Bestie. Zbrodnie i Kary Janusza Macieja Jastrzębskiego to książka o największych zbrodniarzach w powojennej Polsce, ujmująca temat w sposób ciekawy i bezpardonowy, bez zbędnych upiększeń czy eufemistycznych półsłówek.
Autor | Janusz Maciej Jastrzębski |
Wydawnictwo | Aktywa |
Rok wydania | 2017 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 671 |
Format | 15.8x23.6 cm |
Numer ISBN | 9788394652807 |
Kod paskowy (EAN) | 9788394652807 |
Waga | 902 g |
Wymiary | 155 x 232 x 30 mm |
Data premiery | 2017.12.18 |
Data pojawienia się | 2017.12.14 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
"Bestie. Zbrodnie i kary" to książka, na którą czyhałam od dłuższego czasu. Raz miałam w rękach i musiałam odpuścić, ale z myśli nigdy mi się nie wymknęła. To jest właśnie literatura, którą mogłabym pochłaniać (zważywszy na gabaryty i wagę tej konkretnej) tonami. W tej konkretnej przedstawiono zbrodnie popełniane w Polsce w drugiej połowie XX wieku. Myślę, że wymienione w niej nazwiska znane będą każdemu z nas czy to starszym, czy młodszym, bo one były, są i będą krążyć "w powietrzu" już chyba zawsze.
Muszę przyznać, że choć uwielbiam tego typu lekturę to nawet ja nie przeczytałam jej w tak zwane dwa dni. Musiałam robić przerwy prawie po każdej z opisanych postaci. Czy zza dużej dawki przemocy? Też, ale głównie dlatego, że chciałam przemyśleć, spróbować zrozumieć, wgłębić się w podane mi informacje.
Kogo autor zaliczył do bestii wartych opisania? Kolanowskiego z Tuchlinem, Mazurkiewicza, Trynkiewicza, Knychałę, Kota, Pękalskiego czy Arnolda. Oczywiście kolejność jest inna, ale ja i tak nie czytałam po kolei. To, co mi się spodobało to nazywanie rzeczy po imieniu i nie owijaniu w bawełnę. Jeśli coś ma być czarne, a coś białe to takie jest i autor niczego nie tonuje, za co mu dziękuję.
Sprawa każdej z bestii to sprawa przeanalizowana od A do Z. Autor długo się przygotowywał, długo zbierał materiały i je analizował by powstała taka, a nie inna pozycja.
Czytając opis każdego sprawcy, powielał się cały czas jeden schemat, który mógł występować w całości lub w różnych kombinacjach:
-nieprawidłowy popęd seksualny,
-sadyzm,
-upośledzenie umysłowe,
-zaburzenia osobowości,
-zboczenia seksualne,
-preferencje kontaktów oralno-genitalnych,
-zachwiany obraz rodziny czy wychowywanie tylko przez jednego rodzica;
Podobne schematy można zaobserwować, jeśli chodzi o działanie oprawców:
-działa samotnie,
-atakuje w miejscach odosobnionych tj. leśne dróżki, ciemne uliczki,
-napada z zaskoczenia,
-używa tępych narzędzi
-atakuje przypadkowe/losowe osoby,
-uderza o różnych porach dnia czy porach roku,
-godzina oraz miejsce ataku często zależy "czucia" potrzeby mordu;
Można by powiedzieć, że wszystko się powiela, pokrywa i jest do siebie niezwykle podobne. A jednak sprawcy są różni i każdego z nich trzeba analizować osobno. Podobnie zbrodnia - ją także trzeba rozpatrzyć, nawet jeśli została już dopasowana do innego schematu. Niejednokrotnie okazuje się bowiem, że zostaje ona zakwalifikowana zupełnie gdzie indziej i do kogoś innego.
To, co dodatkowo mi się spodobało to ukazanie każdej z ofiar oraz przebiegu każdego napadu. Krok po kroku o tyle o ile było to możliwe odtworzono praktycznie cały przebieg wydarzeń. Dzień, zbliżona godzina, opis otoczenia, a także czy ofiara zginęła, czy przeżyła (w jakim stanie się znajdowała ostatecznie) to coś, czego nie spotkałam jak na razie w innych pozycjach. Co zaś najbardziej mnie zafascynowało? Chyba składanie zeznać przez morderców, a potem sposoby ich odwoływania, kręcenia, wymyślania co i jak było inaczej, kto zmusił do powiedzenia właśnie tego etc. Chyba nie wpadłabym na pomysł by tak mataczyć i kombinować. To wymaga więcej wysiłku niż cokolwiek innego.
Wszystko było by pewnie super, gdyby nie fakt, że język i składnia tej książki trochę mnie przerosła. Czułam jakby momentami byłą pisana wręcz przez dziecko, a brak logiki w niektórych zdaniach mnie rozczarował. Jednak wiedza, jaką dostałam zdecydowanie góruje nad niedociagnięciami, które lepszy korekta na pewno by załatwiła. Ludziom żądnym wiedzy o seryjnych mordercach z Polskiej ziemi zdecydowanie ta pozycja przypadnie do gustu. Polecam i ostrzegam, że łatwo nie będzie.
Znacie polskie sprawy kryminalne? Słyszeliście i słyszałyście może o Trynkiewiczu albo Wampirze z Bytowa? Jeśli tak, zapraszam do pogłębienia swojej wiedzy, jeśli nie, tym bardziej do zapoznania się z opisanymi w książce sprawami. O większości z nich sama nie miałam pojęcia.
Autor poświęcił ogrom czasu i pracy na przygotowanie tej obszernej publikacji, zbierając wszelkie dane z akt sądowych, notatek milicyjnych, i innych dostępnych mu źródeł. Dzięki temu powstała książka mająca ponad 650 stron, opisująca najbardziej charakterystycznych morderców i morderczynię z czasów powojennej Polski do końca lat 80-tych. Mamy tutaj osoby i sprawy takie jak:
- Władysław Mazurkiewicz, mordujący znajomych i znajome dla korzyści finansowych,
- Tadeusz Ołdak, który zamordował a następnie sprofanował zwłoki kilka kobiet,
- Stanisław Modzelewski, zwany Wampirem z Gałkówka, mordujący z nienawiści do kobiet,
- Karol Kot, nastoletni morderca starszych kobiet i dzieci, któremu nikt nie wierzył, gdy opowiadał o swoich zbrodniach,
- Bogdan Arnold, który "kolekcjonował" zwłoki zamordowanych kobiet we własnym mieszkaniu, i które mordował z ogromnym okrucieństwem,
- Zdzisław Marchwicki, wielokrotny morderca kobiet, co do którego wciąż trwają wątpliwości, czy aby na pewno był winny,
- Joachim Knychała, morderca z podtekstem seksualnym, prowadzący podwójne życie,
- Józef, Adam i Czesław Zakrzewscy, którzy zamordowali z ogromnym okrucieństwem znajomą rodzinę z powodów finansowych,
- Jan Sojda, który wraz z kolegami zamordował swoją ciężarną krewną, jej męża i młodszego brata na oczach ok 30 osób w noc wigilijną (ta historia poruszyła mnie najbardziej),
- Edmund Kolankowski, hiena cmentarna i morderca, wycinający piersi i waginy zmarłych i zamordowanych przez niego kobiet,
- Paweł Tuchlin, "Skorpion" zabijający za pomocą młotka,
- Zygmunt G., lekarz gwałciciel i morderca,
- Maciej D., pielęgniarz morderca, który wykorzystywał seksualnie swoje ofiary przed śmiercią,
- Mariusz Trynkiewicz, były nauczyciel, który zamordował z zimną krwią czterech chłopców,
- Emil Pasternak, inteligentny morderca, który przez dłuższy czas zwodził milicję,
- Tadeusz K., morderca chłopców, który popełnił samobójstwo w więzieniu,
- Zenon Gliwa, kolejny morderca, który polował na dziewczyny podróżujące autostopem,
- Jadwiga Sz., która zakatowała swoją kilkuletnią wnuczkę,
- Eugeniusz Mazur, kolejny zabójca z powodów materialnych,
- Jarosław Szymańczuk i Grzegorz Płociniak, którzy zabili i sprofanowali zwłoki lekarza więziennego i jego żony będąc na przepustce,
- Leszek Pękalski, zwany Wampirem z Bytowa,
- Tadeusz S., leśny gwałciciel.
Najwięcej miejsca poświęcone zostało Wampirowi z Bytowa, gdzie przeanalizowany zostało każde zabójstwo o które został oskarżony, wraz z uzasadnieniem sądu o uniewinnieniu, poza jednym, konkretnym przypadkiem. Sama w większości z nich miałabym wiele wątpliwości co do winy Pękalskiego. W tej sprawie, i nie tylko tej, brakuje mi szerszej opinii psychologiczno-psychiatrycznej, która przedstawiona jest jedynie w kilku zdaniach. Brakuje mi jej również we współczesnym wydaniu, ponieważ wiedzą na temat chorób/zaburzeń psychicznych bardzo zmieniła się od lat 60. czy 70., zmieniła się również terminologia. Pomimo to analizując profile większości morderców, były to osoby z problemami w sferze seksualnej, nie potrafiący nawiązać zdrowej relacji z (w większości) kobietami, wychowani w toksycznym środowisku, często też z niepełnosprawnością intelektualną. Niestety pod tym względem niewiele się zmieniło, a wiedza i spojrzenie na seksualność osób z niepełnosprawnością intelektualną wciąż jest tematem tabu. Wielu mężczyzn uzyskało również diagnozę socjopatii lub psychopatii, nie jestem upoważniona, by kłócić się ze specjalistami, ale myślę, że współcześnie w części przypadków diagnoza byłaby inna.
Książka napisana została przystępnym i zrozumiałym językiem, a sprawy przedstawione w taki sposób, że czyta się je jak rasowy kryminał, wraz z autorem i śledczymi docierając do sprawców, jak też śledzi ich procesy i poznaje wyroki sądowe. Mi książka podobała się bardzo, poza brakami, o których wspominałam wyżej, i bardzo chętnie przeczytam coś jeszcze w podobnej tematyce lub tego samego autora. I wcale nie wydała się zbyt ciężka, czy obciążająca psychicznie, przynajmniej dla mnie.
Jeśli interesujecie się psychopatią, socjopatią, kryminalistyką, szczególnie zbrodniami z podtekstem seksualnym, czy ogółem lubicie kryminały, ta książka jest dla Was. Ostrzegam jednak przed drastycznymi opisami, które mogą przyprawić niektórych bądź niektóre o wymioty. Jeśli zaś lubicie lekkie lektury, nie, zdecydowanie nie jest to pozycja, której czytanie sprawi Wam przyjemność.