|
Wszystkie lektury nadobowiązkoweWszystkie lektury nadobowiązkowe – opis wydawcy Po staroświecku uważam, że czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła. Niepoprawna czytelniczka. Uzależniona od książek. Zachłanna pożeraczka słowa drukowanego, najbardziej nieoczekiwanych dzieł, prac popularnonaukowych, antologii, poradników i literackich kuriozów. Filuterna krytyczka pisarskich talentów i grafomańskich pasji, obdarzona niebywałym nosem do geniuszu i wspaniałym poczuciem humoru. Najmądrzejsze prawdy mówiąca mimochodem, zarażająca ciekawością świata i olśniewająca rozległością zainteresowań. Wisława Szymborska zachwyca się książkami, a czasem i naśmiewa z tych, które przeczytała, i tych, których wolałaby nigdy nie czytać. Błyskotliwe, zabawne i niekiedy uszczypliwe teksty o literackich perłach i pomyłkach układają się w erudycyjną opowieść o świecie, historii i sztuce. Felietony Wisławy Szymborskiej ukazują się po raz pierwszy w limitowanej edycji prezentującej wszystkie Lektury nadobowiązkowe. |
Dodawanie do schowka jest możliwe tylko po zalogowaniu na swoje konto.
|
| | Data ukazania się w księgarni: 2015.09.29 |
| Opinie czytelników o „Wszystkie lektury nadobowiązkowe”
Średnia ocena: 5,0 na bazie 8 ocen z 8 opinii |      |
Autor: Fenko, krolowa moli | , data: 19.07.2016 23:47 | , ocena: 5,0 |      |
Pojedynek klasyków - Szymborska czy Miłosz?Dostałam dwie pozycje (Wszystkie lektury nadobowiązkowe Szymborskiej i Historię literatury polskiej Miłosza) w jednej paczce od Wydawnictwa Znak i pierwszą myślą, jaka przyszła mi do głowy, było pytanie: który z klasyków okaże się lepszy, jeśli ocenimy coś innego niż ich poezję? Miłosz czy Szymborska? Zawsze stawiam na Miłosza, ale... czy i tym razem?
Tak, zdecydowanie i tym razem! Cenię Szymborską, jednak Miłosz wygrywa nie tylko w poetyckim starciu. Wszystkie lektury nadobowiązkowe były moim marzeniem od czasu, gdy Znak wypuścił to piękne, inspirujące wydanie na rynek. Kiedy dostały się w moje ręce, zabrałam się za czytanie z prawdziwym zapałem, ale ten zaraz osłabł. Szymborska niewątpliwie pisze ładnie i zgrabnie, trochę z sarkazmem, półserio, ale zbiór felietonów traktujących o lekturach wartych przeczytania nie do końca spełnił moje oczekiwania.
Do gustu przypadł mi fakt, że poetka wybrała pozycje, o których z pewnością nie słyszeliście - jednak z tego wynika pewna wada: większość z czytelników Wszystkich lektur nadobowiązkowych z pewnością niewiele o tych pozycjach wie, a komentarze Szymborskiej są tak krótkie i zagadkowe, że ciężko po ich lekturze czuć się zachęconym do przeczytania którejkolwiek z polecanych książek. Forma jest dość lapidarna i pomimo że niezwykle przyjemnie czyta się wywody noblistki, a słowa płyną lekko, to jednak nie czuję się podekscytowana możliwością przeczytania którejkolwiek ze wspomnianych książek.
Zdaję sobie sprawę z tego, że napisanie felietonów - i zebranie ich, rzecz jasna! - to ciężka praca, wymagająca wiele talentu i smykałki do literatury. Szymborskiej odmówić tych przymiotów nie można. I muszę przyznać, że niektóre felietony trochę mnie poruszyły, zainspirowały, jednak w ogólnym rozrachunku nie jestem zachwycona. W przypadku Szymborskiej, postawię jednak na poezję.
Zupełnie inaczej sprawy się mają z Czesławem Miłoszem. Kocham jego poezję i - nie, wcale nie jestem stronnicza! - pokochałam również niewierszowaną pozycję Historia literatury polskiej. Bałam się tej lektury okropnie, wydawała mi się zbyt obszerna i inteligentna, byłam wręcz pewna, że sobie z nią nie poradzę, nie przebrnę. Teraz jestem zakochana! Takiej książki szukałam. Daję słowo, powinien o niej marzyć każdy filolog. Literatura polska w jednym miejscu - calusieńka! (no, prawie), wraz z komentarzem historycznym, co jest największym i najwspanialszym plusem tej cudownej książki. Wiele osób, poza nielicznymi wyjątkami, ma problemy ze zrozumieniem całej złożoności historii, wraz ze zmianami społecznymi. Tak, jestem jedną z tych osób. Miłosz poradził sobie z tym zagadnieniem świetnie! Nauczyciel idealny.
Styl godny pozazdroszczenia i z całą pewnością godny mistrza. Książkę z takimi treściami przyswoi każdy. I mnóstwo tu ciekawych obserwacji, nie tylko same fakty, przez co Historię literatury polskiej czyta się niemal jak powieść. Jestem totalnie oczarowana. Czy wiecie, że język polski osiągnął dojrzałość literacką w renesansie, a nie w romantyzmie, jak się powszechnie uważa? A czy wiecie, że Polskę uważa się za przyczółek katolicyzmu, pomimo że Miłosz nazywa ją rajem dla heretyków i ma ku temu mocne podstawy?
Co ciekawe, powyższa pozycja została napisana po angielsku i dopiero później przetłumaczona na nasz rodzimy język. Wszystko po to, by zaznajomić obcokrajowców z naszą literaturą. Może dlatego całość jest tak zrozumiała i hipnotyzująca, i stanowi absolutną podstawę dla każdego Polaka. Czuję wielki niedosyt i wiem, że wrócę do tej książki w najbliższym czasie - a później jeszcze raz i kolejny. Niestety, Miłosz zatrzymał się na roku 1939, ale forma, jaką przyjął, rekompensuje te drobne braki.
Może nie wypada się tak ekscytować, w końcu to klasycy, a o nich trzeba pisać z należytą powagą, ale jestem ogromnie szczęśliwa, że udało mi się zapoznać z tymi pozycjami. Chociaż Szymborska nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia, polecam jej Lektury nadobowiązkowe wszystkim, którzy choć trochę byli zainteresowani tą pozycją. Natomiast po Miłosza sięgnijcie jak najszybciej, to prawdziwa perełka! Autor: monweg | , data: 07.02.2016 22:09 | , ocena: 5,0 |      |
Rewelacyjne felietony noblistkiSubiektywna rubryka recenzencko-felietonowa Szymborskiej ukazywała się od lat sześćdziesiątych w Życiu Literackim, od 1981 roku Lektury nadobowiązkowe były publikowane w krakowskim Piśmie, a następnie we wrocławskiej Odrze. Lektury nadobowiązkowe dzięki Wydawnictwu Literackiemu były wydawane kilkakrotnie, aż do niniejszego zbioru, wydanego przez Znak, który zawiera 562 teksty, z czego 192 ukazują się po raz pierwszy od publikacji w prasie literackiej.
W tych niezwykłych i często bardzo zabawnych felietonach ukryte jest trzydzieści pięć lat życia i czytelnictwa Wisławy Szymborskiej. Dobór książek jest zagadkowy dla zwykłego czytelnika. Na pewno niejeden powie, że jest to zbiór „od czapy”, czyli publikacje kompletnie do siebie nie pasujące, a nawet mocno odstające.
Zaletą Wszystkich lektur nadobowiązkowych jest to, że nie trzeba, ba, nawet nie powinno się czytać ich chronologicznie. Zbiór felietonów przypomina trochę literacką sylwę, księgę nad księgami; to tak naprawdę wielki hipertekst, który jest w stanie przenieść nas do niezwykłych adresów bibliograficznych. Dobrze jest zajrzeć do tej obszernej książki, by przeczytać o Janie Matejce (Zarzucają Matejce, że wpływem swoim manierował uczniów. Naturalnie, ale nie wszystkich. Tylko tych, co się pozwalali manierować. Inni krzepli w sobie. I oczywiście tylko ci drudzy mieli prawdziwy talent.), czy o epoce samurajów. Innym zaś razem otworzyć książkę i dowiedzieć się jak dawniej leczono, by po chwili przenieść się do starożytnej Syrii.
Zbiór felietonów otwiera powieść Korzenie nieba Romaina Gary’ego i próżno dalej szukać książek tego typu. Znajdziemy tu opisane przez naszą noblistkę sagi, listy, baśnie, antologie, biografie, przewodniki, poradniki, słowniki. Jak widzicie Szymborska nie stroniła od żadnej literatury. Mamy tu faunę i florę, ale także duchy. Nie brak jej tak ukochanych wierszy. Możemy przenieść się w każdy zakątek globu: od Eskimosów po Kongo; od mojego rodzinnego Kalisza po Pompeje; od kuchni po historię i sztukę. Znalazło się nawet miejsce na kalendarz ścienny, o którym napisała: A czemu nie napisać słówka o kalendarzu ściennym z kartkami do zrywania? Książka to przecież, i to gruba, bo mniej niż 365 kartek liczyć nie może. Ukazuje się w kioskach w nakładzie trzech milionów trzystu tysięcy egzemplarzy, a przeto bestsellerem jest nad bestsellery...
Całość - http://monweg.blog.onet.pl/2016/02/06/wszystkie-lektury-nadobowiazkowe-wislawa-szymborska/ Autor: Robert | , data: 06.11.2015 14:09 | , ocena: 5,0 |      |
Opinia o "Wszystkie lektury nadobowiązkowe"Jak sama Szymborska napisała, szybko połapała się, że recenzji pisać nie potrafi, a nawet nie ma chęci.
Coś jak ja, więc jak najbardziej rozumiem Panią Wisławę.
Jako czytelniczka amatorka, postanowiła się podzielić swoimi przemyśleniami na temat przeczytanych książek, jednak, jak zaznacza, są to raczej felietony, niż wspominane wcześniej recenzje.
Olbrzymi zbiór, powstający na przestrzeni prawie 50 lat.
Lekko i z dowcipem przekazane uwagi, co do przeczytanych książek.
Od "Wędrówek z Homerem", do "ABC elegancji".
Każdy z tych felietonów, sprawił, że postanowiłem uzupełnić biblioteczkę, o pozycje, których nie czytałem, lub nie posiadam.
Bazując, na tym, co sądziła poetka, o każdej z tych książek, większość uważam za warte poznania i promowania, dodatkowo.
Świetny zbiór, tylko szkoda, że tak szybko dotarłem do indeksu.
Polecam gorąco. | Szymborska Wisława | - pozostałe pozycje w naszej księgarni: |
|
Klienci, którzy kupili Wszystkie lektury nadobowiązkowe, wybrali również: |
|
| |