Autorka bestsellerów „New York Timesa”
Co może zrobić ze swoim życiem samotna matka niemowlęcia? Carys na razie nie mogła wrócić do pracy, przecież nie miała z kim zostawić Sunny. Zresztą nie chciała wracać do swojej starej firmy – nie, dopóki dyrektorem był ojciec Sunny. Poświęcała się więc w pełni córeczce i próbowała odpoczywać, kiedy mała zasypiała, co jednak nie zawsze się udawało. Przyczyną bezsennych nocy był hałas zza ściany. Sąsiad głośno cieszył się kawalerską wolnością.
Deacon, utalentowany projektant gier, był przystojny, przyjazny i miał poczucie humoru. Podobał się Carys. Ale nie miał najmniejszej ochoty na poważne relacje, w jego życiowych planach nie było też miejsca na dzieci. Którejś nocy role się odwróciły. Maleńka Sunny chorowała, głośno płakała i trudno ją było uspokoić. W końcu ktoś zapukał do drzwi. To był Deacon. I wcale nie przyszedł się awanturować. Na jego widok Sunny się uspokoiła. A potem – na jego rękach – usnęła.
Ten wieczór wiele zmienił. Carys i Deacon stali się sobie bliżsi. Stopniowo ich przyjaźń się pogłębiała. Śliczna Carys okazała się ciepłą, serdeczną kobietą. A Deacon miał w sobie pokłady wrażliwości i empatii, a do tego był czuły. Jednak oboje wiedzieli, że nie mogą być razem. Z wielu powodów. Tymczasem Deacon powoli zdawał sobie sprawę z tego, że nie może się wyrzec Carys. A ona coraz częściej łapała się na marzeniu o przystojnym sąsiedzie. Tylko że baśniowe zakończenia nie zdarzają się w prawdziwym świecie, prawda?
Czy może istnieć ktoś bardziej nieodpowiedni?
Autor | Penelope Ward |
Wydawnictwo | Editio |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 336 |
Format | 20.8 x 14.0 cm |
Numer ISBN | 9788328376526 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328376526 |
Data premiery | 2021.11.06 |
Data pojawienia się | 2021.11.06 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 13 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
To już moje drugie spotkanie z solową twórczością autorki i wiem doskonale, że mogę się spodziewać całkiem przyjemnej historii. Autorka ma niebywały talent i lekkość w kreowaniu bardzo fajnych bohaterek, w tym konkretnym przypadku poznajemy młodą samotną matkę- Carys, która całe swoje życie podporządkowała swojemu największemu kilkumiesięcznemu skarbowi - Sunny. Carys bez wątpienia kocha nad życie swoją córeczkę i poświęca jej cały swój czas, ale od czasu do czasu zdarzają się takie dni w jej życiu, w których zaczyna jej brakować kontaktu z drugą dorosłą osobą, a najbardziej odczuwa brak męskiego wsparcia w trudnych chwilach. Oliwy do ognia dolewa seksowny sąsiad, który za ścianą prowadzi dość gorące i głośne relacje z kobietami. Dochodzące wszelakie odgłosy z mieszkania obok nie pozostawiają żadnych złudzeń, a dodatkowo udowadniają, że przystojny sąsiad wie doskonale, co robi. Carys stara się jak może, aby poziom jej frustracji nie osiągnął zenitu, jednak czarę goryczy przelewa pewien wieczór, przez który młoda matka nie mogła zmrużyć oka, gdyż sąsiedzka "impreza" osiągnęła niebezpieczny poziom hałasu. Carys w końcu zebrała się w sobie i postanowiła mimo zażenowania, zwrócić kochasiowi z mieszkania obok uwagę jak tylko nadarzy się okazja. Jednak podczas przypadkowego spotkania na korytarzu miedzy Carys i Deaconem zaczyna bardzo iskrzyć. Deacon w ramach zadośćuczynienia i przeprosin za swoje niestosowne zachowanie proponuje swojej sąsiadce pomoc w zakupach i przynosi jej ulubioną kawę ze Starbucksa. To zdarzenie daje początek ich pięknej przyjaźni. Jednak czy aby na pewno to tylko przyjaźń? Czy przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest w ogóle możliwa?
"Antychłopak" to bardzo fajna i przyjemna lektura, poruszająca przy tym wiele trudnych tematów. Nasycona jest optymizmem i życiową siłą i wiarą w lepsze jutro. To historia bardzo emocjonalna i wzruszająca, ale autorka już zdążyła nas właśnie do czegoś takiego przyzwyczaić. Głównych bohaterów nie da się nie lubić, wzbudzają prawdziwą sympatię i co najważniejsze nie są wyidealizowani. Mają swoje wady i popełniają błędy, ale dzięki temu są bardziej realni. Dodatkowy plusik należy się genialną starszą panią, sąsiadkę naszej pary, która dodaje humoru w całej tej opowieści. Jeżeli szukacie fajnej lektury, bez mafii, biura i innych korporacji, to książka idealna dla Was. Dajcie się zaczytać w tej historii. Polecam.
„Mówisz, że nasze życia są zupełnie różne, ale ja uważam, że mamy ze sobą znacznie więcej wspólnego, niż może ci się wydawać.”
„Antychłopak” to historia, o której nie da się tak łatwo zapomnieć. Na pewno na długo pozostanie w moich myślach i zdecydowanie trafia do książkowych ulubieńców tego roku!
To książka, która dogłębnie porusza i rozczula. Na zmianę bawi i wzrusza. Opowiada historię dwójki zwykłych ludzi, którzy mierzą się z codziennymi problemami. Porusza ważne wątki i tematy, które mogą dotknąć każdego z nas. I właśnie świadomość, że bohaterowie są tacy normalni, że ich życie nie odbiega od życia większości ludzi sprawia, że pała się do nich jeszcze większą sympatią. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy płakałam nad losami bohaterów. Czasami denerwowałam się, gdy zachowywali się głupio i bezmyślnie. A jednocześnie mocno im kibicowałam i wierzyłam, że ich historia zakończy się happy endem.
Carys i Deacona spotkały w życiu podobne problemy, co mocno ich połączyło. Ich wzajemna relacja zaczęła się od przyjaźni, bo każde z nich było na innym etapie życia i bycie parą absolutnie nie wchodziło w grę. I chociaż przyciągali się jak magnes, a chemia między nimi była mocno wyczuwalna, to musieli zwalczać w sobie te uczucia. Bo antychłopak nie jest najlepszym materiałem na partnera dla samotnej matki. Deacon lubił się bawić i nie miał ochoty angażować się w poważne związki. Carys z kolei nie interesowały przelotne romanse, bo nie mogła już myśleć tylko o sobie. W grę wchodziło już nie tylko jej złamane serce, ale również jej córeczki Sunny. Bohaterowie niby byli swoimi przeciwieństwami, bo z pozoru dzieliło ich wszystko, ale po bliższym poznaniu okazało się, że łączy ich zdecydowanie więcej, niż mogliby przypuszczać.
„Antychłopak” to książka, od której nie można się oderwać. Dla takich historii zarywa się noce. Jest piękna, wzruszająca, a jednocześnie przedstawia istotne tematy, które skłaniają do refleksji i przemyśleń. Ze wszystkich książek Penelope Ward, które miałam przyjemność czytać, ta jest zdecydowanie najlepsza! Uwielbiam ją! I bardzo Wam polecam! ❤️
Carys wychowuje samotnie córeczkę - Sunny. Nie jest jej łatwo, a zbyt głośny sąsiad zza ściany nieźle hałasuje, przez co kobieta nie może spać nocami. Pewnej nocy, gdy mała Sunny płacze z powodu choroby, do drzwi mieszkania puka nie kto inny, jak sąsiad - Deacon. Na jego widok mała się uspokoiła - a co najlepsze - na jego rękach zasypia. Od tej pory Carys i Deacon stają się sobie bliżsi. Czy coś jest w stanie ich połączyć?
🤩
Cudowna.
Przyjemna.
Chwytająca za serce.
"Antychłopak" to książka, która porwała mnie od pierwszych stron, a jej wnętrze roztopiło moje serce 🤗 Bardzo lubię oraz cenię sobie twórczość pisarki @penelopewardauthor i zawsze mam duże oczekiwania co do jej lektur. Po raz kolejny autorka pokazała, że ma lekkość pióra oraz przyjemny styl. Bohaterów kreuje na wysokim poziomie, czuć od nich wszystko, a co za tym idzie? Są jeszcze lepsi w odbiorze i bardzo realni. Ich charaktery też mi się podobały, a podejście mężczyzny do życia powodowało we mnie uśmiech na twarzy. W ogóle mała Sunny skradła moje serce i uważam, że jest to najsłodsza bohaterka, z jaką miałam przyjemność się spotkać. Wniosła wiele radości i uśmiechu do mojego życia 🤗 Cieszy mnie to, że pisarka nie bała się podjąć takiego tematu w ów książce, a mianowicie choroby dziecka. Podobało mi się bardzo to, jak cała fabuła była poprowadzona, jak było pokazane, że jednak nie jest to, na co wygląda i uprzedzenia ludzi są mylne i niepotrzebne. A postać kobieca, Carys, pokazała mi, że mimo trudności i przeciwności losu, trzeba być silną oraz niezależną kobietą. Właśnie takie bohaterki otwierają nam oczy na świat, który nie jest kolorowy, otwierają nam oczy na świat, który nie jest idealny i za to dziękuję 🤗 Polecam Wam, Kochani, tę powieść! Uważam, że każdy musi po nią sięgnąć!
Chyba wszyscy się zgodzimy, że życie samotnej matki wychowującej dziecko do lekkiego nie należy. Tak właśnie jest w przypadku Carys, która stara się radzić sobie ze wszystkim sama. Całymi dniami opiekuje się sześciomiesięczną córeczką, a takie maluszki nie raz potrafią dać w kość. Główna bohaterka nie zdecydowała się jeszcze na powrót do pracy, bo po pierwsze nie ma, z kim zostawić Sunny, a po drugie do starej pracy wracać nie chce, bo dyrektorem jest ojciec jej dziecka. Tak, więc Carys wykorzystuje każdą wolną chwilę na odpoczynek, jednak sąsiad zza ściany skutecznie jej to uniemożliwia.
Deacon, to przystojny i młody projektant gier, ceni sobie pracę zdalną i to, że jest wolny. Często gościł u siebie przeróżne koleżanki, jednak nigdy nie przyszło mu do głowy, że jego zachowanie jest tak uciążliwe dla sąsiadów.
Pewnego razu Carys niewytrzymała i zwróciła Deaconowi delikatnie uwagę i od tego wszystko się zaczęło.
Czy Deacon przestanie zakłócać spokój sąsiadom? Czy Carys znajdzie pracę? Oraz czy dwójka sąsiadów mogą liczyć na coś więcej niż przyjaźń?
Kolejny raz przekonałam się, że uwielbiam twórczość Penelope Ward, to jak lekko pisze, to jak potrafi zaciekawić, na tyle, że czytelnik nie jest w stanie odłożyć książki, bo zwyczajnie zżera go ciekawość.
Tym razem związek między sąsiadami. Czy to w ogóle ma szansę się udać? Przyznam, że pomysł na tę historię był rewelacyjny i nawet nie zdziwiłabym się gdyby coś takiego wydarzyło się naprawdę. W dzisiejszych czasach nie znamy swoich sąsiadów, może jedynie z widzenia i to nie zawsze. Tu Carys korzystając z okazji, że widzi swojego sąsiada postanawia zwrócić mu uwagę, że ściany są dosyć cienkie. I przyznam, że Deacon świetnie wybrną z tej sytuacji, bo podejrzewam, że nie jeden odwróciłby się na pięcie burcząc, że to nie jego problem. Dodatkowo sam wyciąga pomocą dłoń do głównej bohaterki, gdy słyszy, że dziecko za ścianą nie może się uspokoić i wcale nie przychodzi z pretensjami. Tak zaczyna się ich przyjaźń. Ja dalej twierdzę, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną, jest naprawdę bardzo rzadko spotykana.
Autorka w książce porusza też trudny temat, jakim jest choroba Downa, świetnie pokazuje jak ludzie reagują na nasz wygląd. Gdy widzą dziecko uśmiechają się zaczepiają, jednak, gdy dostrzegają, że jest to dziecko chore, odwracają wzrok, a nie raz współczują rodzicom. Dla każdego rodzica swoje dziecko zawsze będzie najpiękniejsze, bez względu na to jak wygląda. A dzieci z chorobą Downa też potrafią być szczęśliwe, a nawet stwierdzam, że są zdecydowanie wrażliwsze niż dzieci zdrowe. (Pisząc ten akapit mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam. W razie czego nie to miałam takiego zamiaru.)
Gorąco polecam wam tę książkę ja świetnie spędziłam z nią czas. Jedyne, czego żałuję, to tego, że tak późno sięgnęłam po twórczość tej autorki. Jeszcze dużo książek mam do nadrobienia.
24-letnia Carys samotnie wychowuje kilkumiesięczną córeczkę Sunny. Po krótkim romansie z szefem została bez pracy. Poświęciła się córeczce i próbowała odpoczywać, gdy mała zasypiała. Niestety nie ma na to szans gdy za ścianą przystojny sąsiad Deacon korzysta z uroków życia kawalerskiego i to w hałaśliwy sposób. Nie miał najmniejszej ochoty na poważne relacje, a zwłaszcza z kobietą, która ma dziecko.
Jednak pewnej nocy coś zmienia się. Deacon słysząc płacz Sunny zapukał do drzwi Carys. I o dziwo nie przyszedł kłócić się. Przyszedł pomóc. Mała Sunny uspokoiła się w jego ramionach.
Carys i Deacon stają się sobie bliżsi. Zaczęła się ich przyjaźń. Jednak oboje wiedzą, że nie mogą być razem.
Piękna historia. Książki tej autorki biorę w ciemno. Tych bohaterów nie da się nie lubić. Carys mierzy się z samotnym macierzyństwem, a jej sąsiad Deacon to playboy, który cieszy się życiem singla, ale skrywa pewne tajemnice z przeszłości.
Carys mimo tego, że nie miała łatwego życia nie poddała się i walczyła o swoje szczęście. Deacon zamyka się na uczucia przez swoją przeszłość.
Powieść o trudnych relacjach poruszająca ważne tematy, bardzo emocjonalna, niosąca przesłanie, że zawsze warto walczyć i myśleć pozytywnie. Autorka daje swoim czytelnikom nadzieję na lepsze jutro.
Przykre jest to, że biologiczny ojciec nie chce uznać córeczki i zajmować się nią, ale jakże piękne jest to, że sąsiad, który jest obcym człowiekiem chce pomóc.
Jeśli chcecie wiedzieć co wyniknie z tej relacji to przeczytajcie.
Zaopatrzcie się w chusteczki, bo będzie bardzo wzruszająco, ale również będzie gorąco więc wypieki na twarzy macie zagwarantowane!
Wierzycie w miłość? Może czeka tuż za rogiem.
Spędziłam z tą książką miło czas. Nie mogłam od niej oderwać się.
Polecam gorąco!
Przykład literatury rozrywkowo-romansowej na najwyższym poziomie. W spójnej historii mamy niewielką liczbę postaci, w tym dwoje głównych bohaterów związanych uczuciem od początku książki. Fabuła jest życiowo realistyczna, bez pogmatwania i przesadnego udramatyzowania.
Kochających się młodych ludzi dopadają problemy, te błahe i również głębokie, ale czujemy, że oni sobie poradzą. Autorka nie zawodzi naszych przeczuć. Efektownie pokazane zauroczenie, pełne oddania i fizycznej bliskości przerodzi się w trwały związek. Z pomocą dobrych dusz z rodzinnego zaplecza. na które zawsze powinniśmy liczyć, kiedy trudno podejmować decyzje na całe życie.
chwytliwy tytuł mnie skusił i warto na pewno przeczytać ten romans, moge potwierdzić że opinie o amerykańskich autorkach romansów Ward i Keeland są po prostu trafione, to mistrzynie gatunku, "Antychłopak" też bardzo udany kawałek literatury rozrywkowej dla kobiet głównie, z pasją i emocjami, świetnie wymyślone i napisane, odważnie wpleciony wątek dziecka z zespołem Downa do romansu, to właśnie jest nowoczesne podejście do gatunku romansowego, bliżej realnego życia niż przesłodzonych uniesień z harlekinów