Dni Mocy to nowa seria bestsellerowej autorki Doroty Gąsiorowskiej. Każdy tom opowiada o szczególnym czasie w słowiańskim kalendarzu.
Chropowata niebieska okładka, ledwie widoczny rysunek jaskółki i jedno słowo: Milda. Natasza nie ma pojęcia, dlaczego siwa zielarka Salma podarowała jej ten stary pamiętnik. Wręczając go, szeptucha powiedziała tylko: „Kiedy nadejdzie właściwy czas, zrozumiesz”.
Natasza nie planowała tej podróży. Chciała jedynie na moment wyrwać się ze stolicy, zapomnieć o toksycznej pracy i apodyktycznej matce. Ale od zagadkowego spotkania w leśnej chacie na Podlasiu dziewczyna widzi, że w jej życiu więcej jest pytań niż odpowiedzi.
Czy szeptucha rzeczywiście zna ją lepiej niż ktokolwiek inny? I skąd bierze się ta szczególna nić porozumienia łącząca Nataszę z poznanym przypadkiem Joachimem? Czy Aleks, który od początku wydawał jej się kimś wyjątkowym, pozwoli jej wytłumaczyć dwuznaczną scenę, jakiej był świadkiem?
Tymczasem zbliża się święto przesilenia. W tym pełnym magii dniu, gdy nad wodami palą się ogniska, wszystko może się wydarzyć…
Autor | Dorota Gąsiorowska |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 608 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-7113-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324071135 |
Data premiery | 2020.06.17 |
Data pojawienia się | 2020.05.14 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Po przeczytaniu powieści „Dwór Rusałek” tak bardzo zauroczyłem się stylem Pani Doroty Gąsiorowskiej, że postanowiłem sięgnąć po pierwszy tom serii „Dni Mocy”. „Pamiętnik szeptuchy” to kolejna książka, którą autorka wprowadziła mnie w wyjątkowy stan.
I choć książki tego cyklu przeczytałem w odwrotnej kolejności, to nie miało to wpływu na poznawanie historii, gdyż można je czytać niezależnie. A ja przyznam szczerze, że uzależniłem się od twórczości autorki, tak bardzo, że często sprawdzam zapowiedzi kolejnej, trzeciej części, po którą sięgnę z nieskrywaną przyjemnością.
Czytając „Pamiętnik szeptuchy”, zniknąłem, a żona zastanawiała się, dlaczego w domu panuje taka cisza. Fakt, nie było mnie w domu, choć tak naprawdę w nim przebywałem. Gdzie zatem byłem? Otóż byłem oddany lekturze, wnikając w magiczny świat wykreowany przez Dorotę Gąsiorowską.
Ponad sześćset stron tej powieści to pięknie utkana historia, która zapisała się w mej pamięci. Magnetyczny styl autorki, wyjątkowy i niemożliwy do skopiowania język sprawiają, że „Pamiętnik szeptuchy” w pełni mnie pochłonął, zawładnął moimi najczulszymi emocjami.
„Pamiętnik szeptuchy” to pierwsza część cyklu „Dni Mocy”, w którym autorka opowiada o zwyczajach związanych ze słowiańskim kalendarzem. Jego magiczna moc ma wpływ na losy bohaterów. W pierwszej części poznajemy Nataszę, która postanawia sprzeciwić się swojej surowej matce. Kobieta spełniona jest w życiu zawodowym, lecz nie potrafi odnaleźć szczęścia w życiu prywatnym. Zmęczona ciągłą dyktaturą ze strony swej matki, postanawia wziąć swój los we własne ręce. Ucieka do podlaskiego lasu, by w ciszy zadbać o harmonię w swoim życiu. Poznaje zielarkę Salmę, która ofiaruje jej stary, tajemniczy pamiętnik.
Co takiego ukrywają zapiski za starą, chropowatą okładką? Jak bardzo zawarty w nich przekaz wpłynie na dalsze życie Nataszy? Myślę, że nie tylko Natasza weźmie dla siebie wiele wartościowych treści, lecz również każdy z nas, kto sięgnie po „Pamiętnik szeptuchy”.
I właśnie to jest ogromną wartością w powieściach Doroty Gąsiorowskiej. Nie tylko poruszająca historia, lecz przekaz i mądrość z niej płynąca jest dla nas czytelników ważnym przesłaniem. Niezwykle interesującym wątkiem jest również historia Joachima oraz Aleksa. Jeśli chcecie dowiedzieć się, co wydarzy się w Noc Przesilenia, to koniecznie sięgnijcie po „Pamiętnik szeptuchy”.
Przeczytałem wiele powieści obyczajowych, które cenię. Ta autorstwa Pani Doroty jest cenną ze względu na wspomniany styl, wyjątkowy sposób operowania słowem, które ułożone jedno obok drugiego składa się na treść, która przenika czytelnicze serca i umysły. Dlatego warto umieścić tę powieść na półce Najlepszych Interesujących Książek. Zdecydowanie polecam!
http://www.czyt-nik.pl/recenzje/wyjatkowy-styl-doroty-gasiorowskiej/
Z twórczością Doroty Gąsiorowskiej jestem od początku na bieżąco, poznaję każdą wydaną książkę i wciąż zachwycam się, że została napisana lepiej. Autorka wykorzystuje coraz ciekawsze pomysły na fabułę, tworzy barwniejszych bohaterów, zachwyca stylem. Gdzie w moim rankingu znalazła się najnowsza książka Gąsiorowskiej - "Pamiętnik Szeptuchy"?
Życiem dwudziestoczteroletniej Nataszy rządzi matka - oschła i nieczuła Elżbieta. Od czternastego roku życia dziewczynki wytyczała jej ścieżkę kariery, która wiodła poprzez wybiegi, filmy czy sesje zdjęciowe. Nadal dba o dietę córki i jej udział w castingach, decyduje też o tym, co ma na siebie włożyć. Natasza nie zna normalnego życia, ma tylko jedną przyjaciółkę - Weronikę, wciąż podróżuje między różnymi krajami. Ma samochód, mieszkanie i pieniądze na każdą zachciankę, ale czuje się jak kukiełka. Nie chce, by jej życie tak wyglądało.
Dlatego pewnego dnia, pod wpływem chwili, zamiast na spotkanie z rodzicielką i znanym reżyserem, dziewczyna wyrusza w nieznane... Kieruje się na Podlasie, gdzie w Zielonej mieszka Weronika, jednak po zmroku zabłądziła, gubiąc zasięg. Z opresji ratuje ją staruszka z lampą naftową, która zaprasza dziewczynę do swojej chaty. Okazuje się, że to Salma - miejscowa szeptucha, która twierdzi, że Natasza miała tam trafić. Dziwny styl bycia znachorki początkowo przeraża Nataszę (mnie przypomniał o pannie Zuzannie ze Stacji Jagodno), jednak z czasem zaczyna łączyć je specyficzna więź. Po kilku dniach oderwania się od codzienności, dziewczyna musi wrócić do Warszawy a na odchodnym dostaje od Salmy zielnik oraz pamiętnik niejakiej Mildy - staruszka twierdzi, że kiedy przeczyta to jeszcze tutaj wróci. Jakie tajemnice kryje pamiętnik? Pojawienie się Nataszy w starej chacie, było dla szeptuchy niezwykle naturalne, jakby wiedziała co stanie się udziałem modelki. Co ukrywa starsza kobieta? I dlaczego Natasza wciąż śni te same, tajemnicze sny?
Tak oto zwykłe życie Nataszy, z chwilą pojawienia się w nim Salmy, stało się magiczne. Wiele w jej myśleniu zmieniła również lektura pamiętnika młodziutkiej Mildy, z którą Natasza często się utożsamiała. A od kiedy coraz częściej zaczęła zrywać się matce "ze smyczy", udało jej się poznać i zjednać wiele ludzi. Obcy stali się przyjaciółmi i wpłynęli na decyzję Nataszy o potrzebie życiowych zmian. Odwiedziła też pełne klimatu miejsca, które wciąż ją do siebie przyciągały. Wtedy jeszcze nie wiedziała, jak wiele ma z nimi wspólnego. A potem na jaw zaczęły wychodzić kłamstwa i tajemnice matki... Tylko czy wszystkim jej wyjaśnieniom można wierzyć? Na ile Elżbieta chce podzielić się z córką prawdą a na ile raczy ją półprawdami? Dlaczego nawet ciocia Greta nie chce wyjawić prawdy? Co strasznego mogła zrobić matka? Jak bardzo ucierpią na tym ich wzajemne relacje?
"Pamiętnik szeptuchy" to nie tylko wątek Nataszy i jej problemów z matką. Każda nowa postać, która wzbogaca swoją osobą tę historię, przynosi swój bagaż doświadczeń, traum, trudnej przeszłości, wnosi żałobę po kimś bliskim oraz marzenia. A z każdą kolejną stroną ich rola staje się coraz ważniejsza, los coraz mocniej splata ich codzienność z Nataszą: Joachim, Aleks, Olga, Sonia czy Dalius.
To sześciuset stronicowa historia, która mogłaby się nie skończyć, bowiem z każdą kolejną kartką, pochłania czytelnika bardziej. Nie pozwala się oderwać a wręcz "zmusza" do zagłębienia się w świat malarstwa, zielarstwa, modelingu, książek a przede wszystkim zagadek. Poszczególne macki wydarzeń przywołują czytelnika do lektury, by poznał kolejne intrygi, kradzieże, skutki zemsty czy narodziny miłości. Bo nie byłoby powieści obyczajowej, do której nie wkroczyłyby przyjaźń i miłość. Choć w tym przypadku zostaną wystawione wręcz na "próbę ognia", przetrwają tylko najsilniejsze uczucia.
Powieść jest pierwszym tomem serii Dni Mocy, której każdy tom będzie dotyczył wydarzenia zajmującego ważne miejsce w kalendarzu słowiańskim - tym razem jest to dzień letniego przesilenia, czyli Noc Kupały. Autorka opowiedziała o zwyczajach i tradycjach, jakie kultywują mieszkańcy Podlasia tej magicznej nocy.
Ta książka rozkochała mnie w sobie, sprawiła że przeniosłam się do innego świata i byłam ogromnie niezadowolona, gdy dotarłam do końca i musiałam go opuścić. Wyśmienita powieść, dla której zabraknie mi skali ocen (na LC), bowiem znalazłam w niej wszystko, co cenię w dobrej oraz odprężającej lekturze... Chociaż tak jak wspominałam, liczba tajemnic, zagadek i spraw do rozwikłania było dość sporo, co sprawiało że podnosiła mi się adrenalina.
Gąsiorowska wielokrotnie próbuje "wpuścić czytelnika w maliny", mnie udało się nie wpaść we wszystkie pułapki a gdy podczas sceny ze znaleziskiem w szufladzie, zanotowałam w notesie moją wersję wydarzeń, to w finale okazało się, że byłam naprawdę blisko prawdy! :) Bardzo podobały mi się zbiegi okoliczności, bowiem dotyczyły głównie pozytywnych rzeczy a kroki bohaterów wielokrotnie kierowały się ku przeszłości, szukając rozwiązań nawet w Wilnie. Jaka część układanki czeka tam na Nataszę?
Dorota Gąsiorowska przeskoczyła tą powieścią dwa poziomy wyżej w stosunku do choćby dwóch poprzednich książek ("Szeptu syberyjskiego wiatru" oraz "Niedokończonej baśni", które przecież też mnie zachwyciły) i "Pamiętnik szeptuchy" bezapelacyjnie zostaje dla mnie numerem jeden! To zasługa nie tylko oryginalnej i intrygującej fabuły, barwnych bohaterów, ale również pięknemu i plastycznemu językowi, dzięki któremu każde miejsce czy osoba została wymalowana słowem tak, iż wyobraźnia pracuje na pełnych obrotach, przekuwając słowa w obrazy.
Podsumowując - "Pamiętnik Szeptuchy" to powieść wielowątkowa i pełna tajemnic, zagadek i splotów zdarzeń. Historia o porządkach w życiu i trudnych decyzjach, niezwykłych więziach, przeczuciach, pasjach i niedomówieniach, a także o bólu, strachu, porzuceniu, potrzebie akceptacji przez matkę, niepewności czy wyrzutach sumienia. Nie wyobrażam sobie, że wielbiciele polskiej literatury obyczajowej a tym bardziej twórczości autorki, mogliby jej nie poznać. Przepełniona emocjami gorąco polecam - cudowna powieść!
"Gdy nadejdzie właściwy czas, zrozumiesz wszystko" Tajemnicze zdanie wypowiedziane przez zielarkę w kierunku Nataszy, która nie ma pojęcia jak to rozumieć. Nadchodzi taki dzień, w którym pragnie wyjechać na mały wypoczynek. Na Podlasiu w leśnej chacie dochodzi do spotkania, po którym w głowie kobiety powstaje mnóstwo pytań.
Kim jest Joachim? Czy dziewczyna znajdzie odpowiedzi na nurtujące ją pytania? W czasie święta przesilenia wszystko może się zdarzyć...
"Pamiętnik szeptuchy" to pierwszy tom serii "Dni mocy" a za razem pierwsza książka autorki z jaką miałam styczność. Zdradzę wam od razu, że pióro autorki bardzo przypadło mi do gustu, a książkę (pomimo iż to jest porządny grubasek) czytało mi się bardzo szybko. Pani Dorota stworzyła świat, do którego gdy tylko weszłam, nie miałam ochoty go opuszczać. Do tego słowiańskie klimaty to coś, co ostatnio uwielbiam najbardziej. Tajemniczy pamiętnik, święto przesilenia, słowiańskie wierzenia i odrobina magii jaką owiana jest cała książka sprawia, że chce się więcej.
"Pamiętnik... " to powieść o poszukiwaniu siebie, odnalezieniu sensu życia i o wsłuchiwaniu się temu co dyktuje serce. To przepiękna historia, którą powinien przeczytać każdy miłośnik gatunku. Z ogromną chęcią będę do niej wracać i niecierpliwie czekam na kolejny tom ;)
Natasza żyje życiem jakie wybrała dla niej matka. Choć czuje, że nie jest szczęśliwa, nie potrafi się przeciwstawić. Pewnego dnia postanawia spontanicznie wyjechać do przyjaciółki. Trafia jednak w zupełnie inne miejsce. Nowo poznana zielarka, Salma, wie o Nataszy zaskakująco dużo. W dodatku daje jej pamiętnik, który Natasza ma przeczytać, aby wszystko zrozumieć. Wokół niej pojawia się coraz więcej nowych osób, które od razu znajdują miejsce w jej sercu. Zaplanowane dotąd życie Nataszy w jednej chwili przestaje być dla niej wystarczające. Pojawia się coraz więcej pytań i tajemnic do odkrycia. Zbliża się również Święto Przesilenia. Jest to magiczny dzień, w którym może wydarzyć się wszystko. Czy Natasza odnajdzie prawdziwą siebie i zacznie żyć tak, jak sama tego chce?
"Pamiętnik Szeptuchy", to pierwszy tom serii "Dni Mocy". Zanim książka trafiła w moje ręce wiedziałam już, że będę zachwycona. Uwielbiam twórczość Doroty Gąsiorowskiej i żadna przeczytana dotąd książka mnie nie zawiodła. Z tą było dokładnie tak samo. Panuje w niej tak niesamowity klimat, że mimo 600 stron pochłonęłam tę pozycję w dwa dni. Ziołolecznictwo, słowiańskie wierzenia, tajemniczy pamiętnik z przeszłości i cała ta magiczna otoczka sprawiły, że bez problemu odnalazłam się w tej historii i zżyłam z bohaterami. Każdy z nich jest inny, ale wszystkich cechuje dobroć serca. No, może za wyjątkiem matki Nataszy, której do końca nie rozgryzłam i nie mogłam pojąć jej postępowania. Historia Nataszy przede wszystkim opowiada o szukaniu prawdziwej siebie. O wsłuchaniu się w swoje serce i duszę tak, aby odnaleźć tę właściwą drogę. Natasza musiała zmierzyć się z wieloma przeciwnościami, odkryć wiele tajemnic, a przede wszystkim naprawić relacje z matką. Czy jej się to udało? Sprawdźcie sami :) Jestem zachwycona tą pozycją i z niecierpliwością czekam na kolejny tom. Już w samej okładce można się zakochać, a dodając do tego treść otrzymujemy coś naprawdę niezwykłego. Coś, co na długo pozostanie w pamięci. Gorąco polecam! :)
Bardzo często zdarza się tak, że bliscy nam ludzie wtykają nos w nieswoje sprawy, chcą przeżyć za nas nasze życie i kierować nim od początku do końca. Często jest tak wtedy, gdy to rodzicie nami kierują i wywierają na nas presje, żebyśmy zrobili coś, co im się nie udało, żebyśmy to osiągnęli zamiast nich, ale często nie zastanawiają się czy to dla nas odpowiednie, czy my tego chcemy, czego w ogóle my chcemy od życia.
Co wtedy zostaje nam zrobić? Są dwa wyjścia - uciec bądź stawić czoła wszystkiemu. Co wybiera bohaterka? Ucieczkę. Skrywa się przed swoją przeszłością i przyszłością, ucieka przed demonami, które nie dają o sobie zapomnieć. Ale czy to jest wyjście z sytuacji?
Czy wyjazd na magiczne, zaczarowane Podlasie pozwoli Nataszy odnaleźć siebie? Kogo spotka na swojej drodze ? Czy ktoś wpłynie na jej decyzje?
Natasza jest bohaterką, która musi podjąć decyzję dotyczącą własnego życia. Czy tajemnice, przesady, legendy, które są do tej pory obecne w naszym życiu pomogą jej czy zaszkodzą?
Pierwszy raz spotykam się z książkami Pani Doroty Gąsiorowskiej, która serwuje nam magiczną podróż w głąb zakamarków natury, zapachu powietrza po burzy i ziół, które przesiąkają tę książkę. Miło spędziłam z nią czas, jednak czegoś mi brakowało, chwilami się nudziłam, nie miałam problemu żeby ją w każdej chwili odłożyć i iść robić co innego. Nie miałam ciar ani dreszczyku emocji.
Raczej trafi na półkę z serii przeczytana-zapomniana. Jak dla mnie niczym szczególnym nie wyróżnił się ten tytuł z grona tak wielu książek.
Ale myślę, że spodoba się szczególnie kobietom dojrzałym, które nie szukają typowego romansu, czy scen trzymających w napięciu. Lekka, tajemnicza, niczym tęcza po burzy. Jest i nagle znika.