejne warianty tekstu, oraz odkrywa jego źródła i inspiracje, jest bogato zilustrowany m.in. fotografiami autorstwa Wojciecha Plewińskiego, Zygmunta Rytki, Tet Lagemaat i Barbary Sieroslawski, a także szkicami reżysera. ?
Nie bez przyczyny energia Warszawy wyróżnia się na tle innych miast Polski. Warszawę tworzą bowiem niezwykle kreatywni i ambitni mieszkańcy. Wygląd jej dzielnic podlega nieustającym zmianom i modernizacjom?
Kiedy w brewiarzu następowały dzień po dniu czytania z listów św. Ignacego Antiocheńskiego męczennika, czułam biologiczny sprzeciw jakkolwiek słowo pociągało mistyką. Dziwiłam się, brzydziłam, zachwycałam. Pragnąć być rozszarpanym przez dzikie zwierzęta. To nieludzie. W istocie. Boskie
Barwna opowieść o życiu słynnej śpiewaczki, malarki, osoby muzykującej.Akcja toczy się w Gdańsku w pierwszej połowie XVII wieku.Niezwykłe ilustracje Marty Ignerskiej
Praca Mateusza Machaja to próba uchwycenia, na czym w istocie polega różnica między kapitalizmem a socjalizmem. Autor dokonuje przeglądu różnych stanowisk wobec takich zagadnień jak funkcja wiedzy w gospodarce, geneza i rola pieniądza, znaczenie przedsiębiorcy w gospodarce, a przede wszystkim prawo własności. Analizuje niuanse debaty kalkulacyjnej, dochodząc do wniosku, że krytyka gospodarki socjalistycznej, jaką sformułował Ludwig von Mises, wymaga doprecyzowania, a mianowicie silniejszego zaakcentowania znaczenia własności prywatnej. "Socjalizm jest nieefektywnym systemem gospodarczym, ponieważ likwiduje własność prywatną, a nie ceny" - konkluduje Machaj. W końcowych akapitach przedstawia zwięzłą, błyskotliwą interpretację najnowszych wydarzeń w gospodarce Polski i świata.Książka napisana z rozmachem i polotem godnymi wielkich poprzedników tradycji austriackiej szkoły ekonomii - Misesa, Hayeka, Rothbarda. Dzięki przystępnemu językowi i klarowności wywodu jej lektura będzie ucztą duchową nie tylko dla ekonomistów, lecz także wszystkich, którzy interesują się naukami społecznymi.
Najnowsza publikacja Instytutu Misesa, Dzieła zebrane Adama Heydla, powinna się przyczynić do głębszego zrozumienia tego, że prawda się nie starzeje. Ponadto pomoże nam, Polakom, uświadomić sobie, że ową prawdę mamy pod ręką, nie musimy jej szukać daleko ani odkrywać. Polski naukowiec Adam Heydel pisał po polsku i odnosił się do lokalnych problemów, ale dysponował talentem analitycznym Misesa i rozmachem intelektualnym Hayeka. Pisał o błędach polskiej polityki gospodarczej okresu międzywojennego, przywołując cytaty z Saya i Misesa, ale także z Norwida i Wyspiańskiego. Jeśli uzmysłowimy sobie, że Heydel (1893–1941) mógłby żyć i tworzyć tak długo jak Mises (1881–1973) lub Hayek (1899–1992), to zrozumiemy, że właściwie był polskim Misesem i Hayekiem w jednej osobie. Gdyby jego życia nie przecięła salwa egzekucji zarządzonej przez tępych zbrodniarzy niemieckich, być może odegrałby jeszcze ważną rolę w polskim życiu politycznym początku lat osiemdziesiątych.
96 obrazków dla fanów piłki nożnej Zabawa i rozwijanie kreatywności przez malowanie Ciekawe zajęcie dla dzieci na wiele godzin