Isadora to niezwykła sześcioletnia dziewczynka. Jej ojciec jest wampirem, a mama elfką. Za chwilę zaczyna naukę w pierwszej klasie, ale staje przed trudną decyzją: powinna pójść do szkoły wampirów, czy elfów? Magiczna różdżka i różowe sukienki kontra nocny świat pełen tajemnic. Co wybierze Isadora? A może wcale nie musi wybierać?
Autor | Harriet Muncaster |
Wydawnictwo | Akapit-Press |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 128 |
Format | 13.0 x 20.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-65345-93-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788365345936 |
Waga | 148 g |
Wymiary | 130 x 200 x 10 mm |
Data premiery | 2018.09.01 |
Data pojawienia się | 2018.09.01 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Isadora Moon, półelficzka, półwampirka, kochająca światło i mrok, odnajdująca się w obu, wydawało by się przeciwstawnych światach, dowiaduje się, że musi wybrać szkołę, do której będzie uczęszczać. Czy będzie to szkoła dla elfiąt, pełną różu, słodkości, magii i kontaktu z naturą, czy szkoła dla wampirząt, z sokiem pomidorowym, lekcjami latania, tresowania nietoperzy i dbania o nienaganny wygląd? A może Isadora wcale nie będzie musiała wybierać? Przeczytajcie!:)
Od pierwszego momentu i ja i Nadzia zakochałyśmy się w szacie graficznej książki. Króluje w niej czerń i róż, za którym osobiście nie przepadam, ale wiem, że etap fascynacji tym kolorem przed nami, szczególnie w przedszkolu. Dzięki temu książka ma dodatkowy atut pokazujący, że niekoniecznie róż i panujący w naszym domu mrok muszą być ze sobą sprzeczne. Tutaj jedna uwaga dla rodziców, jak mniejsze dzieci wiele rzeczy przyjmują bezkrytycznie, tak starsze mogą być zdziwione bądź lekko przerażone wanną w kształcie trumny czy nietoperzowym dywanikiem, dla nas jednak nie sprawiło to żadnego problemu, dlatego też, że nietoperzy (pluszowych) w domu nie brak, trumna to pudełeczko na drobiazgi, a w rogu pokoju stoi pokaźnych rozmiarów czarownica.
Książeczka, wraz ze swoją słodko-mroczną oprawą porusza istotny problem, jakim jest odmienność i poczucie niedopasowania, ale też różnorodność wszystkich dookoła i możliwość wyboru tego, co dla nas najlepsze. Pomimo infantylnej w porównaniu z innymi pozycjami poruszającymi podobną tematykę pozycjami, formy, jest to książka warta uwagi, a przez wzgląd na niewielką objętość i dużą czcionkę jest jak najbardziej odpowiednia dla najmłodszych. Tutaj wspomniana infantylność staje się plusem, ponieważ przekaz jest bardzo łatwy do zrozumienia. Polecam!:)
Isadora jest wampirkoelfką. Jej tata jest wampirem, a mama elfką. Zawsze była szczęśliwa i nigdy nie czuła się inna, aż do dnia, kiedy ma zacząć naukę w szkole. Jaką szkołę wybrać? Przed ostatecznym wyborem, dziewczynka ma spędzić jeden dzień w szkole dla elfiąt i jedną noc w szkole dla wampirzatek. Pierwszy dzień zawsze jest trudny, jednak dziewczynce będzie towarzyszyć różowy królik, maskotka i wierny przyjaciel, który jest całkiem żywy! Czy to nie zapowiada się obłędnie?
Zawsze podkreślam, że mam słabość do książek dla dzieci. Codziennie czytam swoim pociechom i nie ukrywam, że sama czerpie z tego radość. Decydując się na lekturę tej książki, miałam spore oczekiwania i z radością mogę powiedzieć, że w pełni zostały spełnione.
Isadora Moon to przesympatyczny wampiroelfka i nie cierpi pomidorów, które dla wampirów są przysmakiem. Uwielbia swój czarny kostium baletowy, który nie jest dopuszczalny w szkole dla elfiąt. Dziewczynka odziedziczyła upodobania i umiejętności po obojgu rodziców, co czyni z niej nieprzeciętne dziecko. Nie ma w tym nic złego i autorka właśnie do takich wniosków dąży. Inność również jest piękna. Cała historia motywuje dzieci do bycia takimi, jakimi są naprawdę i akceptacji siebie. Nauka w nowych szkołach okazała się trudna, a Isadora spotkała się z niezrozumieniem. Sytuacja dziewczynki poruszyła nawet mnie i to jest najpiękniejsze. Prostota przekazu zachwyca i rozbudza apetyt na więcej!
Harriet Muncaster jest nie tylko autorką, ale też ilustratorką i w obu przypadkach spisała się obłędnie. Ilustracje są po prostu słodkie! Książeczka idealnie sprawdzi się, jako dobranocka, bo czyta się ją niezwykle płynnie, jednak mogę ją również polecić dzieciom w wieku wczesnoszkolnym, bo tematyka jest na czasie, a przekaz wartościowy, dodatkowo czyta się lekko i przyjemnie, więc dzieci będą zadowolone.
Isadora Moon oczarowała nie tylko moją córkę, ale i ja sama zapałałam sympatią do tej niezwykłe dziewczynki. Z cała pewnością będziemy sięgać po jej kolejne przygody. Polecam! 8/10