Rewelacyjna seria motocyklowa autorki bestsellerowych Gangsterów.
Życie Blade'a kręciło się wokół klubu, braci i panienek. Nie był typem człowieka, zdolnego do opieki nad kimś bliskim. Los sprawił mu niespodziankę. Obiecał koledze, że zaopiekuje się jego siostrą, jeśli stałoby się coś złego. Connie była przerażona, kiedy pewnego dnia w barze zobaczyła Blade'a. Życie Connie to jedna wielka katastrofa. Po śmierci brata została sama, w dodatku z problemami finansowymi. Jakby tego było mało, narwany i groźny członek motocyklowego bractwa nie chce dać jej spokoju.
Jeżeli Blade sądzi, że Connie zostanie w tym miejscu, to bardzo się pomylił.
Autor | Anna Wolf |
Wydawnictwo | NieZwykłe |
Seria wydawnicza | Storm Riders |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 220 |
Format | 14.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8178-508-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381785082 |
Waga | 250 g |
Data premiery | 2021.03.18 |
Data pojawienia się | 2021.03.18 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 37 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.27 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.27 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.27 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.27 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.27 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.27 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.27 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.27 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.27 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.27 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.27 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Connie to młoda kobieta, która po śmierci najbliższych musi radzić sobie sama. Nie byłoby to takim wyzwaniem, gdyby nie długi, jakie zostawił na jej barkach ojciec. Przez swoje oszustwa, mężczyzna ściągnął na córkę złych ludzi, którzy nie powstrzymywali się przed niczym.
Blade to członek klubu motocyklowego, który tworzyli byli żołnierze. Mężczyzna kiedyś obiecał zmarłemu przyjacielowi, że zajmie się jego siostra, żeby nie spotkało jej nic złego. Mężczyzna nie wie, że trochę się niestety spóźnił.
On twardy, stanowczy, siejący postrach i niestroniący od przelotnego i częstego seksu. Ona cicha, skryta i wystraszona szara myszka. Czy takie połączenie ma prawo bytu?
Czy Connie zaufa Blade'owi? Czy mężczyzna spełni dana obietnicę? Czy kobieta wyjawi mu prawdę o sobie? Czy mężczyzna zdecyduje się przestawić swoje życie dla jednej kobiety? Jak rozwinie się relacja Blade'a i Connie?
Muszę przyznać, że bohaterowie, których poznajemy w tej książce bardzo przypadli mi do gustu. Życie Connie i Blade'a ulega ogromnym zmianom i oboje muszą nauczyć się życia w nowej sytuacji. Pokazują skrywane wewnątrz siebie drugie oblicza. Do tego całą historia pokazuje świat silnych motocyklistów. Mężczyzn, którzy aż kipią testosteronem. Pokazani są tu typowi samce alfa, ale także kobieta, która potrafi pokazać pazury i charakter.
Książka mi się podobała. Były momenty strachu i zwątpienia, ale też nadziei i szczęścia. Było niebezpieczeństwo, ataki, zabójstwa. Była zazdrość i walka. Szok, przerażenie i obawa. Kłótnie, dogryzanie, słowne przepychanki. Rodzące się uczucie, pożądanie, namiętność i bardzo gorący romans.
Całość napisana jest lekkim i przyjemnym stylem. Historia jest bardzo wciągająca i naprawdę nie mamy ochoty się od niej odrywać. Czyta się ją bardzo szybko. Autorka jak zwykle nas nie zawiodła.
Jeśli lubicie świat silnych i dominujących mężczyzn, jeżdżących na motocyklach, w który wpleciony jest romans bez kwiatków i serduszek, ale za to pełen pożądania to zdecydowanie jest to książka dla was. Polecam.
Connie to młoda kobieta, która swoje już w życiu przeszła. Niestety za długi ojca teraz ona jest odpowiedzialna za ich spłacenie. Musiała już oddać dom, i co jakiś czas zjawia się ktoś po pieniądze. Pewnego razu w barze, w którym główna bohaterka spotkała się z przyjaciółmi, pojawiają się mężczyźni z klubu motocyklowego i jeden z nich podchodzi do Connie.
Blade to były wojskowy, który obecnie należy do klubu motocyklowego. Wszyscy klubowicze traktują się jak bracia. Jeden z nich zginął, jednak przed śmiercią poprosiłby to Blade zaopiekował się jego siostrą. A tą siostrą jest właśnie Connie. Jednak ona się go boi a on nie chce być niańką.
Czy Głowni bohaterowie w końcu dojdą do porozumienia? Czy Blade spełni prośbę brata i zaopiekuje się Connie?
Muszę się przyznać, że to była moja pierwsza książka z wątkiem motocyklowym i podobało mi się. Może i było trochę minusów jednak nie uważam tej książki za złą.
To, co mi się nie podobało to po pierwsze Blade przy pierwszym spotkaniu z Connie zwraca się do niej po imieniu. A przy drugim spotkaniu pyta ją o imię🤔.
Po drugie główna bohaterka boi się swego opiekuna a gdy tylko on doprowadza ją do orgazmu to się w nim zakochuje🙈.
A po trzecie książka jest bardzo krótka. Przydałoby się tak z jeszcze 100 stron 😁. Ale wiadomo nie każdemu się dogodzi, za gruba książka źle za cienka jeszcze gorzej 🤣.
Koniec końców ja przy czytaniu tej książki się nie nudziłam i przyjemnie spędziłam czas. Uwielbiam twórczość autorki i świetnie, że próbuje czegoś innego. Wiadomo czasem zdarzają się lepsze i gorsze książki jednak ta mi się podobała i z niecierpliwością czekam na kontynuację.
Walki kogutów
"Blade" to pierwszy tom nowej serii, Storm Riders, pani Ani. Nie jest to zbyt długa książka, ale przez inne zobowiązania, dopiero teraz znalazłam chwilę by ją doczytać i napisać o niej kilka słów.
"Blade" to historia Connie i Blade'a. On, członek klubu motocyklowego, Storm Riders, do tej pory skupiony na sobie, życiu klubu, i spełnianiu swoich zachcianek. Ona, siostra przyjaciela Blade'a, Marcusa. Po jego śmierci zostaje z długami ojca i siostry, dodatkowo traumatyczne wydarzenia z przeszłości sprawiają, że Connie boi się mężczyzn. Jedna prośba umierającego Marcusa, połączy te dwójkę z tak obcych sobie światów. Co wyniknie z tego spotkania?
Styl pani Wolf jest specyficzny, jeśli czytaliście serię o gangsterach, to macie wyobrażenie o tym, jakim stylem posługuje się autorka. I o tyle o ile nie przeszkadzały mi bluzgi w wypowiedziach bohaterów, bo być może wynika to z specyfiki opisywanego środowiska, nie wiem tego na pewno bo nie miałam kontaktu z żadnym klubem, a w tym przypadku to raczej gangiem motocyklowym, to prezentowane przez autorkę traktowanie kobiet przez mężczyzn bardzo mnie irytowało. W serii o gangsterach też to jest widoczne, ale tam babki mają charakterki i potrafią zawalczyć o swoje. Mam na myśli mianowicie to, że kobieta sprowadzana jest do roli przedmiotu, którym się dyryguje i przestawia z kąta w kąt, jej wartość wzrasta z jej umiejętnością gotowania, kreowana jest na taką sierotkę Marysię, która boi się wszystkich i wszystkiego. No kobiety, nie róbcie tego sobie. Walczyłyśmy o równouprawnienie, tak głośno jest o feminizmie, a takimi książkami same sprowadzamy się do roli podnóżka dla mężczyzn. No przepraszam, ale strasznie mnie to zdenerwowało. Irytowały mnie też dialogi między braćmi z klubu, czy między parą głównych bohaterów, a mianowcie te ciągłe jest moja, nie, nie jestem twoja, jest moja, zabieraj ręce itp. Noż kurczę, to nie mebel, o którym można tak rozmawiać, ani rzecz, to człowiek! Nie ukrywam, że jak nazwałam takie sceny, walkami kogutów, bardzo mnie, no cóż, śmieszyły. "Blade" to erotyk, ale opisywane w nim sceny seksu nie wywołują rumieńców ani szybszego bicia serca, a jedynie, jak w moim przypadku, mdłości. Noż naprawdę czy jak dostajemy erotyk, to musi on być tak wulgarny. Czepiają się harlequinów czy romansów historycznych, ale tam sceny seksu napisane są tak, że nie czujesz się zażenowana czytając je. Jeśli tak wygląda gros erotyków wydawanych w Polsce, to ja podziękuję.
Podsumowując, "Blade" to nie jest zła książka, na pewno znajdzie wierne czytelniczki. Ale nie jest to literatura dla mnie, chyba jestem za wrażliwa i zbyt staroświecka. Dlatego zostanę przy romansach historycznych i mafijnych, a typowe erotyki sobie daruję. Polecam tę powieść na pewno fanom pióra Anny Wolf, jak i tym którym wulgarność i takie przedstawianie kobiet w świecie mężczyzn nie przeszkadza. Ja osobiście nie polubiłam się z Blade'm.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Niezwykłe i Annie Wolf.
Poznajemy życie Blade'a które kręci się wokół klubu motocyklowego. Wokół siebie ma mnóstwo braci oraz panienek zawsze chętnych. Nie chciał zmieniać nic w swoim życiu ale obietnice która przyjął musiał spełnić. I postanowił sobie ze nic nie stanie mu na drodze. Jeden z nich zginął i zostawił swoją siostrę pod opieką właśnie jego. Nie wiedział dlaczego on i nie miał na to ochoty ale musiał wykonać zadanie.
Connie żyła w strachu. Po śmierci brata została sama z długami które zrobił jej ojciec. Została bez domu. A mężczyźni którym ojciec był winien kupę siana postanowili udowodnić dziewczynie że z nimi się nie zadziera. Wystraszyli ją tak porządnie, że bała się kolejno spotykanych mężczyzn. A skorupę która przebrała wiedziała że nikt nie jest w stanie złamać.
Kiedy ta dwójka spotyka się po raz pierwszy czuć iskry. Znając styl autorki wiedziałam że mogę się tutaj spodziewać wszystkiego. I nie zawiodłam się. Akcja była tak dobra że książkę przeczytałam w jedno południe. Bohaterzy idealnie wykreowani z charakterem.
Idealnie stworzony klub.
Bohaterów troszeczkę tutaj mamy ale nie idzie się w tym pogubić. Autorka przedstawia każdego po kolei i powoli. Przez co w głowie pamięta się jaką rolę kto pełni. Ognia tutaj było wiele. Przez niespodziewane momenty do ognia w sypialni.
Erotyki tutaj nie zabrakło ale idealnie się ona wkomponowała w całość.
Męska postać ani przez moment nie straciła mocnej postawy i został taki do końca książki. A dziewczyna schowana w swojej skorupie powolutku z niej wychodzi i również super to było przedstawione.
Moim zdaniem kolejna znakomita książka która wyszła z pod pióra autorki. I zdecydowanie będę czekała na kolejne tomy.
Lubicie niegrzecznych motocyklistów? Macie jakieś ulubione serie? Jeśli o mnie chodzi to ja lubię od czasu do czasu sięgnąć po coś w tych klimatach. Jak na razie czytałam tylko książkę Chantal Fernando – Dragon’s Lair, jedną z Katów Hadesa Tillie Colle i „Reaper’s property” Joanny Wylde. Każda z nich mi się bardzo podobała i z ogromną przyjemnością sięgnę po następne części. Ale jeśli chodzi o „Blade”….
Blade zostaje wyznaczony jako „obrońca” Connie. Nie wie dlaczego jej brat wybrał właśnie jego, w razie gdyby cos mu się stało, ale stara się spełnić jego ostatnie życzenie jak tylko potrafi. Z kolei Connie – dziewczyna po nie lada przejściach, bojąca się nawet własnego cienia, chce uciec z miasta i zostawić wszystko za sobą. Jednak nie będzie jej to dane, bo Blade jest niezwykle „upierdliwą niańką”…
Lubię książki autorki, ale ostatnio mam z nimi coraz większą zagwozdkę. Nie wiem czy to przez to, że ostatnio sporo czytam i w książkach szukam jak największej ilości emocji, czegoś co sprawi, że o danej książce będę pamiętać jeszcze długi czas. W tym przypadku niestety nie mogę tego powiedzieć. Jak na początku wspomniałam, trzy książki o motocyklistach czytałam i wywarły na mnie ogromne wrażenie. I choć w książce Anny Wolf znajdziemy wszystko to, co powinno znaleźć się w romansie z motocyklistami, tak emocji brakło mi tu totalnie. Uważam, że gdyby książka miała ze 100 stron więcej byłoby zdecydowanie lepiej. Cała historia gna tak szybko, jak ścigacz na drodze, przez co zabrakło mi jakiejkolwiek relacji między głównymi bohaterami. A wyznawanie sobie miłości, po trzech spotkaniach, w których padały głównie stwierdzenia typu – „jesteś moja i każdemu kto do Ciebie podejdzie urwę łeb”, było dla mnie momentem, w którym moje gałki oczne wywracały się do góry.
Jeśli chodzi o bohaterów. Blade, jakkolwiek by nie był przystojny, zachowywał się jak typowy buc i zazdrośnik, co na dłuższą metę było naprawdę przerażające. Ja rozumiem, że w książkach o bikerach, bohaterowie są specyficzni i traktują wszystkich jak śmieci, ale tutaj miałam wrażenie, że Blade jest ograniczony umysłowo i w kółko powtarzał, że komuś „zaj**ie” jak tylko spojrzy na Connie. A summa summarum i tak wszyscy go mieli w dupie, bo i tak z nią rozmawiali :P Z kolei Connie w ogóle nie wyróżniała się niczym – wiecznie się wszystkiego bała, była tak podatna na wpływy Blade’a, że zatraciła gdzieś własne myślenie. Po jednym seksie już była ogromnie zakochana i szczęśliwa para myślała o zakładaniu rodziny i o dzieciach… Mogłabym jeszcze więcej wypisać, ale nie będę Wam już bardziej spojlerować.
Co najważniejsze, zabrakło mi też jakiejkolwiek akcji, a była ku temu sposobność, choćby w momencie gdy znienawidzony gang, wkroczył na terytorium motocyklistów. Miałam nadzieje, że będzie tam jakaś rozpierducha, no ale cóż… nie doczekałam się.
Choć styl autorki lubię i z chęcią zawsze czytam jej książki, tak tym razem coś poszło zdecydowanie nie tak i nie mogę napisać, że ta książka mi się podobała. Nie będę jej odradzać nikomu, bo może akurat Wam przypadnie do gustu. Mnie zabrakło w niej emocji, sensacji i z minimum 100 stron więcej, żeby to miało ręce i nogi…
Pierwsza część nowej serii motocyklowej Anny Wolf nosi tytuł "Blade".
Główny bohater, chcąc wywiązać się z obietnicy danej przyjacielowi, otacza opieką jego siostrę. A przynajmniej próbuje, bo dziewczyna nie do końca ma ochotę, żeby ktoś mówił jej, co ma robić.
I wcale jej się nie dziwię, bo sama chciałam kilka razy trzasnąć tego apodyktycznego faceta w łeb za jego pomysły.
Ale co ja tam wiem. Nigdy nie miałam do czynienia z klubem motocyklowym, więc może to norma. Tylko nie rozumiem jednego. Dlaczego na początku Blade mówi do Connie po imieniu, natomiast za chwilę pyta ją jak ma na imię. A to było jeszcze zanim uderzył się w głowę.
Jeśli nie przeszkadza wam dosadny język i szukacie lektury na jedno popołudnie, to będziecie usatysfakcjonowani.