Kiedy w życiu pojawia się nagle długo oczekiwane szczęście, mówimy: „To jak piękny sen. Niech trwa...”. O tym jest właśnie ta książka
O snach, z których nie chcemy się budzić, o czarach codzienności i uświadamianiu sobie, że szczęście to stan duszy. Wykonywanie zwykłych czynności, takich jak gotowanie, uprawianie ogrodu, spotkania z bliskimi, spacery polną drogą może być ważne, jeśli przeżywane świadomie.
Bohaterka książki zajmuje się dorastającą córeczką, pisze książki, dużo podróżuje, prowadzi pensjonat dla praktykujących jogę, medytuje, zbiera zioła, zajmuje się ogrodem i tak jest tym wszystkim zajęta, że nie zauważa swojej samotności. Kiedy w jej życiu pojawia się coś, o czym już niemal zapomniała, czuje się jakby śniła.
Prowincja pełna snów to nie tylko opowieść o prostym życiu na prowincji, o sile kobiet i sztuce uważności w codzienności. To również, jak zwykle w książkach Katarzyny Enerlich, spotkanie z ciekawymi acz prostymi smakami, które każdy może odkryć w swojej kuchni.
Autor | Katarzyna Enerlich |
Wydawnictwo | Wydawnictwo MG |
Rok wydania | 2015 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 307 |
Format | 15.0 x 22.0 cm |
Numer ISBN | 9788377792605 |
Kod paskowy (EAN) | 9788377792605 |
Waga | 304 g |
Wymiary | 150 x 220 x 21 mm |
Data premiery | 2015.01.08 |
Data pojawienia się | 2015.01.08 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 5 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
„Prowincja pełna snów” to już siódma część opowiadająca o życiu Ludmiły i jej bliskich. Wszystko dzieje się na małej mazurskiej wsi, przepełnionej cudownymi smakami i zapachami, w otoczeniu pięknych krajobrazów zapierających dech w piersiach. Książka Katarzyny Enerlich to balsam na wszelkie smutki i na skołatane serce, przynosi ukojenie i daje nadzieję. Sprawia że wierzymy, iż pomimo przeciwności losu i problemów, zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji, wystarczy tylko chcieć coś zmienić.
Ludmiła z trudem pozbierała się po śmierci swojego męża Wojtka. Jednak los szykuje jej kolejną niemiłą niespodziankę. Pewnego dnia do drzwi jej domu puka kobieta, właścicielka syberyjskiego domu w którym mieszkał Wojtek podczas swojego wyjazdu. Jednak Wiera nie przyjeżdża sama, tylko z maleńkim chłopcem, który okazuje się synem zmarłego męża Ludmiły. Kobieta nie może uwierzyć w to co słyszy, nie dopuszcza do siebie myśli że ukochany mąż mógłby dopuścić się zdrady. Niestety wszystko na to wskazuje, gdyż dziecko jest bardzo do niego podobne. Ludmiła musi zaakceptować przykrą prawdę o mężu, stawić czoło przeszłości i nauczyć się wybaczać.
Tymczasem nowo otwarty pensjonat dla praktykujących jogę rusza pełną parą. Ludmiła w pełni oddaje się pracy, dzięki czemu choć na chwilę może zapomnieć o targających nią emocjach. Gotowanie, podróże i joga, pomagają jej ukoić nerwy i uporać się z problemami. Kobieta w końcu jest gotowa by zmierzyć się z tym co przyszykował jej los.
„Trzeba pozwolić sobie w życiu na zmiany. Uświadomić sobie prostą prawdę – dasz radę. Nie prowadzić już wojen ze sobą i resztą świata, nie zazdrościć tym, którzy do czegoś doszli. Dojść samemu do czegoś, co jest numerem jeden na liście zmian, dopiero potem sięgnąć po kolejne etapy.” * str. 56
Ludmiła to kobieta silna, posiadająca niesamowity hart ducha i odwagę. Życie jej nie rozpieszczało, a strata ukochanego męża to dla niej ogromny cios. Prowadzenie pensjonatu razem ze swoim teściem Januszem, pozwala jej zapomnieć o przykrościach. Wszystko jednak się sypie, gdy w jej drzwiach staje Wiera. Na wizerunku jej ukochanego męża pojawiają się rysy, już nie jest to ten sam Wojtek którego kochała ponad życie. Jak pogodzić się z prawdą? Jak zaakceptować zdradę? A co zrobić z dzieckiem, które pomimo iż nie jest jej, jest przecież synem jej zmarłego męża? A co z Wierą? Która zrozpaczona przyjeżdża na prowincję by u swojej nowej rodziny szukać pomocy i wsparcia. Bo nie da się ukryć, że od teraz są rodziną, a łączy ich mały Żenia, pogrobowiec, który przecież jest niczemu niewinny.
Kobieta zostaje postawiona w bardzo niekorzystniej sytuacji, nie chce dopuścić do swojego życia ani Wiery, a tym bardziej jej małego synka Żeni, jednak Janusz wiedząc że chłopiec jest jego wnukiem postanawia pomóc Rosjance. Ludmiła stara się o tym nie myśleć, z wielką pasją oddaje się prowadzeniu pensjonatu, gotowaniu i podróżowaniu. Pisze również książkę, co daje jej możliwość częstych wyjazdów na spotkania autorskie. Tam w samotności, w otoczeniu gór i pięknych krajobrazów, na chwilę zapomina o problemach. Na spokojnie analizuje swoje dotychczasowe życie, jak również odnajduje w sobie siłę by móc wybaczyć. Nie jest to łatwy proces, bo krzywda jaka została jej wyrządzona, zdaje się być niewybaczalna. Jednak Ludmiła czuje że tak powinno być, że to właściwa droga. W międzyczasie w jej życiu pojawia się miłość. Choć na początku kobieta walczy z nią, wiedząc że przecież całkiem niedawno pochowała męża, w końcu ulega i pozwala jej przekroczyć bramy swojego serca.
„(…) zawsze warto poczekać na coś najpiękniejszego, najbardziej niezwykłego. Bo to gdzieś jest, tylko nie otrzymujemy tego od razu. Im później, tym bardziej doceniamy.” *str. 261
„Prowincja pełna snów” to książka niesamowita. Oczarowała mnie od pierwszej kartki i sprawiła że nie mogłam się od niej oderwać. Na kilka godzin przeniosłam się w cudowny świat pełen niesamowitych smaków i zapachów. Delektowałam się każdym słowem, smakowałam je jak najlepszy deser i wręcz czułam kunszt tych niezwykłych potraw. To była istna uczta dla moich zmysłów, doprawiona aromatem najróżniejszych przypraw i warzyw zerwanych prosto z ogródka.
Książka opowiada przede wszystkim o wybaczaniu. Nigdy nie jest to łatwe, bo z reguły ciężko wybaczyć krzywdy które zostały nam wyrządzone. Autorka w swojej książce pokazuje nam proces wybaczania, jak również godzenia się z obecnym stanem rzeczy, akceptowania tego, czego i tak nie da się już zmienić, a wybaczenie może być prostym sposobem do wolności i spokoju ducha.
„Im mniej posiadamy, tym mamy więcej – ten paradoks jest możliwy dzięki prostocie. Musimy ją tylko zaprosić do swojego życia. W niej znajduje się źródło prawdziwego szczęścia.” *str. 31
„Prowincja pełna snów” to książka piękna. Napisana lekkim i prostym językiem, zawierająca wiele mądrych myśli, prawd i wartości. Historia zawarta w książce wzrusza i zmusza do refleksji, daje nadzieję i siłę. Uczy nas wybaczania i radzenia sobie z przeciwnościami losu. Rozjaśnia nasz dzień i przynosi nadzieję. To książka która wnosi światło do naszych serc, pobudza zmysły i wyzwala emocje. „Prowincja pełna snów” była jak piękny sen, z którego wcale nie miałam ochoty się budzić. I choć było to moje pierwsze spotkanie z Prowincją i twórczością Katarzyny Enerlich, to już wiem że na pewno nie ostatnie.
W powieściach Katarzyny Enerlich uwielbiam to ciepło, miłość i sympatię bijącą z każdej strony. Łącząc te pozytywne emocje z zapachami ziół i lasu nie trudno jest wywnioskować, że zanurzanie się w historię Ludmiły to czysta przyjemność. I choć optymizm miesza się tu z kilkoma niezbyt przyjemnymi wydarzeniami (jak to w życiu bywa) powieść, jak i całą serię zawsze będę kojarzył z nieposkromionymi źródłami radości i mile spędzonym czasem.
Z radością zauważam po raz kolejny już, że autorka z każdym kolejnym dziełem ćwiczy, modyfikuje i przekształca swój warsztat tak, ażeby był coraz lepszy. Barwne opisy uderzają swoją rzeczywistością wyobraźnię czytelnika z jeszcze większą siłą, a dialogi, które jeszcze niegdyś były niedopracowane, tym razem są przykładem do naśladowania. Nieraz zapominałem się i czułem, jakbym podsłuchiwał czyjąś nagraną rozmowę. Wraz z innymi elementami twórczości Enerlich, dojrzewają również bohaterowie, których decyzje są rozważniejsze, zachowania doroślejsze. Sposób w jaki autorka opisuje ich uczucia - jak dla mnie nie do podrobienia.