Susan wiedzie życie, o którym skrycie marzy niejedna kobieta w jej wieku. Jest ładna, zaradna i zamożna. Prowadzi dobrze prosperującą firmę architektoniczną, ma wspaniałą córeczkę i męża ? przystojnego, kochającego Włocha. Niestety pozory często mylą, a Susan doskonale wie, jak to jest skrywać bolesną prawdę pod maską szczęścia i idealizmu. Jej życie to nieustanna walka o odrobinę uczucia i uwagi, do czasu kiedy poznaje czarującego Bretta Hampta.
Brett to niezwykle czuły, dowcipny i bezpretensjonalny mężczyzna, który skrupulatnie i z rozwagą realizuje powierzane mu zadania. Do jednego z nich zostaje przydzielona Susan. Ich współpraca mająca zakończyć się budową ogrodu, niespodziewanie przeradza się w płomienny romans. Szybko się okazuje, że Brett wcale nie jest taki nieśmiały, jakim się wydawał, a Susan staje przed wyborem pomiędzy tym, co budowała przez lata, a pragnieniami, które mogą doprowadzić do zguby.
Autor | Staroń Barbara |
Wydawnictwo | Plectrum |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 306 |
Format | 14.5x20.5cm |
Numer ISBN | 9788396133182 |
Kod paskowy (EAN) | 9788396133182 |
Waga | 270 g |
Data premiery | 2021.07.20 |
Data pojawienia się | 2021.06.18 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Cześć książkoholicy 🎶❣️
Ten mój wrzesień jest jakiś słaby czytelniczo bo muszę wejść na nowo w rytm dnia, ale udało mi się skończyć książkę ze zdjęcia.
"Zaprojektowany układ" Barbary Stron to bardzo fajna, lekką powieść. Niebanalny pomysł na fabułę, który bardzo przykuwa uwagę i fajni bohaterowie. Mimo iż nie było tutaj między nami jakieś chemii i nie jest to książka (moim i tylko moim zdaniem) wow, to czas z nią nie był zmarnowany 😀 jest to zdecydowanie coś innego, coś fajnego i z bardzo intrygującym zakończeniem, które niejednego czytelnika zdenerwuje jak drugi tom nie będzie pod ręką 😜 było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, nie licząc książki napisanej w duecie z Ewą Pirce, ale myślę, że jeszcze sięgnę po powieści autorki.
Jeśli lubicie, szybkie, lekkie i przyjemne powieści z interesująca i niebanalną fabułą, a przy tym jesteście okładkowym i srokami to ta książka jest dla Was 😀
Autorka stworzyła naprawdę genialną opowieść, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Na początku powieść mi się dłużyła, jednak przewracając kolejne stronice było już tylko lepiej, a lektura wciągnęła mnie bezgranicznie. To co przeczytałam utkwiło w mojej głowie i zawładnęło moimi myślami bezgranicznie. Od rana kręcę się po domu i zastanawiam się jak zakończy się ta historia. Pani Staroń roztrzaskała moje serce na kawałki, zakończenie, którego zupełnie się nie spodziewałam, totalnie mną wstrząsnęło, wręcz zszokowało i rozwiało moje nadzieje.
Susan i Carlo od siedmiu lat są małżeństwem. Mają córeczkę oraz dobrze prosperującą firmę architektoniczną. Od pewnego czasu w ich związku źle się dzieje i przypomina bardziej układ.
Kochający Włoch nagle stał się władczy, nieczuły i zimny. Kobieta nie wie dlaczego jej czuły mąż tak się zachowuje. Dla utrzymania pozorów tkwi w tym związku, lecz pojawienie się w jej życiu Bretta, z którym ma pracować chwieje jej murami, jakimi się ogrodziła od świata.
Czy Susan uratuje małżeństwo i zazna jeszcze szczęścia? Jak wpłynie na nią współpraca z młodym i dowcipnym mężczyzną? Jakie uczucia wzbudzi w niej ten człowiek? Czy ta kobieta przeżyje płomienny romans?
Jestem pewna, że ta książka idealnie wpasuje się w wasze gusta i uprzyjemni wolny czas. Emocji wam nie zabraknie. Moje serce krajało się, gdy bohaterka cierpiała przez odrzucenie i złe traktowanie małżonka. Samotna, niekochana i zagubiona zyskała moją sympatię. Kibicowałam jej i trzymałam kciuki by wreszcie jej świat się zmienił na lepsze, jednak nie zawsze dostajemy to czego chcemy. Carla i jej wredną matkę udusiłabym chyba gołymi rękami.
Świetnie wykreowane postacie, fabuła która jest rewelacyjna i ciekawa oraz wyważone, bez przesady gorące sceny erotyczne powodują, że ta powieść jest godna polecenia i uwagi. Z czystym sumieniem zachęcam was do sięgnięcia po „Zaprojektowany układ”, jestem pewna, że zachwyci i was ta powieść.
Gratuluję autorce fantastycznego pióra i twórczego umysłu. Jestem oczarowana lekturą i z niecierpliwością czekam na drugą część. Mam nadzieję, że Susan będzie kiedyś kochana, szczęśliwa i spełniona.
Susan to kobieta, która z pozoru ma wszystko. Przystojnego męża Włocha imieniem Carlo, uroczą córeczkę Nicol. Obejmuje stanowisko prezesa w firmie architektonicznej. Nie narzeka na brak pieniędzy. Jedyne czego ostatnio jej bardzo brakuje to bliskość męża, bowiem Carlo stał się oziębły. Nie okazuje swojej żonie uczuć. Wciąż tylko kontroluje, rozkazuje... Zachowuje się jakby zupełnie spisał ich małżeństwo na straty. Susan nie może się z tym pogodzić i wciąż próbuje walczyć o ten związek. Bardzo chciałaby, aby ten romantyczny i cudowny Carlo sprzed lat powrócił, ten sam, w którym zakochała się bez pamięci. Tymczasem los stawia na jej drodze Bretta. Jest to młody mężczyzna, syn przyjaciela Carlo.
Mężczyzna, który zwróci jej w głowie... Który obudzi emocje, o jakich już dawno zapomniała.
Problemy z mężem, który ma przed nią tajemnice, codzienne zmartwienia w pracy... To wszystko sprawi, że Susan zapragnie odskoczni...
Jak potoczy się relacja z Brettem?
Co tak naprawdę ukrywa Carlo?
"Zaprojektowany układ" to moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Wcześniej miałam okazję poznać jej kunszt podczas lektury książki napisanej w duecie z Ewą Pirce pt. "Tam, gdzie nie ma końca".
Przeczytamy tu historię kobiety, która bardzo cierpi z powodu tak zwanej samotności we dwoje. Mąż, tak idealny, nie okazuje jej zainteresowania. Małżeństwo Susan i Carlo to od pewnego czasu małżeństwo na pokaz. Przed publiką Carlo stara się, aby wypadli jak najlepiej, wcielając się w rolę zakochanych małżonków. Natomiast, gdy tylko przekroczą próg własnego domu, maska opada. Można przestać grać.
Jeśli chodzi o fabułę to muszę przyznać, że sam pomysł bardzo mi się podoba. Jednak mam też wrażenie, że momentami książka mi się odrobinę dłużyła.
Postać Susan bardzo ciekawie wykreowana, natomiast Brett nie do końca przypadł mi do gustu. Dla mnie był on trochę bohaterem bez wyrazu. Biorę jednak poprawkę na to, że jest to dopiero początek tej historii i wszystko się bardziej rozwinie w kontynuacji.
Autorka zostawia nas z zakończeniem, które daje do myślenia. Zostawia w niepewności. Zachodzę w głowę, co tam się u licha wydarzy?
W moje ocenie była to całkiem przyjemna lektura, niemniej jednak, liczę na jeszcze ciekawszy ciąg dalszy.