W Indiach na śniadanie jem placek z gorącą ciecierzycą w sosie curry, w Kolumbii – świeżo upieczony pieróg ze szpinakiem, w Bhutanie – czerwony himalajski ryż i słoną herbatę z masłem jaka, w Meksyku i Gwatemali – tortillę z nadzieniem z czarnej fasoli, w Kenii – pikantny gulasz z warzyw z soczewicą, w dżungli amazońskiej – kaszę z manioku i gotowane owoce palmowe, na Seszelach – owoce drzewa chlebowego (smakują jak kasztany), na Zanzibarze – frytki z warzywnych bananów, w Indonezji – ryż z kiełkami polany sosem z orzeszków ziemnych, w domu – mam własny przepis na domowe muesli!
Tradycyjne śniadania w ponad pięćdziesięciu krajach świata! Od Argentyny i Australii przez Anglię, Brazylię, Egipt, Indie, Japonię, Kolumbię, Mauritius, Mongolię i Meksyk aż po Paragwaj, Peru, Sri Lankę, Tanzanię, Turcję, Tybet i Zanzibar.
Dodatkowo: Ponad 80 autorskich przepisów na śniadania z kaszy jaglanej, kaszy gryczanej, kaszy quinoa, brązowego i czerwonego ryżu, placki śniadaniowe, zdrowe ciastka śniadaniowe, domowe muesli i owsianki.
Autor | Beata Pawlikowska |
Wydawnictwo | Edipresse Książki |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 512 |
Format | 17.0 x 24.5 cm |
Numer ISBN | 9788381172899 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381172899 |
Waga | 994 g |
Wymiary | 170 x 240 x 46 mm |
Data premiery | 2018.01.17 |
Data pojawienia się | 2017.12.14 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Beaty Pawlikowskiej chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Ta polska podróżniczka, pisarka, dziennikarka, tłumaczka, fotografka oraz ilustratorka stworzyła kolejną cudowną pozycję. „Śniadania świata” zostały przepięknie wydane. Gdy tylko złapałam książkę w swoje ręce, nie mogłam się od niej oderwać… Te kolory! Te fotografie! Na przeszło pięciuset stronach możemy znaleźć rozmaitości. Z całą pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie.
W pozycji tej znajdziemy przepisy na ciastka, kanapki, muesli, owsianki, placki, śniadania z kaszą gryczaną, jaglaną, quinna i z ryżem. Podrozdziały podzielone zostały na poszczególne państwa, a te z kolei zawierają ciekawostki oraz historie, które przytrafiły się autorce. Dodatkowo dowiedzieć możemy się jakie śniadanie odpowiednie jest dla motyli, co można zjeść na pustyni oraz czym uraczyć obcokrajowca. Ta książka to prawdziwa skarbnica wiedzy. Bardzo podoba mi się to, że nie jest to zwykły zbiór przepisów, tylko splot różnorodnych informacji. Moja dusza estety oraz fotografa amatora wprost zakochała się w zdjęciach, którymi wypełnione jest dzieło Beaty Pawlikowskiej. Jestem pewna, że będę często zaglądać do tej książki. Prócz spisu treści, możemy znaleźć również indeks potraw oraz państw, dzięki temu z łatwością odnajdziemy interesujący nas fragment.
Parę przepisów już wypróbowałam, ale wiele jeszcze przede mną. Okazuje się, że moja wiedza dotycząca śniadań była bardzo ograniczona. Nie wiedziałam, że na pierwszy posiłek można wykorzystać tyle ciekawych przepisów. Przyznam, że ta pora dnia nie sprzyja mi w jedzeniu, ale dzięki Beacie Pawlikowskiej znacznie chętniej znajduję rano czas, by zjeść coś zarówno smacznego, jak i pożywnego. Moja mama zapowiedziała mi, że z chęcią zapozna się z książką, co dowodzi temu, że jest to idealna rzecz na prezent dla naszych mam, sióstr, cioć i babć.
Jeśli lubicie podróżować albo marzy Wam się poznanie kultury najróżniejszych zakątków świata, to jest to pozycja idealna dla Was. Przeniesiecie się wraz z nią między innymi na Bliski Wschód, gdzie króluje humus, do Gwatemali, gdzie poznacie przepis na pyszną herbatę imbirową oraz do Kenii, by dowiedzieć się, co to jest Ugali. Polecam Wam serdecznie tę książkę, ja jestem oczarowana!
Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu naszego dnia. A kto z Was nie chciałby spróbować potrawy z najbardziej odległego miejsca na Ziemi? Dzięki tej pięknej książce "Śniadania świata", której autorką jest Beata Pawlikowska, mamy taką możliwość. Naszą kulinarną przygodę zaczynamy w Anglii, poprzez Belize i Bhutan, przez Bliski Wschód, do Gwatemali, Kambodży, Japonii po Nepal i Zanzibar. To właśnie te i wiele, wiele więcej miejsc poznamy dzięki autorce książki. To właśnie główny, największy plus tej pozycji. Nie jest to typowa książka kulinarna, z przepisem i zdjęciem danej potrawy. Tutaj oprócz standardowej treści z przepisami widzimy ogromną ilość zdjęć, które ja uwielbiam. Dodatkowo, autorka opisuje swoje doświadczenia, to co jej smakowało, a co mniej. Całą swoją przygodę opowiada z przymrużeniem oka co sprawia, że wszystkie historie i przepisy w niej zawarte są bardzo interesujące i powodujące coraz większy apetyt na nowe doznania smakowe.
Poza cudownymi zdjęciami, efektownymi komentarzami, mamy tutaj smakowite przepisy na śniadania. Są to autorskie receptury Beaty Pawlikowskiej, ale i również oryginalne, takie które jadają mieszkańcy danego rejonu. Dobrym rozwiązaniem jest również zastosowany podział na potrawy, nie jesteśmy zmuszeni przeglądać całej książki, aby znaleźć przepis na kanapki czy muesli bo wszystko to oddzielone jest odpowiednim kolorem w lewym górnym rogu. W środku znajdziemy przepisy na śniadania z różnych rodzajów kasz, owsianek czy ryżu. Nawet dla osób lubiących ciasteczka znajdzie się odpowiedni dział, który pokazuje, że można jeść zdrowe, owocowe śniadanie w formie smakowitych ciasteczek!
Ta książka to cudowny zbiór pięknych zdjęć, przepisów i autorskich historii, których możliwe, że nigdy nie przeżyjemy. Książka ta jest idealna dla osób, które lubią eksperymentować w kuchni, lubią poznawać nowe smaki, jak i odkrywać stare przepisy w całkowicie innej odmianie. Czuję, że w najbliższym czasie śniadania w moim domu będą iście światowe!