Pięcioro przeklętych i tylko jedna zasada: jesteś z diabłem albo przeciwko niemu
Według legendy wiele stuleci temu czwórka przyjaciół została wygnana z rodzinnej wioski, gdyż ludzie lękali się ich czarów. Rozeszli się w cztery strony świata, ale zadziwiającym zbiegiem okoliczności i tak wszyscy dotarli w to samo miejsce – do czarciego kamienia. Tam wywołali diabła i dobili z nim targu... Ich potomkowie przez wieki odczuwali skutki tego paktu i bezskutecznie próbowali się z niego wywikłać. Czy przedstawicielom kolejnego pokolenia uda się wreszcie wrócić do normalności? Jakie przeszkody będą musieli wcześniej pokonać? Z jakimi przeciwnikami się zmierzyć? Jakich sojuszników pozyskać? Małe miasteczko na odludziu stanie się sceną niezwykłych wydarzeń.
Związani magiczną przysięgą, Alicja i Nikodem nie ustają w poszukiwaniach naczynia niezbędnego do odprawienia upragnionego rytuału. Tymczasem dokoła nich dochodzi do serii morderstw, jednak część ofiar szybko wraca z martwych. Para nastolatków może ufać wyłącznie sobie; nawet ich najbliżsi mają przed nimi starannie skrywane tajemnice. Na dodatek obrzęd odprawienia diabła znienacka staje pod znakiem zapytania. Czy w ostatniej chwili uda się znaleźć brakującego uczestnika rytuału?
Autor | Karina Bonowicz |
Wydawnictwo | Initium |
Seria wydawnicza | Gdzie Diabeł mówi dobranoc |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 624 |
Numer ISBN | 978-83-66328-11-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366328112 |
Waga | 470 g |
Wymiary | 125 x 196 x 40 mm |
Data premiery | 2020.02.22 |
Data pojawienia się | 2020.01.07 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Pamiętacie pierwszy tom serii Gdzie diabeł mówi dobranoc, czyli „Księżyc jest pierwszym umarłym”?
Historia Alicji, która musi zamieszkać z ciotką w małej miejscowości o uroczej nazwie Czarcisław. A tam dzieją się rzeczy niesamowite. Okazuje się, że według legendy wiele stuleci temu czwórka przyjaciół została wygnana z rodzinnej wioski, bo posiadali magiczne umiejętności, których ludzie się bali. Rozeszli się w cztery strony świata, ale o dziwo zbieg okoliczności sprawił, że wszyscy dotarli w to samo miejsce – do czarciego kamienia. Tam wywołali diabła i dobili z nim targu i to nie byle jakiego…
Po latach ich potomkowie postanowili odwrócić ten niefortunny pakt i go zerwać, ale do tego potrzebne było naczynie, które zaginęło.
Akcja drugiego tomu zaczyna się tam, gdzie skończył się tom pierwszy. Alicja i Nikodem związani przysięgą dochodzą do wniosku, że mogą ufać tylko sobie i zaczynają poszukiwania naczynia. A nie jest to łatwe, bo dookoła nich dochodzi do budzących grozę wydarzeń.
Fabuła szybko się rozwija, autorka łączy ze sobą rozpoczęte w tomie pierwszym wątki, wprowadza też kilka innych.
Relacja pomiędzy Alicją i Nikodemem się rozwija i byłam ogromnie ciekawa jak się poukłada.
Akcja jest niesamowicie dynamiczna, tyle się w tej książce dzieje, że ciężko mi było złapać oddech. Ale to nie wada, bynajmniej!
Byłam zachwycona tym co się działo na kartach powieści, a już zakończenie wyjątkowo mnie zaintrygowało i to do tego stopnia, że teraz nie będę się mogła doczekać trzeciej części.
Styl autorki się wg mnie zdecydowanie poprawił, język nabrał większej plastyczności i lekkości. Poznajemy lepiej bohaterów, mamy szansę ich zrozumieć, poznać ich motywy.
Wszystko się ze sobą sprawnie łączy, nie ma dziur fabularnych ani niespójności. Karina Bonowicz stworzyła ciekawą historię i wplotła w nasz zwykły, szary świat niesamowite wydarzenia i odrobinę magii.
Potrafiła mnie zachwycić swoją opowieścią, a jeśli ktoś twierdzi, że „Nie wywołuj wilka z lasu” to książka tylko dla młodzieży, to jest w wielkim błędzie.
Fakt, głównymi bohaterami są nastolatkowie, ale serio, mają większe zmartwienia niż w co się ubrać na szkolną imprezę, a od ich działań i decyzji zależy nierzadko ludzkie życie.
Romans… ach ten romans.
Oczywiście wyczuwałam pismo nosem już pierwszym tomie, ale – i tu uwaga – w drugim wątek romantyczny nadal nie jest głównym elementem powieści.
Oczywiście, że się jakoś delikatnie zarysowuje, oczywiście, że się pojawia (i to w formie jakiej się nie spodziewałam), ale nadal to nie on tu jest osią fabuły.
I choć związki nastolatków, to temat dla mnie już od wielu lat odległy, to nie miałabym nic przeciwko, aby w trzecim tomie nabrał na znaczeniu.
Po prostu autorka tak fajnie potrafiła pokierować relacjami pomiędzy bohaterami, że czytałam o tym z dużą przyjemnością.
W książce nie brakuje humoru i sarkazmu. Jest też fajny klimat grozy tam gdzie być powinien. Jest kolejna tajemnica (aby to jedna), ale niektóre zagadki z poprzedniego tomu doczekują się wyjaśnienia. Są też ciekawi bohaterowie drugoplanowi, których działania potrafią zaskoczyć i wywołać taki chaos, że szok.
Ta powieść to naprawdę świetna rozrywka i ciekawa historia, która wciąga i nie odpuszcza do ostatniej strony. Książkę czyta się lekko, ale nie jest to historia na tzw. odmóżdżenie. Czasem trzeba się skupić, żeby wyłapać pewne powiązania i zależności, albo nie dać się zwieść na manowce sprytnymi manewrami autorki.
Jeśli jeszcze nie znacie książek Kariny Bonowicz, to najwyższy czas nadrobić zaległości.
Ten cykl zapowiadał się dobrze już w pierwszym tomie, a tom drugi tylko mnie utwierdził w przekonaniu, że im dalej tym lepiej. Aż boję się myśleć czym mnie zaskoczy autorka w trzeciej części i czekam na nią okrutnie.
Polecam.
Drugi tom czyta się jeszcze szybciej niż pierwszy, co jest efektem bardzo szybkiej akcji i wielu przeplatających się wydarzeń. Alicja w pewnym momencie przestaje wierzyć wszystkim i jedynie Nikodem jest osobą, która nie może jej oszukać. Lektura nie może obejść się bez znajomość pierwszego tomu, gdyż łączą się one bardzo mocno i wiele nowych sytuacji wynika z tych starszych, które miały miejsce w "Księżyc jest pierwszym umarłym".
Autorka świetnie buduje napięcie, tworzy ciekawe sytuacje i stawia na drodze bohaterów postacie, które wywołują całą lawinę zdarzeń. Widać, że w zanadrzu jest jeszcze sporo tajemnic, na których rozwiązanie będziemy musieli poczekać do kolejnego tomu. To wszystko jest jednak świetnie przedstawione, wydarzenia łączą się w taki sposób, że w żaden sposób nie można mówić o przesadzie. Wchodząc coraz bardziej w świat bohaterów, razem z nimi odkrywamy, że bliscy mają tajemnice, które być może wpłyną na naszą przyszłość.
Wszystko rozbija się wraz z ostatnimi stronami, kiedy napięcie znów wzrasta i autorka nie daje nam odpowiedzi, a wręcz przeciwnie, zostawia sprawy bardzo otwarte, a czytelnik z niecierpliwością musi czekać na ciąg dalszy. Po zamknięciu książki w głowie zostaje wiele pytań i możliwości. Kto? Jak? Po co? Czym to się skończy?
Księżyc jest pierwszym umarłym to jedna z moich ulubionych książek 2019 roku. Karina Bonowicz stworzyła historię, którą polubiłam od pierwszych stron. Nie mogłam doczekać się kontynuacji, a kiedy ją dostałam, od razu zaczęłam czytać. Czy drugi tom jest równie dobry co pierwszy?
Według legendy wiele stuleci temu czwórka przyjaciół została wygnana z rodzinnej wioski, gdyż ludzie lękali się ich czarów. Rozeszli się w cztery strony świata, ale zadziwiającym zbiegiem okoliczności i tak wszyscy dotarli w to samo miejsce – do czarciego kamienia. Tam wywołali diabła i dobili z nim targu... Ich potomkowie przez wieki odczuwali skutki tego paktu i bezskutecznie próbowali się z niego wywikłać. Czy przedstawicielom kolejnego pokolenia uda się wreszcie wrócić do normalności? Jakie przeszkody będą musieli wcześniej pokonać? Z jakimi przeciwnikami się zmierzyć? Jakich sojuszników pozyskać? Małe miasteczko na odludziu stanie się sceną niezwykłych wydarzeń.
Związani magiczną przysięgą, Alicja i Nikodem nie ustają w poszukiwaniach naczynia niezbędnego do odprawienia upragnionego rytuału. Tymczasem dokoła nich dochodzi do serii morderstw, jednak część ofiar szybko wraca z martwych. Para nastolatków może ufać wyłącznie sobie; nawet ich najbliżsi mają przed nimi starannie skrywane tajemnice. Na dodatek obrzęd odprawienia diabła znienacka staje pod znakiem zapytania. Czy w ostatniej chwili uda się znaleźć brakującego uczestnika rytuału?
Wraz z Kariną Bonowicz wracamy do Czarcisława. Nie wywołuj wilka z lasu jest kontynuacją, więc bez znajomości pierwszego tomu nie ma sensu czytać tej książki. Autorka oparła swoją historię na wierzeniach ludowych i legendach. Spotkacie tutaj guślnice, strzygonie (wampiry), wilkodlaki (wilkołaki), łowców burz, szkutnicy i wiele innych magicznych istot.
Podobnie jak w pierwszym tomie nie brak tutaj zabawnych momentów i zwrotów akcji. Akcja jest dynamiczna i nie pozwala się nudzić. Tutaj ciągle coś się dzieje. Czarcisław jest pełen mrocznych tajemnic, które krok po kroku odkrywamy. Autorka manipuluje czytelnikiem, rzucając fałszywe tropy. Zakończenie jest mocne i podsyca apetyt na kolejną część. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach dowiemy się więcej o relacji Tatiany i Dymitra, ponieważ coś czuję, że będzie to odgrywało dużą rolę.
Język jest lekki, więc czyta się szybko i przyjemnie. Bohaterowie są oryginalni i tak naprawdę nie wiadomo, komu można ufać. Moim ulubionym bohaterem nadal jest Nikodem, którego tutaj dużo więcej niż pierwszym tomie (co mnie bardzo ucieszyło).
Świetnie napisane dialogi pchają akcję do przodu. Cięte riposty i przepychanki pomiędzy bohaterami dodają pikantności. Nie znajdziecie tutaj zbyt rozbudowanych opisów, co bardzo mi się podoba. Styl autorki sprawia, że Nie wywołuj wilka z lasu na pewno spodoba się młodzieży, która znajdzie tutaj specyficzne młodzieżowe wyrazy, ale myślę, że i dorośli znajdą coś tutaj dla siebie. Sporo odniesień do Harry'ego Pottera i Zmierzchu (a autorka chyba nie lubi Kardashianek :D).
Fantastycznie napisana, pełna humoru i słowiańskich mitów. Wszystko ze sobą współgra, tworząc niesamowity klimat. Ta seria skradła moje serce już po pierwszym tomie i liczę, że wkrótce dostaniemy kolejne. Fani fantastyki nie zawiodą się na tej książce.
„Nie wywołuj wilka z lasu” to bardzo udana kontynuacja. Fabuła jest pełna świeżości, daleko jej od schematów i nie ma tutaj czasu na nudę. Akcja pędzi jak szalona i nie da się przewidzieć tego, co tutaj może się jeszcze wydarzyć. Całość jest napisana lekko z ogromną dawką dobrego humoru. Autorka ponownie zostawiła czytelnika z kilkoma nierozwiązanymi wątkami i ponownie zakończenie zwaliło mnie z nóg. Brawo i chcę więcej!
Historia świetnie się klei, żaden wątek nie wymyka się spod kontroli, akcja jest utrzymana cały czas na jednym poziomie. Nie nudzi, ale też nie pędzi jak szalona. Wszystko to składa się na dobrą i przemyślaną powieść, którą czyta się z olbrzymią przyjemnością. Gorąco polecam młodzieży. Tej starszej także.