Co zrobić z królikiem, który jest dość niemrawy, mało bystry i nie potrafi się bawić w Indian?
I kiedy w dodatku, zamiast królika, wolałoby się mieć prawdziwych kolegów?
Dramatyczna historia porzucenia z zaskakującym zakończeniem.
Benjamin Chaud jest ilustratorem wielu książek wydanych w Polsce – stworzył m.in. postać słonia Pomelo, a także rodzinę Binty, Babo i Lalo. Znamy go też z książek Yeti i Duch z butelki, gdzie bohaterami są Uno i Mati. W książce Żegnaj, Skarpetko! Benjamin Chaud występuje nie tylko w roli ilustratora, lecz również autora tekstu.
Autor | Benjamin Chaud |
Wydawnictwo | Zakamarki |
Rok wydania | 2015 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 36 |
Format | 21.5 x 33.5 cm |
Numer ISBN | 9788377761106 |
Kod paskowy (EAN) | 9788377761106 |
Waga | 500 g |
Wymiary | 217 x 340 x 9 mm |
Data premiery | 2015.10.14 |
Data pojawienia się | 2015.10.14 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 33 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Opowieść ta chociaż na początku trochę smutna później staje się już o wiele weselsza. W końcu chłopiec na własnej skórze przekonał się, że lepszy przyjaciel, który nie odróżnia kowboi od Indian niż żaden ;) Powiem Wam, że ja jestem zachwycona tym opowiadaniem. Jest jednocześnie dziecięce i bardzo życiowe, skłania do przemyśleń, do poważniejszej rozmowy i do przytulenia swojego ukochanego pluszaka :) Ja jestem pod dużym wrażeniem. Mój Dominik co prawda słuchał z zainteresowaniem, cieszył się na widok króliczka w książce, ale na pewno nie zrozumiał przekazu. Ale to nic, przyjdzie czas, że zrozumie, jestem pewna :) Ja natomiast zrozumiałam i jakoś tak mnie chwyciło za serducho podczas czytania, było mi najpierw odrobinę smutno, a potem poczułam ulgę jak gdyby to wszystko zdarzyło się naprawdę ;) I myślę, że właśnie takie uczucia powinna wywołać lektura tej książki i jestem pewna, że w przypadku młodszych czytelników niż ja jest tak samo ;)
A wygląd tej książki? Tutaj także same ochy i achy z mojej strony! Jest naprawdę śliczna. Jest duża, tekst wewnątrz jest duży, ilustracje są duże, a na dodatek ładne, wesołe, proste i kolorowe. Królik imieniem Skarpetka wygląda szczególnie rewelacyjnie, jest przesympatyczny, wprost nie da się go nie polubić! Ta książka zarówno treścią jak i swoim wyglądem wręcz namawia do zapoznania się z nią, także nie ma na co czekać! To nie jest żadna nowość, bo ma już swoje lata, my dopiero na nią trafiliśmy i myślę, że będzie towarzyszyć nam ona przez najbliższe kilka lat :) Polecam, tym bardziej, że niedawno na rynku wydawniczym pojawiła się druga część czyli "Feralne urodziny ze Skarpetką"! My zabieramy się za czytanie ;)
Wybór książki dla dziecka to wbrew pozorom, poważna sprawa. Nie jest nowym odkryciem fakt, iż treści "wdrożone" w okresie dzieciństwa idą z nami przez całe dorosłe życie.
Książeczka "Żegnaj Skarpetko!" Benjamin'a Chaud bezapelacyjnie nas przyciągnęła. Nas - mam na myśli mnie i moją 5-letnią córkę. Wiem że nie można oceniać książki po okładce, ale Skarpetka aż kusi. Wielką przyjemność sprawia trzymanie w rękach książki w którą, ktoś włożył swoje serce. Przyciągają okładka, śliczne rysunki oraz solidny papier na prawdę działają magicznie.
Autor opowiada historię przyjaźni królika rasy bawół (a raczej baran) z małym chłopcem. Przyjaciele przechodzą ciężką próbę, podczas której sprawdzą siłę uczuć, która ich łączy.
Może jestem dziwna, ale po przeczytaniu jeszcze długo miała w głowię Skarpetkę. Benjamin Chaud w prosty i bezpośredni sposób pokazuje dziecku jak ważne są podejmowane przez nas decyzje. Z tej ciekawej lekcji dziecko powinno zapamiętać, iż nie da się od tak - po prostu, pozbyć przyjaciela.
Tak jak już wcześniej wspomniałam zauroczyła mnie bezpośredniość opowiadania. Tak zwane "nazywanie rzeczy po imieniu" z pewnością ułatwi dziecku funkcjonowanie w otaczającym świecie.
Za młoda już nie jestem, staro też się nie czuję, jednak historia złapała m,nie za serce. Córka bardzo z zainteresowaniem śledziła losy Skarpetki i chłopca. Rozmawiamy o niej dalej, także wiem że historia i pewne morały z niej płynące zasiały "dobre ziarenko" w tej małej główce, które mam nadzieję że swe korzenie zapuści w serduszku :)
Z czystym sercem polecam książkę szczególnie małym właścicielom futrzaków i innych stworzonek. Jest to dla nich niemal obowiązkowa pozycja! U nas przyjęła się idealnie :)
Zwierzęta to nie rzeczy. To żywe stworzenia, które tak jak my potrzebują troski i opieki. Gdy decydujemy się na zwierzaka, warto zastanowić się czy na pewno damy radę się nim zająć. Należy pamiętać, że bierzemy pełną odpowiedzialność, za to co oswoimy.
Poznajcie Skarpetkę, królika rasy bawół. Jest powolny, niemrawy i nie umie się bawić. Ma też ogromnie długie uszy, których nie potrafi trzymać u góry tak jak inne króliki, stąd jego imię. Jego właścicielem jest mały chłopiec, który chciałby mieć prawdziwych kolegów, a nie beznadziejnego królika, który nie potrafi grać w piłkę, jest zbyt powolny by się ścigać, a do tego nie rozumie zabawy w Indian. Pewnego dnia chłopiec postanawia się go pozbyć. Zabiera Skarpetkę na wyprawę do lasu z zamiarem porzucenia go. Niczego nieświadomy królik ufnie podąża za swoim właścicielem. Gdy już zapuszczają się dość głęboko w las, chłopiec przywiązuje Skarpetkę do drzewa i zawraca do domu. Jednak wyrzuty sumienia nie pozwalają mu zostawić swojego kompana. Gdy wraca na miejsce okazuje się, że królik zniknął. Gdzie jest Skarpetka?
Dzieci gdy już wchodzą w pewien wiek, zaczynają marzyć o własnym zwierzaku. Ciągle suszą głowę rodzicom, a to o pieska, a to o kotka, a to o królika czy rybki... Czasem ulegamy namowom i prośbom naszych pociech i sprawiamy im wymarzonego pupila. Wtedy okazuje się, że zwierzę to nie tylko fajna przytulanka i kompan do zabawy. To również ogromna odpowiedzialność. W końcu zwierzak też musi dostać jeść, trzeba po nim posprzątać, wyprowadzić go na spacer, a przede wszystkim kochać i troszczyć się o niego. Po pewnym czasie okazuje się, że nie jest tak jak sobie wyobrażaliśmy, a ukochany pupil może okazać się dużym utrapieniem. Dlatego też, zawsze należy zastanowić się dwa razy, nim przygarniemy jakieś żywe stworzenie. Zwierzak który pojawia się w naszym domu, staje się członkiem naszej rodziny i trzeba o tym pamiętać. Nie ma mowy by wyrzucić go na bruk, a tym bardziej przywiązać do drzewa w lesie...
„Żegnaj Skarpetko!” to niezwykle mądra i wartościowa publikacja. Przede wszystkim uczy nasze dzieci, że zwierzęta to nie zabawki i nie można ich wyrzucić w kąt gdy już nam się znudzą. Dzieciom od małego trzeba wpajać tę wiedzę i uświadamiać im, że pies czy kot, też jest żywym stworzeniem i tak jak my ludzie ma uczucia. Nie sztuka przygarnąć zwierzaka, a potem się go pozbyć. Pamiętajmy o tym.
Z ilustracjami Benjamina Chauda spotkałam się pierwszy raz w książeczce Evy Susso „Duch z butelki”. Jestem po prostu zachwycona pięknymi rysunkami i niezwykłą dbałością o szczegóły. Autor pięknie ukazuje swoich bohaterów i otaczający ich świat. Ilustracje są niesamowicie barwne i wyraziste, a tekst choć prosty, to jednak zawiera przesłanie. Książeczkę „Żegnaj Skarpetko!” polecam przede wszystkim dzieciom w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Idealnie sprawdzi się też w przypadku samodzielnego czytania. Duża i czytelna czcionka na pewno okaże się tutaj ogromnym ułatwieniem.
Warto również zwrócić uwagę na piękne wydanie tej publikacji. Twarda oprawa, grube i sztywne kartki, a przede wszystkim duży format książki idealny do małych dziecięcych rączek. Jak dla mnie jest trochę nieporęczna, ale myślę, że dzieci będą zachwycone. Z łatwością mogą obracać kartki i podziwiać kolorowe ilustracje znajdujące się na każdej stronie. „Żegnaj Skarpetko!” to oryginalna i nietuzinkowa książka, która poza mądrym tekstem i pięknymi ilustracjami, ma na celu nauczyć nasze dzieci empatii i odpowiedzialności za zwierzęta. Gorąco polecam!
„Żegnaj Skarpetko” to piękna opowieść o doskwierającej samotności. Chłopiec ma zwierzęcego przyjaciela, ale jest nim powolny i niezdarny królik potykający się o własne uszy i nie potrafiący bawić się. Można z nim jedynie wyjść na spacer, a do tego bardzo wolny. Bohater wpada na pomysł pozbycia się królika. Gdzie najlepiej zostawić takie zwierzę? W lesie. „Tak będzie lepiej dla nas obu. Króliki są szczęśliwsze w lesie, a ja powinienem mieć kolegów tak jak inne dzieci”. Przywiązuje swojego przyjaciela do drzewa i wraca do domu, ale wówczas doznaje olśnienia, że może królik nie będzie mógł się uwolnić i przez to znaleźć jedzenia. Kiedy wraca na miejsce odkrywa, że kompan jego zabaw zniknął. Wpada w popłoch, oskarża królika o opuszczenia, a następnie tropi jego ślady. Trafia do chatki spotkanej wcześniej dziewczynki. Okazuje się, że to ona uratowała królika. Nowa znajomość i misja (szukanie w lesie porzuconych zwierząt) sprawiają, że życie chłopca nabiera kolorów. Przestaje mu już przeszkadzać ślamazarność królika.
Prosta, niedługa opowieść wzbogacona interesującymi ilustracjami sprawia, że książka przyciąga uwagę małych czytelników. Lekturę polecam przedszkolakom oraz uczniom pierwszych klas szkoły podstawowej. Będzie to doskonały materiał do samodzielnego czytania. „Żegnaj Skarpetko” będzie bardzo dobrym materiałem na lekcjach etyki.
Moja siostra na pewno uśmiechnie się, kiedy to przeczyta, bo jako dziecko marzyła o tym, żeby w naszym domu zamieszkało jakieś zwierzątko, więc zdanie "mamo, chcę pieska albo kotka" często padało z jej ust. Rodzice robili, co mogli, by jej ten pomysł wybić z głowy. Tłumaczyli i próbowali przedstawić, mniej więcej, jak zmieniłoby się nasze życie, gdyby dołączył do niego jakiś zwierzak. Siostra przełykała tę gorzką pigułkę i w ramach kompromisu przyprowadzała bezdomne zwierzaki z okolicy, by je nakarmić i chwilę się z nimi pobawić. I tak do naszej kuchni trafiały przeróżne psy i koty, które raczyły się mlekiem albo kiełbasą. Zwierzęta lgnęły do niej i chyba wyczuwały ogromną dziecięcą miłość, bo nawet te groźne i warczące na wszystkich, łagodniały na jej widok. Nic się nie zmieniło, zwierzęta nadal ją kochają, a ona wciąż je dokarmia.
Nie bez powodu o tym piszę, bo wielu rodziców ma podobny dylemat, a mianowicie pozwolić, czy nie pozwolić swojemu dziecku na posiadanie zwierzątka. Mój syn też wielokrotnie prosił o pieska lub kotka albo jakieś inne zwierzątko, którym mógłby się opiekować. Problem rozwiązała moja siostra, bo kupiła mu rybki i tak nasza rodzina powiększyła się o Romea i Julię. Za parę lat znowu będę przerabiała ten temat, bo coś mi się wydaje, że moja córka też poprosi o pieska lub kotka. Dzieciom trudno wytłumaczyć, że zwierzątko w domu to duża odpowiedzialność, ponieważ ich rozumienie opieki nad zwierzakiem sprowadza się do zabaw z nim. Aż przychodzi dzień, kiedy zabawa z kotkiem, psem, czy królikiem przestaje być fajna? Dziecko coraz częściej wybiera towarzystwo kolegów i koleżanek, z którymi może porozmawiać i ciekawiej spędzić czas. Jeśli Wasze dzieci również domagają się zwierzątka w domu albo już je mają, a początkowa euforia związana z jego posiadaniem dawno minęła, to mam dla Was świetną, edukacyjną książkę dla dzieci "Żegnaj Skarpetko!".
Skarpetka to królik rasy bawół, choć jak się później okaże rasy baran. Królik jest towarzyszem zabaw pewnego chłopca, który coraz częściej zauważa, że jego kompan wielu rzeczy nie potrafi. Zabawa w Indian, czy piłka nożna nie wchodzą w grę. Jak mówi chłopczyk, królik "jest dość beznadziejny". Chłopiec podejmuje w końcu odważną decyzję - królika należy się pozbyć! Nadszedł czas, by znaleźć kolegów, z którymi będzie mógł się wreszcie normalnie pobawić. Chłopiec postanawia zabrać królika do lasu i tam go zostawić. Jest przekonany, że zwierzak polubi nowe miejsce, przyroda jest taka piękna, a on jest przecież jej częścią. Zapuszczają się w ciemny las i gdy są już dostatecznie daleko od domu, chłopiec dla pewności, żeby królik nie podreptał za nim, przywiązuje zwierzaka do drzewa kawałkiem włóczki, po czym ucieka. W tak dramatyczny sposób kończy się ich przyjaźń. Jednak ta sytuacja nie daje chłopcu spokoju, a wręcz przeciwnie, bo dręczony wyrzutami sumienia wraca do miejsca, w którym porzucił Skarpetkę. Ale po króliku ślad zaginął, pozostał tylko kawałek czerwonej włóczki...
Nie zdradzę, jak zakończy się ta historia porzucenia, przekonajcie się sami. Dodam tylko, że Benjamin Chaud wpadł na genialny pomysł, bo w krótkiej opowieści zawarł kilka problemów, z którymi borykają się rodzice dzieci, które proszą o pieska, kotka, czy jakieś inne zwierzę. Ta książka może być doskonałym wstępem do rozmów na temat odpowiedzialności za zwierzęta i opieki nad nimi. Zwierzak to nie pluszowa zabawka, którą można rzucić w kąt, kiedy się nią znudzimy. Na uwagę zasługują również ilustracje autora, są świetne. Ponadto książka została pięknie wydana, jest duża i ma twardą oprawę, co w przypadku książek dla dzieci jest dodatkowym atutem. Polecam ją wszystkim małym miłośnikom zwierząt, będzie to dla nich bardzo dobra lekcja, ale jestem przekonana, że dorośli również tę wyjątkową lekcję zapamiętają.
Dominika Ławicka
blog: matkapolkaczytajaca.blox.pl