|
Saga Polska. Tom 1. Dwór w CzartorowiczachSaga Polska. Tom 1. Dwór w Czartorowiczach – opis wydawcy Panny Ewa Jabłońska i Iga Branicka wychowały się we dworze w Czartorowiczach, od pokoleń należącym do rodziny Jabłońskich. Pomimo że sporo je różni, są ze sobą zaprzyjaźnione. Obie się zakochują. Splot wydarzeń doprowadzi je do konieczności dokonania trudnych wyborów. Co powinny uczynić, by spełniły się panieńskie marzenia? Nostalgiczna, barwna i lekko napisana historia miłosna, rozgrywająca się po upadku powstania styczniowego na dalekim Podolu, w czasach i miejscach, których nie ma, ale które rzewnie wspominamy. Dwór w Czartorowiczach ukazuje losy mieszkańców od urodzenia aż po grób, towarzysząc im w salonie i w kuchni, w alkowie i w ogrodzie, przy ołtarzu i nad mogiłą. |
Dodawanie do schowka jest możliwe tylko po zalogowaniu na swoje konto.
|
| | Data ukazania się w księgarni: 2017.06.29 |
| Opinie czytelników o „Saga Polska. Tom 1. Dwór w Czartorowiczach”
Średnia ocena: 4,5 na bazie 10 ocen z 10 opinii |      |
Autor: ejotek | , data: 06.07.2018 21:32 | , ocena: 4,0 |      |
Konwenanse w CzartorowiczachPośród współczesnych sag i serii, których tło historyczne i społeczne znamy doskonale warto sięgnąć czasem po pozycję zgoła odmienną. Przykładem jest "Dwór w Czartorowiczach", którego akcja rozgrywa się na Podolu w XIX wieku.
Przyglądamy się codzienności dwóch panienek - Ewy Jabłońskiej oraz Igi Branickiej. Kuzynki a zarazem przyjaciółki wychowały się we dworze razem, jednak z uwagi na śmierć ojca Igi, dziewczyna musiała wyjechać na pensję. Kiedy już odebrała wykształcenie, wróciła do Czartorowicz. Do ukochanych sadów, łąk a przede wszystkim do najbliższych. Dziewczęta prowadzą długie rozmowy, pomagają w codziennych pracach oraz marzą o przyszłości, przepełnionej miłością i szczęściem z wybrankami serca. Tylko czy los, rodzice i obyczaje pozwolą im na wymarzone związki? Wszak niektórzy nadal chcą wybierać dzieciom małżonków... A z niektórymi wiązać się nie wypada, gdyż hierarchia społeczna na to nie pozwala...
Bardzo przyjemnie czyta się powieść Moniki Rzepieli, która prowadzi czytelnika poprzez kolejne pory roku, święta i uroczystości, dzięki czemu poznajemy zwyczaje, obyczaje i przesądy panujące na Podolu od roku 1876. Szyjemy wyprawy ślubne, przygotowujemy pogrzeby, święconkę, odbieramy porody. Panienki uczą się zwykłych obowiązków, bo chociaż nie wszystkie lubią, to kiedy zostaną żonami, każda sfera życia będzie musiała być im znana.
Piastunki, ochmistrzynie, konwenanse, migreny to świat przedstawiony w tej książce, przeplatany pięknymi sukniami, wymyślnymi fryzurami i uczuciem, które często trudno jest skrywać na dnie serca. Wtedy nie wolno było spotykać się z wybrankiem zbyt często ani w ustronnym miejscu. Sukcesem było, jeśli rodzice zgodzili się na ślub z miłości a o tym co czeka młode żony po zaślubinach... nikt nie mówił głośno.
W podejmowaniu decyzji przeszkadzają sprawy z przeszłości, które w najmniej spodziewanych okolicznościach wychodzą na jaw. Czy bohaterowie będą potrafi zapomnieć, przebaczyć i żyć dalej? Jakie niespodzianki mają dla nas mieszkańcy Czartorowicz, Olechowicz oraz Hajduliszek? Komu będziecie kibicować a kogo nie obdarzycie sympatią? Przekonajcie się podczas lektury.
Podsumowując - "Dwór w Czartorowiczach" to historia o miłości, która nie pyta o wiek, stan majątkowy czy społeczny, tylko uderza i nam, ludziom pozostawia decyzję czy pójść - lub nie - za porywami serca, czasem pod wiatr... Opowieść gładko płynąca poprzez kolejne miesiące wypełnione pracą, drobnymi rozrywkami, wspomnieniami oraz przygotowaniami do wesołych lub smutnych rodzinnych uroczystości. Polecam
recenzja pochodzi z mojego bloga: https://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2018/07/monika-rzepiela-dwor-w-czartorowiczach.html Autor: Agnieszka Kaniuk | , data: 28.09.2017 23:04 | , ocena: 4,0 |      |
To były czasy...Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Szara Godzina.
Często rozmawiając z moją babcią bądź z nieżyjącą już niestety prababcią prosiłam, aby opowiedziały mi jak to było kiedyś za czasów ich młodości. Jak wówczas wyglądało życie. Wtedy z rozrzewnieniem wzdychały i zawsze powtarzały: „Ach kiedyś to były czasy”, a na ich twarzach gościł uśmiech, ale i zaduma. Zapewne wielu z Was moi drodzy również nie raz było świadkami takich sentymentalnych rozmów również i w waszych rodzinach. Ja, mimo że słuchało mi się tych rozmów z ogromną przyjemnością i zainteresowaniem ciągle czułam swego rodzaju niedosyt i zawsze gdzieś głęboko w sercu marzyłam o takiej podróży w czasie, by móc bliżej przyjrzeć się czasom młodości naszych przodków. Jak się zapewne domyślacie jednak niestety nie posiadam wehikułu czasu dzięki któremu mogłabym odbywać podróże w czasie. Na szczęście dzięki książkom mogę być gdzie tylko zechcę i kiedy zechcę. Dziś razem z Panią Moniką Rzepielą i jej książką „Dwór w Czartorowiczach” chcę zabrać Was moi drodzy w jedną z takich niezwykłych podróży do innej epoki, czasów po upadku powstania styczniowego. Jak bowiem czytamy w notce o autorce Pani Monika jest pasjonatka staropolskiej kultury i znawczynią obyczajów.
Jak wszyscy wiemy czasy, o których czytamy w powieści dla nas Polaków były bardzo ciężkie. Stosowano wobec nas liczne represje i wysiedlenia. Państwo Jabłońscy również mają w historii swojego rodu ofiary tych trudnych czasów, lecz mimo to z Dworem w Czartorowiczach los obszedł się nader łagodnie i łaskawie. Naszą podróż rozpoczynamy od poznania Panny Ewy Jabłońskiej, przykładnej córki, religijnej panienki, która jest córką Państwa Antoniego i Blanki Jabłońskich prawowitych właścicieli Dworu w Czartorowiczach. Dziewczyna bardzo kocha wieś i dwór, w którym się wychowała. To tu rozkoszując się urokami spokojnego i urokliwego życia czuje się najszczęśliwsza. Kocha przyrodę, do której miłością chce zarazić również swojego braciszka Olesia. W momencie, kiedy trafiamy w gościnne progi dworu zarówno Ewa jak i wszyscy pozostali mieszkańcy z radością czekają na powrót z trzyletnich nauk na pensji Igi Branieckiej, kuzynki Ewy, a siostrzenicy jej matki. Ewa i Iga od dziecka wychowywały się razem, dlatego też są dla siebie nie tylko kuzynkami, ale również przyjaciółkami i powierniczkami.
Jak wiemy czasy tamtej epoki charakteryzowały się tym, iż dziewczęta młodo wychodziły za mąż. Nasze młode damy również liczą się z tym, że nie pozostało im już wiele czasu, by wyjść za mąż, urodzić dzieci i założyć rodziny. I owszem obie są bez pamięci zakochane, lecz tamte czasy rządziły się swoimi prawami i aby mieć szansę na spełnienie marzeń będą musiały dokonać trudnych wyborów wiele ryzykując.
Lektura „Dworu w Czartorowiczach” bardzo mocno przywodziła mi na myśl „Chłopów” Władysława Stanisława Reymonta. A to dlatego, że w książce Pani Moniki podobnie jak w „Chłopach” ukazane zostało życie człowieka w zgodzie i harmonii z naturą. Zarówno Państwo we dworach, jak i mieszkańcy folwarków rytm swojego życia i prac gospodarskich podporządkowują naturze. To zmieniające się pory roku kształtują ich codzienność. Tytuł ten jest także bardzo cenny, jeśli chcemy dowiedzieć się czegoś więcej o samej kulturze i obrzędach minionej epoki. Znajdziemy tu wszystkie obyczaje, które towarzyszyły ludziom od narodzin aż do śmierci. Tradycje przekazywane z pokolenia na pokolenie. Obrzęd chrztu, wesela, wszelkich świąt i pogrzebu. W tym miejscu chcę podpowiedzieć wszystkim przyszłym maturzystom, że jest to doskonała pozycja, jeśli chcecie pisać w swojej pracy na temat motywu wsi w literaturze.
Cóż mogę powiedzieć więcej może tylko to, że podczas czytania naszły mnie takie nostalgiczne przemyślenia. Niezależnie od tego, w jakich czasach żyli nasi przodkowie, w jakich my żyjemy obecnie i w jakich przyjdzie żyć naszym dzieciom i wnukom jedna prawda zawsze była, jest i śmiem sądzić, że zawsze pozostanie niezmienna. Jak świat światem rządzi miłość. Każdy człowiek dąży do tego, aby choć przez chwile poczuć jej smak i zaznać szczęścia u boku ukochanej osoby. Życzę Wam wszystkim i sobie samej, abyśmy zaznali miłości, która uczyni nas szczęśliwymi nieważne czy to w biedzie, czy dostatku, w zdrowiu czy w chorobie. Ważne, by być z osobą bliską naszemu sercu.
Zachęcam Was do sięgnięcia po tę pozycję. Spędzicie przy niej bardzo miło czas w klimatycznej atmosferze dworskiego życia, co może stać się miłą odskocznią po ciężkim dniu w długie jesienne wieczory z filiżanką aromatycznej herbaty.
Moja ocena to: 8/10
Pozdrawiam,
Agnieszka Kaniuk. Autor: Sebastian | , data: 07.09.2017 14:20 | , ocena: 4,0 |      |
powieśc obyczajowo- historycznaDwór w Czartorowiczach to jest bardzo dobrze napisana książka. Jej akcja obejmuje około roku, ale we wspomnieniach bohaterów cofamy się aż do odsieczy wiedeńskiej dowodzonej przez Jana III Sobieskiego, w której brał udział przodek Jabłońskich zwany Czartorem. Autorka pisze też o po wstaniu styczniowym, ale ono jest gdzieś w tle powieści, a szkoda, bo nacisk położony jest na sprawy codzienne we dworze, nie zaś polityczne. Jest to też opowieść o miłości. Jedna z panien zakochuje się w synu prostego chłopa, a druga w sąsiedzie, którego nie zna. Więcej nie będę pisał, bo książkę trzeba przeczytać. Są w niej też akcenty patriotyczne, ale jak na mój gust jest ich trochę za mało i to jest chyba jedyny minus książki.
Moja ocena to 4,5. | Monika Rzepiela | - pozostałe pozycje w naszej księgarni: |
|
Klienci, którzy kupili Saga Polska. Tom 1. Dwór w Czartorowiczach, wybrali również: |
|
| |