Wyrzucony z pracy wykładowca uniwersytecki Scott Winton postanawia wyjaśnić zagadkowe morderstwo swojej ukochanej, która zginęła, wracając w nocy do domu.
Niedługo potem dochodzi do kolejnych zabójstw oraz zamachu na życie znanego polityka. Pozornie tych spraw nic nie łączy, jednak z czasem okazuje się, że istnieją między nimi powiązania, chociaż niezwykle trudne do udowodnienia.
Drobiazgowe i skomplikowane śledztwo, w którym biorą udział policjanci, Scott Winton i agenci FBI, nabiera zawrotnego tempa, gdy akcja przenosi się ze Stanów Zjednoczonych do Singapuru.
Autor | Remigiusz Mróz |
Wydawnictwo | Dragon |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 368 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 9788378878735 |
Kod paskowy (EAN) | 9788378878735 |
Waga | 376 g |
Wymiary | 135 x 205 x 28 mm |
Data premiery | 2018.10.15 |
Data pojawienia się | 2018.10.15 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
„Co łączy tajemnicze, pozornie niezwiązane ze sobą morderstwa, zamach na polityka, fanatycznych wyznawców zagadkowej religii, śmierć w rodzinie wpływowego i bogatego przedsiębiorcy?
Wyrzucony z pracy wykładowca uniwersytecki Scott Winton postanawia wyjaśnić zagadkowe morderstwo swojej ukochanej, która zginęła, wracając w nocy do domu. Niedługo potem dochodzi do kolejnych zabójstw oraz zamachu na życie znanego polityka. Pozornie tych spraw nic nie łączy, jednak z czasem okazuje się, że istnieją między nimi powiązania, chociaż niezwykle trudne do udowodnienia. Drobiazgowe i skomplikowane śledztwo, w którym biorą udział policjanci, Scott Winton i agenci FBI, nabiera zawrotnego tempa, gdy akcja przenosi się ze Stanów Zjednoczonych do Singapuru.”
Remigiusza Mroza, jak i jego twórczości nie trzeba przedstawiać nikomu, gdyż to autor, który ma swoją rzeszę fanów. Jednak o Wieża milczenia dowiedziałam się przez zupełny przypadek, a to właśnie tą książką przed laty zadebiutował autor. Szkoda, że nie natrafiłam na tę powieść dużo wcześniej, bo teraz, gdy znam inne książki autora, ta na ich tle wypadła po prostu dość blado. Oczywiście nie jest najgorsza, ale Remigiusz na swoim koncie ma dużo lepszych, dużo ciekawszych i co najważniejsze dużo bardziej dopracowanych historii.
Muszę przyznać, że książka zaczęła się świetnie, momentalnie przepadłam w fabule i od razu bardzo polubiłam głównego bohatera. Akcja książki mi odpowiadała, było dynamicznie, tajemniczo, ciekawie, a momentami także zabawnie, ponieważ niektóre teksty Scotta wywoływały uśmiech na mojej twarzy. I tak fajnie było gdzieś do połowy książki, bo niestety później się wszystko schrzaniło. Myślę, że autor chciał dobrze, ale w moim odczuciu przekombinował, a poziom abstrakcji podnosił się z każdym kolejnym rozdziałem. Przez to niestety spadła wiarygodność całej historii i z bólem serca muszę napisać, że ostatnie rozdziały po prostu wymęczyłam.
Nie można oczywiście zapomnieć, że jest to debiut autora i jeżeli mam tę książkę ocenić pod tym kątem, to myślę, że całościowo nie jest taka zła. Są braki, są niedociągnięcia, ale książka ma też sporo zalet, więc myślę, że każdy fan autora powinien sięgnąć po tę powieść, chociażby po to, by zobaczyć, jak przez te wszystkie lata zmienił się jego styl oraz warsztat. Ja jestem pod dużym wrażeniem.
"Wieża milczenia" jest debiutem, a debiuty bywają strzałem w dziesiątkę lub... w kolano. Jak było z debiutem tak popularnego dziś Remigiusza Mroza? Zapraszam.
Nad ranem na moście nad Red Cedar River zostaje odnalezione ciało młodej kobiety. Heater, bo tak ma na imię zamordowana, nie miała wrogów, a do Lansing przeprowadziła się niedawno wraz ze swoim parterem Scottem, byłym wykładowcą na Yale. Wydaje się, że została przypadkową ofiarą psychopaty, jednak z czasem dochodzi do kolejnych zbrodni. Partner Heater chce znaleźć wspólny mianownik między zabójstwami i włącza się do śledztwa, które prowadzi Evelyn Thomsen. Czy zdążą przed kolejną zbrodnią, skoro trop prowadzi aż do Singapuru?
„Wieżę milczenia” najogólniej można porównać do scenariusza filmowego kina akcji. Mamy zabójstwo, religię czy ideę, fanatyzm, politykę i wyprawę na drugą stronę globu. Dzieje się dużo, autor wprowadza kolejne zabójstwa, kolejne wątki i niekiedy miałam problem ze znalezieniem czegoś, co spaja to wszystko razem. Tworzy się pewnego rodzaju chaos, bo więcej nie zawsze znaczy lepiej. Jednak jest w tej książce coś, co nie pozwala jej odłożyć i nie chodzi tylko o nazwisko na okładce. Wierzcie lub nie, ale to moja druga książka Mroza, więc nie chodzi o jakiś rodzaj sympatii względem niego. Jest w niej coś porywającego, coś, co rekompensuje zbytnią drobiazgowość w opisach czy niepoukładane wątki.
Co do postaci to w pierwszej części Scott był bezbłędny, cięty język i wisielcze poczucie humoru czyniło z niego świetny materiał na takich bohaterów, jakich lubię — nietuzinkowych. Potem stał się irytujący, nawet nie zarejestrowałam tego momentu, kiedy z fajnego faceta stał się wszystkowiedzącym cwaniaczkiem i nie podobało mi się to. Evelyn Thomsen to taka „babka z jajami”, serio, kobieta silna, nielubiąca sprzeciwów, z pazurem, bardzo lubię takie bohaterki. Lubię, kiedy kobiety pokazują swoją siłę, która wynika z inteligencji i taka jest Ev.
Czy Wam polecać? Hmm jest to debiut, a z nimi tak jak wspomniałam na początku, jest różnie. Remigiusz Mróz w ostateczności odniósł niebywały sukces na polskim rynku wydawniczym, stąd myślę, że warto wrócić do początków jego kariery. Mimo pewnych minusów „Wieża milczenia” nie jest książką złą, do rewelacyjnej też jej trochę brakuje — jest gdzieś pośrodku, takim mocnym środku :)