Komisarz Zdanowicz i Kraków jakiego nie znacie
Rok 1909, kiedy rozpoczyna się akcja powieści był szczególny. Minęło kilka miesięcy od zamordowania przez ukraińskich nacjonalistów namiestnika Galicji, Andrzeja Potockiego, świat w coraz bardziej oczywisty sposób zmierzał ku wielkiej wojnie, a policja krakowska zachowywała się tak, jakby obowiązujące ją regulaminy i zasady miały trwać wiecznie. Realia tej powieści przypominają demontowane dekoracje sztuki teatralnej, na której wszyscy płakali przez dwanaście pełnych sezonów, a dziś nikt nie może uwierzyć, że zdejmują ją z afisza. A jednak...coś się kończy. Rzeczywistość, jaką zarysował przed nami autor, składa się z kilku przenikający się planów i tła. To ostatnie tworzy mieszczańska obyczajowość Krakowa i uniwersytet – miejsce dające nadzieję, budzącemu się ruchowi wyzwolenie i upodmiotowienia kobiet, plany zaś, bliższy i dalszy, są we władaniu seryjnych morderców i handlarzy żywym towarem. To inny Kraków niż ten, do którego przywykliśmy. Zbrodni w tej książce jest aż nadto, ale nie jest ona ani oczywista, ani jednoznacznie potworna. Autor stworzył nowy gatunek opisu przestępstwa – zbrodnię refleksyjną. Dodał do tego kilka istotnych wątków z zakresu ówczesnych stosunków gospodarczych i relacji pomiędzy klasami społecznymi. Wykorzystał autentyczne, pochodzące z epoki fragmenty artykułów, ogłoszeń prasowych i deklaracji ideowych polityków. Wszystko razem zaś tworzy zaskakujący konglomerat faktów, których, przywykły do cukierkowych obrazków ilustrujących tamtą epokę, czytelnik ani się spodziewa.
Pomiędzy przybywającymi do Krakowa, niczym drapieżniki do miejsca żerowania, seryjnymi mordercami, sławnymi na całe cesarstwo, pomiędzy rodzimego chowu alfonsami i sutenerami, sprzedającymi dziewczyny do burdeli w Argentynie, krąży uważny, intuicyjny i skupiony komisarz Karol Zdanowicz. Człowiek, który zna wszystkich i widział jeśli nie wszystko, to prawie wszystko. Towarzyszy mu, oddany służbie dla tronu i cesarza, praktykant konceptowy Georg Rotschek.
Na przeciwko tych dwóch, z cienia zamglonych ulic, wychodzą nie tylko przestępcy, ale także agenci państw obcych.
Autor | Michał Radoryski |
Wydawnictwo | Klinika Języka |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 524 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-64197-85-7 |
Kod paskowy (EAN) | 9788364197857 |
Wymiary | 145 x 205 mm |
Data premiery | 2020.09.15 |
Data pojawienia się | 2020.09.15 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
W końcu książka, którą można czytać bez wstydu, że napisana jest w języku polskim.Zaskakujące związki i obraz Krakowa od kulis a nawet od podszewki.Nie ma chorej fascynacji zbrodnią i przestępcami oraz próby zrzucenia odpowiedzialności za zło na społeczeństwo.Książki się nie czyta, ale ogląda jak wyborowy film sensacyjny i thriller. Szkoda, że się skończyła.Ta książka na pewno nie skończy w koszu w stonodze koło dżemu i skarpet.