Dalszy ciąg opowieści o obdarzonej niezwykłym darem kobiecie.
Nastoletnia Alicja zostaje wysłana do Wiednia, aby w tamtejszej klinice rozpocząć leczenie. Z początku nieufna, nieznająca języka, ignorowana przez lekarzy, stopniowo zaskarbia sobie sympatię innych pacjentek i personelu.
Zachęcona przez wybitnego psychoanalityka Zygmunta Freuda, zaczyna studiować medycynę. Wydaje się, że nareszcie losy Alicji ułożą się szczęśliwie – otoczona przyjaciółmi, zakochana w koledze ze studiów, dostaje wymarzoną pracę w Katedrze Anatomii. Jednak wybuch I wojny światowej i niebezpieczne wydarzenie w anatomicum ponownie zmuszą ją do całkowitej zmiany życia.
Odprawione niegdyś przez matkę czary pozwolą Alicji żyć tak, jak nie żył dotąd żaden człowiek...
Ałbena Grabowska – pisarka, matka trójki dzieci, która nie wyobraża sobie życia bez pisania. Zawodowo: lekarz neurolog-epileptolog. Imię Ałbena, oznaczające kwitnącą jabłoń, zawdzięcza swoim bułgarskim korzeniom. Wydała między innymi powieści: Coraz mniej olśnień, Lady M., Lot nisko nad ziemią oraz sagę Stulecie Winnych (Wydawnictwo Zwierciadło). Nagrodzona przez czytelniczki nagrodą „Pióra” podczas Festiwalu Literatury Kobiet w roku 2015.
Autor | Ałbena Grabowska |
Wydawnictwo | Zwierciadło |
Seria wydawnicza | Alicja w krainie czasów |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 300 |
Format | 14.5 x 21.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-65456-23-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788365456236 |
Waga | 491 g |
Wymiary | 210 x 145 x 27 mm |
Data premiery | 2016.09.28 |
Data pojawienia się | 2016.07.14 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
"Alicja chciała być traktowana jak istota, którą była - jak kobieta świadoma swoich możliwości i ograniczeń płynących z tego, kim jest oraz gdzie i w jakich czasach przyszło jej żyć."
Z niecierpliwością wyczekiwałam drugiego tomu serii o Alicji Księgopolskiej, kierowało mną nie tylko pragnienie, aby jak najwięcej dowiedzieć się o dalszych losach głównej bohaterki, ale również poczuć magiczny klimat powieści, jaki autorka potrafi wspaniale wyczarować. Faktycznie, tak jak wskazuje tytuł książki, zostało opowiedziane czterdzieści lat interesujących losów Alicji, począwszy od siedemnastego roku życia. Ciekawe, nietuzinkowe, intrygujące, porywające, momentami radosne, a kiedy indziej bolesne i smutne lata. W powieści poznajemy także wiele historii życia innych postaci, mocno poplątanych, nie zawsze ze szczęśliwym przebiegiem i zakończeniem. Właśnie koleje nieprzewidywalnego i kapryśnego losu, ich niezwykła różnorodność, wzajemne zazębianie się, najbardziej mnie przyciągnęły. Przyglądamy się temu, co przeznaczenie, zaskakujące zbiegi okoliczności i trudne czasy przygotowały dla powieściowych bohaterów, jak mocno ubarwiły ich życia, dając naprzemiennie słodkie i gorzkie smaki ludzkich istnień. Jedno wydarzenie pociąga za sobą kolejne i wpływa na pozostałe. I tym razem, autorka wzbogaciła melodię życia magicznymi nutami, głośno słyszalnymi zwłaszcza w dramatycznych momentach. Dostrzegamy także symboliczne znaczenia zdarzeń, ich emocjonalny wydźwięk i zapowiedź tego, co jeszcze czeka naszą ulubioną postać, dzielną i odważną kobietę, usilnie poszukującą miejsca w świecie, zdeterminowaną do walki o swoje prawa, wykorzystanie szans samorealizacji, spełniania wyśnionych marzeń, wykonywania zawodu lekarza i naukowca.
Powieść przenosi nas do dekadenckiego Wiednia początku dwudziestego wieku. Pobyt w klinice neurologicznej, podjęcie akademickich wyzwań, duma z uczelnianej pracy. Później wędrówka podczas wojennej zawieruchy z cyrkiem i jego niezwykłymi pracownikami. A następnie Paryż, którego mieszkańców ogarniają coraz silniejsze lęki i obawy przed kolejnym konfliktem wojennym. Książkę czyta się szybko i z zainteresowaniem, potrafi wzruszyć i ścisnąć serce, absorbują nawiązania do znanych z historii postaci, choć mam wrażenie, że tym razem nie dałam się aż tak głęboko wciągnąć w opowieść, nie z taką intensywnością, jak było to w pierwszej odsłonie serii. Może dlatego, że miałam zbyt duże oczekiwania, wzmocnione przez poprzednią powieść, w moim odczuciu zawierającą więcej czarujących elementów. Nie ulega jednak wątpliwości, że autorka potrafi zaangażować czytelnika na tyle mocno, aby po zakończeniu ostatniej strony, zamknięciu książki, z uśmiechem oddać się refleksjom, jeszcze przez chwilę lub dwie, przedłużyć pobyt w wytworzonym przez nią klimacie, którego niewątpliwemu urokowi poddajemy się.
bookendorfina.blogspot.com
Pierwszy tom trylogii "Alicja w krainie czasów", zatytułowany "Czas zaklęty", oczarował mnie i zachwycił. Z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji losów Alicji, aż wreszcie "Czas opowiedziany" trafił w moje ręce. Czy nadal jestem w stanie rozpływać się nad tą trylogia?
W wybuchu, który miał pozbawić ją życia, Alicja odniosła stosunkowo lekkie obrażenia. Uszkodzone nerwy w ręce i pokaleczona dusza były powodem, dla których jej ojciec, hrabia Księgopolski, wysłał ją na leczenie do Instytutu Neurologicznego w Wiedniu. Bez znajomości języka, z dala od bliskich, Alicja czuje się kompletnie wyobcowana. Nie ma dla niej jednak rzeczy niemożliwych. Jej zaradność sprawia, że w niedługim czasie nie tylko samodzielnie uczy się niemieckiego, ale także zyskuje sobie sympatię pacjentów i personelu. Wkrótce leczeniem jej zranionej duszy zaczyna zajmować się Zygmunt Freud. Sesje z nim pomagają Alicji, a jej bystry umysł fascynuje go. Freud postanawia pomóc jej w dostaniu się na studia medyczne, co zważywszy na pozycję kobiet w społeczeństwie i jej pochodzenie, może nie być łatwe.
Po tak zachwycającym początku trylogii moje oczekiwania wobec kontynuacji były naprawdę wysokie. W pierwszym tomie najbardziej ujęła mnie Alicja – jej ciekawość świata, pogoda ducha, wrażliwość. Ujął mnie klimat wsi i życia w majątku ziemskim. Drugi tom to już zupełnie inny świat i, niestety, przyznać muszę, że nie zawsze umiałam się w nim odnaleźć. Początek był obiecujący. Determinacja Alicji, by nauczyć się języka, jej zainteresowanie neurologią, sesje z Freudem i wpływ jego na losy Alicji – to było naprawdę ciekawe wprowadzenie. Potem losy bohaterki zaczęły mi się podobać zdecydowanie mniej, a i sama lektura książka zaczynała być nieco nużąca.
Od chwili, gdy Alicja opuszcza szpital, bywało różnie z moim zainteresowaniem powieścią. Czytając, miałam wrażenie, że autorka postawiła sobie za cel zrobienie wszystkiego, by unieszczęśliwić swoją bohaterkę. Przygody, jakie ją spotykały, szczególnie od momentu, gdy na horyzoncie pojawiło się widmo wielkiej wojny, robiły się coraz bardziej nieprawdopodobne i niejedna z nich kończyła się tak, iż w głowie pojawiały mi się pytania "czy może być jeszcze gorzej? czy to pasmo nieszczęść wreszcie się skończy?". Do każdej sytuacji Alicja jednak zawsze niczym kameleon potrafiła się dostosować i znaleźć z niej jakieś wyjście. Jednak to właśnie ten nierealny ciąg zdarzeń sprawił, że miałam spore problemy z przebrnięciem przez większą część książki.
Cała fabuła jest mocno wydłużona w czasie i chwilami miałam wrażenie, że lata upływają Alicji w zbyt szybkim tempie. W treści pojawiają się kilkumiesięczne, a nawet kilkuletnie przeskoki, jednak czas wcale nie ima się bohaterki, która wydaje się zaklęta w ciele dwudziestolatki, co dodatkowo powoduje pewne problemy.
Pochwalić natomiast mogę kreację postaci. Mimo tylu nieszczęść Alicję nadal cechuje ogromna wrażliwość i ciekawość świata. Trudne doświadczenia życiowe nie zmieniły jej charakteru, lecz tylko go umocniły. Swoimi wyborami kieruje tak, by nikogo nie krzywdzić i by były one w zgodzie z jej sumieniem. Na drodze Alicji pojawia się wiele osób, a każda z nich została wykreowana z niezwykłą dbałością o szczegóły. Autorka postarała się o to, by każdy zyskał niepowtarzalną osobowość, a ich barwne życiorysy mogłyby stanowić początek dla całej masy nowych powieści. Ciekawym elementem "Czasu opowiedzianego" jest także obecność bajkowych opowieści, które z zapamiętaniem snuje Alicja i którymi często umila czas swoim towarzyszom.
Początek książki mnie wciągnął, środek wlókł mi się niemiłosiernie i brnęłam przez niego przez kilka dni. Ostatnie sto stron na powrót przyciągnęło moją uwagę i zakończenie połknęłam już na raz. "Czas opowiedziany" nie spełnił wszystkim oczekiwań, jakie pokładałam w tej książce. Nie jest to zła kontynuacja, ale czegoś mi w niej zabrakło, lub wręcz przeciwnie – czegoś było za dużo, bym mogła uznać ją za satysfakcjonującą. Niemniej uważam, że mimo wszystko warto po nią sięgnąć. Ostatni tom trylogii przeczytam na pewno, ale chyba nie będę oczekiwała na niego z taką niecierpliwością, z jaką czekałam na "Czas opowiedziany".
Tekst pochodzi z mojego bloga: zaczytana-dolina.blogspot.com